09 Ballada o Viagrze I.rtf

(2 KB) Pobierz

Ballada o Viagrze

 

Słuchajcie ludziska

Zaśpiewam Wam balladę

Kupił Viagrę dziadek

Taki był przypadek

 

Przybiega z apteki

Lachą drzwi otwiera

Babka przerażona

Na niego spoziera

 

Coś ty stary zrobił

Że ci stoi kuśka

Nie ma czasu gadać

Chodź babo do łóżka

 

Jęczy dziadek, stęka

Dymać już nie może

A tu kuśka stoi

Mój ty Panie Boże

 

Babka rozpalona

Jęków nie chce słuchać

Biednemu dziadkowi

Dalej każe ruchać

 

Mówi dziadek babce

Rady mej posłuchaj

Ja się znak położę

Ty się sama ruchaj

 

Tak sobie używała

Aż gorączka spadła

Babka wykończona

Koło dziadka padła

 

Dziadek wstał z tapczanu

Złapał w biegu gatki

I pędem poleciał

Dymać do sąsiadki

 

Siadła na tapczanie

Załamana babka

Przez tę całą Viagrę

Wnet pochowam dziadka

 

Patrzy w okno babka

Pies to czy niedźwiadek

A to od sąsiadki

Wlecze się jej dziadek

 

Stanęła w drzwiach babka

Viagrę mu zabrała

Dymał będziesz wtedy

Gdy ja będę chciała

 

Clinton z Ameryki

Viagrę nam tę przysłał

Aby o swej biedzie

W Polsce nikt nie myślał

 

Cwaniak z tego Billa

Cygaro ma zdrowe

Gdyby chciał, to mógłby

Wydymać i krowę

 

Z tej ballady morał

wnet wynika taki

Będzie w Polsce biednie

Lecz będą dzieciaki

 

Przyszłość to narodu

Lecz żyć nie ma za co

Nasi pracodawcy

Nam chujowo płacą

 

Wielebny z ambony

Już zaciera ręce

Chrztów w Polsce przybędzie

Poza tym nic więcej

 

Wpierw z aborcją walkę

W Polsce prowadzili

Teraz Viagrę dali

Byśmy się mnożyli

 

Biedny Polak, biedny

Z biedą się boryka

Wpierw go dymał ruski

Teraz Ameryka

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin