Jones Darynda - Charley Davidson 01.5 - For I Have Sinned PL.pdf

(1664 KB) Pobierz
Darynda Jones
„For I Have Sinned”
made by:
divinehotties
828621202.047.png 828621202.048.png 828621202.049.png 828621202.050.png 828621202.001.png 828621202.002.png
„ For I Have Sinned” Darynda Jones
Made by: divinehotties
- Spadanie. Pamiętam spadanie.
Spojrzałam na kobietę, do której mówiłam. Leżała skulona w swoim łóżku, cała
zakryta kołdrą w królika Bugsa, spod której widoczne były tylko kasztanowe pasma jej
włosów. Wciąż była zaspana, o czym świadczyły jej lakoniczne odpowiedzi na moje
kłopotliwe położenie.
- Mmm – mmm. Kontynuuj – powiedziała półprzytomnym głosem, dodatkowo
przytłumionym przez nakrycie.
- Ale to już wszystko. Nic więcej nie pamiętam. – Gdy nie odpowiadała,
spojrzałam w dół na koszulę nocną, którą miałam na sobie i próbowałam pozbierać do
kupy kawałki posiadanych wspomnień. Co się stało? Jak się tu znalazłam? Gdzie
jestem?
Odwróciłam się i spojrzałam przez okno mieszkania tej kobiety na chłodną noc
w mieście. Mogłam dostrzec światła uliczne i ciemne kształty budynków, ale w tej
chwili wszystko wydawało się jakieś inne.
Konkretne przedmioty sprawiały wrażenie odległych i niepewnych. Blask
emanujący z latarni wydawał się bardziej sugestywny niż rzeczywistość. Wszystkie
światła takie były, z wyjątkiem tego bijącego od tej kobiety, z czego zdałam sobie
sprawę, gdy się do niej odwróciłam.
Mieniła się jak ciekłe złoto, skrząc i błyszcząc nawet przez nakrycie. I była
jedyną rzeczą, na której mogłam się skupić i naprawdę zobaczyć.
Gibkie palce zawinęły się wokół kołdry i wysunęła się spod niej ciemna głowa z
wciąż zamkniętymi oczami i twarzą, która błyszczała i lśniła. Brwi kobiety zsunęły się
w jedną linię z powodu półprzytomnej irytacji, a następnie odwróciła się na drugi bok
jakby izolując się od świata. Wkrótce jej oddech się wyrównał i dopóki się nie
odezwała myślałam, że znów zasnęła.
- To wszystko, co pamiętasz? Spadanie?
Zaskoczona wyprostowałam ramiona. Siedziałam na jej kredensie, ponieważ
jedyne krzesło w pokoju było zagrzebane pod stertą ubrań.
- Tak.
2
828621202.003.png 828621202.004.png 828621202.005.png 828621202.006.png 828621202.007.png 828621202.008.png 828621202.009.png 828621202.010.png 828621202.011.png 828621202.012.png 828621202.013.png
„ For I Have Sinned” Darynda Jones
Made by: divinehotties
- Biorąc pod uwagę fakt, że tu jesteś – powiedziała, pocierając czoło wierzchem
dłoni. – Powiedziałabym, że twoje lądowanie było dość gwałtowne.
Przełknęłam i oblizałam usta, ale nie miały żadnego smaku, żadnej tekstury,
tak jakbym właśnie wyszła znieczulona od dentysty.
Z pochyloną głową zadałam pytanie, na które znałam odpowiedź.
- Jestem martwa?
- Jak zimny trup w sierpniu. Która godzina?
Powstrzymując łkanie smutku, spojrzałam na zegarek na jej nocnym stoliku,
ale cyfry, choć wyglądały znajomo, nie miały już sensu. Nie miały znaczenia. Podparła
się na łokciu i przez kołtun niesfornych włosów spojrzała do tyłu na zegar. Następnie
zerknęła na mnie i wstrzymałam oddech. Jej oczy były piękne, głębokie i promiennie
złote. Patrząc przez pasma ciemnych włosów wyglądała jak pantera wychodząc z
dżungli. Ten widok był eteryczny.
- Nie mogłaś umrzeć później? – spytała głosem ciężkim od znużenia. – Coś
około dajmy na to dziewiątej dwanaście?
Zaczęłam odpowiadać, ale zdałam sobie sprawę z tego, że ona na to nie czeka.
Ściągnęła z siebie narzutę ukazując koszulkę z obrazkiem Blue Oyster Cult 1 i rozebrała
się z towarzyszącym temu najdłuższym ziewnięciem, jakie słyszałam. Ale nawet to nie
mogło zburzyć całkowicie jej uroku i zastanowiłam się czym była. Gdy wypełzała z
łóżka i kierowała się do drzwi pomyślałam, że może być aniołem.
Może utknęła na ziemi, wysłana pomagać tym, którzy tu utknęli. Co za
szlachetna żywa istota.
- Klinowy 2 alert – powiedziała nakładając bokserki jako bieliznę.
Mrugnęłam i próbowałam się odwrócić, ale zdarzyło się to tak szybko, że nie
zdążyłam. Było to dla mnie trochę dziwne, ale ona wydawała się tym ani trochę nie
przejmować.
1
Blue Öyster Cult – amerykańska grupa muzyczna wykonująca rock założona w Long Island, Nowy
Jork.
2 http://pl.wikipedia.org/wiki/Wedgie Chodzi to o „zabawę” potocznie zwaną „klinem”. Polega na
podciągnięciu czyichś majtek najwyżej jak się da.
3
828621202.014.png 828621202.015.png 828621202.016.png 828621202.017.png 828621202.018.png 828621202.019.png 828621202.020.png 828621202.021.png 828621202.022.png 828621202.023.png 828621202.024.png
„ For I Have Sinned” Darynda Jones
Made by: divinehotties
- Jeśli mamy rozwiązać tą sprawę... – uniosła palec do góry – ...potrzebujemy
dużo kawy.
Podążyłam za nią do maleńkiej kuchni, która przypominała mi nowojorską salę
koncertową.
Czekaj, mi. Moja kuchnia. Odwróciłam się do niej z wielkim uśmiechem.
- Miałam kuchnię. Pamiętam to.
- Wspaniale – powiedziała, wsypując kawę do filtra. – Niestety to tyczy się
również jakiś pięciu bilionów innych ludzi. Ale zawsze to jakiś początek.
- Tak - odparłam, obchodząc wyspę dla lepszego widoku. – Ale moja jest dużo,
dużo większa, z płytkami na ścianach i granitowymi blatami.
Zatrzymała się i spojrzała mi w oczy.
- Czy obrażasz moją kuchnię?
- Nie! – powiedziałam. Uraziłam ją. – Ani trochę. Ja tylko próbowałam...
- Tylko żartowałam – zachichotała do siebie. – Raz nawet chciałam ją
powiększyć, ale nie umiem skoncentrować się wystarczająco długo, by doprowadzić to
do końca. Poza tym wynajmuję to. Coś mówiłaś?
- Racja. – Spojrzałam na nią z niepewnością kogoś, kto obstawił konia, a
następnie dowiedział się, że brakuje mu nogi. – To jeszcze raz, kim jesteś?
Po odstawieniu dzbanka do podgrzania, odwróciła się i poświęciła mi całą
swoją uwagę.
- Muszę cię ostrzec, że to będzie brzmiało strasznie.
Do tego kulawego konia dodaj ślepotę.
- Dobra.
- Mam na imię Charlotte Davidson, ale mów mi Charley i jestem Ponurym
Żniwiarzem.
Powietrze uciekło mi z płuc, gdy stałam tam patrząc na nią w górę i w dół, i
starając za nią nadążyć.
Uśmiechnęła się porozumiewawczo.
- Nie martw się. Nie musisz oddychać. Lubisz orzechy laskowe?
Po długiej chwili spytałam.
4
828621202.025.png 828621202.026.png 828621202.027.png 828621202.028.png 828621202.029.png 828621202.030.png 828621202.031.png 828621202.032.png 828621202.033.png 828621202.034.png 828621202.035.png
„ For I Have Sinned” Darynda Jones
Made by: divinehotties
- Co?
- W kawie?
Zamrugałam i spojrzałam na dzbanek.
- Mogę pić kawę?
- Och nie. Przykro mi. Po prostu zastanawiałam się czy lubiłaś orzechy laskowe.
No wiesz, kiedy przyzwyczajasz się do picia kawy.
Taplając się w morzu zmieszania, spytałam:
- Co to ma wspólnego z czymkolwiek?
- Tylko nie z czymkolwiek. Orzechy rządzą. – Sięgnęła do szafki po filiżankę. –
Ale to może wrócić ci pamięć. Lubisz czekoladę? Żelki? Metaamfetaminę?
Sapnęłam i rozejrzałam się za lustrem.
- Och mój Boże, czy ja wyglądam jak ćpun?
- Nie – potrząsnęła głową. – Absolutnie nie. – Po rzuceniu dodatkowego,
ukradkowego spojrzenia przez ramię, dodała. – Chyba, no cóż, nie jest źle.
Patrząc na swoje ramiona zdałam sobie sprawę, że są trochę zbyt chude. I kolor
mojej skóry nie był dobry, ale to nie mogło być od tego całego umierania? Gdybym
tylko mogła sobie przypomnieć kim byłam i jak umarłam. Pamiętałam tylko spadanie.
To było to. I sięganie po coś po upadku, ale po co?
- Czy to normalne, że ludzie zapominają kim są, no wiesz, po przejściu?
Wzruszyła ramionami mieszając kawę.
- Nie zdarza się za często, ale się zdarza. Szczególnie jeśli śmierć była
wyjątkowo traumatyczna.
- Może zostałam zamordowana. – Mocno próbowałam sobie przypomnieć,
odpychając mgłę z mojej głowy. – Czekaj. Nie mogę pić kawy. Nie mogłam jej pić
nawet, gdy byłam żywa.
- Dlaczego?
- Wydaje mi się, że mnie od niej mdliło.
Chwyciła filiżankę i przeszła do małego salonu. Wtedy w kącie pokoju
zauważyłam małego, boleśnie chudego mężczyznę odwróconego do nas tyłem i z
unoszącymi się gołymi palcami kilka centymetrów nad ziemią.
5
828621202.036.png 828621202.037.png 828621202.038.png 828621202.039.png 828621202.040.png 828621202.041.png 828621202.042.png 828621202.043.png 828621202.044.png 828621202.045.png 828621202.046.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin