Filozofia.doc

(44 KB) Pobierz



 

 

 

 

 

 

ARCHE

 

Pierwsza zasada, prazasada, jedno z najdawniejszych i najistotniejszych pojęć filozoficznych, oznaczające element, grupę elementów, zjawisko(np. wodę u Talesa), które zgodnie z entomologią słowa zasada(i greckiego arche)znajduje się zarazem u początków i u  podłoża albo pewnej wybranej sfery rzeczywistości, albo-najczęściej- wszystkiego co jest. Pytanie o arche jakie postawili sobie Jońscy filozofowi, zapoczątkowało w VII w  p.n.e dzieje filozofii europejskiej.

 

 

TALES Z MILETU- Tales z Miletu (ok. 620 - ok. 540 p.n.e.), filozof, matematyk i astronom grecki, jeden z twórców tzw. szkoły jońskiej. Rozpoczął systematyzowanie wiedzy geometrycznej. Uchodzi za ojca matematyki. Uważany za pierwszego greckiego filozofa.

 

Przedmiotem dociekań Talesa i jego bezpośrednich następców była przyroda. Toteż ci najwcześniejsi filozofowie zostali nazwami przez Arystotelesa  fizjologami, czyli teoretykami przyrody zwani też byli  hilozoistami (od greckiego hyle - "materia" i zoon - "życie"), ponieważ głosili, że materia świata jest ożywiona A w duchu swego czasu interesowali się przede wszystkim jej początkiem. Naczelnym pytaniem, jakie sobie stawiali, było: jaki był początek przyrody? A pytanie to znaczyło dla nich: jaki był pierwotny rodzaj ciał, z których rozwinęła się przyroda? Później formułowano to pytanie: Jaka była pierwotna materia? Wszakże terminu "materia", ci pierwsi filozofowie jeszcze nie posiadali Zajmowali się materią w znaczeniu zbioru konkretnych ciał; nie znali natomiast abstrakcyjnego pojęcia materii.

Pojęcia, którymi posługiwali się ci wcześni fizjologowie przy rozwiązywaniu zagadnienia początku świata, były niezróżnicowane i całkiem nieabstrakcyjne Nie przychodziło im do głowy, aby siła mogła być poza materią, by mogła być czymś różnym od materii

 

Podstawowym pytaniem Talesa, jak i innych jońskich filozofów przyrody, było pytanie o "arche", czyli początek, podstawę i strukturę świata. Twierdził, że arche to żywioł wody, wszystko z niej pochodzi i do niej powraca - wniosek wyciągnął nie odwołując się do mitów, lecz do obserwacji. Tales mówił o wodzie, a jego poprzednicy o bóstwach wody; on mówił o realnym przedmiocie, oni - o fantastycznych postaciach ,uprawiali oni nie naukę, lecz mitologię.

Aby mogła utworzyć się nauka, musiał dokonać się przewrót w sposobie myślenia: nieodzowne było zerwanie nie tylko z praktycznym, ale i z mitologicznym sposobem myślenia. Tego zwrotu dokonali również myśliciele jońscy, z których pierwszy był właśnie  Tales. Zadaniem, jakie sobie stawiał, było wyjaśnienie zjawisk - pod tym względem nie różnił się od twórców mitologii; ale rzecz w tym, że jego sposób wyjaśniania był inny. Zagadnieniem Talesa było pochodzenie świata. Ale nie pytał już, kto świat zrobił, lecz jakim świat był od początku. Chodziło mu nie o to, co było przed światem, lecz co było własnym świata początkiem. Dlaczego uczony sądził, że właśnie woda, a nie inny rodzaj materii, była początkiem przyrody? Powoływał się On  mianowicie na obserwacje pewnych zjawisk: że to, co żywe, żyje wilgocią, martwe wysycha, że zarodki wszystkiego są mokre, a pokarm soczysty. Obserwacje te zdawały się wskazywać, że woda jest życiodajna, że zawiera siłę produktywną, że jednym słowem posiada te cechy, które są niezbędne i wystarczające, aby z niej rozwinęła się cała przyroda. Miała wtedy ta pierwsza teoria filozoficzna przynajmniej pozory uzasadnienia.

Tales przypuszczał, że koniec końców po wszystkich przemianach świat powróci do tej pierwszej postaci, z której wyszedł.  W takim znaczeniu początek świata był pierwszym zagadnieniem filozofii.

Jońscy filozofowie przyrody zwani byli hilozoistami (od greckiego hyle - "materia" i zoon - "życie"), ponieważ głosili, że materia świata jest ożywiona.

 

 

 

 

ANAKSYMANDER Z MILETU- (610-547 p.n.e.), filozof grecki ,był uczniem Talesa Przedstawiciel tzw. jońskiej filozofii przyrody, uznawany za autora pierwszego w Grecji dzieła filozoficznego: Peri fyzeos ("O przyrodzie"). Za prazasadę całej rzeczywistości (arché) - termin wprowadzony przez Anaksymandra) uznał tzw. apeiron, czynnik nieskończony, nieokreślony, nieśmiertelny i boski zawierający w sobie wszelkie przeciwieństwa, które wyłaniając się z niego, rozdzielając i ścierając, utworzyć miały świat przyrody; przyczyną tego procesu był odwieczny wirowy ruch prazasady. Skoro jednak każdy z żywiołów przemienia się w drugi, przestając przy tym istnieć, nie może być naturalnym początkiem rzeczy.

Najpierw z bezkresu wydzieliły się pierwsze przeciwieństwa: ciepło i zimno. Następnie przez nie różne stany skupienia - ziemia, woda, powietrze i ogień. Ziemia, jako najcięższa pozostała w środku nieba. Woda częściowo wyparowała, przez co w niektórych miejscach znajduje się między ziemią a powietrzem. Zewnętrzna ognista sfera rozerwała się częściowo, a jej elementy odrzucone siłą odśrodkową utworzyły ciała niebieskie.

Uważał, że istnieje nieskończenie wiele światów. Świat się kończy, później odradza i tak w nieskończoność.

 

 

ANAKSYMENES Z MILETU- (585-525 p.n.e.), filozof grecki. Przedstawiciel tzw. jońskiej filozofii przyrody;, Źródła mówią, że był przyjacielem, uczniem i następcą Anaksymandra. Jeżeli nawet nie był jego uczniem w dosłownym znaczeniu, to w każdym razie przyjął jego dzieło za punkt wyjścia dla własnej teorii, był podobnie jak on autorem dzieła Peri fyzeos  ("O przyrodzie" ).

Uważał, że prazasadę rzeczywistości (arché) stanowi powietrze lub tchnienie (tak jak dusza-oddech jest podstawowym elementem integrującym w przypadku człowieka). Z niego poprzez  rozrzedzanie i zagęszczanie powstaje różnorodność rzeczy i zjawisk w świecie - rzadkie powietrze jest ogniem, w miarę gęstnienia przekształca się kolejno w wiatr, chmury, wodę, ziemię, kamienie itd. Twierdził, że Ziemia jest płaska jak stół i wisi w powietrzu, gwiazdy zaś są astralnymi gwoździami , mocno przytwierdzonymi do sklepienia niebieskiego Wszystkie te zmiany dokonują się dzięki wiecznemu ruchowi..

 

Anaksymenes podjął myśl, że tak rozumiany apeiron nie może być elementarnym tworzywem rzeczywistości. Wprowadził więc pojęcie substratu pod nazwą substancjalną - powietrze. Tę nową hipotezę nasunęła mu obserwacja, że ciało ogrzewane rozszerza się, natomiast oziębiane kurczy, że wydech z szeroko otwartych ust jest ciepły, a dmuchanie przez zwężony otwór ust - zimne. Kilka takich pobieżnych obserwacji wystarczyło do sformułowania uogólnienia, że każde kurczenie się wytwarza zimno, a każde rozrzedzenie, czyli rozszerzanie się - ciepło. Że w przyrodzie dzieje się właśnie na odwrót, tego Anaksymenes nie dostrzegł, biorąc skutek za przyczynę. Rozszerzanie, czyli rozrzedzanie, nazywał araiosis (czasem także manosis), a zagęszczanie - pyknosis.

Zdolności do takiego zachowania się posiada żywioł, którego jest nieskończenie wiele, a który otacza wszystko, przenika wszystko i jest jakby duszą świata. Wszystko oddycha powietrzem, bo bez powietrza żyć nie można. Wszystko jest metamorfozą powietrza, ono bowiem przyjmuje nieskończenie wiele postaci, tworząc otaczającą nas rzeczywistość. Najbardziej zagęszczone powietrze to kamienie, a najsubtelniejszym tworem powietrznym jest ogień eteryczny, którego już prawie dostrzec nie jesteśmy w stanie. Powietrze może być gęstsze lub rzadsze, cieplejsze lub zimniejsze, ale zawsze pozostaje tą samą substancją. Wszystko powstaje z powietrza i wszystko z powrotem obróci się w powietrze. "Podobnie jak dusza nasza, która jest powietrzem, przenika nas i skupia, tak też cały świat ogarnia dech i powietrze [powietrze i dech Anaksymenes traktuje synonimicznie]."

 

 

 

EMPEDOKLES Z ARYGENTU(obecnie zwany również: Girgenti), żył w V w. p.n.e. Pierwszy Doryjczyk w dziejach filozofii. Lekarz, kapłan, cudotwórca(podobno przywrócił życie kobiecie, która od trzydziestu dni nie żyła), poeta. Czczony i wielbiony przez tłumy. Zajmuje znaczące miejsce w filozofii greckiej

 

Empodoklesa u podłoża rzeczywistości znajduje się jeden wspólny wszystkim element, podzielony ilościowo i podatny na zmiany jakościowe. Istnieje on w postaci małych cząsteczek: ognia, powietrza, wody i ziemi, które wiążą się ze sobą w sposób mechaniczny, nazwał je uczony „korzeniami wszystkiego”.

Owe "korzenie wszystkiego" to w poetyckim języku Empedoklesa: Zeus błyszczący, czyli ogień, życiodajna Hera, czyli powietrze, Aidoneus, czyli ziemia i Nestis, czyli woda. Wszelkie powstawanie, to łączenie się i rozdzielanie (miksis kai dialaksis) tych czterech elementów.

Empedokles widzi w swych materialnych elementach bierne, martwe tworzywo, które do uruchomienia wymaga siły zewnętrznej, zupełnie odwrotnie niż jego poprzednicy.

 

Siły, które łączą, bądź rozdzielają owe cztery elementy, jakby siły dośrodkowe i odśrodkowe, nie tkwią w tych składnikach natury, lecz znajdują się na zewnątrz, poza nimi. Jedną z tych sił, tę która łączy, jednoczy i zespala elementy w określone całości, nazywa Empedokles miłością.

Drugą siłę, przeciwstawną tamtej, nazywał: nienawiścią, niezgodą, sporem.

Uważał, że człowiek jest duszą-demonem, który został wygnany z Olimpu i wrzucony w ciało w cyklu narodzin. Osoby. Która zdołają się oczyścić, będą wcielać się w coraz szlachetniejsze i doskonalsze istoty.

Według niego istniejący świat jest efektem nienawiści.

 

 

 

 

 

 

 

 

HERAKLIT Z EFEZU (ok. 540-480 p.n.e.) Jako pierwszy zajął się człowiekiem, uznając analizowanie jego duszy za główny cel filozofii.

 

Heraklit wytworzył doktrynę podobną do jońskiej; i on szukał "arche" i znalazł ją w innym jeszcze rodzaju materii: w ogniu. Ogień staje się morzem, powietrzem, ziemią i znów z powrotem ogniem. Przemiany ognia odbywają się na dwóch drogach, "w dół" i "w górę": spływając z górnych swych siedzib ogień zmienia się w powietrze, ono znów opadając skrapla się w wodę, a woda spływa na ziemię i wsiąka w nią ale znów ziemia paruje, wyziewy jej tworzą wodę, ta przetwarza się w chmury i wraca wreszcie do górnej ojczyzny jako ogień; kierunki są dwa, ale "droga w dół i w górę jest jedna"

 

 

Przyjęcie ognia za podstawową zasadę bytu jest zgodne także z drugą zasadą, według której „wszystko podlega wiecznym przemianom (panta rei)” „Wszystko płynie”. Nie ma trwałego bytu, jest tylko wieczne stawanie się, albowiem w świecie wszystko się rozpływa, wszystko płynie, a nic nie pozostaje. Nie możemy powiedzieć, że jesteśmy, bo ”jesteśmy i nie jesteśmy zarazem, prawdą jest, że się zmieniamy. Ta teoria powszechnej zmienności jest najbardziej znanym poglądem Heraklita i otrzymał jego imię: nazywany jest heraklityzmem, choć zawiera jedną tylko jedną z część składowych jego filozofii.

 

 

 

Kolejnym poglądem Heraklita był pogląd o nieustannym przepływie rzeczy, w którym zacierają się granicę między przeciwieństwami. Nie ma nigdzie wyraźnej granicy, są wszędzie tylko ciągłe przejścia, np. między dniem a nocą, młodością a starością. Więc jak wnioskuje Heraklit- dzień i noc są tym samym, podobnie młodość i starość, a tak samo sen i jawa, życie i śmierć, dobro i zło. Obserwował, że nic z tego co istnieje nie posiada wartości stałych i bezwzględnych, lecz wciąż zmienia własności i przechodzi z przeciwieństwa w przeciwieństwo: z czuwania w sen, z młodości w starość.

 

Dla Heraklita wszystko było zmienne-ale przez to właśnie istniało dla niego coś stałego:  zmienność . Ona jest stałą własnością przyrody. I więcej jeszcze: stały jest porządek, wedle którego dokonywa się przemiana. "Ogień według miary zapala się i gaśnie według miary". Jedno prawo rządzi wszystkimi przemianami, rządzi zarówno człowiekiem jak wszechświatem. Człowiekiem rządzi rozum (logos); stąd wniosek, że i wszechświatem rządzić musi rozum. Rozum jest nie specjalnie ludzką zdolnością, lecz siłą kosmiczną, człowiek ma w niej jedynie udział. Heraklit był zapewne pierwszym filozofem, który mówił o rozumie działającym we wszechświecie.  Rozum, o którym mówił, jest wieczny jak świat: jest jego czynnikiem nieodłącznym. A jest jego czynnikiem najdoskonalszym, boskim

1

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin