Ghosanada Maha - Krok po kroku.doc

(238 KB) Pobierz
Maha Ghosanada

 

 

 

Krok po kroku

Maha Ghosanada

Tłumacz. Maciej Waclaw

 

 

 

 

Nie przyjmuj niczego tylko dlatego,

 

     ze powiedział ci o tym twój nauczyciel,

 

Albo dlatego, ze zostało to napisane

 

     w twojej świętej księdze

 

Albo dlatego, ze wierzą w to miliony,

 

Albo dlatego, ze zostało ci to

 

     przekazane przez przodków.

 

Przyjmij i żyj jedynie według tego,

 

     co pozwoli ci ujrzeć prawdę twarzą w twarz.

 

Przedmowa.

Jack Kornfield

 

Odkad ponad dwadziescia lat temu poznalem Maha Ghasanande, stanowi

on dla mnie kwintesencje lagodnej wspanialomyslnosci i niezwyciezonej

odwagi serca. Samo tylko przebywanie w jego obecnosci, doswiadczanie

jego usmiechu i udzielajacej sie, przepelnionej miloscia dobroci, jest dla

ducha uzdrawiajace.

 

Widywalem Maha Ghosanande w wielu okolicznosciach: jako

praktykujacego, zyjacego w lesie mnicha, charyzmatycznego opiekuna

kambodzanskich dzieci, tlumacza i naukowca poslugujacego sie

pietnastoma jezykami, mistrza medytacji uczniow z Zachodu, uczestnika

misji pokojowych ONZ oraz jako jeden z zyjacych skarbow Kambodzy,

przywodce uciekinierow na calym swiecie. W sytuacjach tych niezmiennie

potrafil on zachowac wspolczucie i pogode ducha, promieniujac naukami o

prostocie i milosci. Wielokrotnie zdarzalo mu sie oddawac potrzebujacym

suknie z wlasnego ciala i jedzenie z wlasnej miski.

 

Jakis czas temu, posrod suchego i jalowego upalu panujacego w obozach

dla uchodzcow w Kambodzy, w ktorych przebywaly setki tysiecy

oszolomionych wojna osob, ujrzalem wielkosc i blask serc Maha

Ghosanandy i Buddy jednoczesnie. W obozach Czerwonych Khmerow,

gdzie konspiracja zabroniona byla pod grozba kary smierci, Maha

ghosananda otworzyl buddyjska swiatynie. Chcial przywrocic Dharme

ludziom, ktorzy przeszli cierpienie nie czesto spotykane na Ziemi. Pomimo

grozb, po zakonczeniu budowy bambusowej swiatyni zebralo sie w niej

blisko dwadziescia tysiecy uchodzcow, aby znow odmowic liczace sobie dwa

tysiace lat modlitwy, pozostawione w spalonych wioskach i zniszczonych

swiatyniach. Maha Ghosananda recytowal tradycyjne mantry, a tysiace

osob plakaly.

 

Wtedy nadszedl czas na slowa, na ogloszenie swietej Dharmy, wezwanie

nauk Buddy na swiadka niewypowiedzianej tragedii ich zycia. Maha

Ghosananda przemowil najprosciej jak mogl, powtarzajac wielokrotnie w

starozytnym jezyku Buddy i po kambodzansku ten oto wers z

Dhammapady:

 

     Nienawisc nigdy nie polozy kresu nienawisci,

          uleczy ja milosc jedynie.

     Oto starozytne i odwieczne prawo.

 

Taki jest odwieczny duch, ktory przeplywa przez Maha Dhosanande. Jesli

moglby wyjsc z tej ksiazki, ukazalby sie Tobie z radosnym usmiechem na

twarzy. Poniewaz nie moze tego uczynic, w powyzszych slowach znajdziesz

wyciszona prostote i prawde stanowiace podstawe jego kochajacej

osobowosci.

 

Ciesz sie z takiego blogoslawienstwa.

 

Spirit Rock Center

Woodcare, Kalifornia

Listopad 1991

 

Slowo wstepne.

Dith Pran

 

Rankiem 17 kwietnia 1975 roku mieszkancy Kambodzy witali zwycieskich

Czerwonych Khmerow kwiatami, miskami ryzu i wiwatami. Jednal

nazajutrz, kiedy zolnierze sila wyrzucali nas z domow i zmusili do dlugiego

marszu na wies, nasze serca przepelnilo przerazenie, a ja patrzylem, jak

moja ojczyzna pograza sie w ciemnosci.

 

W ciagu nastepnych bolesnych lat bylismy swiadkami rozbicia naszego

spoleczenstwa i zbeszczeszczenia wiekszosci rzeczy, ktore byly dla nas

cenne. Ostra kolektywizacja, przymusowa praca i bezwzgledne rzady

kontrolowaly kazda czesc naszego zycia. Stracilismy nasza wolnosc, nasze

majatki, nasze zycie rodzinne i nasza wiekowa tradycje buddyjska. Pola

Smierci, polacie zbiorowych mogil i zwlok przy niemal kazdej wiosce ,

stanowily ponura przestroge i zapowiedz zarazem tego, ze nasze zycie

uzaleznione jest od umiejetnosci przypodobania sie naszym katom. Przez te

przerazajace lata bylem swiadkiem wielu najbardziej podlych i

niewyobrazalnych okrucienstw, jakie dotad mogla poznac ludzkosc.

 

W cudowny sposob, wsrod zniszczenia pojawil sie przywodca wielce

lagodny i wspolczujacy, czcigodny Maha Ghosananda. Tam, gdzie

rewolucja stworzyla podzialy, ow pogodny mnich dostrzegal szanse na

pojednanie. Gdzie panowala przemoc, Ghosananda widzial okazje dla

dobroci. Nazywal to Prawem Przeciwienstw.

 

Maha Ghosananda jest straznikiem marzen Kambodzy. Poswiecil on swoje

zycie celebrowaniu i opiece nad tym, co najlepsze w naszej kulturze, w

kulturze wszystkich ludzi. Mimo ze zaglada pochlonela cala jego rodzine,

nie okazuje zgorzknienia. Jest symbolem kambodzanskiego buddyzmu,

uosobieniem delikatnosci, wyrozumialosci, wspolczucia i pokojowego

nastawienia Buddy, cech zawsze przez mieszkancow Kambodzy

powazanych.

 

Niewzruszona wiara Ghosanandy w zdolnosc Kambodzy do wyleczenia sie

wzmocnila nas w poszukiwaniach odrodzenia kulturowego, duchowego i

desperackiej walce o pokoj. Jego jasniejaca obecnosc i madre doradztwo

na najwyzszym szczeblu rozmow pokojowych przypomnialy czterem

walczacym stronom o humanitarnych celach przekraczajacych

partykularne interesy. Maha Ghosananda nieustannie przypomina nam, ze

pokoj miedzy narodami moze zaczac sie jedynie od pokoju osobistego.

 

Czerwoni Khmerzy oglosili praktyki religijne jako przestepstwo karalne

smiercia. Nie rozumieli jednak, ze przemoc i represje, bez wzgledu na

stopien okrucienstwa, nigdy nie zabija buddyzmu u jego zrodla - glebokiej

milosci naszego narodu do tradycji. Od tamtych ponurych lat Maha

Ghosananda nie ustaje w wysilkach na rzecz odbudowania

kambodzanskiego buddyzmu szkolac mnichow i mniszki i wznoszac na

calym swiecie swiatynie. Wciaz na nowo rozniecaa duchowa iskre, ktora

Czerwoni Khmerzy probowali ugasic.

 

Jesienia 1975 roku, po szesciu miesiacach zycia pod rzadami Czerwonych

Khmerow, wkradlem sie na teren skolektywizowanego pola, aby zebrac

garsc ryzu i nasycic glod. Przestepstwo to zostalo wykryte przez straznika,

ktory nakazal ukaranie mnie. Gniewni mlodzi zlonierze poturbowali mnie

przy pomocy zaostrzonych narzedzi rolniczych i przywiazali mnie na noc do

drzewa. Kleczac i krwawiac w blocie i deszczu, ze skrepowanymi na

plecach rekoma balem sie, ze nazajutrz nadejdzie egzekucja. Modlilem sie,

aby przezyc i zobaczyc znowu moja zone i dzieci. Dziwnym trafem Czerwoni

Khmerzy uwolnili mnie po dwoch dniach. Z sercem przepelnionym czcia,

ogolilem glowe w tradycyjnym buddyjskim gescie dziekczynienia. Nie

przejmowalem sie, ze moze to przyniesc nastepne kary. Jak na ironie

Czerwoni Khmerzy przyjeli moje tlumaczenia, jakoby byl to srodek przeciw

migrenom.

 

Przez caly ten straszny czas podtrzymywala nas tradycja buddyjska.

Modlilismy sie w ciszy, palilismy swiece, aby pomoc zablakanym duchom

umarlych, wyrazic wdziecznosc za male blogoslawienstwo zyciowe i szukac

sily potrzebnej do przetrwania kolejnego dnia. Ale odbudowanie naszej

wiary po klesce Czerwonych Khmerow okazalo sie zadaniem jeszcze

trudniejszym. Nasz kraj lezal w ruinach: panowal glod, rodziny byly

rozlaczone, ukochani zgineli, domy i wsie zniszczone. Bylismy chorzy i

zmeczeni, zbyt czesto poddawalismy sie rozpaczy i depresji. To wlasnie

Maha Ghosananda, podrozujac po Kambodzy, obozach uchodzcow w

Tajlandii i kambodzanskich spolecznosciach na calym swiecie, przypominal

nam, ze mozemy powolac sie na slodycz i glebie tradycji. Poszukiwania

Ghosanandy sa podroza bohatera. Swym wlasnym przykladem przypomina

nam, aby kazdy krok stawiac powoli, ostroznie i z rozwaga i zawsze

posuwac sie naprzod.

 

Dzis, po dziesiecioleciach konfliktu, strony walczace w Kambodzy

podpisaly porozumienie pokojowe. Nareszcie mozna dostrzec mozliwosc

naprway tego, co zniszczyly lata wojny, stworzyc Kambodze suwerenna,

przestrzegajaca praw czlowieka, niezalezna i wolna od szczegolnego

zainteresowania wiekszych poteg. Dzieki swiadomosci i odwadze

odbudowac mozemy Kambodze bezpieczna i silna dla naszych dzieci.

 

Nauki Maha Ghosanandy, o charakterze prostym, lecz glebokim zasiegu,

moga pomoc nam znalezc droge. Jego glowne przeslanie gloszace, ze

wielkie cierpienie niesie ziarna madrosci, wspolczucia i pokoju, daje

bezcenna nadzieje i pocieche, nie tylko dla Kambodzy, ale dla calego

swiata.

 

Brooklyn, Nowy Jork

24 pazdziernik 1991

 

Od redakcji.

 

Historia zna niewiele panstw dotknietych wojna, ludobojstwem, robotami

przymusowymi, inzynieria spoleczna i samozaglada w rownym stopniu, co

Kambodza pod koniec dwudziestego wieku. Historia tego malego

tropikalnego kraju na Polwyspie Indochinskim, wcisnietego miedzy

Tajlandie, Laos, Wietnam i Morze poludniowo-chinskie, siega 2000 lat

wstecz. Miedzy dziewiatym a trzynastym wiekiem, w erze zwanej Angkor,

Zloty Wiek, krolowie Kambodzy (czyli Khmeru) rzadzili duzymi czesciami

Polwyspy, tworzac imperium szczycace sie osiagnieciami naukowymi,

kulturowymi i religijnymi. Poza trym okresem Kambodza dryfowala miedzy

niezaleznoscia a dominacja panstw osciennych i innych obcych mocarstw.

 

W polowie dziewietnastego wieku kraj ten stal sie kolonia Francji i czescia

Indochin Francuskich. W celu utrzymania pokoju Francuzi pozwolili krolom

Khmerow pozostac symbolicznymi wladcami. W 1953 roku, po stu latach

rzadow kolonialnych, krol Norodom Sihanouk po pokojowych negocjacjach

wywalczyl niepodleglosc Kambodzy. Zgodnie z porozumieniem o

suwerennosci krol abdykowal i zglosil swoja kandydature do wyborow

powszechnych. Dzieki olbrzymiemu szacunkowi spoleczenstwa dla

krolewskiej dynastii Khmerow Sihanouk zostal wybrany na glowe panstwa.

Przyjal tytul Ksiecia. Przez nastepne dziesiec lat Kambodza przezywala

okres niezaleznosci, pokoju i dobrobytu.

 

W polowie lat szescdziesiatych wojska polnocnowietnmskie rozpoczely

budowe ukrytych baz na terenie Kambodzy. Ksiaze Sihanouk, podajac

jako przyczyne wzmozona aktywnosc Stanow Zjednoczonych w Wietnamie i

oskarzajac wojska amerykanskie o wypady na teren Kambodzy, panstwa

neutralnego, zerwal wojskowe i gospodarcze stosunki z USA>

 

W 1969 roku Stany Zjednoczone rozpoczely bombardowania Kambodzy w

celu zniszczenia polnocnowietnamskich baz wojskowych i linii

transportowych. Bombardowania spowodowaly zamet wsrod wiejskiej

ludnosci kraju i upadek jego rolniczej gospodarki. Kola biznesmenow,

wojskowych i intelektualistow rozpoczely ostra krytyke polityki

Sihanouka, a w 1970 roku, podczas pobytu Ksiecia za granica, mial

miejsce bezkrwawy zamach stanu, kladacy kres wiekowej dynastii

monarchow. Lon Nol, generalpopierany przez Amerykanow, zostal przez

przywodcow zamachu wybrany na glowe panstwa.

 

Nowy rzad pospiesznie nawiazal formalny sojusz ze Stanami

Zjednoczonymi, a czestotliwosc i skala bombardowania powiekszyla sie. W

maju 1970 roku amerykanskie sily ladowe dokonaly inwazji Kambodzy,

zabijajac i raniac ludnosc zywilna, niszczac rynki, pola ryzowe i wsie w

poszukiwaniu wietnamskich komunistow.

 

Nasilajace sie bombardowania wraz z zakonczeniem tradycyjnej monarchii

poszerzyly polityczna przepasc miedzy wiejska i miejska ludnoscia

Kambodzy. Chlopi, darzacy monarchie wielkim szacunkiem, postrzegali

posuniecia Lon Nola jako gwalt i wyzysk. Odebranie im prawa wyborczego

bylo decyzja niosaca zaczatki rewolucji, ktora na zawsze juz miala odmienic

oblicze Kambodzy.

 

Ruch komunistyczny istnial w Kambodzy od wczesnych lat trzydziestych.

Partia, pod przewodnictwem mlodych intelektualistow, z ktorych wielu,

wraz z komunistami wietnamskimi studiowalo w Paryzu, dostrzegla okazje

do realizacji swoich ultra-marksistowskich teorii w rosnacym

niezadowoleniu ludnosci wiejskiej. Podczas gdy szeregi partii powiekszaly

sie dzieki niezadowolonym chlopom i rolnikom, jak tez mlodziezy wiejskiej,

przylaczyl sie do nich Ksiaze Sihanouk, stajac sie ich tytularnym

przywodca. Dzieki zyskaniu takiej wiarygodnosci, Czerwoni Khmerzy

(fr.Khmer Rouge) - pod taka nazwa partia zyskala uznanie - przyciagneli

znaczna pomoc militarna z Chin. Solath Sar, mlody naukowiec, objal

przywodztwo, choc jego tozsamosc byla ukrywana przed opinia publiczna.

Po latach ujawnione zostalo jedynie jego nom de guerre, Pol Pot.

 

Ataki powietrzne zmusily wojska Polnocnego Wietnamu do cofania sie

coraz glebiej na obszar Kambodzy, gdzie wraz z Czerwonymi Khmerami,

toczyly one walke z proamerykanskimi oddzialami Lon Nola. Wies

poniosla wielkie straty, a niegdys bogaci rolnicy zmuszeni byli do walki o

jedzenie i przetrwanie. Tysiace ucieklo ze wsi szukac schronienia w Phnom

Penh, Battambang i innych miastach.

 

Dzialania wojskowe Stanow Zjednoczonych na terenie Kambodzy zostaly

przerwane w sierpniu 1973 roku, ale wojna domowa trwala dalej. Czerwoni

Khmerzy zdobywali kontrole nad coraz wieksza liczba miasteczek i wsi,

zdobywajac sobie sympatie ich mieszkancow poprzez roznorodne

inicjatywy obywatelskie, wychwalanie buddyzmu i podburzanie przeciw Lon

Nolowi.

 

Wiosna roku 1975 miasta Kambodzy ogarniete zostaly kryzysem, nie

potrafiac sobie poradzic z naplywem mieszkancow wsi, ktorzy potrolil

dotychczasowy poziom zaludnienia. Inflacja szalala, bezdomne rodziny i

osierocone dzieci krazyly po ulicach w beznadziejnym poszukiwaniu

zywnosci, lekarstw i schronienia. W latach 1967-1975 okolo miliona

mieszkancow Kambodzy zostalo zabitych badz okaleczonych, a dwa

miliony pozostalo bez dachu nad glowa. Kraj niegdys znany jako miska

ryzu Indochin stal u progu kleski glodowej.

 

Rankiem 17 kwietnia 1975 roku, jedynie dwa tygodnie przed wkroczeniem

sil Polnocy do Sajgonu i koncem wojny wietnamskiej, wojska Czerwonych

Khmerow zaatakowaly Phnom Penh. Wczesnym wieczorem oddzialy Lon

Nola poddaly sie. Ulice drzaly od wiwatow, jako ze wielu wierzylo w

nastanie pokoju.

 

Tymczasem nastepnego dnia o swicie Czerwoni Khmerzy oglosili Rok

Zerowy, poczatek nowej ery, rozpoczynajac radykalny program

spolecznej przebudowy. Wszyscy mieszkancy miast, starzy i mlodzi, bogaci

i biedni, mieli udac sie na wies, aby tam zyc i mieszkac jako chlopi.

 

     Nie bierzcie nic ze soba, nakazywali zolnierze. Angka (organizacja

     Czerwonych Khmerow) zapewni wszystko.

 

     Wiekszosc ludzi, pod wplywem przerazenia i dezorientacji,

     podporzadkowala sie rozkazom. Wielu z tych, ktorzy probowali

     zabrac naczynia kuchenne, dobra osobiste i przedmioty codziennego

     uzytku, zostalo rozstrzelanych. Pacjentow szpitali, ktorzy byli zbyt

     chorzy by chodzic, wyrzucano z okien. Ze wzgledu na rosnace

     napieie, zolnierze rozpuszczali falszywe pogloski.

 

     Wrocicie za trzy dni. To jedynie srodki tymczasowe.

 

Ponad trzy miliony osob w roznym wieku zmuszonych zostalo do

przemarszu do wiejskich komun, tysiace umarlo na skutek upalu,

wyczerpania, pragnienia, dyzenterii i stresu.

 

Rok Zerowy i ultramarksizm Pol Pota mialy stac sie poczatkiem kolejnej

wspanialej zlotej ery. Angka (nie nalezy jej mylic z Angkor, starozytnym

imperium) pragnela stworzyc samowystarczalne, czyste, bezklasowe,

rolnicze spoleczenstwo. Miasta mialy ulec zniszczeniu. Dzungla i ugory

mialy zostac pozyskanedla rolnictwa przy uzyciu wyrafinowanych

systemow irygacyjnych sluzacych zwielokrotnieniu plodow. Nowa

egalitarna utopia miala doprowadzic do usuniecia wszelkich pozostalosci

nowoczesnosci i wplywow Zachodu. W celu realizacji tych zalozen Czerwoni

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin