fioiiiilooooo.rtf

(10 KB) Pobierz

arystoteles:

Zagadnienie formy i materii

 

Hilemorfizm (hylemateria, morfeforma). Hilemorfizm polega na tym, że każdy byt (jednostkowa substancja pierwsza) składa się z formy i materii. Przez materię rozumie materiał, podłoże (materiałem stołu jest drewno). Przez formę rozumie kształt danej rzeczy (bo nie ma rzeczy bezkształtnych).

Z tego samego kawałka drewna można ukształtować stół lub krzesło, tak i vice versa – krzesło może być z drewna lub metalu. Ale jeżeli jest już skonstruowane to ma określoną formę i materię. Każda rzecz składa się z formy i materii i to oznacza, że nie może być żadnego oderwania się formy z materią bez przekształcenia się rzeczy w inną.

 

4 sposoby(zasady, przyczyny) powstawania rzeczy:

 

- formalne

- materialne

- sprawcze

- celowe

 

np. drewniane krzesło

 

- zasada formalna powstania krzesła – ktoś miał taki pomysł, nadał taką formę danej materii

- zasada materialna – wybór materiału

- przyczyna sprawcza – proces realizacji – moment sprawstwa, np. stolarz mając projekt i materiał robi daną rzecz

- zasada celowa – cel do którego ktoś dąży (stolarz wie do jakiego wyglądu krzesła dąży)

Pytanie: Czym jest materia, która była na początku? Np. krzesło zrobione jest z desek, a te deski powstały ze ściętego w lesie drewna, itd. Czy istnieje jakaś materia pierwsza, czyli taka, z której wszystko jeszcze może powstać

 

Świat metafizyczny Arystotelesa

 

Każda rzecz składa się z formy i materii. Każda rzecz dąży do entelechii (stanu, gdy organizm osiąga pełnię swojej możliwości).

 

Eudajmoniaentelechia etyczna – stan doskonałości moralnej jednostki ludzkiej, zdolność osiągnięcia przez człowieka szczęścia (cnoty) – szczęśliwym nazwiemy człowieka, który dobrze żyje i dobrze się ma; perfekcja, doskonałość jednostki.

 

„żyje dobrze” – jest dzielny moralnie (Sokrates).

 

Etyka umiaru, złotego środka

 

Umiar – umiejętność wypośrodkowania w każdej działalności, wypośrodkowania pomiędzy dwoma skrajnościami (nadmiar, niedostatek). Dużo miejsca poświęcił analizie tego pojęcia i charakterystyce wyznaczonej nim postawy Arystoteles. Pisał on o średniej mierze pomiędzy niedostatkiem a nadmiarem w ludzkich działaniach. Tak np. męstwo jest pożądaną cnotą, jako że sytuuje się między tchórzostwem (niedostatek) a nadmiarem (brawura), hojność rozdziela zaś skąpstwo od rozrzutności.

To, co Arystoteles najczęściej określał mianem umiaru i średniej miary, nazywamy dzisiaj powszechnie złotym środkiem. Szukamy go dokładnie w połowie drogi pomiędzy odrzucanymi - jako złe - skrajnościami. On sam wydaje nam się czymś dobrym z samej swej natury.

Pora obalić to błędne przekonanie. Wystarczy odwołać się do jednego tylko cytatu z arystotelesowskiej "Etyki Nikomachejskiej", w której czytamy:
"Nie każde postępowanie i nie każda namiętność dopuszcza średnią miarę; z samych bowiem już nazw niektórych z nich wynika, że są czymś niegodziwym, tak na przykład radość z powodu niepowodzenia drugich, bezwstydność lub zawiść, a spomiędzy sposobów postępowania: cudzołóstwo, kradzież i morderstwo. Wszystkie te i tym podobne namiętności i sposoby postępowania są przedmiotem nagany, ponieważ one same są niegodziwe, nie zaś ich nadmiar lub niedostatek. Nie można tedy w ich obrębie nigdy postępować właściwie, lecz musi się zawsze błądzić".

Złoty środek oznacza więc nie tylko szukanie średniej miary, ale także odrzucanie czynności z natury nagannych w całości. Arbitrem jest tu rozum. Bez sensu byłoby wypośrodkować pomiędzy małymi a dużymi kradzieżami, czy też między cudzołożeniem z niewielką liczbą kobiet a uprawianiem tej zdrożnej namiętności z wieloma. Tak samo każde morderstwo jednakowo domaga się moralnego potępienia.

Łyżka dziegciu zatruwa beczkę miodu. Jedno drobne i pozornie niewinne kłamstwo podważa zaufanie do wszystkich wypowiedzi kłamiącego, jedna niegodziwość skutecznie burzy długo budowany autorytet popełniającego ją człowieka. Nie ma i nie może być kompromisu tam, gdzie pojawia się zło i jest ono w jakikolwiek sposób usprawiedliwiane. Chcąc realizować zasadę złotego środka, musimy zawsze pamiętać o konieczności radykalnego odrzucenia wszelkich czynności, które uznane są w zgodzie z przyjmowanym w danej epoce, wspólnocie czy grupie systemem wartości - za złe.
 

Akt potencjalny (akt, potencja)

 

Potencja – możność

 

Akt – stan zrealizowania się czegoś, nie taki, jak gdy jest ono w możności

 

W momencie gdy chodzę – realizuję akt chodzenia (realizuję pewną możność, bo mam też możność siedzenia, zatrzymania się). Przechodzimy z różnych możności do aktów. Nieustannie realizujemy pewne możności. Niektóre możności zaktualizowane mogą powrócić jako inny akt, ale też są takie, których zrealizowanie uniemożliwia powrót do nich (np. surowe jajko – mamy możliwość zrobienia np. jajecznicy lub jajka na twardo, lecz gdy to zrobimy to z tego jajka surowego już się nie da zrobić; ale np. jeżeli chodzimy to możemy stanąć, a potem zacząć znowu chodzić). Należy uważać, aby sobie nie zamknąć możności. Przechodzenie z możności do aktu ma więc niekiedy charakter odwracalny, a niekiedy nieodwracalny.

 

Ruch – w metafizyce – akt przejścia z możności do aktu

 

Nie zawsze ruch metafizyczny jest ruchem fizycznym, ruch metafizyczny nie musi być tożsamy z fizycznym. Każdy akt jest ważniejszy od możności. Najgorszy akt jest lepszy od najlepszej możności. Bo akt jest to coś co jest.

 

 

 

Św. Tomasz z Akwinu – Akwinata (tak jak Sokrates był nazywany Stagiretą). Jest bardzo rzadkim przykładem filozofa, który całą karierę poświęcił, aby wykazać to, że Arystoteles miał rację. Jest przedstawicielem schyłkowego i jednocześnie szczytowego okresu scholastyki (ale trochę z nią polemizował). Szacunek do Arystotelesa przejawia w tym, że nie używa jego imienia, lecz pojęcie „filozof

Te 5 dróg (dowodów) ma często arystotelesowski charakter:

 

1. Z ruchu – rzeczy wynikają z rzeczy, możność przechodzi w akt, coś zostało wprowadzone w ruch przez coś co zostało wprowadzone w ruch wcześniej itd., i tak dojdziemy do tego co musi je pierwsze poruszyć.

 

2. Z harmonii świata – są to dowody fizykoteologiczne (fizis – natura, teologia – nauka o Bogu), tzn. dowody wychodzące z natury, ale w pewnym momencie wychodzące poza naturę.

 

3. Świat nie jest samoistny (nie jest przyczyną samego siebie)

 

Stanowisko św. Tomasza w sporze o uniwersalia – umiarkowany realizm poznawczy, ale twierdzi, że istnieją 3 sposoby istnienia uniwersaliów:

 

1. w rzeczach – ogólne formy rzeczy jednostkowych – to co Arystoteles

 

2. przed rzeczami – w umyśle boskim, jako tzw. idee egzempleryczne, czyli prawzory wszystkich rzeczy – nic o czym by Bóg nie wiedział.  Spór polega czy Bóg ma idee wszystkich rzeczy, które istniały i zaistnieją czy również te co mogłyby istnieć

 

3. po rzeczach – wyabstrahowane przez nas z rzeczy ich formy.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin