W pociągu siedzi Polak i Murzyn.doc

(30 KB) Pobierz
W pociągu siedzi Polak i Murzyn

W pociągu siedzi Polak i Murzyn. Polak przygląda się Murzynowi, bo nigdy wcześniej nie widział Murzyna. Chciał się dowiedzieć, skąd ten Murzyn jest i pyta:
- Bangladesz?
Murzyn nic. To Polak znów:
- Bangladesz?
Murzyn wstał, otworzył okno, wyciągnął rękę i powiedział:
- Nie bangla.

Kowalska się uparła, żeby ją Kowalski zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił. Poszli. Wchodzą do lokalu...
- Dzień dobry, panie Kowalski! - wita ich w progu portier. Żona zdziwiona. W sali podbiega natychmiast kelner.
- Dla pana ten stolik co zwykle?
Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą. Podchodzi kelner.
- Dla pana to co zwykle? A dla pani?
Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ. Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element odzieży i pyta kto z sali pomoże jej rozwiązać tasiemki.
- Ko-wal-ski! Ko-wal-ski! - skanduje sala.
Tego już Kowalskiej było za wiele. Zerwała się i wybiegła z restauracji. Kowalski za nią. Wsiedli do taksówki i jadą do domu. Kowalska całą drogę robi Kowalskiemu wyrzuty. W końcu kierowca taksówki odwraca głowę i mówi:
- Co, Kowalski, takiej pyskatej kur** tośmy jeszcze nie wieźli.

- Macie widzenie - mówi strażnik więzienny do Masztalskiego.- Żona przyszła was odwiedzić.
- O Jezusie! Powiedzcie jej, że mnie nie ma.

- Dowiedziono, że na ogół żony odchodzą od mężów alkoholików - mówi prelegent.
Głos z sali:
- A ile trzeba wypić?

- Aleś, ty wczoraj byłeś zalany! Nie wlepili ci przypadkiem mandatu za zakłócanie ciszy nocnej?
- Mnie nie, tylko mojej starej.

- Nie radzę panu palić, pić alkoholu i... kochać się. - mówi lekarz do pacjenta po ciężkiej chorobie.
Po dwóch miesiącach wstrzemięźliwości mężczyzna nie wytrzymał i zapalił papierosa.
- No tak, palić to możesz... - dogaduje żona.

- Czemu tak krzyczałeś w nocy?
- Miałem straszny sen. Śniło mi się, że muszę się ożenić!
- Z kim?
- Znów z tobą!!!

Mąż wraca z długiej podróży służbowej.
Żona rzuca mu się na szyję.
- Najdroższy, jak się cieszę, że wreszcie jesteś! - woła.
Na to sąsiad wali w ścianę:
- Ciszej wreszcie! Mam dość słuchania tego samego co wieczór!

Facet u kochanki (mąż w delegacji), a tu nagle klucz w zamku grzebie.... Babka niewiele myśląc mówi mu:
- Stań na środku, tak jak jesteś - goły, a ja powiem staremu, że taką statuę kupiłam.
Mąż wchodzi rozgląda się, zauważa:
- A to co??
- No... kupiłam taką statuę, znajomi też mają, teraz taka moda...
Mąż machnął ręką i poszedł spać. Żona też. W środku nocy mąż wstaje, idzie do kuchni, wyciąga chleb, smaruje masełkiem, kładzie szyneczkę, serek, ogóreczka... podchodzi do statuy i wręcza ze słowami:
- Posil się przyjacielu, ja tak trzy dni stałem, żeby choć kur** nakarmiła...

Siedzi mąż w WC i próbuje zrobić kupę. Ciężko mu idzie bo ma zatwardzenie, postękuje cicho jak to w takich przypadkach. Obok drzwi przechodzi żona i widząc, że w WC świeci się światło gasi je bez zastanowienia. I wtedy nagle ze środka dobiega głośne wycie:
- AAAAaaaaaaa... Oj oj oj... Oooooooo Aj aj aaaajjjaa...!!
Na to wystraszona żona zapala światło i zagląda do środka przestraszona. Mąż siedzi z wytrzeszczonymi oczami ale już nie drze się. Popatrzył na swoją starą i powiedział:
- A to ty, a już myślałem, że mi oczy pękły!

 

 

 

 

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin