the magnificent seven cd2.txt

(31 KB) Pobierz
{34}{84}cinij porzšdnie kolbę ramieniem.
{87}{133}Nie ciniesz, a nastšpiš dwie rzeczy.
{136}{230}Po pierwsze, zmarnujesz kulę.|Po drugie, złamiesz sobie ramię.
{233}{267}Przymknij oko.
{270}{362}Celuj odtšd dotšd i w cel.
{403}{432}Strzel.
{435}{474}W skałę?
{477}{541}Nie, w człowieka, którego zastrzelisz.
{631}{668}Dobrze.
{671}{733}Pomylcie, co można by zrobić,|gdyby było więcej strzelb.
{736}{800}- Będzie więcej strzelb.|- Skšd?
{803}{880}Z tego samego ródła. Od ludzi Calvery.
{883}{944}Przynieli je ci, którzy nas szpiegowali.
{947}{1007}Jak trzech króli przynoszšcych dary.
{1216}{1300}Jeli po tym wszystkim|Calvera nie przyjdzie,
{1303}{1347}co za strata.
{1503}{1565}Cwany lis z tego Calvery.
{1568}{1634}Seňor, żaden lis. To kojot.
{1693}{1762}Jak on się dowiedział o kopalni złota?
{1765}{1814}Kopalni złota?
{1855}{1901}Jakiej kopalni złota, seňor?
{1904}{1939}No wiecie...
{1942}{2013}- O tej w górach.|- W naszych górach?
{2016}{2073}Tu nigdy nie było kopalni złota.
{2107}{2152}Po dobrym namyle,
{2155}{2198}to była kopalnia srebra.
{2201}{2290}- Co się z niš stało?|- Kopalni srebra też nie mamy.
{2293}{2331}Mówię o dawnych czasach.
{2334}{2383}W żadnych czasach.
{2393}{2487}Gdzie pan słyszał o tym złocie i srebrze?
{2512}{2586}Dobra, chłopcy.|Więcej pracy, mniej gadania.
{3865}{3914}Na mnie, byczku.
{5834}{5911}Jak mi co zrobisz, to cię zabiję.|Zabiję, jak będziesz to robił.
{5914}{5968}Głupia gę, prawie wydrapała mi oko.
{5971}{6037}Puszczaj mnie!
{6040}{6098}Ugry mnie,|a ja ciebie ugryzę, przyrzekam.
{6124}{6179}Mam ochotę wrzucić cię do wody.
{6182}{6262}Przywalę ci kamieniem. Głowę odetnę.
{6265}{6298}Zamknij się!
{6375}{6424}Gdzie sš pozostałe?
{6427}{6466}Nigdy ci nie powiem.
{7306}{7355}Patrzcie, co znalazłem.
{7582}{7663}- Kto to taki?|- Jest z naszej wioski.
{7789}{7838}Oto gdzie były.
{7845}{7896}- Ukrylicie je.|- Pewnie, że tak.
{7899}{7944}Nie chce powiedzieć gdzie. Bojš się.
{7947}{8013}Bojš się mnie, ciebie, jego.|Nas wszystkich.
{8016}{8050}Farmerzy!
{8053}{8127}Ich rodziny powiedziały im,|że je zgwałcimy.
{8158}{8192}Cóż, moglibymy.
{8216}{8319}Moim zdaniem jednak,|moglicie nie oceniać nas tak surowo.
{8322}{8386}Ale jak sobie chcecie.
{8411}{8501}Wiesz, skoro już tam byłe,|dlaczego ich wszystkich nie przywiozłe?
{8504}{8569}Po co? Zostawmy je tam.
{8572}{8631}Niech Calvera je znajdzie.|On się nimi zaopiekuje.
{8634}{8693}Przyprowad je. Wskaż mu drogę.
{8907}{8956}Chod, anielico.
{9141}{9190}Delikatnie, chłopcze.
{9210}{9249}Delikatnie.
{10206}{10318}To cudownie z waszej strony, seňority,|że przygotowałycie dla nas kolację.
{10629}{10704}- Jak tam jedzenie?|- wietne.
{10707}{10794}Enchilada z kurczakiem, carne asada|i ryż po hiszpańsku. Wyglšda niele.
{10797}{10876}Tak, tutejsza ludnoć zna się na|pichceniu. Siadaj, mamy w bród.
{10879}{10964}Wiecie, co tutejsza ludnoć je|od czasu, gdy tu przybylimy?
{10967}{11057}Tortillę i trochę fasoli. To wszystko.
{11113}{11171}- Dziękuję.|- Proszę.
{11302}{11351}Nie masz w domu starszej siostrzyczki?
{11354}{11438}- Nie, seňor. Dziękuję.|- Proszę.
{11490}{11556}Raz, dwa, trzy, cztery...
{11559}{11633}Raz, dwa, trzy, cztery...
{12083}{12167}Miguel, nie mówiłem ci, żeby ciskał?
{12170}{12229}Tak samo jakby doił kozę.
{12232}{12314}- Zapał mnie porywa.|- To niech cię nie porywa.
{12333}{12407}Tym razem cinij. Powoli, ale ciskaj.
{12458}{12497}ciskaj.
{12582}{12623}ciskaj!
{12626}{12674}Co ci powiem.
{12677}{12716}Nie strzelaj.
{12719}{12810}Chwyć strzelbę w ten sposób|i używaj jej jak kija. Jasne?
{12839}{12878}Flaco.
{13641}{13690}- Dzień dobry.|- Witamy.
{13709}{13775}Przyjechalimy,|żeby pana zabrać do wioski.
{13778}{13832}Zabrać do wioski? Mnie?
{13835}{13925}- Każdego, kto mieszka na skraju.|- O, nie.
{13928}{13975}Tutaj nie możemy pana obronić.
{13978}{14077}- Niejaki Rojas szykuje panu|u siebie miejsce. - Rojas?
{14080}{14154}Rozmowa z nim|zanudziłaby mnie na mierć.
{14182}{14221}No to cóż...
{14260}{14326}- Może kto inny?|- To sami farmerzy.
{14334}{14411}Farmerzy gadajš tylko|o nawozie i kobietach.
{14431}{14524}Nigdy nie podzielałem|ich zapału do nawozu,
{14527}{14570}a co do kobiet,
{14573}{14664}przestałem się interesować|jak mi stuknęły 83 lata.
{14667}{14716}Zostanę tutaj.
{14800}{14834}No cóż...
{14837}{14879}Co pan zrobi jak nadjedzie Calvera.
{14882}{14970}W moim wieku odrobina|rozrywki jest mile widziana.
{14973}{15038}Nie przejmujcie się.|Po co miałby mnie zabijać?
{15041}{15090}Za kule trzeba płacić.
{15109}{15133}Dobrze.
{15150}{15196}Niech będzie.
{15199}{15307}Zajmijcie się sobš.|Jestecie na niego gotowi?
{15310}{15362}A co, gdyby przybył teraz?
{15365}{15434}Przypomina mi to gocia,|który spadał z 10 piętra...
{15437}{15477}No i co?
{15480}{15584}Jak tak leciał, ludzie na|każdym piętrze słyszeli jak mówił:
{15587}{15650}"Jak na razie, jest dobrze".
{16300}{16366}Najpierw zauważš ten rów.
{16369}{16418}Więcej wody dla zboża.
{16505}{16563}Tyle nowych murów.
{16566}{16605}Udoskonalenia.
{16649}{16688}Chris,
{16720}{16778}a co z tš siatkš?
{16781}{16845}Jeli nie będzie jej szukał...
{16848}{16912}Jeli wjedzie niczego nie podejrzewajšc.
{16925}{16995}"Jeli" bracie... "Jeli".
{17067}{17090}Tak.
{17113}{17152}Tak.
{20839}{20933}Gdy moi ludzie nie wrócili,|powinienem był się domylić.
{20981}{21064}- Ilu was wynajęli?|- Wystarczajšco wielu.
{21206}{21252}Nowy mur.
{21255}{21335}Wiele nowych murów. Dookoła.
{21410}{21462}One mnie nie powstrzymajš.
{21465}{21522}Sš po to, żeby cię tu zatrzymać.
{21773}{21816}Słyszycie?
{21819}{21897}Jestemy w pułapce. Cała czterdziestka.
{21900}{21938}Przez tych trzech.
{21941}{22024}Czy czterech?|Na pewno nie było ich stać na więcej.
{22027}{22076}Hurtem jestemy tańsi.
{22093}{22137}Pięciu.
{22140}{22214}Nawet pięciu nie sprawi nam kłopotów.
{22239}{22311}Nie będzie żadnych kłopotów,|jeli pojedziecie dalej.
{22314}{22350}Jeli pojedziemy dalej?
{22353}{22403}Na zimę kierujemy się w góry.
{22406}{22454}Skšd wezmę żywnoć dla moich ludzi?
{22457}{22507}Kup sobie albo uprawiaj.
{22510}{22569}A może nawet zapracuj sobie na niš.
{22572}{22611}Siedmiu.
{22627}{22705}Co mi się zdaje,|że nie rozwišzalicie moich problemów.
{22708}{22769}Rozwišzywanie problemów|to nie nasza specjalnoć.
{22772}{22825}Robimy w ołowiu, przyjacielu.
{22859}{22898}Ja też.
{22901}{22949}Działamy w tej samej branży.
{22952}{23051}- Tylko jako konkurencja.|- Dlaczego nie jako wspólnicy?
{23070}{23126}A co, jak zaoferuję wam równe udziały?
{23129}{23155}W czym?
{23158}{23211}We wszystkim. Do ostatniego ziarenka.
{23214}{23280}A mieszkańcy wioski? Co z nimi?
{23332}{23381}Sami zdecydujcie.
{23384}{23462}Czy w naszym zawodzie możemy|martwić się o takie sprawy?
{23474}{23523}Może nawet jest to więtokradztwo.
{23576}{23675}Gdyby Bóg nie chciał, żebym ich|najeżdżał, nie stworzyłby ich tchórzami.
{23701}{23744}Co ty na to?
{23747}{23794}Jedcie dalej.
{23884}{23933}Słyszysz, Sotero?
{23975}{24026}Słyszałe, co on powiedział?
{24029}{24076}"Jedcie dalej".
{24079}{24118}Do mnie.
{24205}{24275}Powiedz jemu, żeby odjeżdżał,|zanim się zezłoszczę.
{24300}{24346}Jemu i całej reszcie!
{24402}{24520}Jeli wyjadę z pustymi rękami, wszyscy|w wiosce odpowiedzš przede mnš...
{24523}{24595}...kiedy tu wrócę.|- Nie wrócisz.
{24612}{24686}- Czemu nie?|- Nie będziesz miał broni.
{24720}{24785}Wycišgnijcie i rzućcie broń.
{24893}{24924}Hojnoć.
{24927}{24976}To był mój pierwszy błšd.
{24990}{25089}Zostawiam ludziom trochę w zanadrzu,|a oni wynajmujš ludzi do rozróby.
{25122}{25161}To dowodzi,
{25164}{25261}że prędzej czy póniej trzeba|odpowiedzieć za każdy dobry uczynek.
{28946}{29009}Ty byłe bezpieczny za skałš.|Ja byłem na polu,
{29012}{29063}twarzš w twarz z nimi, gdy nadjeżdżali.
{29066}{29145}- Dziesięciu, wrzeszczšcych jak diabły.|- Ostatnio mówiłe, że pięciu.
{29148}{29227}- Mnożš mu się jak króliki.|- Dziesięciu!
{29230}{29312}Powiedz, że omiu.|Zostaw dwóch dla nas.
{29407}{29489}- Dostali dobrego kopa w zadek.|- Spróbujš jeszcze raz, dostanš kolejnego.
{29492}{29555}Rozerwiemy ich na kawałki.|Wszystkich pogrzebiemy.
{29558}{29596}Włšcznie z Calverš.
{29668}{29737}- Jaki znak?|- Żadnego.
{29757}{29802}Co za pech.
{29805}{29915}Wyobrażasz sobie? Znałem go,|kiedy jeszcze miał serce jak zajšc.
{29960}{30034}Nigdy w życiu tak się nie bałem.|Kolana miałem jak z waty.
{30037}{30095}Nigdy bym nie zgadł.
{30098}{30173}- Od teraz zostawi nas w spokoju.|- Tak sšdzisz?
{30176}{30260}Oczywicie. Odejdzie. Sš inne wioski.
{30263}{30329}Inne wioski nie żšdlš tak jak nasza.
{30332}{30354}Seňor.
{30555}{30598}Sšsiedzi,
{30601}{30654}piję za naszych przyjaciół.
{30657}{30699}Oni nas uzbroili...
{30702}{30753}walczyli u naszych|boków i na zawsze...
{30756}{30798}pozostanš w naszych sercach.
{31053}{31107}Zatem nie uciekli.
{31479}{31528}- Widzisz, skšd strzelajš?|- Nie.
{31579}{31623}Rozróżniam dwa.
{31626}{31647}Trzy.
{31763}{31810}Głupi młokos zaraz straci życie.
{32160}{32209}Chico, nie ruszaj się.
{32285}{32324}Trzy.
{32481}{32504}O'Reilly!
{32507}{32556}- Widzisz ich?|- Nie.
{32591}{32643}Za głęboko między drzewami.
{32646}{32690}- Chris.|- Co?
{32693}{32768}Spróbuj doskoczyć do tych skałek.|Będę cię osłaniał.
{32911}{32960}Chico, osłaniaj tyły.
{33679}{33718}Zawracać!
{33756}{33805}Zawracać! Ale już!
{33814}{33876}Co z wami jest? Niedosłyszycie?
{33879}{33918}Na ziemię!
{34041}{34092}Szalone dzieciaki,|mogło wam się co stać.
{34095}{34147}- Tak jak i panu.|- To nie to samo.
{34179}{34248}- To moja praca.|- Nasza też.
{34261}{34349}Wszyscy nam mówiš: Zawracać,|nie wychodzić, schować się".
{34352}{34438}- Ale my się nie boimy.|- Jest dzielny. Naprawdę.
{3...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin