18-Cykl-438-447.rtf

(88 KB) Pobierz

Przesłanie 1 (438)                                Cykl 18

 

Wyciągam do was pomocną dłoń

 

Sanat Kumara                                                                                     20 czerwca 2013 roku

 

              JAM  JEST  Sanat Kumara.

              Moje ojcowskie uczucia do ludzkości Ziemi ponownie zmuszają mnie, abym przyszedł do was.

              W momentcie przekazania mojego Przesłania doznaję drżenia, którego z niczym nie można porównać. Jak zawsze pragnę przekazać wam cząstkę mojej świadomości, mojego rozumienia, mojej wiary i mojego oddania Bogu i Jego Prawu.

              Kiedy czytacie lub słuchacie tego Przesłania, to w jednej chwili moglibyście otrzymać do swojej aury całe momentumº moich osiągnięć. Jedyną przeszkodą jest opór waszego zmysłowego umysłu, waszego ego. Zatem nie możecie otrzymać, gdyż nie możecie przyjąć. A nie możecie przyjąć, ponieważ między wami i mną stoi przeszkoda w postaci waszego ego.

              Dlatego za każdym razem kiedy przychodzimy, naszym podstawowym zadaniem jest pokonanie waszego ego. Będziemy w stanie osiągnąć naszą Jedność i zjednoczyć się w Duchu tylko w tym przypadku, jeśli będziemy wzajemnie się zbliżać do siebie.

              Przychodzę i wyciągam do was pomocną dłoń, ale wy również powinniście podjąć wysiłek i wyciągnąć swoją dłoń do mnie.

              Nie zmęczę się powtarzaniem, że powinniście stale czynić swoje wysiłki, aby zaistniała nasza współpraca i Jedność w Bogu. Nie możecie dzisiaj podążać Drogą, podążać za naszym kierownictwem, a jutro oddawać się uciechom swojego ego. Nie możecie dzisiaj być naszymi uczniami, a jutro zapominać o tym.

              Konsekwencja i stałość waszych działań: waszych wyborów i waszych wysiłków - oto czego nieustannie domagamy się i do czego wzywamy w waszym dążeniu.

              Za każdym razem, kiedy natchnieni naszymi Przesłaniami, decydujecie się podążać po wskazanej przez nas Drodze, nie zapominajcie o swojej decyzji następnego dnia.

              W waszych dnich opór materii osiągnął swoje apogeum. Dlatego potrzebujecie wysiłku całej waszej istoty, aby pokonać iluzoryczne moce. I będziecie w stanie to zrobić. Będziecie w stanie pokonać opór wszelkich zewnętrznych i wewnętrznych, negatywnych mocy i energii. Jedynym, czego do tego potrzebujecie - to wasze pragnienie i dążenie, oddanie i stałość.

              Aby osiągnąć te cechy we wnętrzu waszej istoty, nieodzowna jest brylantowa wiara, oparta na uczuciu głębokiej, bezwarunkowej miłości do całego Stworzenia.

              Nie możecie błyskawicznie przebudować swojej istoty i zestroić się z Hierarchią. Ale możecie to osiągnąć stopniowymi i codziennymi krokami we właściwym kierunku. Dajemy wystarczająco dużo rad i zaleceń, abyście mogli pewnie posuwać się naprzód po waszej powrotnej Drodze do Boga.

              Powinniście tylko stale pamiętać o nas i zachowywać współbrzmienie w waszych sercach. To dlatego Braterstwo podejmuje tyle wysiłków. Za każdym razem, kiedy przychodzimy, przynosząc nasze Przesłania, miliony Wzniesionych Zastępów okazuje swoją pomoc i wsparcie przy przekazaniu każdego Przesłania. Dlatego właśnie nasze Przesłania stanowią sobą największy klejnot waszego świata. Nasze Przesłania są zmaterializowaną Boską Energią. Ziarnko po ziarnku przez ośmiem i pół roku nasza energia i nasze wibracje przenikają do waszego świata.

              Żywimy szczerą nadzieję, że będziecie w stanie godnie i troskliwie rozporządzać naszą energią i otrzymaną od nas wiedzą oraz rozumieniem Boskiego Prawa.

              Za każdym razem, kiedy czytacie nasze Przesłania, zastanówcie się przez chwilkę nad tym, ile wysiłku trzeba włożyć w przekazywanie ich do waszego świata. A jeśli moglibyście odpowiedzieć nam na nasz zew wysiłkiem współmiernym do poniesionego przez nas, to Boskie Prawo byłoby wypełnione, wymiana energii pomiędzy naszymi oktawami byłaby dopełniona. A to posłużyłoby jako dowód zdolności ewolucji Ziemi do dalszego rozwoju w Bogu. Jednak tak się nie dzieje i sami możecie przekonać się o tym na swoim własnym przykładzie.

              Na ile czasu starcza wam gotowości i zdecydowania, które otrzymujecie przy czytaniu kolejnego naszego Przesłania? Do pierwszego telefonu lub do czatu ze swoimi przyjaciółmi? Do kolejnej zabawy i przyjemności, które urzekają was w waszym świecie? Do kolejnego seansu filmowego w telewizorze?

              Nie możecie błyskawicznie porzucić otaczającej was iluzji, ale możecie robić kolejne kroki w jej pokonaniu. A Droga, która przed wami leży, otwiera się nie poza wami. Ta Droga otwiera się w waszym wnętrzu. I ta Droga - to zmiana waszej świadomości.

              Sami kierujecie tym procesem zmiany swojej świadomości. Cała zewnętrzna iluzja rozwinięta jest wokół was po to, abyście dokonywali swoich wyborów i posuwali się naprzód po Drodze. Jednak wy wolicie coraz bardziej i bardziej pogrążać się w iluzji, a nie rozstawać się z nią.

              To jest wasz wybór i wasza decyzja. Nie ma ani jednej istoty w całym Wszechświecie, która za was dokonałaby wyboru.

              A teraz postawcie siebie na moim miejscu. Miliony lat nauczam was podstaw Nauki. Przychodzę poprzez licznych posłanników i proroków. Daję jedną i tą samą Naukę na przestrzeni milionów lat. Wielu z was słyszało tę Naukę ode mnie osobiście w przybytkach Braterstwa i od Moich posłanników dziesiątki i setki tysięcy razy. Ale potem stykacie się z iluzorycznym światem i Światło waszych oczu gaśnie, i zdecydowanie opuszcza was, i wszyscy coraz bardziej i bardziej pogrążacie się w iluzji waszego świata. Potem przychodzi moment, kiedy w ostatniej nadziei zwracacie swoją uwagę na Niebiosa i prosiliście o pomoc, i ocalenie. I tak powtarza się to życie za żeciem, wielokrotnie.

              Jeśli ktokolwiek z was byłby na moim miejscu, to już dawno machnąłby ręką. Jednak ja ponoszę odpowiedzialność za każdego z was. I pomimo waszego uporu, mimo wszystko będę przychodził, przynosząc wam moją naukę i moje pouczenia.

              Nie wiem, ile jeszcze czasu potrzebuje wasza dusza, aby wybawiła się w iluzji i skoncentrowała na górskich szczytach Boskiej Świadomości, ale wiem, że przyjdzie moment, kiedy będziecie w stanie tak wywyższyć swoją świadomość, dostrzec perspektywę Boskiej Drogi rozwoju, że na zawsze odwrócicie swoją uwagę od błyszczących ozdóbek waszego świata.

              Życzę wam, aby ten moment prawdy nastąpił dla was już w tym wcieleniu. Życzę wam, abyście jak najszybciej zrobili swój krok w nieskończoność i wyszli poza granice skuwającej was iluzji.

              Wyciągam do was swoją dłoń i cierpliwie czekam, kiedy będziecie w stanie podejść i uścisnąć ją.

 

JAM  JEST  Sanat Kumara. Om.

 

º patrz słownik pojęć

 

 

 

 

Przesłanie 2 (439)                                Cykl 18

 

Zmieniajcie siebie, dążcie,

a odnajdziecie złotą szatę Buddy i skarb Boskiej Mądrości

 

Gautama Budda                                                                                     21 czerwca 2013 roku

 

              JAM  JEST  Gautama Budda. Znowu przybyłem.

              Przybyłem z Dalekich Światów. Pragnę dać wam cząsteczkę swojej obecności.

              Wyobraźcie sobie, że razem z wami właśnie teraz powróciliśmy z Wielkiego Centralnego Słońca. Dystans w świecie duchowym nie ma znaczenia. Dokonujecie ogromnego przemieszczenia w przestrzeni i w czasie. Nie są wam potrzebne do tego żadne wasze urządzenia, maszyny, samoloty...

              Cały mechanizm przemieszczania do Dalekich Światów ukryty jest we wnętrzu waszej własnej istoty. Ci z was, którzy są pilni i ambitni, mogą opuszczać swoje fizyczne ciało i podróżować wraz ze mną po całym Wszechświecie. Do tego niezbędny jest określony poziom duchowych osiągnięć. Ten poziom wszyscy możecie osiągnąć.

              Zdradzę wam sekret, jak można to osiągnąć w ciągu jednego wcielenia. To będzie ta Droga, której nauczałem podczas mojego wcielenia jako Gautama Budda.

              Przede wszystkim niezbędne jest wybranie kierunku waszego dążenia. Jak narazie, do tej pory dokładnie nie określiliście, w jakim kierunku bedziecie się poruszać, więc nie możecie niczego osiągnąć. Wasza istota jest podobna do żaglowca, który poddaje się wiatrowi Uniwersalnego Prawa. Powinniście ostatecznie i nieodwołalnie podjąć decyzję i wytrwać w niej, że najważniejsze dla was jest Najwyższe Prawo tego Wszechświata. To Prawo inaczej można nazwać Bogiem. A jeśli nie udajecie przed sobą, jeśli rzeczywiście szczerze przyjęliście jako dominujące w waszym życiu Najwyższe Prawo tego Wszechświata, to następny krok i wszystkie dalsze będziecie robić we właściwym kierunku.

              Powinniście zdecydować, kto w waszym życiu będzie najważniejszy: wy czy Bóg. Dopóki będziecie prosić Boga, żeby zaspokoił wasze pragnienia, dopóki będziecie prosić Boga, aby uczynił dla was to lub tamto, to dopóty nie będziecie posuwać się naprzód po duchowej Drodze.

              Powinniście zdecydować we wnętrzu swojej istoty i podporządkować całe swoje życie bez reszty Bogu i spełnieniu Jego wymagań i potrzeb.

              Pomimo tego, że bedziecie bardzo starać się wpełnić ten warunek, nie będziecie w stanie osiągnąć tego natychmiast, momentalnie. Miliony lat ewolwolucji na Ziemi, w gęstym fizycznym świecie stworzyły szczelną zasłonę pomiędzy waszym fizycznym światem a Światem Boskim. Dlatego jest potrzebny pewien czas i wysiłek, aby przezwyciężyć iluzoryczny twór w waszej świadomości. Potrzebny jest określony czasu, żeby wyjść poza granice fizycznego świata i skoncentrować się na Dalekich Światach.

              Ale jeśli zrobicie chociaż jeden mały krok we właściwym kierunku i zachowacie swoje dążenie i poświęcenie Kosmicznemu Prawu przez określony czas, a z reguły potrzeba do tego nie jedno wcielenie, a minimum siedem ziemskich wcieleń, to osiągniecie Wysokie Światy tak nieuchronnie, jak zdobywacie szczyt Czomolungmy (Mount Everest), jeśli stale podążacie ku niemu i wytężacie całe swoje siły.

              Wasz świat jest przeznaczony właśnie do tego, abyliście byli w stanie pokonać opór iluzorycznego świata, a tym samym zdobyć zasługi niezbędne do istnienia w Światach Wyższych.

              Przychodzimy więc raz po raz i dajemy swoją naukę, a to właśnie dlatego, abyście zachowywali orientację i pamiętali o Boskim Świecie.

              Nieważnie jest, ile razy jeszcze będziecie zbaczać z waszej Drogi. Nieważnie jest, ile razy jeszcze będziecie upadać. Najważniejsze - żebyście zawsze wracali do nas, podnosili się i szli dalej.

              Czasami człowiek błąka się po świecie fizycznym przez wiele, bardzo wiele wcieleń. Znajduje naszą Naukę, potem iluzja wabi go i znajduje inne nauki, które wydają się mu tak samo poprawne i prawdziwe. Wtedy potrzeba niekiedy dziesiątek wcieleń, żeby człowiek uzyskał taki stopień rozróżnienia, który pozwoli mu bezbłędnie określać: co jest prawdziwe, a co - fałszywe.

              Do tych z was, którzy jeszcze nie rozwinęli w sobie wystarczającego stopnia rozróżnienia, posyłamy naszych zwiastunów, którzy są zdolni zachować kierunek ruchu i wskazywać Drogę zbłąkanym duszom. Po tym, jak odnosicie się do naszych zwiastunów, określamy stopień gotowości waszej duszy. Czasem potrzeba dziesiątek wcieleń, aby ukształtowały się okoliczności i byście podeszli do naszego posłannika. Dla waszego życio-potokuº jest to wielka łaska i ogromna szansa. Jednak, zapewne zdziwicie się jeśli powiem, że z tej Boskiej możliwości korzysta nie więcej niż jeden procent dążących po Drodze. Pozostałe osoby same odsuwają od siebie Boską Możliwość i wolą działać samodzielnie na swoje ryzyko.

              Wydaje się wam takie zachowanie nierozumne? Jednak ten przykład jest bardzo rozpowszechniony w waszym świecie. Czy wiecie, dlaczego tak dzieje się? Powiem wam. Tak dzieje się z tego prostego powodu, że człowiek działa z pozycji swojego zmysłowego umysłu. Głos Wyższego JA w tym przypadku zastępowany jest głosem zmysłowego umysłu i człowiek woli działać niezależnie i iść swoim własnym szlakiem.

              Ale nawet jeśli jeden człowiek, dzięki naszemu posłannikowi, wychodzi z mroku iluzji, to uważamy, że misja przebiegła pomyślnie.

              To właśnie jest przyczyną, dla której posyłamy do waszego świata jedną misję Światła za drugą. To jest przyczyną, dla której stale podtrzymujemy fokusº Światła w fizycznej oktawie we wnętrzu naszych posłanników. Współczucie jest główną cechą wszystkich Buddów i Bodhisattwów. To właśnie dzięki współczuciu i miłości do ludzkości Ziemi stale zachowujemy nasze fokus Światła w fizycznej oktawie.

              Tą Naukę dawano wam wiele razy, a dzisiaj ja Ją powtarzam.

              Jeśli zachowujecie swój umysł stale skierowany na nasz świat, jeśli wasze motywy są absolutnie czyste, to zawsze dostrzeżecie naszych zwiastunów w świecie fizycznym i podążycie za nimi.

              Jeśli kierują wami jak dawniej motywy osobiste, to nie będziecie w stanie dostrzec naszego posłannika nawet wtedy, gdy zderzycie się z nim "nos w nos".

              Prawo zgodności wibracji działa nienagannie. Zanim oskarżycie Boga lub Mistrzów o to, że pozbawiają was pomocy i są bezlitośni w stosunku do was, to spróbójcie znaleźć przyczyny każdej sytuacji, w której znaleźliście się, w swoim wnętrzu.

              Wszystko w tym świecie zachodzi od wewnątrz na zewnątrz. Takie jest Prawo. Także iluzja posłusznie obraca się do was tym bokiem, jakim oczekujecie od niej otrzymać.

              Dwaj ludzie, którzy idą po jednej i tej samej drodze, będą widzieć i zwracać uwagę na różne rzeczy. A jeśli bylibyście Buddą, to przejdziecie przez życie tak, że żaden brud nie przyczepi się do waszej złotej szaty.

              Jeśli natomiast jesteście obciążeni licznymi ułomnościami, to obojętnie w jakie idealne miejsce na Ziemi traficie i tak będziecie widzieć wokół tylko ułomności i brud.

              Przyszedłem do was tego dnia, aby jeszcze raz zwrócić waszą uwagę na wewnętrzne przyczyny tego wszystkiego, co dzieje się z wami w świecie fizycznym. Zmieniajcie siebie, dążcie, a odnajdziecie złotą szatę Buddy i skarb Boskiej Mądrości.

 

JAM  JEST  Gautama Budda

 

º patrz słownik pojęć

 

 

 

Przesłanie 3 (440)                                Cykl 18

 

Przyszłam okazać pomoc waszej duszy

 

Quan Yin                                                                                     22 czerwca 2013 roku

 

              JAM  JEST  Quan Yin.

              Przyszłam do was dzisiaj nie jako członek Rady Karmicznej i nie jako Bogini Miłosierdzia. Przyszłam do was dzisiaj jako wasza starsza siostra.

              Przyszłam do was, ponieważ potrzebujecie pomocy. Wielu z was ma...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin