O MAŁOMÓWNYM KAWALERZE
Już pięć lat "chodzili razem", ale kawaler był tak małomówny, że panna zwątpiła, czy w ogóle kiedykolwiek usłyszy od niego słowa oficjalnych oświadczyn. Postanowiła więc sama przejąć inicjatywę.
I gdy tak pewnego razu siedzieli sami w ogrodzie, ujęła go ostrożnie za rękę i powiedziała zalotnie: - Jasiu, pobierzemy się! Chcesz się ze mną ożenić? Chcesz, abyśmy razem szli przez życie?
Nastąpiła długa przerwa: głucha, pełna napięcia. W końcu chłopiec wycedził to swoje "tak". I znów zapanowała cisza i milczenie. Dziewczyna nie wytrzymała: - Jasiu, powiedz coś! Dlaczego nic nie mówisz?
- Boję się, że powiedziałem już i tak za dużo - odpowiedział (może nie bez racji) wstydliwy i nieśmiały kawaler.
Pytania, na które nie ma odpowiedzi, rozwiązujemy nie przez wyjaśnienie ich, ale przez postawę wobec nich. (Tadeusz Mazowiecki)
Serce dodaje kolorów wszystkiemu, co człowiek widzi, słyszy i wie. (Heinrich Pestalozzi)
Tylko przy związaniu się na stałe człowiek może się rozwijać, może wzrastać miłość, zaufanie, poczucie bezpieczeństwa i nadzieja.
(Christian Schiitz)
Miłość jest jednooka, ale nienawiść jest całkiem ślepa. (duńskie)
Szczęście żonatego mężczyzny spoczywa w wielu kobietach, z którymi się nie ożenił. (Oscar Wilde)
Zaręczyny pod płotem, a wesele potem. (polskie)
lena552