M. Keane, D. Chase - Dieta W Chorobach Nowotworowych.rtf

(3033 KB) Pobierz
Spis treści

MAUREEN KEANE, DANIELLA CHACE

 

 

 

Dieta w chorobach nowotworowych

 

(What to eat if you have cancer)

 

(Tłum. Dr n. Med. Piotr Muldner-Nieckowski, Anna Omacka-Kempny)

 


Książkę tą dedykuję obojgu moim rodzicom zmarłym na tą straszliwą chorobę zanim zdążyłem ich poznać oraz mojej obecnej matce – mam nadzieję szczęśliwie i w porę uratowaną.

 

(h)udson


Podziękowania

Chciałybyśmy podziękować doktorom: Joe Pizzorno, Jay Littel, Dębowi Brammerowi, Allanowi Gaby'emu, oraz Joh-nowi Lung za podzielenie się z nami swoją wiedzą; Darren i Tonji Hill za wsparcie swoimi własnymi doświadczeniami i przeżyciami; Davidowi Stevensonowi za ilustracje; Nelsowi Moultonowi za pomoc w pracach komputerowych; oraz Merrilee Gomez.

Maureen pragnie podziękować swojemu mężowi, Johnowi, za miłość i wsparcie przez cały okres terapii, podczas operacji i w trakcie rekonwalescencji; swojemu synowi, Mi-chealowi, za fachową pomoc komputerową podczas przygotowywania tej książki; oraz Meave - swojej kotce, która zawsze była przy niej.

Słowo wstępne

Trudne problemy związane z chorobami nowotworowymi od dziesiątków lat zajmują lekarzy i naukowców, ale z wyjątkiem raka płuc, etiologia złośliwego charakteru guzów jest nieznana. Na podstawie badań populacji i naukowych analiz epidemiologicznych odkryliśmy jednakże wiele przydatnych wskazań dotyczących przyczyn raka. Na przykład, w krajach rozwijających się częstotliwość występowania raka nie jest tak wysoka, jak w społeczeństwach wysoko rozwiniętych. Epidemiczny charakter raka w Ameryce kojarzony jest z zanieczyszczeniem powietrza i wód, skażeniem łańcuchów pokarmowych, technikami przetwórstwa spożywczego, paleniem, narkotykami, ciągłymi stresami, otyłością i siedzącym trybem życia. Wszystkie te czynniki mogą się wiązać z przyczynami raka, poprzez ich wpływ na zaburzenia w odżywianiu. Jest już potwierdzony fakt, że dwie z trzech kobiet z rakiem piersi cierpią na otyłość. Na odżywianie wpływają decyzje dotyczące stylu życia i sposób odżywiania, który może albo spowodować osłabienie organizmu, doprowadzając do rozwoju raka, albo wzmocnić system obronny organizmu, zwiększając nasze możliwości zapobiegania i/lub kontrolowania procesów nowotworowych.

Badania epidemiologiczne oraz te dotyczące zwyczajów dietetycznych wskazują, że określone, naturalnie występujące substancje chemiczne, stanowią ochronę przed rakiem. Nastąpił postęp w nauce dotyczącej odżywiania, więc możemy leczyć zaburzenia fizjologiczne dzięki spożywaniu określonych pokarmów i substancji pokrewnych. Dla przykładu, składniki pożywienia (przeciwutleniacze) mogą wspomóc i wzmocnić system odpornościowy, a składniki takie jak błonnik mogą chronić przed rozwojem komórek rakowych. Ta publikacja może uświadomić pacjentów chorych na raka, dostarczając im informacji, jak bardzo cenne jest zrozumienie procesów rakotwórczych i ich leczenie. W ciągu ostatnich 25 lat wielu pacjentów przebywających pod moją opieką pytało, co mogą zrobić, aby zmienić swój styl życia i zwiększyć możliwość zapobiegania i/lub wyleczenia raka. Informacje zawarte tutaj mogą się okazać niezwykle cenne dla uzyskania odpowiedzi na te pytania.

Opisy dotyczące diety, zawarte w tej książce, są odpowiednie dla pacjentów na każdym etapie leczenia. Zmiana stylu życia, łącznie z poprawą sposobu odżywiania, może wzbogacić tradycyjne metody leczenia raka. Ta książka definiuje program odżywiania, jako uzupełnienie terapii medycznej. Ulepszone nawyki dietetyczne i zmieniony styl życia mogą wspomóc konwencjonalne metody leczenia. W przeszłości wiele ofiar chorób nowotworowych włączonych było w programy badawcze, które nie ujmowały jednak tych spraw wszechstronnie. Osoby, które odgrywają aktywną i pozytywną rolę we własnym leczeniu, zwiększają szansę na powrót do zdrowia i całkowite wyleczenie.

John A. Lung, M.D.,

chirurg onkolog

Instytut Onkologiczny w Mountain States, Boise, Colorado


Wprowadzenie

Jeżeli stwierdzono u ciebie raka, na pewno dobrze pamiętasz moment, kiedy otrzymałeś tę wiadomość. Ja nigdy go nie zapomnę.

Wszystko zaczęło się siedemnaście lat temu w dniu, który wydawał się zwykłym dniem. Byłam w czwartym miesiącu ciąży z moim drugim dzieckiem i schylanie się było już utrudnione. Jakoś byłam pewna, że to będzie dziewczynka. Mój bardzo ruchliwy syn miał już osiemnaście miesięcy i byłam gotowa do zmiany w rodzinie. Ciągnąc dziecko za sobą oglądałam wystawy sklepowe z ubrankami dla dzieci, zwłaszcza ciuszki dla małych dziewczynek, z kokardkami i koronkami.

Tego dnia schyliłam się, aby wyjąć garnek z szafki. Plecy przeszył mi skurcz. Gdy znieruchomiałam, by złapać oddech, poczułam strumień ciepłej krwi płynący po wewnętrznej stronie ud. Minęły dwa tygodnie i po dwóch badaniach ultrasonograficznych wiedzieliśmy już, że nasze dziecko nie żyje. Ale łożysko nie umarło, nadal żyło i rosło. Dziesięć dni później, po wyłyżeczkowaniu jamy macicy, przeprowadzonym w celu usunięcia resztek łożyska i płodu, zadzwonił mój ginekolog. Chciał się natychmiast zobaczyć ze mną i poprosił, bym przyszła do niego z mężem. Gdy zapytałam, co się dzieje, po prostu odpowiedział, że chce przedyskutować z nami wyniki histopatologiczne, a trudno było rozmawiać o tym przez telefon. Wydusiłam z siebie: „To nie jest rak, prawda?". Chwila ciszy. Zawsze się bałam milczenia. „Nie, to nie jest rak". Widziałam w wyobraźni, jak próbuje znaleźć odpowiednie słowa. „Ale to coś może się rozwinąć w raka, jeśli nadal będzie się rozwijać. Prawdopodobnie usunięto wszystko".

Rok później znalazłam się w gabinecie onkologicznym na Uniwersytecie Waszyngtońskim. To „coś" najwyraźniej pozostało. Komórki łożyska mojego nieżyjącego dziecka błąkały się w moim ciele, szukając dla siebie miejsca. „Nie ma powodu do zmartwienia - zapewniano mnie, prawdopodobnie dotarły tylko do ściany macicy. Chemioterapia powinna zadziałać. Prawie zawsze działa".

Gdy tomografia komputerowa wykazała, że płuca są czyste, poddano mnie pierwszej serii chemioterapii metotrek-satem (ametopteryną). Robiąc wszystko, aby nie myśleć o igle, którą pielęgniarka próbowała bezskutecznie wbić mi w grzbiet ręki, zapytałam ją: , Jeśli ta choroba rozwija się jak rak i jest leczone jak rak, to jaka jest różnica między nią a rakiem"? Spojrzała mi w oczy, a potem spuściła wzrok, by nadal popracować nad moją żyłą. „Gdy rozwija się w ten sposób - powiedziała jakby do mojej dłoni - to jest to rak". „Och" - to westchnienie było moją jedyną odpowiedzią.

Moją pierwszą reakcją było zakłopotanie. Jak mogłam mieć raka i nie wiedzieć o tym? Dlaczego nikt nie zadał sobie trudu, by mi o tym powiedzieć? Oczywiście, kretynko, powiedziałam do siebie, masz wizytę u onkologa w klinice onkologicznej, jesteś poddana chemioterapii przez pielęgniarkę onkologiczną. Więc myślisz, że co masz? Ale nie raka, nie ja. Nie wiem, co było gorsze w ciągu tych pierwszych kilku tygodni: skutki uboczne działania metotreksatu czy świadomość, że mam raka. Słówko na R. Nie ja. To mnie nie dotyczy.

Wielu przyjaciół dawało mi jakieś rady zaraz po pierwszym etapie leczenia; inni przysyłali pamiątki, kartki. Wszyscy się za mnie modlili. Uważałam za konieczne pójście na oficjalny obiad sponsorowany przez Klub Irlandzki. Chciałam pokazać swoim przyjaciołom, że ta choroba nie jest w stanie mnie załamać. Zaczynał się właśnie tydzień irlandzki i komitet organizacyjny serwował wołowinę konserwową z chrzanem oraz kawę po irlandzku. Nikt w klinice ani słowem nie wspomniał, jak się powinnam odżywiać.

Pierwsza seria metotreksatu nie poskutkowała. Druga też nie. Nie ma problemu, stwierdził lekarz, prawdopodobnie zadziała aktynomycyna. Ale pierwsza seria aktynomycyny nie zadziałała, tak jak i druga. Mój onkolog wspaniale potrafił przekazywać wiadomości: „Masz trzy opcje - powiedział przez telefon. - Nie rób nic, a ja ci gwarantuję, że umrzesz do roku. Możemy cię położyć w szpitalu jesienią, by zastosować złożoną chemioterapię, po której będziesz się dość fatalnie czuła. Albo możesz się poddać operacji". Komórki rakowe usadowiły się prawdopodobnie w macicy. Wybrałam operację. Poddałam się ostatniej serii chemioterapii, po której usunięto mi macicę i jajowody.

To było szesnaście lat temu. Odrosły mi włosy i wkrótce wszystko było już tylko wspomnieniem. Jedyną rzecz, jaka pozostała, była blizna po operacji i... niechęć do chrzanu.

Ani razu w ciągu szesnastu miesięcy testów i leczenia żaden z moich lekarzy, żadna z pielęgniarek ani nikt spośród innych pracowników służby zdrowia nie rozmawiał ze mną o odżywianiu. Ich zdaniem specjalna dieta była bez znaczenia przy raku. Nie rozumieli prawdziwej istoty odżywiania, którą jest wspomaganie leczenia. Terapia odżywianiem pomaga układowi odpornościowemu organizmu w lepszym spełnianiu funkcji, równocześnie wspierając zdrowe komórki podczas uciążliwego leczenia choroby nowotworowej. Zatem stosowanie się do rad zawartych w tej książce nikogo nie wyleczy z raka. Samo odżywianie nie pokona raka. Ale gdy dodamy tę terapię do tradycyjnego sposobu leczenia chorób nowotworowych, może to zwiększyć szansę na wyleczenie oraz poprawić jakość twego życia.

Ta książka jest podzielona na trzy części. Część pierwsza jest elementarzem - podstawową wiedzą na temat ciała, różnych nowotworów i odżywiania. Ale bardzo cię proszę, nie spiesz się z przeczytaniem tego. Ta część pomoże ci porozumieć się z twoim lekarzem i pozwoli na podjęcie bardziej świadomych decyzji dotyczących odżywiania. Choć to okropne, co chcemy ci powiedzieć, ale wkrótce staniesz się celem ataków licznych sprzedawców żywności, a wielu z nich nic nie będzie wiedziało o istocie odżywiania i nowotworach. Bądź przygotowany na to i zignoruj ich.

Część druga omawia różne skutki uboczne związane z leczeniem nowotworów. Każdy rozdział pokazuje osobny problem, wyjaśnia, co go powoduje i sugeruje metody postępowania.

W części trzeciej i zarazem głównej znajdziesz kilka propozycji diet. Są one tak zaplanowane, aby odżywianie dostarczyło wysokowartościowych składników pacjentom chorym na raka.

Do każdej propozycji diety dołączona jest propozycja żywności dodatkowej (uzupełniającej).

Aby ułożyć swój własny program żywieniowy, wybierz z części trzeciej rodzaj diety, która najlepiej odpowiada twojej sytuacji. Potem z części drugiej dodaj informacje dotyczące wszystkich skutków ubocznych, jakich doświadczasz w trakcie leczenia.

Na końcu książki znajdziesz uwagi, które mają pomóc ci w realizacji planu. Notatki zawierają słowniczek, przykłady nazw preparatów medycznych w celu ułatwienia ci kupna substancji uzupełniających, informacje szczegółowe o produktach wspomnianych w tej książce. Żałuję, że nie dano mi takiej książki, kiedy miałam własne problemy. Mam nadzieję, że tobie pomoże.

Możesz rozpocząć ten program już dzisiaj. Szybka wyprawa do supermarketu i do sklepu ze zdrową żywnością to wszystko, co musisz zrobić, aby objąć kontrolę nad swoim zdrowiem. Zrób przysługę pracownikom opieki zdrowotnej i przyłącz się do nich. Razem macie większą szansę na sukces.

I jeszcze kilka słów ostrzeżenia: nie zażywaj dużych dawek żadnych witamin czy innych środków uzupełniających bez

wiedzy lekarza. Niektóre witaminy mogą redukować efekty leczenia.

I ostatnia rada: nie słuchaj przyjaciół „z dobrymi intencjami". Nie myśl: „Gdybym zrobił to lub tamto, nigdy nie zachorowałbym na raka". Zapomnij o przeszłości, żyj teraźniejszością i rób plany na przyszłość. Nie marnuj cennej energii, zadręczając się rzeczami, na które nie masz wpływu.

Maureen Keane


Część I

Organizm, nowotwór i odżywianie


Wiadomość o rozpoznaniu choroby nowotworowej działa trochę podobnie jak zapis na przyspieszony kurs w szkole medycznej. W ciągu kilku miesięcy od diagnozy będziesz wiedział więcej o swojej chorobie, narządzie, w którym się rozwija, i o badaniach, niż wie twój lekarz domowy. Samokształcenie jest ogromnie ważne dla twojego leczenia, ponieważ wiedza jest władzą - władzą nad chorobą i władzą nad terapią. Idź do biblioteki i przeczytaj wszystko, co możesz znaleźć na temat sytuacji, w jakiej się znalazłeś. Zacznij od biblioteki miejscowej, a potem spróbuj dotrzeć do książek w najbliższej szkole medycznej. Wejdź do INTERNETU i przeszukaj strony WWW, aby znaleźć informacje o sposobach leczenia i o grupach dyskusyjnych pacjentów. Podnieś słuchawkę telefonu i zadzwoń do zorientowanych kolegów z prośbą o informacje i rady. Przyłącz się do grupy wspierającej, zaprenumeruj prasę i wciąż czytaj i zadawaj pytania. Im więcej wiesz, tym lepiej dla ciebie. Część pierwsza tej książki została napisana po to, aby pomóc ci zrozumieć znaczenie terminologii, której wkrótce będziesz się uczyć. Jeśli dopiero niedawno zostałeś zdiagnozowany i mało wiesz o biologii i raku, to masz w ręku najlepsze źródło wstępnej wiedzy ogólnej. Rozdziały w pierwszej części książki w uproszczony sposób opisują anatomię ciała, charakterystykę choroby nowotworowej oraz chemię odżywiania. Wyjaśniają też, jak działa terapia dodatkowa, polegająca na wzmocnieniu twojego organizmu za pomocą odpowiedniego odżywiania.

Ta część książki jest również dobrym wprowadzeniem do wiedzy o leczeniu raka i odżywianiu w tej chorobie dla współmałżonka, członków rodziny, opiekunów i pracowników opieki zdrowotnej. Pomoże im zrozumieć to, co chciałbyś osiągnąć.


Mikroskopijny świat w tobie

Aby zrozumieć, co to jest nowotwór i jak się go leczy, musisz najpierw poznać miniaturowy świat komórki. To jest być może najważniejszy rozdział tej książki, bo choroba nowotworowa zaczyna się właśnie na poziomie komórki i to właśnie tu odżywianie wywiera swój wpływ. Ten rozdział pomoże ci zrozumieć funkcjonowanie komórek i proces ich podziału, gdy są zdrowe.

Wyobraź sobie przez chwilę, że twoje ciało to państwo, a komórki to obywatele tego państwa. Ty, prezydent, mieszkasz w głównym budynku, czyli w głowie. Aby naród mógł być silny i zdrowy, poszczególni członkowie społeczeństwa muszą mieć uczciwą pracę, system transportowy, jedzenie i wodę oraz metody usuwania śmieci i odpadów. Muszą mieć ochronę przed wpływami środowiska zewnętrznego oraz przed atakami wrogów wewnętrznych i zewnętrznych. Z twoją pomocą ciało może im to wszystko zapewnić.

Twoje komórki - obywatele - występują we wszystkich możliwych kształtach i rozmiarach, mają przeróżne zdolności i wykonują niemal nieskończoną liczbę funkcji. Niektóre z nich zamieszkują wielkie miasta, którymi są narządy; inne wolą mieszkać na wsi, jak najdalej od jaskrawych świateł - na przykład w paluchu u nogi. Ale bez względu na to, gdzie dana komórka się znajduje, ma ona swoje zadanie do spełnienia dla dobra wielkiego narodu twojego ciała: Zjednoczonych Stanów Jana czy Janiny.


Podstawowa budowa komórki

Zaczynamy tę książkę ód opisu typowej komórki człowieka. W latach pięćdziesiątych, gdy byłam dzieckiem, uczono nas, że komórka to niewiele więcej niż woreczek wody z pływającym w środku jądrem. Ja wyobrażałam sobie, że komórka musi przypominać surowe jajko bez kruchej skorupki. Nie mogłam się nigdy nadziwić, że gdy upadłam, nie robiła się ze mnie jajecznica.

Dzisiaj wiemy, że komórki mają bardziej skomplikowaną budowę. Cała komórka wypełniona jest rusztowaniami, w których umieszczone są struktury zwane organellami. Organelle to maleńkie odpowiedniki organów ciała. Każda z nich spełnia specjalną funkcję, a gdy coś w tym przeszkodzi, ma to wpływ na całą komórkę.

Komórki mają „skórę" nazywaną błoną komórkową. Do jej zewnętrznej części doczepiona jest duża ilość cząsteczek białka. Niektóre z nich znajdują się na górnej części błony i spełniają rolę etykietki identyfikującej komórkę. Inne białka, zwane receptorami, są punktami mocowania dla hormonów i innych substancji, łącznie z przeciwciałami, które są częścią układu odpornościowego. Niektóre cząsteczki białkowe można znaleźć w grupach po dwie lub cztery; część z nich przenika powierzchnię błony komórkowej. Te właśnie cząsteczki spełniają rolę strażników drzwi, kontrolujących wnikanie wody i innych drobin w głąb komórki.

W centrum komórki znajduje się jej „mózg" zwany jądrem komórkowym. Ten kulisty twór również otoczony jest błoną. Mieści - chromatydy, czyli ciałka zawierające zakodowane instrukcje dotyczące wszystkich funkcji komórkowych. Każda komórka, z wyjątkiem czerwonych krwinek, ma jądro, a niektóre rodzaje komórek mają ich nawet kilka. Między błoną komórki a błoną jądra komórkowego rozciągają się włókna komórkowe, które tworzą trójwymiarowe rusztowania wypełniające komórkę. Odgrywając rolę mięśni komórkowych,

kurczą się i rozciągają, wytwarzając ruch w środku komórki, pozwalający na zmianę jej kształtu. Właśnie w tych włóknach komórkowych umieszczone są organelle. Zewnętrzna błona komórki i błona jądra połączone są siecią wyłożonych błonką kanałów, zwanych siateczką śródcytoplazmatyczną. Sieć ta służy jako system transportowy i jest miejscem wytwarzania białek (protein). W niektórych kanałach tej siatki znajdują się rybosomy, małe okrągłe organelle, na których powierzchni produkowane są nowe białka.

Białka wytworzone w siateczce śródcytoplazmatycznej przekazywane są do aparatu Golgiego - płaskich, ułożonych w stosiki pęcherzyków. Aparat Golgiego wytwarza duże cząsteczki węglowodanów, które połączone z białkami, tworzą glikoproteidy. Gdy pęcherzyki wypełnią się, stają się bardziej kuliste. Tak starannie zapakowane glikoproteidy przemieszczają się w kierunku powierzchni komórki i przechodzą przez błonę komórkową. Na zewnątrz pęcherzyki pękają i wtedy ich zawartość wydostaje się do otoczenia komórki. Tak powstają różnego rodzaju ciecze złożone, od mleka matki, przez soki trawienne po pot.

Energia, potrzebna do tej czynności i do wielu innych zadań produkowana jest w mitochondriach, organellach o kształcie kiełbasek utworzonych z dwóch błon. Błona zewnętrzna nadaje mitochondrium gładki wygląd, natomiast wewnętrzna przypomina zbyt dużą kiełbaskę, która musi być pozaginana aby mogła się w niej zmieścić. Na wierzchu tak pofałdowanej błony znajduje się aż 500 enzymów używanych do produkcji energii. Mitochondria mają swój własny kwas: dezoksyrybonukleinowy - DNA który odgrywa rolę w genetyce komórki i rybosomy produkujące białka. To nasunęło badaczom przypuszczenie, że komórki dużych organizmów są potomkami bakterii, które miliardy lat temu zostały wchłonięte i wykorzystane przez większe komórki.

Układ trawienny komórki to zbiór lizosomów. Są to pęcherzyki, które zawierają enzymy służące do trawienia składników odżywczych w komórce. Jeśli jakiś obiekt dostanie się do wnętrza komórki, to zostaje otoczony przez lizosom, i strawiony jako nieproszony gość. Lizosomy mogą również pękać i trawić własną komórkę. Dlatego czasami nazywa się je „samobójcami".


Jak dzieli się komórka

Różne rodzaje komórek mają różny okres życia, zależnie od lokalizacji i funkcji. Niektóre komórki, takie jak neurony (komórki nerwowe), żyją przez całe życie człowieka. Inne, jak komórki krwi, żyją tylko kilka dni. Komórki, które wyścielają przewód pokarmowy, żyją tylko przez 36 godzin, a potem się złuszczają. Komórki, tak jak ludzie, mogą zachorować albo ulec uszkodzeniu, co może spowodować ich śmierć.

Aby tkanka pracowała właściwie, zniszczona lub martwa komórka musi być zastąpiona nową. Nowe komórki są wytwarzane w procesie podziału, czyli mitozy, podczas której jedna komórka macierzysta dzieli się na dwie identyczne potomne. Komórka wie, kiedy ma rosnąć lub się dzielić, bo „porozumiewa się" ze swymi sąsiadami. Komórka w sąsiedztwie szybko rosnącej luźnej tkanki nowotworowej otrzyma polecenie rozmnożenia się, podczas gdy komórka w zatłoczonej, zdrowej tkance dowie się, że nowi obywatele nie są mile widziani. Ponieważ zdrowa komórka-obywatel jest członkiem drużyny, dzieli się lub podróżuje tylko wtedy, gdy społeczność uzna to za właściwe i konieczne.

Podział komórki ma swój początek wewnątrz jądra, „mózgu" komórki. Właśnie tu znajdują się bowiem wszystkie zakodowane instrukcje niezbędne do codziennych czynności komórki. Instrukcje zawarte są w materiale genetycznym komórki, kwasie dezoksyrybonukleinowym (DNA).

Budowa molekuły DNA odznacza, się elegancką prostotą. Helisa, bo tak się nazywa ta konstrukcja, przypomina długą, spiralną drabinkę z jednym pełnym obrotem co dziesięć szczebli. Boczne podpory drabinki nici zbudowane są z dez-oksyrybozy (rodzaj cukru), występującej na przemian z grupami fosforanowymi. Szczeble zbudowane są z cząsteczek zwanych zasadami nukleinowymi. Każdy szczebel składa się z pary zasad lekko połączonych w środku. Obie części pasują do siebie jak puzzle.

U ludzi występują dwa rodzaje zasad. Zasady purynowe: adenina i guanina, zbudowane są z puryny aminokwasowej a zasady pirymidynowe: cytoza i tymina, z pirymidyny. Adenina zawsze się łączy w parę z tymina, a guanina z cyto-zyną. To oznacza, że gdybyś popatrzył na szczeble w jednej drabinie DNA, mógłbyś znaleźć pary adenina-tymina, guani-na-cytozyna, tymina-adenina. W innej cząsteczce DNA byłaby to np. cytozyna-guanina, adenina-tymina, guanina-cytozyna. Kolejność trzech par zasad tworzy kod zwany kodonem. W ten sposób pary zasad są literami, a kodony wyrazami. Te litery i wyrazy tworzą język życia. Gdy komórka zaczyna się dzielić, cząsteczki DNA skręcają się w pałeczkowate grupy, zwane chromosomami. Każdy chromosom wytwarza swój duplikat. Na poziomie molekularnym osiągane jest to przez rozerwanie drabinki DNA. Szczebelki dzielą się w najsłabszym punkcie, na złączach między zasadami. Każda połówka odbudowuje się w całą cząsteczkę, używając wolnych zasad unoszących się w jądrze. Na poziomie molekularnym rezultatem tego procesu są dwie identyczne cząsteczki DNA. W czasie ostatniej fazy duplikacji komórki cytoplazma komórkowa i błona komórkowa wciskają się między dwa komplety chromosomów, tworząc dwie nowe komórki.

Nie wszystkie tego rodzaju procesy kończą się powstaniem duplikatów. Pary zasad mogą się zgubić lub ułożyć się w innej kolejności. Nazywamy to mutacją. Powoduje ona zagubienie się wyrazów lub zdań, zły zapis wyrazów lub istnienie zupełnego nieładu w instrukcji komórkowej.

Mutacje nie należą wcale do rzadkości, ale często są nieznaczne i komórka jest w stanie odczytać istotę instrukcji, mimo błędów. Od czasu do czasu cały zestaw wyrazów zostaje zagubiony lub zapisany jako zupełnie niezrozumiały. Gdy się to zdarzy w ważnych dla życia „dokumentach" mutacja powoduje śmierć. Aby temu zapobiec, nasze komórki rozwinęły system pomocniczy. Specjalne enzymy przenoszą się w dół i w górę drabinek DNA, poprawiając źle zapisane słowa. Są one pewnego rodzaju słownikami ortograficznymi dla DNA. Ale taki słownik działa skutecznie tylko wtedy, gdy dostarcza mu się niezbędnych enzymów.

Podsumowanie

Komórki, tak jak ludzie, zawierają w sobie pewną liczbę wyspecjalizowanych struktur. Każda taka struktura, czyli or-ganellum, wykonuje określoną pracę. Działalnością komórki kieruje jej jądro, które zawiera materiał genetyczny. Kiedy następuje podział komórki, materiał genetyczny się dzieli. Jeśli w tym procesie następują jakieś błędy, rezultatem jest mutacja.


Tkanki

Komórki nowotworowe mają wiele cech wspólnych z komórkami tkanek, w których powstały. Twój lekarz, opisując nowotwór będzie używał wielu określeń, które znajdziesz w tym rozdziale: rodzaj komórki, z której powstał i rodzaj komórki, z której się rozwija. Ta informacja decyduje o metodzie i długości leczenia. Każda komórka należy do jakiejś tkanki, czyli społeczności komórek podobnych fizycznie. Komórki danej tkanki to swego rodzaju rodzina, wspólnota. Może nie mieszkają w sąsiedztwie czy tym samym mieście, ale są do siebie podobne i spełniają te same funkcje. Istnieją cztery główne rodzaje tkanek: nabłonkowa, łączna, mięśniowa i nerwowa. Nowotwory biorą swoje nazwy od rodzaju tkanki, z której się rozwinęły, oraz od umiejscowienia guza.

Tkanka nabłonkowa

Większość komórek, które widzisz na swoim ciele, to komórki nabłonkowe. Komórki w tym klanie zarabiają na życie, tworząc pokrywy i wyściółki, wydzielinę i pochłaniając. Tkanka nabłonkowa pokrywa wszystkie te części ciała, które kontaktują się ze światem zewnętrznym: od włosów do palców u nóg, wyściela jamy narządów wewnętrznych i jamy ciała. Przewód pokarmowy od jamy ustnej aż do odbytu jest wyłożony tkanką nabłonkową, podobnie jest w układzie oddechowym. Wnętrze macicy, pęcherza i wszystkich naczyń krwionośnych jest wyścielone tkanką nabłonkową.

Istnieją dwa rodzaje tkanki nabłonkowej: okrywkowa i gruczołowa. Gruczołowa tkanka nabłonkowa zawiera gruczoły wewnątrzwydzielnicze (gruczoły, które wydzielają swoje produkty do kanalików). Wydzielają one różne substancje do otoczenia jam narządów czy jam ciała. Na przykład w przewodzie pokarmowym nabłonek gruczołowy ułatwia przesuwanie pokarmu i zbytecznych produktów przemiany materii przez wydzielanie śliskiego śluzu. W żołądku tkanka ta wydziela kwas solny, enzym pepsynę oraz czynnik niezbędny do absorpcji witaminy B12.


Przykłady nowotworów złośliwych

Raki

(Nowotwory powstające z tkanki nabłonkowej)

NAZWA

PUNKT WYJŚCIA

rak gruczołowy

gruczoł

rak gruczołowy płuca

tkanka płucna

rak żołądka

nabłonek gruczołowy żołądka

rak gruczołowy trzustki

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin