Macomber Debbie - W cieniu naszego domu - Podwójne szczęście.pdf

(1037 KB) Pobierz

Just married

613000155.120.png

613000155.131.png

Debbie Macomber

PODWÓJNE

SZCZĘŚCIE

Tytuł oryginału Just Married

0

613000155.142.png

613000155.153.png

613000155.001.png

613000155.012.png

613000155.023.png

613000155.034.png

613000155.045.png

613000155.056.png

613000155.067.png

613000155.077.png

613000155.078.png

613000155.079.png

613000155.080.png

613000155.081.png

613000155.082.png

613000155.083.png

613000155.084.png

613000155.085.png

613000155.086.png

613000155.087.png

613000155.088.png

613000155.089.png

613000155.090.png

613000155.091.png

613000155.092.png

613000155.093.png

613000155.094.png

613000155.095.png

613000155.096.png

613000155.097.png

613000155.098.png

613000155.099.png

613000155.100.png

613000155.101.png

613000155.102.png

613000155.103.png

613000155.104.png

613000155.105.png

613000155.106.png

613000155.107.png

613000155.108.png

613000155.109.png

613000155.110.png

613000155.111.png

613000155.112.png

613000155.113.png

613000155.114.png

613000155.115.png

613000155.116.png

613000155.117.png

613000155.118.png

613000155.119.png

613000155.121.png

613000155.122.png

613000155.123.png

613000155.124.png

613000155.125.png

613000155.126.png

613000155.127.png

613000155.128.png

613000155.129.png

613000155.130.png

613000155.132.png

613000155.133.png

613000155.134.png

613000155.135.png

613000155.136.png

613000155.137.png

613000155.138.png

613000155.139.png

613000155.140.png

613000155.141.png

613000155.143.png

613000155.144.png

613000155.145.png

613000155.146.png

613000155.147.png

613000155.148.png

613000155.149.png

613000155.150.png

613000155.151.png

613000155.152.png

613000155.154.png

613000155.155.png

613000155.156.png

613000155.157.png

613000155.158.png

613000155.159.png

613000155.160.png

613000155.161.png

613000155.162.png

613000155.163.png

613000155.002.png

613000155.003.png

613000155.004.png

613000155.005.png

613000155.006.png

613000155.007.png

613000155.008.png

613000155.009.png

613000155.010.png

613000155.011.png

613000155.013.png

613000155.014.png

613000155.015.png

613000155.016.png

613000155.017.png

613000155.018.png

613000155.019.png

613000155.020.png

613000155.021.png

613000155.022.png

613000155.024.png

613000155.025.png

613000155.026.png

613000155.027.png

613000155.028.png

613000155.029.png

613000155.030.png

613000155.031.png

613000155.032.png

613000155.033.png

613000155.035.png

613000155.036.png

613000155.037.png

613000155.038.png

613000155.039.png

613000155.040.png

613000155.041.png

613000155.042.png

613000155.043.png

613000155.044.png

613000155.046.png

613000155.047.png

613000155.048.png

613000155.049.png

613000155.050.png

613000155.051.png

613000155.052.png

613000155.053.png

613000155.054.png

613000155.055.png

613000155.057.png

613000155.058.png

613000155.059.png

613000155.060.png

613000155.061.png

613000155.062.png

613000155.063.png

613000155.064.png

613000155.065.png

613000155.066.png

613000155.068.png

613000155.069.png

613000155.070.png

613000155.071.png

613000155.072.png

613000155.073.png

ROZDZIAŁ 1

Zane kochał ten stary dom. Był dla niego symbolem wszystkiego,

czego nie zaznał w dzieciństwie - miłości, ciepła rodzinnego, szczęścia i

poczucia bezpieczeństwa... Ten ogromny trzypiętrowy budynek należał

niegdyś do jego rodziny, został jednak sprzedany przed piętnastoma laty,

po śmierci dziadka. Teraz zaś był własnością Zane'a, który postanowił

przywrócić mu dawną świetność.

Gdy stał tak, oparty o kolumnę i wpatrzony w gładką taflę jeziora

Michigan, czuł, jak jego duszę ogarnia błogi spokój. Było to dziwne

wrażenie, prawie już zapomniane, od wielu bowiem lat nieustannie brał

udział w przeróżnych akcjach zbrojnych. Nawiasem mówiąc, jako

najemnik zarabiał całkiem pokaźne sumy.

Niemal odruchowo pochylił się, by pomasować obolałą nogę, która

zwykle najbardziej dokuczała mu po południu. Jednak dotkliwy ból nie

wpędzał go w zły nastrój, wręcz przeciwnie, przypominał o tym, iż ciągle

jeszcze żyje, w przeciwieństwie do dwóch jego podwładnych, a także o

tym, że poprzysiągł zemstę.

Postąpił kilka kroków. W jego pamięci odżyło wspomnienie chwil,

kiedy jako mały chłopiec biegał beztrosko po rosnącym przed domem

trawniku. Żadne dziecko nie będzie się bawiło w chowanego w tym

ogrodzie, pomyślał ze smutkiem. A przynajmniej nie będzie to moje

dziecko.

W ciągu ostatnich piętnastu lat dom popadł nieomal w ruinę, więc

gdy Zane przybył doń przed trzema miesiącami, natychmiast zajął się

1

613000155.074.png

613000155.075.png

remontem. Bardzo szybko okazało się, iż wybudowanie nowego pieca oraz

założenie nowoczesnej sieci elektrycznej stanowiły zaledwie wierzchołek

góry lodowej. Dlatego też zdecydował się zadzwonić do swego przyjaciela

Jordana Larabee, mieszkającego w Chicago wziętego przedsiębiorcy

budowlanego, ten zaś polecił mu znakomitą podobno architekt, Lesley

Walker. Zane wiele razy zastanawiał się, czemu poświęca tyle czasu i

pieniędzy na odnowienie domu, którym i tak nie zdąży się nacieszyć, nie

potrafił jednak znaleźć żadnej sensownej odpowiedzi.

W bramie wjazdowej pojawił się samochód. Zane zerknął na

zegarek. Trzeba przyznać, że Lesley Walker jest osobą punktualną,

pomyślał. Gdy auto zatrzymało się przed domem, okazało się, iż pani

architekt jest właścicielką niesłychanie zgrabnych nóg. Kiedy zaś z

pojazdu wyłoniła się reszta jej sylwetki, Zane uznał ją w duchu za wzór

doskonałości. Młoda kobieta była ubrana w świetnie skrojony jasnoszary

kostium, którego barwa idealnie współgrała z jej półdługimi

kasztanowymi włosami. Uważne spojrzenie ciemnych oczu spoczęło na

twarzy Zane'a. Lesley Walker nie potrafiła ukryć wrażenia, jakie zrobił na

niej ten widok.

Zane od czasu do czasu zapominał o bliźnie, która biegła od

zewnętrznego kącika lewego oka aż do ust, przecinając policzek na pół.

Było to kolejne przypomnienie o zemście, jakiej zobowiązał się dokonać.

Nieraz miał okazję przekonać się, jak wielkim szokiem potrafi być dla

ludzi widok jego twarzy, nie powinien więc oczekiwać, iż pani Walker

zareaguje inaczej. Zapewne w jej oczach, podobnie jak w oczach dzieci,

mieszkających w okolicy, był niemalże potworem.

2

613000155.076.png

Plik z chomika:

Inne pliki z tego folderu:

Macomber Debbie - Zatoka Cedrów 06 - Wiktoriańska herbaciarnia.pdf (2256 KB)
Macomber Debbie - Słońce i deszcz.pdf (1494 KB)
Debbie-Macomber-_Cedar-Cove-11_-1105-Yakima-Street-_epub_.pdf (1384 KB)
Macomber Debbie - Zatoka Cedrów 01 - Dom nad zatoką.pdf (1427 KB)
Macomber Debbie - Zatoka Cedrów 02 - Willa wśród róż.pdf (1375 KB)

Inne foldery tego chomika:

Zgłoś jeśli naruszono regulamin