Nieredukowalna złożoność problem dla ewolucjonizmu darwinowskiego Michael Behe.pdf

(555 KB) Pobierz
31048086 UNPDF
Filozoficzne Aspekty Genezy
— 2005/2006, t. 2/3
http://www.nauka-a-religia.uz.zgora.pl/index.php?action=tekst&id=70
Michael J. Behe
Nieredukowalna złożoność:
problem dla ewolucjonizmu
darwinowskiego *
Zarys hipotezy inteligentnego projektu
W swoim doniosłym dziele O powstawaniu gatunków Darwin
zamierzał wyjaśnić to, czego nikomu nie udało się wytłumaczyć
wcześniej – jak dzięki prostym prawom przyrody powstała różnorod-
ność i złożoność świata ożywionego. Miała mu w tym pomóc, oczy-
wiście, teoria ewolucji na drodze doboru naturalnego. Krótko mówiąc,
Darwin zaobserwował, że u wszystkich gatunków występuje różno-
rodność. Niektóre osobniki danego gatunku są, na przykład, większe
od innych, niektóre szybsze, a jeszcze inne mają jaśniejsze ubar-
wienie. Wiedział on, że nie wszystkie narodzone organizmy przetrwa-
ły, aby się rozmnażać, po prostu dlatego, że nie było dla nich wystar-
czającej ilości pożywienia. Darwin rozumował więc, że przeżywają i
rozmnażają się te organizmy, którym przypadkowa zmiana dała prze-
wagę w walce o życie. Jeśli ta zmiana została odziedziczona, to cha-
rakterystyka gatunku mogła się z czasem zmienić; po długim okresie
mogły nastąpić duże zmiany.
Michael J. B EHE , „Irreducible Complexity: Obstacle to Darwinian Evolution”, w:
Michael R USE and William A. D EMBSKI (eds.), Debating Design: From Darwin to DNA ,
Cambridge University Press, Cambridge 2004, s. 352-370. Z języka angielskiego za zgodą
Autora przełożył Dariusz S AGAN . Recenzent: Grzegorz N OWAK , Zakład Biochemii UMCS,
Lublin.
*
31048086.004.png 31048086.005.png
68
Michael J. Behe, Nieredukowalna złożoność...
Była to elegancka idea i wielu ówczesnych uczonych szybko za-
uważyło, że może ona wyjaśnić wiele spraw dotyczących biologii.
Jednakże wciąż pozostawał ważny powód do powściągania sądów na
temat tego, czy owa idea faktycznie może wyjaśnić wszystkie aspekty
biologii: nie znano jeszcze fundamentu życia. W czasach Darwina
atomy i molekuły ciągle stanowiły tylko konstrukty teoretyczne – nie
było pewności, czy rzeczywiście istnieją. Wielu naukowców ery dar-
winowskiej uważało komórkę za zwykłą kulkę protoplazmy, za coś w
rodzaju kawałka mikroskopijnej galaretki. Darwin i jemu współcześni
nie znali złożonego molekularnego fundamentu życia.
W ciągu minionych stu lat naukowcy dowiedzieli się dużo więcej
o komórce, a także – zwłaszcza w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat –
wiele o molekularnych podstawach życia. Dzięki odkryciu spiralnej
struktury DNA, kodu genetycznego, złożonej, nieregularnej budowy
białek, a także wielu innym odkryciom, lepiej zrozumieliśmy skompli-
kowane struktury, które są niezbędne do utrzymania życia. Zobaczyli-
śmy, że komórkę napędzają mechanizmy – dosłownie, mechanizmy
utworzone z molekuł. W komórce znajdują się mechanizmy, dzięki
którym się ona porusza, mechanizmy zasilające transport składników
pokarmowych, jak również mechanizmy, dzięki którym się ona broni.
W świetle ogromnego postępu nauki, jaki poczyniła ona, odkąd
Darwin zaproponował swoją teorię, zasadne jest pytanie, czy nadal
stanowi ona dobre wyjaśnienie życia? W Darwin’s Black Box: The
Biochemical Challenge to Evolution 1 [Czarna skrzynka Darwina:
biochemiczne wyzwanie dla ewolucjonizmu] argumentowałem, że tak
nie jest. Główną trudność dla mechanizmów darwinowskich stanowi
to, że wiele systemów w komórce jest, jak je nazywam, „niere-
dukowalnie złożonych”. Definiuję układ nieredukowalnie złożony
jako pojedynczy system złożony z poszczególnych dobrze dopasowa-
nych, oddziałujących ze sobą części, które mają udział w pełnieniu
Michael J. B EHE , Darwin’s Black Box: The Biochemical Challenge to Evolution , The
Free Press, New York 1996.
1
31048086.006.png
Filozoficzne Aspekty Genezy 2005/2006, t. 2/3
69
podstawowej funkcji układu. Usunięcie jakiejkolwiek z tych części
powoduje, że system przestaje sprawnie funkcjonować. 2 Jako przykła-
du układu nieredukowalnie złożonego – wziętego z życia codziennego
– użyłem pułapki na myszy, którą można kupić w sklepie z artykułami
żelaznymi. Zazwyczaj pułapki takie mają liczne części: sprężynę,
drewnianą podstawę, młoteczek i inne. Jeśli usunie się jakąś część z
pułapki, to nie złapie ona myszy. Pozbawiona sprężyny, młoteczka
czy innych części, pułapka nie funkcjonuje choćby w połowie, ani na-
wet w ćwierci tak dobrze jak zwykle: mamy wtedy zepsutą pułapkę na
myszy, która w ogóle nie działa.
Z powodu, który podkreślał sam Darwin, systemy nieredukowalnie
złożone bardzo trudno wpasować w ramy darwinizmu. W O powsta-
waniu gatunków Darwin napisał, że „Jeśliby można było wykazać, że
istnieje jakikolwiek narząd złożony, który nie mógłby być utworzony
na drodze licznych, następujących po sobie, drobnych przekształceń –
teoria moja musiałaby absolutnie upaść. Wszelako takiego przykładu
nie znalazłem”. 3 Darwin podkreślał tu, że jego teoria jest graduali-
styczna. Dobór naturalny musiał udoskonalać systemy w małych
krokach przez długi czas, ponieważ jeśli układy te udoskonalałyby się
zbyt szybko lub w dużych krokach, to zaczęłoby to wyglądać tak, jak-
by owym procesem kierowało coś innego niż dobór naturalny. Trudno
jednak zrozumieć, jak takie urządzenie, jak pułapka na myszy, mogło
powstać stopniowo za pomocą czegoś zbliżonego do procesu darwi-
nowskiego. Sama sprężyna, na przykład, lub podstawa nie złapie my-
szy, a poprzez dodanie jakiegoś elementu do tej pierwszej niefunkcjo-
nalnej części także nie powstanie pułapka. Wygląda więc na to, że nie-
Por. Michael J. B EHE , „Reply to My Critics: A Response to Reviews Of Darwin’s
Black Box: The Biochemical Challenge to Evolution ”, Biology and Philosophy 2001, vol.
16, s. 685-709.
3
Karol D ARWIN , O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego, czyli o
utrzymaniu się doskonałych ras w walce o byt , z języka angielskiego przełożyli
Szymon Dickstein i Józef Nusbaum, Ediciones Altaya Polska & DeAgostini Polska,
Warszawa 2001, s. 200.
2
31048086.007.png
70
Michael J. Behe, Nieredukowalna złożoność...
redukowalnie złożone układy biologiczne stanowią duży problem dla
ewolucjonizmu darwinowskiego.
Powstaje więc pytanie: czy w komórce są jakieś systemy niere-
dukowalnie złożone? Czy istnieją jakieś nieredukowalnie złożone me-
chanizmy molekularne? Tak, jest ich wiele. W Darwin’s Black Box
omawiałem kilka przykładów nieredukowalnie złożonych układów
biochemicznych: rzęskę eukariotyczną, transport międzykomórkowy i
wiele innych. Tutaj opiszę krótko tylko wić bakteryjną, 4 ponieważ ła-
two zobaczyć, że jej struktura stanowi trudność dla ewolucjonizmu
darwinowskiego (zobacz rys. 1). Wić można przyrównać do silnika
zaburtowego, używanego przez bakterie do pływania. Była to pierw-
sza prawdziwie obrotowa struktura, jaką odkryto w przyrodzie. Składa
się ona z długiego spiralnego ogona,który działa jak śruba; wirując
przesuwa się w płynie, dzięki czemu bakteria może się poruszać. Owa
śruba jest pośrednio przymocowana do wału napędowego przy po-
mocy czegoś, co nazywane jest obszarem haczykowatym, który działa
jak uniwersalne łącze. Wał napędowy jest przytwierdzony do silnika,
który zasila obroty za pomocą przepływu kwasu lub jonów sodu z ze-
wnątrz do wewnątrz komórki. Pracujący silnik zaburtowy musi być na
stałe umocowany na motorówce; podobnie, są białka, które działają
jak stator utrzymujący wić w jednym miejscu. Inne białka funkcjonują
jak tuleje umożliwiające wałowi napędowemu przenikanie przez
membranę bakteryjną. Badania wykazały, że do wytworzenia funkcjo-
nalnej wici w komórce potrzeba 30-40 białek. Około połowa z nich
składa się na ukończoną strukturę wici, a pozostałe są konieczne przy
jej konstruowaniu. Jeśli zabraknie niemal któregokolwiek z tych
białek – części, która działa jak śruba, wału napędowego, haka i tak
dalej – nie zostanie zbudowana funkcjonalna wić.
Jak w przypadku pułapki na myszy, trudno zrozumieć, w jaki spo-
sób przesiewający przypadkowe mutacje darwinowski, gradualistycz-
David J. D E R OSSIER , „The Turn of the Screw: The Bacterial Flagellar Motor”, Cell 1998,
vol. 93, s. 17-20; Lucy S HAPIRO , „The Bacterial Flagellum: From Genetic Network to Complex
Architecture”, Cell 1995, vol. 80, s. 525-527.
4
31048086.001.png
Filozoficzne Aspekty Genezy 2005/2006, t. 2/3
71
ny proces doboru naturalnego mógł wytworzyć wić bakteryjną, ponie-
waż wymaganych jest wiele części, zanim zacznie ona funkcjonować.
Sam hak lub wał napędowy nie będą działać jak urządzenie napędza-
jące. Sytuacja wygląda faktycznie o wiele gorzej, niż się wydaje z tego
pobieżnego opisu. Jest tak z kilku powodów. Po pierwsze, z funkcjo-
nalną wicią połączony jest skomplikowany system kontrolny, który
mówi jej, kiedy ma rotować i kiedy przestać, a czasem, kiedy się od-
wrócić i obracać się w przeciwnym kierunku. Umożliwia to bakterii
poruszanie się w stronę odpowiedniego sygnału, jak i w stronę prze-
ciwną, zamiast w kierunku przypadkowym, co ułatwiałoby jej popły-
nięcie w niewłaściwym kierunku. Problem wyjaśnienia pochodzenia
wici nie ogranicza się zatem do niej samej, lecz obejmuje także
sprzęgnięty z nią system kontrolny.
Rys. 1. Wić bakteryjna. Reprodukowane z: D. V OET and J.G. V OET , Biochemistry , 2nd
edition, John Wiley & Sons, New York 1995, rys. 34-84, za zgodą Wydawnictwa Joh-
na Wileya i Donalda Voeta, którego przedstawiciele życzyli sobie, aby podkreślić, iż
„jest to bardziej artystyczna wizja niż zdjęcie czy rysunek rzeczywistej wici”.
31048086.002.png 31048086.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin