A. Ksenicz - Możliwości wykorzystania elementów literatury łemkowskij w polskiej szkole.pdf

(252 KB) Pobierz
r04el.dvi
ROCZNIK LUBUSKI TOM XXX, CZ. I, 2004
Andrzej Ksenicz
MOŻLIWOŚCI WYKORZYSTANIA ELEMENTÓW
LITERATURY ŁEMKOWSKIEJ W POLSKIEJ SZKOLE
Zaproponowany temat może nie tyle zaskoczyć, co przede wszystkim wy
wołać pytanie o jego zasadność. Prawdopodobne jest bowiem, że dla wielu
obywateli naszego kraju pomimo nagłaśniania przez media przy różnych
okazjach – ostatnio m.in. za sprawą spisu powszechnego – kwestii mniejszo
ści narodowych w Polsce problem łemkowski jest zupełnie nieznany. Nie po
dejmuję się tutaj rozważenia go w ujęciu historycznym czy socjologicznym,
lecz jedynie kulturowym. Grupa taka, poczuwająca się do swej odrębności,
zaznaczyła swą obecność w Polsce już w średniowieczu i trwa nadal, nieza
leżnie od tego, czy będą ci ludzie czuli się bardziej związani z Ukrainą, czy
z Polską, czy też jeszcze uważać będą siebie za oddzielny naród słowiański,
co propaguje część działaczy łemkowskich związanych ze Stowarzyszeniem
Łemków i prof. R. P. Magocsi 1 .
W wyniku akcji „W” w 1947 roku ta część mieszkańców Beskidu Niskie
go, która nie uległa zachętom wyjazdu do USRR, że przypomnę taki radziec
ki twór, znalazła się na ziemiach w okresie PRL nazywanych zwykle odzy
skanymi. Według ocen Eugeniusza Misiły w powiecie głogowskim osiedlono
1070 osób, w powiecie Sulęcin – 2219, w szprotawskim 1560, w świebodziń
skim 1156, w żagańskim 958, a w granicach województwa zielonogórskiego
znalazło się 10 870 przesiedlonych w ramach tej akcji ludzi, w zdecydowanej
większości Łemków 2 .
Ponad pięćdziesiąt lat asymilacji zmieniło w znacznej mierze świado
mość odrębności kulturowej i narodowej, istnieje jednak określona grupa lu
dzi kultywujących swoje obyczaje i język, co znajduje wyraz w organizowa
niu imprez kulturalnych, wydawaniu czasopism i książek oraz innych dzia
łaniach. Łącząca się Europa wielkich i małych ojczyzn wymaga zachowania
tego, co stanowi o odrębności i pozycji każdego kraju i narodu. Wskazane
więc wydaje się wprowadzanie do szkół programów regionalnych, w których
1 Zob. m.in. Łemkowie w historii i kulturze Karpat, cz. I i II, red. J. Czajkowski, Sanok
1994, 1995; Lemkivwina, u dvoh tomah, t. 2, red. S. Pavlk i in., Lьviv 2002.
2 Zob. E. M i s i ł o, Akcja „Wisła”, Dokumenty, Warszawa 1993, s. 406–449.
664053557.005.png 664053557.006.png
78
Andrzej KSENICZ
swoje miejsce powinny znaleźć również informacje o takich naszych sąsia
dach i współmieszkańcach, jak Łemkowie. Aby poczynania takie znalazły
swój konkretny wymiar, trzeba przypomnieć w naszym akurat przypad
ku fakty związane z działalnością literacką twórców pochodzących z terenu
Łemkowszczyzny.
Zbigniew Siatkowski, który z pełnym przekonaniem zajął się czymś, co
do końca trudno jednoznacznie zdefiniować, a co nazwać można literaturą
łemkowską czy inaczej może literaturą o Łemkach, stawia pytanie zasadnicze
– o jej wyznaczniki. Mogą nimi być m.in. pochodzenie autora i tematyka
twórczości 3 . Nie podejmuję się tu rozwiązywać tych teoretycznych kwestii,
które znalazły swoje miejsce w tomie Łemkowie i łemkoznawstwo w Polsce 4 ,
proponuję natomiast przypomnienie kilku autorów i ich dokonań twórczych,
wpisujących się w tak zakreślone pole problemowe. Najistotniejsze pozostaje
wszakże zagadnienie postawione przez przywołanego badacza krakowskiego,
który w sposób bardzo subiektywny a zarazem oryginalny stawia kwestię
istnienia bądź nie takiej literatury. Zilustruję to następującym cytatem:
Jeżeli łemkowska literatura ex definitione pojęć narodowych jest literaturą ukraińską
(wielu tak sądzi), to wspaniały poeta Łemkowszczyzny, Antonycz, jest poetą ukraińskim.
Właśnie ex definitione, a nie wyłącznie dlatego, iż akurat po ukraińsku pisał. Jasne.
Jeśli zaś literaturę łemkowską uzna się – jak czyni to również wielu – za zjawisko od
rębne (a to oznacza: urównoprawniająco wyodrębnione z tego, co postrzegano wcześniej
potocznie jako generalną ruskość czy ukraińskość), wtedy nie będzie nikogo, kto ważył
by się łemkowski firmament literacki pozbawić jego gwiazdy najświetlistszej. Bez ryzyka
omyłki przewidzieć da się, iż Łemkowie będą walczyli o prawo do wielkiego swego ziomka.
Niektórzy pewnie o prawo wyłączne. Chociaż wątlutki nawet spór nie rozżagwi się o to,
jakiego języka użył autor tej sławnej wśród Łemków półzwrotki:
Narodywsia Boh na saniach
W łemkiwśkim misteczku Dukli 5 .
Helena DućFajfer pokusiła się o napisanie obszernej pracy o literaturze
łemkowskiej – autorka nie ma wątpliwości, iż taka istnieje – skupiając się
przede wszystkim na drugiej połowie XIX i początku XX wieku 6 . Założenia
teoretyczne tej pracy znalazły po części swój wyraz w artykule Literatura
łemkowska – zagadnienia badawcze. Autorka przekonania swoje opiera na
3 Zob. Z. S i a t k o w s k i, Literatura łemkowska a geografia Łemków , „Zahoroda” 1996,
nr 4, s. 14–19.
4 Łemkowie i łemkoznawstwo w Polsce, red. A. A. Zięba, Kraków 1997.
5 Zob. H. D u ć F a j f e r, Życie literackie Łemków w drugiej połowie wieku XIX i na
początku wieku XX [praca doktorska, maszynopis], 1997.
6 Z. S i a t k o w s k i, Antonycz i klasyfikatorzy, [w:] Łemkowie i łemkoznawstwo. . . ,
s. 110.
664053557.007.png
MOŻLIWOŚCI WYKORZYSTANIA ELEMENTÓW LITERATURY. . .
79
następującym założeniu: „Na pytanie więc o definicję literatury łemkowskiej
odpowiedź może zostać sformułowana następująco: »Termin literatura łem
kowska obejmuje głównie łemkowskojęzyczne utwory literackie, ale także
literaturę napisaną w innych językach przez twórców łemkowskich«” 7 . Ja
pozwalam sobie wprowadzić jeszcze jedną ewentualność, ale rzecz wyjaśni
się za moment.
Jak można się zorientować na podstawie tak bardzo pobieżnie zaryso
wanej materii naszego dyskursu – kwestia cała jawi się jako dość kłopotliwa
acz pociągająca, dlatego też na własny niejako użytek określam ją termi
nem „kręgu łemkowskiej tematyki”. Interesującym niezwykle momentem jest
tutaj dodatkowo zjawisko tzw. pogranicza kulturowego, Łemkowszczyzna
bowiem stanowiła swego rodzaju półwysep wcinający się pomiędzy dwa et
nosy, polski z północy i słowacki z południa, co miało określony wpływ na
język i kulturę Łemków. Nie ulega jednak wątpliwości, że tak świadomość,
jak wytwory kultury duchowej i materialnej tego ludu są z ducha ruskie.
Termin Łemkowie – należy przy tym pamiętać – jest stosunkowo nowy, zo
stał bowiem wprowadzony po raz pierwszy w roku 1834 przez językoznawcę
J. Lewickiego we wstępie do jego pracy Grammatika russkogo jazyka w Gali
ciji 8 . Do dziś natomiast używane są określenia Rusin, Rusnak . Nazwę Łem
ko przyjęło się uważać za pochodną używanego przez ludzi zamieszkujących
Beskid Niski słowa łem w znaczeniu ‘tylko’.
Wspomniany już fakt nieobecności tematyki łemkowskiej w świadomo
ści Polaków wynika przede wszystkim z braku pozycji wydawniczych, choć
dziś przesadą byłoby mówić o zupełnym ich braku. Przypomnę zatem, iż
od 1956 roku wychodzi tygodnik „Nasze Słowo”, a w nim od 1957 roku
pojawia się „Łemkiwska Storinka”, w której materiały – poezja, proza, ar
tykuły i inne drobne teksty – drukowane są często po łemkowsku. W latach
osiemdziesiątych natomiast zaczęły pojawiać się tomiki poezji, a następnie
również prozy. Ich autorzy to m.in. P. Murianka (P. Trochanowski), W. Gra
ban, P. Stefanowski, S. Trochanowska, H. DućFajfer, T. Gocz, T. Kuziak,
S. Madzelan, J. Dudra 9 .
Początków literatury tworzonej przez Rusinów tak na terenie Łem
kowszczyzny, jak i poza jej terenem należy szukać na przełomie XV
i XVI wieku. Za jednego z takich autorów, zapewne spornych, należy uznać
7 H. D u ć F a j f e r, Literatura łemkowska – zagadnienia badawcze, [w:] Łemkowie
i łemkoznawstwo. . . , s. 95.
8 Zob. . Le v i c ь k i i, Grammatika russkogo jazyka v Galicï, Peremisl 1834.
9 Zob. m.in. P. M u r i a n k a, Suchy badyl , Nowy Sącz 1983; W. G r a b a n, Na koł
paku gór , Kraków 1991; M. O l e s ь n v i q, Vwytko wto жy, Głogów 1998;
T. F. G o q, Жyt lemka, Zindranova 1999; S. M a d z e l n, Smak doli, Kri
nic 2000; . D u d r a, Zьvizdy na skybah, Gorlice 2002.
664053557.008.png
80
Andrzej KSENICZ
Pawła z Krosna, zwanego Ruthenusem, żyjącego w XVI wieku, a także Da
miana Lewickiego, urodzonego w Nowej Wsi w pow. nowosądeckim, który
w połowie XVIII wieku zbierał i opracowywał ruskie pieśni, pisał wiersze
i większe ody. Jedna z nich opiewała zwycięstwo Piotra I pod Połtawą. Li
ryka Lewickiego miała często dość intymny charakter, co było w tym czasie
raczej niezwykłe, a wspomniana tu oda znalazła nawet odzew w rosyjskiej
krytyce 10 . W tym miejscu wypada odnotować nie tyle to, iż autor dostrze
żony został przez krytykę rosyjską, ile przede wszystkim fakt posługiwania
się językiem cerkiewnosłowiańskim przez autorów z terenu Łemkowszczyzny.
Byli to z nielicznymi wyjątkami księża, dobrze znający ten język, do którego
wprowadzano elementy miejscowej gwary oraz dość szeroko mniej czy lepiej
znane autorom słownictwo rosyjskie, a w mniejszym stopniu ukraińskie czy
polskie.
Doprowadziło to do powstania tzw. jazyczija, swoistej próby języka lite
rackiego, w którym zdaje się dominować orientacja na język Lwa Tołstoja.
Sympatie prorosyjskie w jakiejś mierze, ale również określone działania ze
strony Moskwy doprowadziły do tego, że po obu stronach Karpat wielu
autorów tworzyło w tym języku, przekonani, że piszą po rusku, zrozumiale
dla miejscowego czytelnika. Tak wyglądało to również w przypadku bodaj
najbardziej zasłużonych dla XIXwiecznej literatury łemkowskiej twórców,
a mianowicie O. Duchnowicza i W. Chylaka, o których słów kilka powiem
jeszcze później. Inni to m.in. M. Małyniak, Tyt Myszkowski. Odnotować tu
jeszcze można, że piszący na początku XX wieku Mychaił Nesteriak wy
powiadał się wprost po rosyjsku 11 . Po stronie słowackiej było to zjawisko
także dość częste, nawet po 1945 roku. Kwestia ta wymaga jednak osobnego
rozważenia.
Do wymienionych już autorów dodać trzeba cały szereg postaci, a wśród
nich Klaudię Aleksowicz, jedną z pierwszych kobiet działających tak na ni
wie literackiej, jak też zajmujących się tzw. działalnością społecznikowską.
Napisała ona kilka utworów scenicznych dla dzieci i dorosłych. Podobno
dużym uznaniem cieszyła się w swoim czasie jej sztuka zatytułowana Za
moroczenaja (Otumaniona) 12 . Kolejni to m.in. Modest Humecki, O. Pawło
wicz, D. Wisłocki (piszący pod pseudonimem Wanio Hunianka) czy jeszcze
I. Rusenko.
Wśród wymienionych tu zdecydowanie wyróżniają się Pawłowicz i Ru
senko, piszący w zasadzie po łemkowsku. Obaj starali się w swej poezji
zawierać to, co najbardziej bolące i aktualne, a zarazem wspólne dla całego
10 Zob. I. F. L e m k i n, Istori Lemkoviny, New York 1969, s. 253–254.
11 Zob. H. D u ć F a j f e r, Literatura łemkowska. . . , s. 94.
12 Zob. I. F. L e m k i n, op. cit., s. 255.
664053557.001.png 664053557.002.png
MOŻLIWOŚCI WYKORZYSTANIA ELEMENTÓW LITERATURY. . .
81
obszaru Łemkowszczyzny. Okazali się przy tym dość wyczuleni na sprawy
językowe, obaj bowiem – pierwszy z nich żyjący po słowackiej stronie w la
tach 1819–1900, a drugi po polskiej już w XX wieku (do 1945 roku) – umieli
wznieść się ponad czysto gwarowy regionalizm, co sprawia, że ich poezja po
siada cechy i walory języka literackiego w szerszym rozumieniu tego pojęcia,
języka którego rozwój być może doprowadziłby (gdyby nie wypadki histo
ryczne) do powstania języka łączącego elementy gwary łemkowskiej i języka
ukraińskiego. To, co się stało w XX wieku, spowodowało, że obecnie tacy
poeci, jak W. Barna, W. Chomyk, S. Woźniak czy I. Hołowczak i wielu
innych, piszą po ukraińsku, a nieżyjący już J. Dudra czy młodsi – W. Gra
ban, I. Fudżak, P. Trochanowski, P. Stefanowski, T. Gocz, M. Oleśniewicz
lub zajmujący się prozą T. Kuziak, S. Madzelan i kolejni, niewymienieni tu
z nazwiska – po łemkowsku. Wśród przywołanych tu i pominiętych są też
oczywiście tworzący w dwóch językach, jak czynią to autorzy mieszkający
nie tylko w Polsce, ale i w Słowacji czy na Ukrainie. Nadal więc aktualny
pozostaje postulat uściślenia terminu literatura łemkowska.
Z. Siatkowski powiada, że nie decyduje o tym kryterium geograficzne,
a więc miejsce urodzenia, z czym wypada się zgodzić, a nawet nie tematyka
łemkowska 13 . Wydawałoby się więc, że decydującym wyróżnikiem powinien
być język, co prowadziłoby jednak do zawężenia rozumienia tak często uży
wanego pojęcia jak literatura narodowa, czego nie należy oczywiście odnosić
wprost do tego, co próbujemy nazywać literaturą łemkowską. Bo przecież
gdy słyszymy, że B. I. Antonycza – jako wybitnego poetę ukraińskiego –
należy wyłączyć poza krąg literatów Łemków, to skomentować to można,
delikatnie mówiąc, jako nieporozumienie. Tacy jak on – najwybitniejsi –
stanowią bowiem o stanie literatury i sztuki danej grupy czy narodu. Nie
może tego zmienić żadna nierozważna terminologiczna żonglerka.
Zapewne narażę się, choć mam nadzieję, że nie wszystkim, kiedy w sze
reg tych nazwisk wpiszę jeszcze. . . J. Harasymowicza, przywołując tu jedną
z jego wypowiedzi, która moim zdaniem pozwala mi to uczynić. W Słowie od
autora w zbiorku Cała góra barwinków stwierdza on, że jego „dom znajduje
się w Karpatach i [. . . ] mknie z chmurami dalej na wschód aż za Bieszcza
dy. Gdzieś tam, gdzie są szczyty Paraski, Popadii, Sywuli, [. . . ] Piszę na
dwie ręce. Dwoma liściastymi piórami i staram się zbliżyć i ludzi, i góry.
[. . . ] Mój wiersz krąży nad łemkowską wioską. [. . . ] Na stole mam lichtarz
cerkiewny, lecz piszę po polsku. Należę do polskiej kultury i zarazem do
unickiej cerkwi” 14 . Tych, którzy zechcą zgłaszać zastrzeżenia, zapytam, kto
13 Zob. Z. S i a t k o w s k i, Literatura łemkowska. . . , s. 14–19.
14 J. H a r a s y m o w i c z, Słowo od autora, [w:], Cała góra barwinków , Kraków 1983,
s. 5.
664053557.003.png 664053557.004.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin