Berlin.Alexanderplatz.1980.Part.13.DVDRip.Xvid.txt

(34 KB) Pobierz
{1800}{1884}BERLIN ALEXANDERPLATZ|dzieje Franciszka Biberkopfa
{1909}{1966}Film oparty na powieści|Alfreda Doeblina,
{1971}{2109}złożony z 13 odcinków i epilogu.|Reżyseria: Werner Fassbinder.
{2116}{2167}Tłumaczenie: titi
{2631}{2710}Jej twarz została zmiażdżona,|wybite zęby,
{2715}{2751}wykłute oczy,
{2756}{2902}jej usta, wargi, język, krtań,|jej ciało, jej nogi, jej łono.
{2914}{2952}Jestem twoja.
{2957}{3001}Powinieneś mnie pocieszyć.
{3006}{3088}Nie czuję się dobrze. Podejdź tu.
{3093}{3149}Już prawie jesteśmy w domu.
{3154}{3205}Jestem twoja.
{4161}{4241}Drzewa się kołyszą,|zaczyna się wichura:
{4362}{4413}nadchodzi noc.
{4430}{4512}Jej ciało zmiażdżone, jej oczy,|jej język, jej usta...
{4518}{4593}Chodź tu, jesteśmy prawie w domu.
{4598}{4644}Jestem twoja.
{6417}{6478}Drzewa skrzypią,|stojąc na skraju drogi:
{6610}{6650}oto trwa burza.
{6655}{6714}Nadchodzi wraz z bębnami i piszczałkami.
{6718}{6781}Teraz szaleje ponad lasem.
{6794}{6873}Teraz opada.|Skowycze, opada w dół.
{7686}{7733}Jęk wydobywa się z zarośli.
{7733}{7790}CZĘŚĆ 13: Z WIERZCHU I W ŚRODKU|ORAZ SEKRET LĘKU PRZED SEKRETEM
{7790}{7835}Tak, jakby coś drapało.
{7840}{7937}Wyje jak pies zamknięty w klatce.|Zawodzi i skowycze.
{7942}{7995}Posłuchaj, jak zawodzi.
{8001}{8105}Ktoś musiał zasadzić mu|kopniaka obcasem.
{8113}{8173}Teraz znów ucichło.
{8355}{8423}- Eva?|- Czemu tak tu siedzisz?
{8428}{8503}Czemu siedzisz tu zupełnie sam, Franz?
{8536}{8599}Mieze ode mnie odeszła.
{8603}{8671}Mogłeś do mnie zadzwonić albo wpaść.
{8676}{8770}Gdyby pani Bast nie zadzwoniła,|o niczym bym nie wiedziała.
{8862}{8917}Tak mi wstyd, Eva.
{8922}{9003}Nie martw się, Franz.|Mieze wróci. Ona cię kocha.
{9008}{9055}Nie zostawiłaby cię.
{9060}{9121}Umiem oceniać ludzi.
{9127}{9233}Wiem. Wszystko to wiem.
{9249}{9304}Myślisz, że się martwię?
{9369}{9419}Bardzo dobrze wiem, że wróci.
{9424}{9498}No, widzisz.|Musiała dziewczyna mieć jakiś powód.
{9503}{9595}Może spotkała jakąś starą koleżankę|albo wybrała się na przejażdżkę.
{9600}{9693}Znam ją dużo dłużej, niż ty.
{9698}{9796}Ona czasem robi takie rzeczy,|ma trochę bzika.
{9801}{9909}Może. Ale i tak to dziwne.
{9918}{9960}Nie wiem.
{9976}{10034}Ona cię kocha, Franz.
{10214}{10323}Franz, popatrz.
{10358}{10419}Spójrz na mój brzuszek.
{10440}{10493}Nie chcesz dotknąć?
{10570}{10649}Jak to...?|O co chodzi?
{10654}{10750}To twoje, Franz.|Wiesz, coś takiego małego...
{10755}{10821}To, czego chciała Mieze.
{10853}{10893}To prawda.
{10902}{11005}Mieze tego chciała.
{11010}{11061}Boże mój, Evo!
{11071}{11175}Eva.|Eva, to niemożliwe!
{11180}{11240}Poczekaj tylko, Franz, aż wróci,
{11245}{11344}to dopiero zrobi minę.|Wyobrażasz sobie?
{11484}{11539}Teraz znów się zdenerwowałaś.
{11544}{11598}Czemu się tak denerwujesz?
{11669}{11733}Do szału mnie to doprowadza!
{11747}{11804}Nie mogę tej dziewczyny zrozumieć!
{11809}{11869}Więc teraz ja muszę pocieszać ciebie.
{11898}{11969}Nie, nie. To tylko moje nerwy.
{11974}{12025}Może to z powodu dziecka.
{12030}{12083}Hej, Eva, nie płacz.
{12088}{12163}Gdy Mieze wróci, też|narobi wokół tego hałasu!
{12168}{12263}Franz, co by tu zrobić?
{12268}{12341}To do niej wcale niepodobne.
{12346}{12458}Najpierw mówisz, że nic się nie stało,|że wybrała się z kimś na przejażdżkę.
{12463}{12516}Potem - że to do niej niepodobne.
{12521}{12596}Ja też nic nie wiem!
{12694}{12779}- Mogę jeszcze raz?|- Co?
{12790}{12889}- Posłuchać dziecka.|- No, to chodź.
{12896}{12974}- Choć przecież jeszcze nic nie słychać.|- Ja słyszę.
{13030}{13072}Wraca burza.
{13074}{13169}Jest noc. Las jest cichy,|drzewa stoją ciasno obok siebie,
{13174}{13217}rosnąc w górę, wysoko, w spokoju.
{13222}{13277}Stoją tak, razem, jak tłum.
{13282}{13370}Gdy zbliżą się do siebie,|burza łatwo ich nie pokona.
{13375}{13446}Ulegną tylko najsłabsze|i te, które stoją na obrzeżu.
{13451}{13532}Nie pozbędę się dziecka.|Zachowam je,
{13537}{13618}nawet, jeśli Herbert dostanie szału.
{13622}{13690}Czemu?|Czy Herbert coś powiedział?
{13695}{13806}Nie, myśli, że to jego.|Ale ja będę je mieć!
{14161}{14257}- A ja będę ojcem chrzestnym.|- Jesteś w dobrym nastroju, Franz.
{14262}{14347}Dlatego po prostu, że nikt|mnie tak łatwo nie dostanie!
{14352}{14458}Rozchmurz się, Eva.|W końcu znam swoją Mieze.
{14463}{14533}Nie wbiegłaby pod autobus.|Wszystko będzie dobrze.
{14538}{14609}Pewno masz rację. Pa.
{14614}{14706}Hej, co jest? Nie będzie dziś buziaka?
{14734}{14777}Tyle w tobie optymizmu, Franz.
{14782}{14861}Mamy nogi, mamy zęby,|mamy oczy, mamy ręce.
{14866}{14979}Niech tylko ktoś spróbuje przyjść i ugryźć nas|lub ugryźć Franza. Niech tylko ktoś przyjdzie...
{14984}{15061}Ma dwoje ramion i dwie nogi.|Ma mięśnie.
{15066}{15110}Rozniesie wszystko na miazgę.
{15115}{15197}Niech tylko ktoś pozna Franza.|Z nim to nie przelewki.
{15202}{15245}Ile musieliśmy przejść,
{15250}{15325}przez co wciąż jeszcze musimy przejść,|niech no ktoś spróbuje temu dorównać!
{15330}{15409}Wypijemy za to,|dwa razy, dziewięć razy.
{15414}{15484}Nie mamy nóg, nie mamy zębów,
{15489}{15565}nie mamy oczu, nie mamy rąk.
{15570}{15649}Każdy mógłby teraz zagryźć Franza.
{15654}{15752}Łatwizna. Nie może się już bronić.
{15757}{15818}Wszystko, co może, to pić.
{15951}{16035}Wiatr jedynie wydyma swą pierś.
{16040}{16126}Spójrzmy tylko, bierze oddech,|a następnie wypuszcza.
{16189}{16249}Potem znów wdycha|i wydycha.
{16333}{16415}Każdy oddech jest silny jak góra.
{16420}{16453}Wydech...
{16482}{16554}Góra zwija się i znów rozwija.
{16559}{16592}Wiatr wydycha:
{16674}{16744}w tę i we wtę.
{17135}{17201}Mieze odeszła już|przed trzema tygodniami,
{17214}{17263}ale nie da się nic zrobić.
{17274}{17338}Nie mogę nikomu powiedzieć.
{17345}{17436}Wie o tym Eva, wie Meck i pani Bast.
{17448}{17512}Ale nie mogę nikomu powiedzieć.
{17523}{17583}Co innego mógłbym zrobić?
{17590}{17696}Poinformować gliny?|Wyśmieją mnie tylko.
{17759}{17815}Jest noc. Słońce zaszło.
{17820}{17873}Znów się zaczyna; oto jest.
{17878}{17949}Teraz jest na dole i w górze,|i wszędzie wokół.
{17954}{18014}Bursztynowe światło na niebie|i znów noc.
{18019}{18069}Bursztynowe światło, noc.
{18072}{18143}Skomlenie i zawodzenie się nasila.
{18253}{18350}Te na krawędzi wiedzą, co będzie.
{18355}{18489}Lamentują.|Trawa może się ugiąć,
{18494}{18590}pochylić, lecz co może|uczynić grube drzewo?
{18595}{18658}Nagle wiatr przestaje wiać.
{18663}{18761}Poddał się, ustał.
{18767}{18817}A one i tak będą nadal płakać.
{18822}{18864}Co zrobi teraz?
{19007}{19064}No, dalej. Schowaj się, Mieze.
{19074}{19125}Znajdę cię.
{19176}{19237}Tak dobrze się nie schowasz!
{19685}{19784}Kiedyś będę w stanie wiosłować|tak dobrze, jakbym miał dwie ręce.
{19800}{19845}Zrobię to dla ciebie, Mieze,
{19850}{19932}bo zasługujesz na całego mężczyznę,|nie na marną połówkę,
{19955}{20019}i ponieważ chcesz być ze mnie dumna,
{20024}{20074}i ponieważ cię kocham.
{20219}{20268}Mieze.
{20449}{20532}Nie musisz mnie już|trzymać w niepewności.
{20567}{20617}Możesz już tu przyjść.
{20724}{20784}A może wolisz, żebym ja przyszedł?
{20867}{20903}Nie?
{21058}{21101}Na boga,
{21164}{21218}więc ty chodź do mnie!
{21358}{21417}Oddech to ciężar, to kula,
{21422}{21477}która zmierza i prze w stronę lasu.
{21482}{21552}A gdy las stoi na wzgórzach|jak stado zwierząt,
{21557}{21645}wicher owiewa stado i ryczy na nie.
{21700}{21726}Cześć.
{21728}{21819}Oddech to ciężar, to kula,
{21824}{21887}która zmierza i prze w stronę lasu.
{21934}{22009}A gdy las stoi na wzgórzach|jak stado zwierząt,
{22014}{22094}wicher owiewa stado i ryczy na nie.
{22110}{22198}- Wieki żeśmy się nie widzieli.|- Fakt.
{22221}{22265}Wejdź.
{22444}{22502}Nie było mnie.
{22507}{22562}Poznałem panienkę z kupą forsy.
{22567}{22617}Zaprosiła mnie.
{22622}{22701}Mogłeś wysłać widokówkę.
{22716}{22786}Nie jestem dobry w pisaniu widokówek.
{22794}{22834}Zresztą zawsze o tym zapominam.
{22839}{22949}Zazwyczaj nie pamiętam,|do kogo powinienem napisać.
{22967}{23033}Dobrze, żartowałem tylko!
{23050}{23195}Właśnie mamy tu dyskusję z Pumsem|o takich różnych rzeczach.
{23208}{23297}Zagłosujesz z nami, co?
{23314}{23365}Pewnie, jeśli chcecie.
{23376}{23430}Poświęcasz temu więcej uwagi, niż ja.
{23435}{23556}Lepiej będzie, gdy z nami zagłosujesz,|zdecydowanie lepiej.
{23565}{23658}Jeśli chcesz zburzyć dom,|nie możesz tego zrobić gołymi rękami.
{23662}{23768}Musisz użyć taranu|albo podłożyć dynamit.
{23781}{23815}Cześć.
{23850}{23932}- Cześć.|- Nie macie o tym zielonego pojęcia.
{23937}{24033}Najważniejsza rzecz, to|przede wszystkim nauczyć się rynku,
{24038}{24149}znaleźć kupców i zrozumieć,|że gdy odzież się nie sprzedaje,
{24154}{24225}trzeba przerzucić się na futra|albo coś innego.
{24230}{24328}- Czego się tu uczyć?|- Racja, nie będzie trudno się w tym połapać.
{24333}{24418}Jeśli ubrania nie pójdą,|przerzucamy się na coś innego.
{24423}{24529}Naprawdę, takie trudne to|to chyba nie jest.
{24534}{24630}Dobrze, wiem już, co myślicie.
{24635}{24706}Sądzicie, że wszystko to można|zrobić w mgnieniu oka.
{24711}{24829}Jednak problem w tym, by zrozumieć,|że ekonomia jest w rozsypce,
{24834}{24905}i zdecydować, kiedy jest|najodpowiedniejszy czas na zmiany.
{24910}{25043}Tego, że decyzja jest kluczowa,|nie łapie żaden z was.
{25048}{25156}Żaden z was.|- To prawda; i kto zajmie się konkurencją?
{25161}{25238}Zasadniczo nie musisz|martwić się o konkurencję.
{25243}{25281}Naprawdę nie.
{25286}{25429}Oczywiście, że są konkurenci|w tym biznesie, jak w każdym.
{25434}{25489}Ale co nas to obchodzi?
{25494}{25569}To dla nas żaden problem.|Żaden problem.
{25574}{25673}Dobrze, więc konkurencja nie jest|problemem. Skoro tak mówicie.
{25678}{25814}Problem to być wciąż na bieżąco,|mieć najnowszy sprzęt,...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin