TAJEMNICE SYLWESTROWEJ NOCY.doc

(54 KB) Pobierz
Wszystko zaczęło się podczas ostatniego wieczoru poprzedniego roku

Wszystko zaczęło się podczas ostatniego wieczoru poprzedniego roku. W małej miejscowości, w pałacyku otoczonym drzewami parkowymi, odbywał się Bal Sylwestrowy.

 

Pałac pamiętający czasy XIX wieku z kilkoma przestronnymi salami w których zasiadali goście balu, kuchnią, przestronnym holem wejściowym w którym była zorganizowana palarnia i dwoma salami do tańczenia, z których jedna była częściowo zajęta przez orkiestrę.

 

Zawsze niewiadomą podczas każdej imprezy na którą się idzie w sposób niezorganizowany jest towarzystwo jakie się spotka. Tak było i tym razem, nasz stolik był dwunastoosobowy, 6 par. Siedzieliśmy po dwie pary naprzeciwko i po jednej na każdym końcu stołu. Trzy starsze pary tak koło sześćdziesiątki, jedna w moim wieku i mojej partnerki koło 30-stki, i jedna mieszana partner koło 50 i partnerka w moim to jest około 30-stki.

 

Do północy wszystko wyglądało podobnie jak każdego roku i na każdej imprezie sylwestrowej. Alkohol szybko się rozlewał, aby humory wszystkim dopisywały, parkietu używaliśmy często by głowy za szybko nam nie zrobiły się zbyt ciężkie. Szczególnie Panie upodobały sobie wyciąganie facetów do tańca. W sumie na parkiecie zawsze tańczyło kilkanaście par. Nasz stół ze względu na obsadę starszych Panów często był reprezentowany przez większą liczbę Pań niż Panów. Najlepiej bawiłem się gdy tańczyliśmy ja moja partnerka Dominika, Klaudia ze swoim chłopakiem i żona, jak się później dowiedziałem faceta po 50-stce, Natalia. Jej facet wolał towarzystwo starszych facetów przy koniaku i wódce dlatego niezbyt często Jej towarzyszył. Dużo było wygłupiania się przy tych tańcach ponieważ humory dopisywały. Zazwyczaj był to taniec w piątkę więc standardowo parami nie dawało się tańczyć, były to wygibasy wokół partnerek lub partnerów, kółeczka, wężyki, dziewczyny w środeczku czasami parami gdy ktoś musiał skorzystać z ubikacji lub był już bliski utraty tchu.

 

Czas mijał w szalonej zabawie. Muzyka dopisywała poczynając od popularnego polskiego rocka w postaci konika na biegunach, dance-owych nowości jak i biesiadnych kawałków.

 

Moja partnerka Dominika i Natalia były bardzo podobne do siebie charakterem. Dominika uwielbiała się bawić a i Natalii nie można było tego odmówić. Aż dziw brał jak Natalia mogła się związać z facetem, któremu zabawa była nie w czas. No ale cóż, zgodnie z powiedzeniem przeciwności się przyciągają a może było to coś całkiem innego tego już się pewnie nie dowiem... W każdym bądź razie w naszym zespole panował już spory luzik fundamentowany toastem czymś mocniejszym co jakiś czas na dodanie animuszu.

 

Urody Natalii można było facetowi pozazdrościć choć i moja partnerka wyglądała cudownie. Dominika szalona 28 o kasztanowym kolorze włosów, rozpuszczonych w nieładzie, przykrywających szyję, około 165 cm wzrostu o normalnych proporcjach ciała. Ponieważ zawsze lubiła sport ubierała się na luzie, tym razem miała czarne materiałowe spodnie z paskiem na biodrach przepięknie uwypuklające jej brzuszek. Na nogach buciki na niewielkim obcasiku i bluzeczka trzy czwarte. Ciuszki Dominiki pozwalały jej na pełne wariactwa w tańcu, które zawsze uwielbiała.

Natomiast Natalia od samego początku przyciągała wzrok facetów. Filigranowa, ze 160cm wzrostu eksponowane na czarnych szpileczkach, smukłe ciało i jej czarne włosy upięte w kok. Wrażenie tym większe, że odkryta szyja miała eksponować jej przepiękny dekolt na plecach sięgający zagłębienia w pasie. Jej smukłość podkreślana była długą czarną sukienką z rozcięciem na boku troszkę nad kolano. Na szyi kolia, na uszach przepiękne kilkucentymetrowe wiszące kolczyki w kolorze złota rytmicznie podskakujące w rytm muzyki. Jej cera bardzo ciemna, widać pielęgnowana, podkreślona na pewno kilkoma wizytami w solarium, świetnie wyglądała w czerni.

 

Przy takim ubiorze trzeba było bardzo uważać na różne wygibasy, jednakże byłem pod wrażeniem jej sprawności i opanowania równowagi tym bardziej, że dobre humory nam już bardzo dopisywały. Nie byłbym facetem gdybym nie zwrócił uwagi na tak drobne szczegóły jak niemożliwość noszenia stanika przy takim dekolcie na plecach czy brak pończoszek, które nie rysowały się na nóżce Natalii. Starałem się wielokrotnie być jak najbliżej Natalii by móc choć przez chwilę rozkoszować się tym widokiem. Dlatego gdy zaczynały się utwory biesiadne liczyłem na węże po sali by móc objąć rękoma Natalię w pasie. Udało mi się to trzykrotnie, pierwsze dwa razy jeszcze w początkowej fazie zabawy sylwestrowej dały mi możliwość ocenienia jak faktycznie smukła jest Natalia. Przy drugim, trzymając Ją po bokach ciała kciukami mogłem dotykać jej gołych pleców. Wiedziałem, że muszę spróbować czegoś innego, jej piękne ciało nie dawało mi spokoju. Cały czas miałem je przed oczyma, byłem zahipnotyzowany jej wdziękiem.

Uśmiechaliśmy się do siebie w zabawie jak każdy, ja licząc, że spojrzy na mnie inaczej, ona szalejąca w rytm muzyki. Około pierwszej w nocy udało mi się załapać na kolejny wąż. Tym razem, ponieważ już wszyscy się dobrze bawili, było trochę ciemniej ze względu na fakt, że niektóre pary wolały już wolniejszą muzykę postanowiłem sobie na troszkę więcej. Dużo par tańczyło parami więc miejsca już nie było tak wiele, węże były coraz bardziej zakręcane i czasami zwalniały na chwile. Przy jednym z takich zakrętów i zwolnieniu udałem, że wymknęła mi się ręka, łapiąc Natalię nie objąłem jej jak poprzednio ręką na zewnątrz tylko wsunąłem swoją rękę pomiędzy ciało a sukienkę obejmując ją teraz w pasie za gołe ciało. Było to możliwe bo okazało się, że sukienka jest bardzo elastyczna co tłumaczyło jej zwinność w zabawie, tańcu i brak obawy co do podarcia sukienki. Jej ciało było niesamowite, dopiero teraz gdy skręcała się w pasie, czułem pod palcami jej pracujące mięśnie, uśmiechałem się do Niej a ona do mnie, niewiedząc czy ona coś podejrzewa czy zapomniała się w tańcu.

 

Jej facet niestety koło drugiej zaczął wymiękać, bałem się że sobie pójdą i już Jej nie ujrzę. W pewnej chwili bardzo kiepskim krokiem wyszedł z sali a wraz z nim jego małżonka.

 

Nie było ich już dobre kilkanaście minut, straciłem nadzieję, że jeszcze ją ujrzę, dotknę Jej aksamitnego ciała. Tańczyłem jeszcze z dwa tańce i poszedłem do ubikacji zostawiając na parkiecie Dominikę.

 

Ubikacje były umieszczone poniżej parteru, były to dwie ubikacje jedna męska, jedna damska, kilka kabin, jedno małe okienko na końcu ubikacji przy którym równolegle z kabinami znajdowała się mała wnęka z umywalką.

 

Wchodząc do ubikacji nie widziałem nikogo, skorzystałem z WC i poszedłem umyć sobie ręce. Jakie było moje zdziwienie kiedy podchodząc do umywalki spostrzegłem Natalię myjącą ręce. Jak się później okazało Jej facet musiał skorzystać z WC i doszedł tam, ale już nie powstał, zasnął twardym snem siedząc na sedesie. Natalia była zbyt drobna a zresztą i tak będąc na lekkim rauszu nie dałaby rady go przenieść. Natalia stała przodem do lustra, myjąc ręce w pierwszej chwili mnie nie spostrzegła. Wszystko we mnie mówiło teraz twoja ostatnia szansa, teraz albo nigdy więcej taka sytuacja się nie powtórzy. Podszedłem do Niej stając za Jej plecami objąłem dłońmi ją w pasie. Spojrzała się w lustro i uśmiechając się do mnie powiedziała, o widzę, że i tutaj dotarł pociąg... widziałem, że Jej dobry humor nie minął i pragnęła dalej się bawić. Ja podtrzymując tą zabawę zacząłem udawać lokomotywę na przemian delikatnie wysuwając jedną bądź drugą rękę do przodu, wtedy Ona delikatnie obracała się w pasie raz w prawo raz w lewo.

Przy takim początku wydałem trochę odgłosów z siebie lokomotywy a Ona mi zawtórowała przesuwając się równocześnie swym ciałem pomiędzy mną a umywalką. Ponieważ było jeszcze trochę miejsca wyglądało to faktycznie na diabelski pociąg;. Uśmiechaliśmy się patrząc w lustro i udając lokomotywę, coraz szybciej i szybciej, Ona coraz mocniej przesuwając swoje ciało do tyłu ja do przodu, wielokrotnie się ze sobą zderzając, ponieważ ta droga doprowadziłaby mnie za szybko do ekstazy popchnąłem Ją mocniej w kierunku umywalki. Umywalka była dość dużych rozmiarów, chwyciła ją szeroko rozstawiając ręce i delikatnie zniżyła się nad umywalkę. Jej uda dotykały umywalki a w pasie miała krawędź umywalki. Ten mój ruch nie zrobił na Niej żadnego wrażenia, dalej udawała pociąg, sugerowało mi to, że Natalia dobrze się bawi i humor jej bardzo dopisuje.

Moje ciało dotykało jej ciała a mój penis spoczywając w mych spodniach dotykał Jej sukienki idealnie celując w Jej tyłeczek. Cały wieczór nie marzyłem o takiej sytuacji, no ale Noc Sylwestrowa jest tą jedną nocą gdy wiele różnych rzeczy może się zdarzyć. Nadsłuchiwałem czy ktoś nie wchodzi do ubikacji, dolatywała jedynie muzyka gdzieś z góry a zresztą było mi to już obojętne czy ktoś wejdzie czy nie. Myślałem tylko co dalej, jak dalej będzie się rozgrywała ta cała sytuacja.

Pamiętając o tym jak elastyczna jest Jej sukienka powoli przełożyłem obie dłonie pomiędzy sukienkę a Jej pas, jednocześnie dając Jej więcej wolnego miejsca, odsuwając się do tyłu, jakie było moje zdziwienie, gdy ona przesuwała się w moim kierunku nie prostując swojego ciała a nadal pochylając się nad umywalką i nadal udając lokomotywę. Nie mogła być tak pijana by nie zdawać sobie sprawy do czego to może doprowadzić, jeśli ja po tylu toastach miałem dość świadome myśli to i Ona przynajmniej w dużej części powinna je mieć.

Tłumacząc sobie to w ten sposób dalej się wygłupiałem przesuwając swoimi dłońmi po bokach Jej ciała to w górę to w dół a może raczej do przodu, do tyłu mając na uwadze fakt, że jest pochylona. Wędrowałem tak kilka razy w którymś momencie docierając z dłońmi bardzo daleko, aż do wysokości Jej piersi, bałem się, że ucieknie, ta chwila minie a jednocześnie pragnąłem ich dotknąć, je objąć. Natalia przypuszczam, że wiedziała co się święci, w momencie gdy ja dosuwałem ręce do góry w kierunku piersi, ona odsunęła się od umywalki tak daleko jak mogła, zatrzymując się dopiero na moim przyrodzeniu. Ten ruch spowodował, że moje dłonie, które wcześniej bały się przekroczyć pewną granicę przesunęły się aż po Jej pachy jednocześnie sunąc po piersiach Natalii. Przez jedną chwilę przemknęła mi myśl, że oto jej piersi były w moich rękach.

Nie trwało to długo, lecz zrozumiałem, że coś co zawędrowało tak daleko będzie musiało i wrócić i odpychając ją do przodu moje ręce będąc już teraz przygotowane na spotkanie z nieznanym, jak w geologii dokładnie każdy centymetr jej piersi poznawały, poczułem, że Natalię bardzo to podnieciło, jej sutki się naprężyły a ja będąc jak w transie, przesuwałem w swym rytmicznym tańcu wraz z Nią moje ręce masując jej piersi. Teraz jej ciało nie spoczywało na umywalce ale w mojej drodze ku górze wypinało swoją klatkę piersiową do przodu, łamiąc reguły elastyczności i zwinności ludzkiego ciała, trzymając się to umywalki to ścianek bocznych. Były to chwile nie do opisania, w tle grała muzyka, a my udając pociąg, jechaliśmy tak dalej.

Gdy wsiada się do pociągu należałoby i z Niego wysiąść ale ja nie miałem na to ochoty. Gdy tak napawałem się smukłością Jej talii, Jej zgrabnymi, jędrnymi piersiami, odpychając Ją od siebie swym przyrodzeniem i gdy Ona wracała do Niego w chwile później, gdy momentami Jej szyja i kosmyki Jej włosów, które wypięły się z koka, dotykały mej twarzy, gdy zapach Jej perfum, który teraz już był tłumiony zapachem jej spoconego ciała pragnąłem Jej, zapragnąłem dokończyć ten taniec czymś o wiele bardziej ekscytującym. Gdy tak jej ciało przesuwało się do umywalki a ja odsuwałem się do tyłu moje ręce dochodziły do Jej bioder, a dekolt sukienki pokazywał dołeczek pomiędzy krzyżem a początkiem roweczku na jej pupie.

Frapowało mnie bardzo że dotychczas nie doszedłem do Jej majteczek. Cóż to musiałby być za cudowny widok opinających Jej ciało majteczek. Już wyobrażałem sobie ją w stringach gdy Ona udała kolejny dźwięk lokomotywy sapiąc mi przy uchu i uciekając jak antylopa zwinna w swym nagłym ruchu do przodu, a ja będąc zamyślony pozostałem w tyle, pozostawiając swoje dłonie tam gdzie wcześniej były bioderka odsunąłem Jej sukienkę, Ona wcześniej wypinając swoją klatkę do przodu, równocześnie wyprostowała pionowo swoje ugięte wcześniej nogi i moje dłonie z bioderek nagle powędrowały poniżej nich. Trzymałem ją teraz znacznie niżej. Jej dekolt sukienki przesunął się poniżej połowy pupci, nie byłem pewny ale miałem wrażenie, że jest bez bielizny. Piękny czekoladowy, gładki odcień dwóch połówek jej kształtnej pupci podziałał na mnie jak płachta na byka. Nie było czasu się zastanawiać, widziałem Jej oczy, przed chwilą poruszała się jak antylopa a teraz oczy wyrażały przerażenie jak gdyby chciała uciec przed drapieżnikiem, ale wyraz Jej twarzy, Jej cichsze już naśladownictwo lokomotywy i ciągłe ruchy to w góre to w dół to do przodu to do tyłu dawały mi do zrozumienie bym nie przestawał. I nie zamierzałem. Prawą rękę przesunąłem pod podbrzusze i podniosłem ją delikatnie do góry natomiast lewą ręką pociągnąłem sukienkę w dół. Moim oczom ukazał się przepiękny widok, naga czekoladowa pupa a pośrodku poniżej piękna wypielęgnowana szparka. Trudno sobie było wyobrazić tak piękny widok, dwie połówki pupy wyłaniające się pośród czarnej sukienki a w środku pomiędzy nimi zapraszające pięknie wydepilowane zewnętrzne wargi. Były śliczne, tylko one i nic więcej, delikatnie wystające pośród tyłeczka. Natalia nadal, ale już bardzo wolno zniżała i podnosiła się nad umywalką, tym samym Jej skarb bardziej lub mniej uwydatniał się na tle czekoladowej pupy. Zapraszała do środka.

Lewą ręką rozpiąłem rozporek i wyciągnąłem swojego wacka, byłem już niesamowicie podniecony. Twarz Natalii widziałem w lustrze. Zagryzała delikatnie swe usta, dając mi do zrozumienia, że dla pociągu jest zielone światło. Wziąłem wacka w rękę i główkę dołożyłem do jej warg, naparłem wackiem w sam środek, dopychając ją do umywalki, wacek zaczął wchodzić, było niesamowicie ciasno, jej smukłość oraz zestawione nogi spowodowały duży opór. Natalia rozstawiła delikatnie nogi, wargi się rozszerzyły a mój wacek zaczął wchodzić głębiej i głębiej. Natalia zaczęła dyszeć dokładnie jak lokomotywa ruszająca ze stacji, nie zamierzałem przestawać, parłem do przodu i do tyłu niczym tłok napędzający tą lokomotywę. Oczy Natalii były zamknięte a ja tłoczyłem i tłoczyłem. Ręce przesunąłem na jej piersi, gładząc sutki pod sukienką.

Muszę przyznać, że dla każdego faceta z boku taki widok byłby kwintesencją pożądania. Z boku Natalia wyglądała jak złamany w pół cyrkiel. Począwszy od szpilek, po gładkim udzie, poprzez fragment czarnej sukienki, której dekolt zniżony i naciągnięty był powyżej jej kolan z tyłu, odkrywając udo, pupcie, zgięte plecy i piersi będące aktualnie w moich dłoniach. Jej sukienka zsunęła się z ramion na przedramiona i tam została odkrywając bardzo dużą część Jej ciała. Ja dochodziłem nabijając ją całą siłą na pal a ona dyszała już jak lokomotywa pędząca z ogromną prędkością, nagle nadszedł ten moment, moje soki wtłoczyłem do jej środka, jeszcze kilkukrotnie docisnąłem ją do umywalki. Natalia otwarła oczy, spojrzała w lustro na mnie, uśmiechnęła się i wydała cichutkie uuuuuu uuuuuu, dokładnie jak lokomotywa.

 

Zgodnie z porzekadłem jaki Nowy Rok taki cały rok, następne ciekawe sytuacje miały nadejść już niebawem...

 

 

 

 

 

Komentarz[0] | 

 

 

Opowiadania Erotyczne 2005-2008 Copyright - Wszelkie prawa zastrzeżone

 

Najlepsze darmowe opowiadania erotyczne, wyuzdane fantazje

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin