DOGMATYCZNY DARWINIZM Michael Behe dadałem kilka ilustracji.pdf
(
264 KB
)
Pobierz
670398162 UNPDF
http://creationism.org.pl/groups/ptkrmember/i
nteligentny-projekt/pl/document.2005-03-
15.5393632697/?searchterm=organizmy
DOGMATYCZNY DARWINIZM
Michael J.Behe
Sale akademickie są odległe od barów Dodge City, jednak niecierpliwe palce nader często
dotykają spustu profesorowie zaś znajdują sposoby, aby niecierpliwość ową nieustannie
pobudzać. Oczywiście nie ma żadnej rzeczywistej walki, profesorowie wolą walczyć na
stronach czasopism akademickich. Jeśli nie jesteś na linii ognia, spory te mogą być zabawne.
Jeden z bardziej zasadniczych odbył się ostatnio na stronach czasopisma "Evolution".
Okazją była publikacja nowych książek autorstwa Stevena J. Goulda i Richarda Dawkinsa.
W świadomości opinii publicznej Gould i Dawkins są ucieleśnieniem nowożytnej teorii
ewolucji. Dzięki swoim wygłaszanym publicznie wykładom oraz prowadzonej co miesiąc
kolumnie w czasopiśmie "Natural History" Gould stworzył sobie świtę wielbicieli, którzy
lubią jego fascynujące opowiadania na temat przyrody. Dawkins dzięki swoim książkom, za
które otrzymał nagrody, a które noszą tak przygnębiające tytuły jak "The Selfish Gene"
(Samolubny gen) oraz "The Blind Watchmaker" (Ślepy zegarmistrz) zdobył międzynarodowe
uznanie mimo swoich poglądów na życie, jako nieustanną darwinowską katorgę ewolucyjną.
Osobowości wpływowych ewolucjonistów nie mieszają się wzajemnie. Publiczny wizerunek
Goulda jest ciepły i miły. Jest nowojorczykiem, który kocha baseball i jedzenie. Dawkins jest
apoteozą brytyjskiego intelektualnego snoba. Na szczęście Gould uczy na Harvardzie, a
Dawkins w Oksfordzie. Jeden kontynent byłby za mały dla nich obu.
Richard Dawkins.
Oprócz popularyzowania ewolucji, zarówno Dawkins, jak i Gould wnieśli nowe pomysły do
ewolucyjnej teorii. Podczas gdy większość paleontologów nadal próbowała wcisnąć na siłę
zapis skamielin do wzoru, którego spodziewał się Darwin - stopniowe zmiany odbywające się
w długich okresach, pozostawiające za sobą niezliczone skamieliny form pośrednich - we
wczesnych latach siedemdziesiątych Gould i Niles Eldredge zaproponowali koncepcję
"przerywanej równowagi". Przerywana równowaga oznacza po prostu to, iż zapis skamielin
dla większości gatunków pozostaje niezmienny przez długie okresy, a następnie zmienia się
gwałtownie w geologicznej skali czasu. Teoria ta nie mówi nic o tym, co powoduje okresy
stagnacji oraz okresy nieustannej zmiany. Tak czy owak, zanim pojawili się Gould i Eldredge,
większość paleontologów sądziła, iż brak zmian w linii skamielin nie jest interesujący. Teraz są
to dane, które się publikuje - połowa z nich dotyczy przerywanej równowagi.
Pomysł Dawkinsa jest bardziej subtelny i w większym stopniu oparty na przypuszczeniach niż
pomysł Goulda. Co jest dobierane? Kiedy ma miejsce dobór naturalny? Kwestia ta była
dyskutowana od czasów Darwina, przy czym niektórzy ewolucjoniści argumentowali za
gatunkami jako całością, podczas gdy inni utrzymywali, iż dobierany jest poszczególny
organizm. Dawkins kwestionuje koncepcję mówiącą, iż dobór naturalny występuje na
poziomie genu. Ogromny w ostatnich dziesięcioleciach postęp biologii molekularnej, która
przyjmuje pogląd na życie, uznający iż centrum stanowi gen, pomógł przesunąć w tym
kierunku punkt widzenia Dawkinsa. Jednak w przeciwieństwie do skamielin Goulda, tak
zwane "samolubne geny" Dawkinsa są prawie wyłącznie hipotetyczne.
S.J.Gould.
Ewolucjoniści zarówno z Harvardu, jak i z Oksfordu formułowali swoje teorie na kształt
filozofii życiowych. Teoria Dawkinsa jest nieustająco ponura: "Wszechświat, który oglądamy,
ma dokładnie te własności, których powinniśmy się spodziewać, jeśli u samych podstaw nie
ma żadnego wzoru, żadnego celu, żadnego dobra i zła, nic poza bezsensowną obojętnością".
Samolubne geny w jakiś sposób "chcą" być duplikowane, jednak w dążeniu do tego celu ból
lub przyjemność, jaką fundują swoim świadomym robotom-żywicielom, nie ma żadnego
sensu. Pogląd Goulda jest trochę bardziej pogodny. Podkreślając rolę przypadku w porosłym
bluszczem gmachu życia, uznaje, że gatunki pojawiają się i giną bez żadnego dostrzegalnego
powodu - biologiczna rewolucja może się powieść jedynie dzięki ślepemu fartowi. Od czasu do
czasu Gould otwarcie przewidywał śmierć darwinizmu, który miał być zastąpiony czymś
bardziej zbliżonym do jego filozofii (co miało otrzymać swoją nazwę później). Takie
odchylenia wywołują u darwinistów zgrzytanie zębami.
"Evolution" zaprosiło Goulda i Dawkinsa do dokonania wzajemnej oceny swoich książek
"Full House" (Pełny dom) oraz "Climbing Mount Improbable" (Wejście na Górę
Nieprawdopodobieństwa) poprzez recenzje ukazujące się równocześnie w tym samym
numerze. Gould zaistniały spór przyjął bardzo dzielnie, sam jednak nie zadał żadnych ciosów.
Dawkins pogardliwie zauważył, iż "ogólny statystyczny argument Goulda jest poprawny i
umiarkowanie interesujący, nie bardziej jednak niż szereg innych kazań rutynowej
metodologii, którą można zajmować się w sposób obsesyjny". Co więcej, powiada Dawkins,
ulubina teoria Goulda nie jest niczym nowym: "Teoria przerywanej równowagi sama w sobie
jest gradualistyczna (tak po prostu być musi) w tym sensie, w jakim Darwin był gradualistą -
w sensie, w jakim zdrowi na umyśle ewolucjoniści muszą być gradualistami, przynajmniej
jeśli chodzi o kompleksowe adaptacje". W rzeczywistości Gould czyni szkodę darwinizmowi:
"Próba Goulda ograniczenia wszelkiego postępu do pospolitego wytworu tworzy zadziwiające
zubożenie [...] bogactwa procesów ewolucyjnych".
W pierwszym zdaniu swojej recenzji Gould cytuje starożytnego greckiego poetę: "Lisy wiedzą
o wielu rzeczach, jeże zaś wiedzą o jednej wielkiej rzeczy". W żadnym innym miejscu Gould
nie wyraża się jaśniej. Jako osoba prowadząca kolumnę w czasopiśmie "Natural History" nie
ma nic istotnego do powiedzenia.
Jest to zaskakujące. "Climbing Mount Improbable" jest łatwym celem do ataku i to ataku
zdecydowanego. Oto przykład. W rozdziale zatytułowanym "Czterdziestoczęściowa ścieżka
do Oświecenia" Dawkins opisuje wiele różnych rodzajów oka w przyrodzie, takich jak
fotograficzne oko kręgowców bądź złożone oko owadów. Pomimo ich różnic, na poziomie
komórkowym wszystkie rodzaje oka działają w ten sam sposób - światłoczułe komórki
posiadają cały szereg membran, każda wyposażona w ultrawyrafinowany molekularny
mechanizm do wyłapywania fotonów. W jaki sposób dobór naturalny mógł wytworzyć ten
molekularny mechanizm? Nie ma problemu, powiada Dawkins. Chcąc zilustrować budowę
światłoczułej komórki, pisze:
"Mamy dziewięćdziesiąt dziewięć warstw membrany na niniejszym rysunku. Dokładna ilość
nie ma znaczenia [...]. Chodzi o to, iż dziewięćdziesiąt dziewięć membran jest bardziej
skutecznych w zatrzymywaniu fotonów niż dziewięćdziesiąt, dziewięćdziesiąt jest bardziej
skutecznych niż osiemdziesiąt dziewięć, itd. Aż do jednej membrany, która jest bardziej
skuteczna od zera membran. Jest to ten rodzaj rzeczy, który mam na myśli, kiedy mówię, iż
istnieje jakieś łagodne nachylenie prowadzące na Górę Nieprawdopodobieństwa.
"Jedna membrana, która jest bardziej skuteczna od zera membran?" No cóż, zastanówmy się
nad tym. Jeśli komórka ma dziewięćdziesiąt jeden światłoczułych membran bądź
dziewięćdziesiąt, bądź tylko jedną, wówczas najwyraźniej posiada już informację potrzebną
do stworzenia jakiejś membrany. Jeśli jednak komórka posiada zero membran, wówczas nie
posiada tej informacji, w jaki więc sposób jest w stanie taką membranę stworzyć? Weźmy pod
uwagę pewną analogię. Przypuśćmy, iż w probówce byłoby dziewięćdziesiąt jeden bakterii.
Dziewięćdziesiąta pierwsza bakteria powstała przez reprodukcyjny podział dziewięćdziesiątej,
dziewięćdziesiąta z osiemdziesiątej dziewiątej, itd. Skąd się wzięła pierwsza? Przez podział
zerowej? Przejście od jednej do dwóch jednostek to proste podwojenie. Przejście z zera do
jednej jest nieskończonym przyrostem. Pewne łagodne nachylenie.
Czy osoba piastująca katedrę społecznego rozumienia nauk przyrodniczych na Uniwersytecie
w Oksfordzie nie pojmuje tak prostej logicznej zasady? Mało prawdopodobne. Znacznie
bardziej wiarygodne jest to, iż upiększa podstawy nowych biologicznych struktur, ponieważ
tu właśnie znajduje się punkt w procesie ewolucji, co do którego darwinizm ma niewiele do
powiedzenia. Tak jak to Dawkins wyznał szczerze w przedmowie do "The Blind
Watchmaker": "Czasami nie wystarczy przedłożyć czytelnikowi dowody w pozbawiony
emocji sposób. Musisz być adwokatem i wykorzystać tricki rzemiosła adwokackiego". Sądzę,
iż zero dające początek jedności jest pewnym trickiem rzemiosła adwokackiego.
Sceptyczny czytelnik znajdzie znacznie więcej przykładów niejasnego myślenia w książce
"Climbing Mount Improbable". Ktoś z takimi pobudkami i taką fachową wiedzą jak Gould
mógł je wypunktować. Plątał się on jednak w wyjaśnieniach na 4000 słów.
Gra w otwarte karty pomiędzy domniemanymi przeciwnikami, która pali na panewce, może
być pouczająca. Prosta prawda jest taka, iż niezależnie od różnic stylu czy akcentowania,
pomimo rozmaitych ulubionych teorii, przyparty do muru Gould zgadza się z Dawkinsem.
Jako materialista nie za bardzo mógł uczynić inaczej. Wydarzenia ewolucji mogą wydawać się
szybkie, gdy je przykładać do geologicznej skali czasu, przyznaje Gould. Są one jednak
powolne w porównaniu z okresami tworzenia się organizmów. Złożone przystosowania są
budowane stopniowo, krok po kroku. Według ewolucjonisty tak być musi, w przeciwnym
razie mogłyby być budowane tylko przez Boga. Gould otwarcie zgadza się w tym punkcie z
Dawkinsem. "W tej ważnej bitwie o poinformowanie wahającej się (jeśli nie w sposób otwarty
wrogiej) opinii publicznej co do twierdzeń darwinowskiej ewolucji [...] czuję się związany z
Richardem Dawkinsem we wspólnym przedsięwzięciu. Jego metafora >> ślepego
zegarmistrza<< dostarcza wspaniałego streszczenia głównej zasady Darwina wyjaśniając w
jaki sposób proces nie posiadający celowości, działający jedynie zgodnie z >> samolubną<<
zasadą reprodukcyjnego skutku, może rodzić organizmy o tak zawiłym, dostosowawczym
wzorze."
Pojedynek okazał się fałszerstwem: wiele działań i efektów specjalnych, w końcu jednak
udawanie. Każdy zgodził się przystać na to, iż w sposób przerywany czy nie - ślepy
zegarmistrz stoi za wszelką żywą rzeczywistością, nieświadomie budując i niszcząc.
No cóż, nie każdy.
"Przejdźmy bezpośrednio do kwestii ewolucji i jej mechanizmów. Mikrobiologia i biochemia
wniosły tutaj rewolucyjne intuicje [...]. Jest sprawą nauk przyrodniczych wyjaśnienie, w jaki
sposób drzewo życia nadal rośnie i w jaki sposób wyrastają z niego nowe gałęzie. Nie jest to
zagadnienie wiary. Powinniśmy jednak mieć śmiałość powiedzieć, iż wielkie projekty
Plik z chomika:
BioSlawek777
Inne pliki z tego folderu:
Historyk Jerzy Rzędowski mówił w RDC o Świadkach Jehowy.mp3
(27635 KB)
Religie Świadkowie Jehowy – RDC.mp3
(27635 KB)
xGp3yE.gif
(2608 KB)
Mechanika kwantowa i upadek starej fizyki _ Andrzej Dragan _ TEDxPoznan(1).mp4
(169235 KB)
Mechanika kwantowa i upadek starej fizyki _ Andrzej Dragan _ TEDxPoznan.mp4
(169235 KB)
Inne foldery tego chomika:
Antropologia i antropogeneza
Biblijny Kreacjonizm Starej Ziemi
Biologia, biologia molekularna, biochemia
Filmy, animacje biologicznych procesów molekularnych i tych w skali makro
Galeria
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin