tajemnice mikroekspresji.pdf

(117 KB) Pobierz
139204198 UNPDF
RAFAŁ KRZYSZTOF OHME
Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej
Tajemnice mikroekspresji
Wstęp
Według Paula Ekmana, uznanego badacza ekspresji emocjonalnych, twarz czę-
sto przekazuje dwa komunikaty — to, co nadawca chce ujawnić, oraz to, co chce
ukryć (Ekman 1985). Uważa on, iż ekspresje mimiczne tworzą podwójny system
komunikacji niewerbalnej — jedne pojawiają się świadomie i intencjonalnie, dru-
gie bezwiednie i spontanicznie. W toku socjalizacji uczymy się reguł wyrażania
emocji zasad i oczekiwań społeczno-kulturowych dotyczących tego, co okazywać
wypada, a czego nie należy. Reguły wyrażania są mniej lub bardziej świadomą
intencją oddania określonego stanu emocjonalnego (Buck 1984). Są też podatne
na zróżnicowanie międzykulturowe, międzygrupowe i indywidualne. Elastyczne,
łatwe do przyswojenia, mogą być bez większego trudu zmieniane. Wyraz twarzy
jest przybierany odpowiednio do społecznej sytuacji i może mieć niewiele wspól-
nego z tym, jak się czujemy. Uczymy się też, iż ekspresje mogą być prawidłowe
bądź nieprawidłowe (np. na pogrzebie nie wypada śmiać się, a na przyjęciach
okazywać przygnębienia). W niniejszym rozdziale koncentruję się wszakże na tych
zachowaniach mimicznych, które nie podlegają świadomemu, intencjonalnemu
kontrolowaniu.
Spontaniczna emisja sygnałów mimicznych
Umiejętność hamowania ekspresji mimicznej nierzadko mogłaby przynieść
wiele korzyści albo uchronić od niemałych kłopotów 1 . Mimo starań często nie
udaje się zamaskować złości, smutku, niechęci lub strachu. Ci, którzy nie odebrali
stosownego przeszkolenia, mają również kłopoty z przybieraniem naturalnie wy-
glądających wyrazów mimicznych. Kiedy prosimy, aby ktoś zrobił smutną minę,
spostrzegamy często coś sztucznego i bardzo przerysowanego 2 . Kłopoty z wiary-
1 Ponoć słynny szogun Iyeasu Tokugawa wydał rozporządzenie, aby po reprymendzie nie
dąsać się, ale okazać zadowolenie, uśmiechając się (Collier 1985).
2 Co ciekawe, przybierając określony wyraz twarzy, możemy być subiektywnie przeko-
nani, że nasz „strategiczny kamuflaż" jest całkiem udany. Widać to na przykładzie sprzeczek
między partnerami, gdy starannie ukrywa się wzbierającą zazdrość czy zniecierpliwienie. Druga
Rafał Krzysztof Ohme
godnym odgrywaniem scen rozpaczy, zatroskania czy wybuchu nieokiełznanej
radości mają nawet zawodowi aktorzy (oczywiście ci mniej utalentowani).
To, co przy świadomym zarządzaniu procesem emisji ekspresji wydaje się kar-
kołomną operacją mięśniową, przy zarządzaniu mimowolnym — nieświadomym
— staje się dziecinną igraszką. Na przykład nigdy nie musimy namyślać się, jak
wyrazić, gdy coś, co włożyliśmy do ust, ma okropny smak. Ekman (1985) podaje
przykłady ruchów mimicznych, które „na zawołanie" może wykonać bardzo nie-
wiele osób, za to wszystkim wychodzi to bezwiednie. Mniej niż 15% osób potrafi
świadomie unieść wewnętrzne końce brwi — nadaje to jednocześnie trójkątny
kształt górnym powiekom — i zmarszczyć środek czoła. Nie mamy za to proble-
mu z wyrażeniem tej ekspresji, gdy jesteśmy smutni, rozżaleni albo mamy poczu-
cie winy. Pojawia się ona samorzutnie, bez udziału i kontroli świadomości. Mniej
niż 10% potrafi opuścić kąciki ust bez poruszania mięśniem podbródka. Smutek
i żal czyni to samoczynnie. Podobnie bardzo trudno jest unieść i ściągnąć brwi —
przerażenie zaś buduje tę ekspresję bez wysiłku i natychmiastowo. O niewielkiej
możliwości sterowania własną ekspresją świadczą laboratoryjne badania Cacioppo,
Bush i Tassinary (1992). Uczestnicy oglądali slajdy przedstawiające umiarkowanie
negatywne i pozytywne sceny. Mieli sobie wyobrazić, że naprzeciwko siedzi osoba,
której nie powinni ujawniać odczuć na temat oglądanych obrazów, hamując poja-
wianie się ekspresji. Mimo starań, aby „zadowolić" eksperymentatora i wypełnić
jego polecenie, u badanych odnotowano wystąpienie istotnych zmian w aktyw-
ności EMG mięśnia marszczącego brwi, który nie poddawał się ani woli badacza,
ani badanego.
Spontaniczne
odczytywanie
sygnałów
mimicznych
W odróżnieniu od zainteresowania, jakim cieszyła się kwestia wysyłania sygna-
łów mimicznych, udział świadomości i intencjonalności w procesie odczytywania
sygnałów mimicznych nie zaprzątał szczególnej uwagi badaczy. Zakładano, że jest
to proces głównie nabyty. Kładziono nacisk na to, że odbiorca uczy się (przez
doświadczenie, naśladowanie bądź instrumentalnie), jak ustrukturalizować albo
przetworzyć surowe dane uzyskane dzięki obserwacji zachowania nadawcy. Uzna-
wano, że sygnały mimiczne mogą być „filtrowane" przez reguły odczytywania,
tzn. zasady lub oczekiwania kulturowe na temat zwracania uwagi i świadomej
interpretacji ekspresji mimicznych (Ekman 1985). W toku socjalizacji uczymy się,
na co zwracać uwagę, które ekspresje są odpowiednie, jak wypadają w porównaniu
z wcześniejszymi ekspresjami nadawcy czy z innymi komunikatami — np. panto-
mimicznymi lub werbalnymi etc).
Wyniki szeregu obserwacji neurobiologicznych, rozwojowych, klinicznych
oraz badań psychofizjologicznych i ogólnych psychologicznych pozwalają jednakże
strona szybko to odkrywa i konflikt gotowy (spotęgowany „słusznym" oburzeniem: „o co ty
mnie posądzasz!").
Tajemnice mikroekspresji
sformułować tezę, iż proces odczytywania ekspresji mimicznej nie musi angażować
świadomości i nie musi być dowolnie inicjowany (omówienie w: Ohme 2003).
Eksperymentalne ustalenia, pochodzące z prac naszego zespołu, wskazują też, że
możliwe jest rozpoznanie informacji na temat znaku i kategorii ekspresji mimicz-
nych nawet wtedy, gdy są prezentowane podprogowo (Ohme, Augustynowicz
i Kukliński 2001; Ohme Kukliński i Pochwatko 2001; Ohme 2003). Dowiedli-
śmy także, iż na skutek takich prezentacji modyfikowane są proste decyzje wybo-
ru oraz sądy ewaluatywnie (odpowiednio: Ohme i Pochwatko 2001; Pochwatko
i Ohme 2001). Wszystko to jest możliwe, gdyż istnieją odrębne strukturalnie
i funkcjonalnie szlaki związane ze świadomą i nieświadomą percepcją twarzy i jej
ekspresji emocjonalnej (uważa się, że tworzą je odpowiednio: kora wzrokowa V1
oraz wzgórek czworaczy, poduszka i ciało migdałowate). Percepcja mimiczna może
mieć zatem charakter samoczynny, bezwiedny, spontaniczny, nieświadomy. Sądzę,
że ten tryb przetwarzania informacji dominuje, a przeciwstawiane mu reguły od-
czytywania mają charakter wtórny i kontekstualny.
Kontrowersje wokół zjawiska mikroekspresji
Szczególnym przykładem niekontrolowalnego zachowania mimicznego — za-
równo emisji, jak i percepcji — jest zjawisko mikroekspresji. Jak postuluje pewna
grupa badaczy (Ekman i Friesen 1969; Haggard i Isaacs 1966; Izard 1977; Ekman
1985; Frank i Ekman 1997; Ekman i O'Sullivan 1991), przy emisji intencjonalnej
ekspresji może powstać „szczelina", przez którą przedostają się — bez naszej woli
i świadomości — spontaniczne i krótkotrwałe 3 komunikaty emocjonalne — rze-
czone mikroekspresje. Ich wystąpienie jest szczególnie prawdopodobne w sytuacji
doświadczania emocji negatywnych, których nie należy okazywać. Zdradzają one
pełny obraz emocjonalnego nastawienia.
Odkrycie zjawiska mikroekspresji przypisuje się Ekmanowi i Friesen (1969)
prowadzącym badania nad oznakami kłamstwa. Analizie poddano zarejestrowaną
na taśmie filmowej rozmowę lekarza z pacjentką ukrywającą zamiar popełnienia
samobójstwa. Wielokrotna projekcja filmu w zwolnionym tempie pozwoliła odno-
tować pełną ekspresję smutku, natychmiast maskowaną uśmiechem. Uśmiech ten
jednak nie był w stanie ukryć zmian na czole i górnych powiekach. Według Ek-
mana (1985), dokładna obserwacja szczególnie dwóch mięśni, marszczącego brwi
oraz okrężnego oka, dostarcza informacji o doznawanych emocjach nawet wtedy,
gdy nadawca nie chce tego i stara się swoją mimikę kontrolować. O zjawisku
mikroekspresji wspominał też Izard (1977) — pisząc o różnych sposobach, w jaki
może nastąpić doznanie emocjonalne bez widocznej ekspresji mimicznej, w pierw-
szej kolejności wymieniał gwałtowne „micromomentary expressions". O istnieniu
„subtelnych mikroekspresji", które łatwo przeoczyć w laboratorium, donosili rów-
nież Cacioppo, Bush i Tassinary (1992). Intensywne eferentne procesy mimiczne
Przyjmuje się, iż czas trwania mikroekspresji wynosi ok. 30 ms.
Rafał Krzysztof Ohme
były zbyt słabe lub zbyt krótkie, by wywołać obserwowalny ruch, podczas gdy
precyzyjna rejestracja zmian EMG wykazała, iż organizm bodziec wykrył i nań
zareagował {op.cit.). Podobnie w badaniach psychofizjologicznych, prowadzonych
przez Dimberga, Thunberga i Elmeheda (2000) oraz de Groot (1996), można
znaleźć doniesienia o istotnych zmianach aktywności mięśni twarzy wykrywanych
wyłącznie przez specjalistyczną aparaturę pomiarową.
Czym są mikroekspresje? Czy są namiastką wypartych emocji — tak chcieliby
Haggard i Isaacs (1966), zwolennicy nurtu psychodynamicznego; czy też wyra-
zem emocji uświadamianych, lecz stłumionych — tak uważają Ekman i Friesen
(1969)? Trudno to jednoznaczne rozstrzygnąć, można jednak zgodzić się, że mamy
tu do czynienia — mówiąc metaforycznie — ze „szczeliną" i z przeciekiem".
W roku 1872 Darwin twierdził, iż „wylewanie się" napięcia emocjonalnego
następuje wszelkimi dostępnymi drogami motorycznymi, a więc — jak można
dziś dopowiedzieć — także dzięki mikroekspresjom 4 . Ekman postulował, że różne
kanały niewerbalne (tj. twarz, ciało, głos) charakteryzują się różnym stopniem
„przeciekania" niepożądanych sygnałów.
Mimo niewątpliwie dużej „widowiskowości" zjawiska mikroekspresji, śro-
dowisko akademickie przyjęło je z dużą dozą sceptycyzmu. Niska popularność
badań nad tym zagadnieniem spowodowana była dwoma czynnikami: niedosko-
nałościami metodologicznymi dotychczasowych badań (por. np. Ekman i O'Sul-
livan 1991), oraz brakiem szerszego kontekstu teoretycznego, w którym można
by umieścić fenomen mikroekspresji 5 . O ile ekspresyjna funkcja mikroekspresji
wydaje się — mimo wszystko — zrozumiała, o tyle dla wielu niejasna może być
ich funkcja komunikacyjna (por. Kukliński, Potęga i Gorgul 2002). Jakie znaczenie
informacyjne mogą mieć widoczne przez ułamek sekundy wyrazy mimiczne? Jeśli
zdradzają one np. ukrywane emocje lub intencje, ale jednocześnie nie są dostępne
świadomej percepcji odbiorcy, to czy mają wartość sygnałową?
Mikroekspresje: nowe doniesienia empiryczne
Impas, w jakim znalazły się rozważania nad zjawiskiem mikroekspresji, można
przerwać, opierając badania eksperymentalne na metodzie podprogowego poprze-
dzania (Murphy i Zajonc 1993; Ohme, Pochwatko i Błaszczak 1999; Ohme
2003) oraz dokonując interpretacji zjawiska mikroekspresji w świetle koncepcji
komunikacji samoczynnej (Ohme 2001, 2003).
4 Sam termin „expression" oznacza przecież „parcie na zewnątrz".
5 Zakres teoretycznych implikacji swoich badań Ekman w dużym stopniu ograniczał do
- skądinąd wielce ciekawej i ważnej - problematyki kłamania.
Tajemnice mikroekspresji
Nowy paradygmat
Przypuszczam, że podprogowe ekspozycje ekspresji mimicznych (por. ekspery-
menty Ohme i Pochwatko 2001; Ohme, Augustynowicz i Kukliński 2001; Ohme,
Kukliński i Pochwatko 2001; Kukliński i Ohme 2001; Pochwatko i Ohme 2001)
mogą z powodzeniem modelować krótkotrwałe skurcze mięśni formujących eks-
presję twarzy w trakcie procesu interpersonalnej komunikacji; przede mną zwra-
cali już na to uwagę Ekman i Friesen (1975) oraz Rosenthal i in. (1979). Ekspe-
rymentalne ekspozycje są, podobnie jak mikroekspresje, natychmiast maskowane
(w laboratorium — neutralnym bodźcem lub neutralną ekspresją, a w naturze
— najczęściej uśmiechem). W obu przypadkach analizie poddawana jest zatem
sytuacja odbioru sygnałów mimicznych w maksymalnie zdegradowanych warun-
kach percepcyjnych. Oba procesy percepcyjne są też przykładem nieintencjonal-
nego i samoczynnego mechanizmu przetwarzania informacji, w którym odbiorca
nie jest świadomy, że rejestruje, a w konsekwencji odczytuje bodziec (tu: sygnał
mimiczny). Biorąc powyższe pod uwagę, można oczekiwać, że mechanizmy pro-
cesów percepcyjnych, zaangażowane w rozpoznanie podprogowych informacji
mimicznych, i mechanizmy odczytywania mikroekspresji są podobne, a być może
tożsame. A zatem eksperymenty nad podprogowymi informacjami mimicznymi
zasługują na miano laboratoryjnej symulacji zjawiska mikroekspresji.
Badania przedstawione poniżej, przeprowadzone przez nasz zespół w ostatnim
czasie, mają charakter pilotażowy. Ich celem było przetestowanie, czy metoda pod-
progowego poprzedzania (por. Murphy i Zajonc 1993; Ohme, Pochwatko i Błasz-
czak 1999; Ohme 2003) może rzeczywiście symulować zjawisko mikroekspresji.
Jak wyglądała, w zarysie, stosowana procedura? Najpierw na taśmie wideo
rejestrowana była wypowiedź pewnej osoby- „aktora" (zarówno osoba, jak i wy-
powiedź pełnią rolę bodźca docelowego). Następnie w wybranych miejscach filmu
wklejana była pojedyncza klatka ze zdjęciem tej samej osoby wyrażającej pewną
emocję (klatka ta pełni rolę bodźca poprzedzającego). Czas ekspozycji pojedynczej
klatki wynosił 33 ms, zatem jej świadome wykrycie było niemożliwe. W celu we-
ryfikacji hipotezy o odczytaniu sygnału przekazanego przez taką „laboratoryjną
mikroekspresje" porównywano wypowiedzi uczestników badania w grupie ekspe-
rymentalnej (ze wstawionymi bodźcami poprzedzającymi) i w grupie kontrolnej
(bez wstawiania dodatkowych klatek). Dotyczyły one osoby nadawcy oraz treści
komunikatu.
Sformułowano ogólną hipotezę, iż pojawienie się w procesie komunikacji
podprogowych sygnałów emocjonalnych — zdjęcia ekspresji mimicznej wstrętu,
strachu oraz złości modelujących mikroekspresje — powinno modyfikować sądy
o nadawcy i/lub o przekazywanych treściach. Testowano, czy podprogowa infor-
macja mimiczna stanie się mikrosygnałem mimicznym, który zostanie uwzględ-
niony przy formułowaniu reakcji.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin