27. Zbigniew Herbert.doc

(66 KB) Pobierz
Poezja Zbigniewa Herberta wyrazem realizmu Konradowskiej etyki

ZBIGNIEW HERBERT

 

Zbigniew Herbert (1924-1998) - poeta, eseista, dramatopisarz. Zbigniew Herbert urodził się w 1924 roku we Lwowie. Podczas II wojny światowej i okupacji uczył się na tajnych kompletach gimnazjalnych, od 1943 studiował polonistykę na konspiracyjnym Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Uczestniczył w ruchu oporu jako żołnierz Armii Krajowej. Po wojnie ukończył studia prawnicze i ekonomiczne w Akademii Handlowej w Krakowie i na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. W 1950 zamieszkał w Warszawie. Debiutował tomem wierszy Struna światła (1956). Jeden z najwybitniejszych poetów współczesnych. Jego twórczość tłumaczono na wiele języków, nagradzano międzynarodowymi nagrodami. Zmarł w 1998 roku.

 

Cechy charakterystyczne twórczości:

 

·         częste odwoływanie się do wątków mitologicznych - chciał dotrzeć do istoty antycznych postaw jako prawzorów postępowania współczesnego człowieka, odarłszy je wcześniej z naleciałości tradycji.

·         poeta nie traktował przeszłości jako tworu zamkniętego – jego zdaniem zdarzenia minione odbijają się echem w chwili obecnej.

·         w swoim klasycyzmie - podkreśla wymiar moralny – dawne postaci, choć ogarnięte tą samą żądzą zła, co współczesne, stanowią wzór samodoskonalenia się, dotarcia do istoty człowieczeństwa, do tego, co w człowieku jest najbardziej godne szacunku.

·         jest pisarzem nie tylko moralistycznym, ale także metafizycznym – stawia sobie pytania o sens istnienia. Najlepiej pokazuje to cykl wierszy, których bohaterem jest wymyślona przez poetę postać Pana Cogito.

·         często zadaje sobie pytania o sens egzystencji ludzkiej w sytuacjach krańcowych – śmierci, zderzenia z totalitaryzmem, wobec przemocy i cynizmu historii.

·         w sposób mistrzowski łączy ironię z patosem, wielką metaforę lub parabolę z językiem prostym, przekaz kulturowy z poetyką dnia codziennego.

·         jego wiersze są napiętnowane doświadczeniami historycznymi XX wieku. Herbert stara się w nich znaleźć odpowiedzi na najtrudniejsze pytania naszej współczesności.

 

Utwory Herberta:

 

Tomy poetyckie

* Struna światła, Warszawa 1956.
* Hermes, pies i gwiazda, Warszawa 1957.
* Studium przedmiotu, Warszawa 1961.
* Napis, Warszawa 1969.
* Pan Cogito, Warszawa 1974.
* Raport z oblężonego Miasta i inne wiersze, Paryż 1983
* Elegia na odejście, Paryż 1990.
* Rovigo, Wrocław 1992.
* Epilog burzy, Wrocław 1998.
* Podwójny oddech. Prawdziwa historia nieskończonej miłości. Wiersze dotąd niepublikowane, Gdynia 1999

 

Zbiory esejów, opowiadania

* Barbarzyńca w ogrodzie, Warszawa 1962.
* Martwa natura z wędzidłem, Wrocław 1993.
* Labirynt nad morzem, Warszawa 2000.
* Król mrówek, Kraków 2001.
* Węzeł gordyjski oraz inne pisma rozproszone 1948-1998, oprac. P.Kądziela, Warszawa 2001. (Biblioteka „Więzi”)

           Dramaty

* Jaskinia filozofów, „Twórczość” 1956, nr 9.
* Drugi pokój, „Dialog” 1958, nr 4.
* Rekonstrukcja poety, „Więź” 1960, nr 11/12.
* Lalek. Sztuka na głosy, „Dialog” 1961, nr 12.
* Listy naszych czytelników, „Dialog” 1972, nr 11.
* Wszystkie pośmiertnie: Dramaty, Wrocław 1997.

Wiersze:

„U wrót doliny” -  Utwór ten jest poetycką wizją sądu ostatecznego. Według biblijnego, apokaliptycznego opisu końcowi świata będzie towarzyszyć spadanie z nieba trzeciej części gwiazd, oddaje to wers “po deszczu gwiazd”. Ziemia jest spalona w wyniku pożarów, towarzyszących apokalipsie. Wszyscy ludzie zebrali się w jednym miejscu, u wrót doliny, aniołowie pilnują ich. Ludzie porównani są do stada, co z jednej strony ma skojarzenia negatywne (odczłowieczenie), a z drugiej strony pozytywne, biblijne (aluzja do “Bożej owczarni” z przypowieści o zabłąkanej owcy).  Dalsza część utworu zawiera opisy trzech osób, które nie mogą rozstać się z bliskimi sobie przedmiotami czy osobami. Pierwszą z nich jest kobieta, która nie chce rozłączyć się z ukochanym, pragnie jego czułości, bliskości z nim. Jej pragnienie kontaktu fizycznego oraz poczucia bezpieczeństwa dobrze ilustrują jej metaforyczne prośby. Drugą osobą jest staruszka niosąca zwłoki kanarka, swojego ukochanego ptaszka. Kobieta płacze nad zmarłym zwierzęciem, ale nikt nie zwraca na nią uwagi, jej głos ginie wśród wrzasku zgromadzonych ludzi. Trzecia postać to stary zgarbiony drwal, broniący się przed oddaniem siekiery. Siekiera jest symbolem pracy, do której mężczyzna jest bardzo przywiązany, z której nie chce zrezygnować. Przyzwyczaił się za życia zarabiać na własne utrzymanie i myśl o rezygnacji z tego wywołuje w nim bunt. Ostatnie dwie zwrotki powracają do opisu tłumu. Ludzie idą tam, gdzie wskazali im aniołowie, pozornie poddając się ich rozkazom oddzielenia się od swoich bliskich. Wyrazem tego poddania mają być ich spuszczone głowy. Cały czas liczą jednak na to, że uda im się zachować pamięć o swoich bliskich. Ostatnia zwrotka wyjaśnia cel wędrówki ludzi – mają oni być podzieleni na tych dobrych, idących do nieba (“śpiewający psalmy”) i tych potępionych, którzy udadzą się do piekła (“zgrzytający zębami”). Wiersz Herberta można zinterpretować także jako aluzję do selekcji ludzi z transportu w obozach koncentracyjnych. Aniołowie byliby wtedy bezwzględnymi strażnikami, a podział na zbawionych i potępionych odpowiadałby podziałowi na ludzi, którzy mają pozostać w obozie i na tych, którzy od razu idą “do gazu”.

„Apollo i Marsjarz” - oparty na wątku mitologicznym. Marsjasz był sylenem (półczłowiekiem-półkoniem), który układał hymny na cześć bogów. Miał bardzo wysokie mniemanie o własnym kunszcie. Zdobył się nawet na zuchwalstwo współzawodniczenia z Apollinem, bogiem poezji i najświetniejszym śpiewakiem. Oczywiście wynik pojedynku był z góry przesądzony. Sędziowie przyznali zwycięstwo Apollinowi, ten zaś rozkazał nieszczęśliwego Marsjasza w ramach kary za zuchwalstwo obedrzeć ze skóry. Sens wiersza - ukazanie wyższości prawdy ludzkiego cierpienia nad zimnym i nieludzkim ideałem estetycznej harmonii, który reprezentuje Apollo, a więc formę przeciwstawienia się sztuce obojętnej i niewrażliwej na zagadnienia moralne. Można też widzieć aluzję do tego, że prawdy naszych czasów, w których dokonywano przecież okrucieństwa na miarę śmierci Marsjasza, nie jest w stanie oddać sztuka utrzymana w tradycyjnych estetycznych konwencjach, sugestię, że sztuka współczesna musi poza te konwencje wyjść.

„Przesłanie Pan Cogito” -  Jest to ostatni utwór ze zbioru „Pan Cogito” i stanowi jego przesłanie. Wymyślona przez autora postać Pana Cogito, który pojawia się w wielu wierszach, nie tylko z tego tomu, jest alter ego poety, formą ironicznego dystansu do samego siebie. Imię bohatera nawiązuje do maksymy „Cogito ergo sum” i oznacza „Pan Myślę”. Głównym przesłaniem utworu jest zawezwanie odbiorcy do heroizmu mimo wszystko, heroizmu bezinteresownego, nieoczekującego nagrody za swoje czyny ani tu, ani w zaświatach. Nagrody są bowiem niczym. Poza granicą śmierci znaleźli się wielcy bohaterowie, którzy poszli “do ciemnego kresu po złote runo nicości”. Wyrażenie „złote runo nicości” odsyła czytelnika do mitu o Jazonie, które było dla bohatera nagrodą za dokonanie wielu chwalebnych czynów. Nagroda za heroizm okazuje się jednak bezwartościowa – gdyż jest to „runo nicości”. Tragizm ludzkiego losu polega na tym, że mimo starań o nagrodę nie otrzymujemy nic. W utworze przedstawiona została droga życia pomiędzy inicjacją (powtórnymi narodzinami) a śmiercią. Powtórnymi narodzinami jest ocalenie (rozumiane być może jako ocalenie z wojny). Podmiot uważa, że życie nie jest celem samym w sobie, nie jest celem, do którego należy dążyć. To pokusa, której należy się przeciwstawić na rzecz „dawania świadectwa” - świadectwa wartościom, które stworzyły i usensowniają naszą kulturę. Podmiot liryczny nawołuje adresata do odwagi. Nakazuje on także gniew wobec krzywdy i poniżania innych, pogardy dla „szpiclów, katów, tchórzy”, choć oni i tak wygrają. Nawołuje więc do odwagi z góry skazanej na przegraną.  Owa przegrana nie jest jednak bez wartości – to dziedzictwo kulturowe Europy nadaje jej wartość. Pan Cogito odwołuje się tutaj do dziedzictwa greckiej mitologii (odniesienie się do złotego runa) i Biblii (droga Izraelitów przez pustynię po wyjściu z Egiptu). Do elementów tradycji należą także: odwołanie do filmu Andrzeja Waldy „Popiół i diament” (znana scena śmierci na śmietniku) i do postawy św. Franciszka (fragment „twoja siostra Pogarda”). Poza tym pojawiają się także postaci Hektora, Gilgamesza, Rolanda - bohaterów eposów. Te postaci mają być dla adresata wiersza punktem odniesienia, wzorem, do którego ma dążyć. Jest to obowiązek, rodzaj odpłaty, jaką jesteśmy winni poprzednim, wielkim pokoleniom. Podmiot liryczny nawołuje także do otwierania się na urodę świata, do afirmacji życia, umiłowania przyrody. To podziwianie przyrody jest całkowicie bezinteresowne, nie należy oczekiwać za nie jakiejkolwiek nagrody. Nagrodą jest samo obcowanie ze „źródłem zarannym”, ptakiem i drzewem, otwarcie się na te zjawiska przyrody.

"Pan Cogito - powrót" - Wiersz ten jest przedstawieniem powrotu człowieka z emigracji do kraju. Kamienne łono ojczyzny ma symbolizować obojętne przyjęcie. Poeta przypuszcza, że pan Cogito nie może już wytrzymać poza krajem, ma dość obecnej sytuacji, dręczy go tęsknota i postanawia za wszelką cenę wrócić. Za granicą nic go nie trzyma oprócz kolumny doryckiej. Zaczyna nienawidzić to miejsce. Pierwsze dotknięcie z ojczyzną to obraz drutów kolczastych, wież strzelniczych, pancernych drzwi, czyli jednym słowem - więzienie. Dla ludzi, z którymi się styka nie zrozumiałe jest, że wrócił. Pan Cogito zdaje sobie sprawę, że prawdopodobnie pożałuje powrotu. Przyczyny powrotu są następujące : poczucie obcości, znudzenie i niechęć, a nawet obrzydzenie do "wystaw obfitości " (aluzja do konsumpcjonizmu Zachodu). Pan Cogito żałuje tego, że utraci możliwość codziennego obcowania z kulturą. Przeżywa on dramat emigranta samotnego i pozostawionego samemu sobie. Część pierwsza kończy się stwierdzeniem, a zatem wraca i opisem granicy, gdzie na pierwsze miejsce wysuwają się mordercze wieże strzelnicze. Są one symbolem rasizmu w totalitaryzmie do którego postanowił wrócić. Drugą część otwierają pytania przyjaciół, których interesuje dlaczego wrócił. Pytania są proste, ale wymagają zawiłej odpowiedzi. Pan Cogito odrzuca możliwość pozostania i "urządzenia się jakoś" na Zachodzie. Wraca do kraju dzieciństwa i tradycji.

"Tren Fortynbrasa". Tematem utworu jest dramat Szekspira. Autor odwołuje się do "Hamleta", lecz nie do głównego wątku utworu. Jego akcja zaczyna się w momencie, gdy kończy się dramat. Postacią główna jest Fortynbras, będący szekspirowska postacią epizodyczną, którą Herbert wydobywa z cienia. Jest to bratanek króla norweskiego pragnący odzyskać utracone przez ojca na rzecz Danii ziemie. Herbert dokonuje reinterpretacji tej postaci, stawia ją w centrum wiersza. Dla Szekspira tragedia kończy się w momencie śmierci Hamleta. według Herberta postać Fortynbrasa stwarza możliwość nowej akcji.  Utwór ma charakter monologu Fortynbrasa, którego adresatem jest nieżyjący Hamlet. Forma gatunkowa określona w tytule, tren, nie zgadza się w konfrontacji z treścią - nie wyraża smutku, nie opiewa wielkości czynów zmarłego, nie zawiera pocieszenia. Herbert już w pierwszym wersie zapowiada, iż będzie to rozmowa "jak mężczyzna z mężczyzną" - rozrachunkowa. W ten sposób sam Fortynbras sugeruje dialogowość utworu. Hamlet milczy, jednak dwugłosowość polega na przywołaniu Hamletowskich kwestii. Pojawiają się dwa ciągi wypowiedzi: Hamleta i Fortynbrasa.  W utworze pojawia się portret Hamleta w oczach podmiotu lirycznego: "Wierzyłeś w kryształowe pojęcia", "Nie byłeś do życia", jego dłonie - "leżą na kamieniu jak strącone gwiazdy"; "nogi rycerza w miękkich pantoflach" - wszystko to sugeruje słabość, brak przystosowania do życia, marzycielstwo, wątpliwości, idealizm. Nie był człowiekiem czynu. Fortynbras - władca, żołnierz, człowiek czynu realizowanego bezwzględnie traktuje pogrzeb Hamleta jako swoje manewry przed objęciem władzy.  Tematem tego wiersza są dwie przeciwstawne postawy. Idealisty, humanisty, człowieka czynu posiadającego władzę, bezwzględnego Herbert nie ocenia. Brak jest w utworze bezpośredniego głosu autora. Jedynie słowa: "Dziś w nocy urodzi się gwiazda Hamlet (...) To co po mnie zostanie nie będzie przedmiotem tragedii" zawierają jakąś opinię, wyrażają bliskość ludziom postawy Hamleta. Fortynbras jest przyziemny. Poeta posługuje się wierszem wolnym, co jest charakterystyczne dla współczesnej poezji. Brak znaków interpunkcyjnych, granica między zdaniami zaciera się.


„Raport z oblężonego miasta” -  jest utworem, który był odczytywany w kontekście politycznym. Otwierał pierwszy w stanie wojennym numer. Tytułowe „oblężenie” było odczytywane przez czytelników właśnie jako kryptonim stanu wojennego. Podmiotem lirycznym utworu jest wiekowy i doświadczony kronikarz, dla którego stan oblężenia jest już czymś normalnym. Jest już „zbyt stary żeby nosić broń i walczyć jak inni”. Czyni on swoją powinność, zapisując dzieje oblężenia, ale nie wie, po co to robi, i jest rozgoryczony tym, że go nie doceniono. Kronikarz nie jest w stanie podać, od jak dawna trwa oblężenie. Czas oderwał się jakby od przestrzeni. Kronikarz opisuje wydarzenia z życia miasta z dokładnością co do dnia, bez emocji. W dalszej części utworu pojawiają się ironia i sarkazm, skierowane jednak nie do mieszkańców miasta ani tych, które je oblegają, ale w stronę jakichś „trzecich sił”, adresatów jego zapisków.  W kolejnych wersach kronikarz przedstawia obrazy oblężenia, które przynoszą mu niejako przyjemność. Kronikarz odwołuje się do znanych z historii słynnych oblężeń. Później plan historyczny zostaje zastąpiony współczesnym, związanym z sytuacją w Polsce w latach 80. Kronikarz wspomina o darach, które Polacy otrzymywali w tym czasie, oraz o narodach, które walczyły wtedy o niepodległość. Zakończenie utworu zachęca do heroizmu i podkreśla jedność broniących się w mieście. Miasto można interpretować po prostu jako Polskę, jako Polaków. Można jednak rozszerzyć perspektywę interpretacyjną i mówić o Mieście jako symbolu kultury i cywilizacji europejskiej – pisownia z dużej litery jest przecież aluzją do Rzymu, „Wiecznego Miasta”. Istnieje także osoba wybrana, należąca do małego grona prawych i sprawiedliwych, która ocaleje, a przez nią całe Miasto.

"Potęga smaku" - Wiersz ten związany jest tematycznie z biografią Herberta i sytuacją literatury, poetów i pisarzy w okresie tzw. Realizmu socjalistycznego, który obowiązywał w literaturze od końca lat 40 - tych do 1956 r. Nakazywał on, aby literatura propagowała hasła i tematy związane z ustrojem socjalistycznym. Stąd w twórczości tego okresu opiewa się postać Stalina, przekraczanie norm, budowaną Nową Hutę, występuje przeciwko kułakom itd. Herbert należał do grona twórców, którzy podporządkowywali się tej doktrynie : pisali do szuflady licząc się z faktem, że być może utwory ich nigdy nie ukażą się drukiem. Pozostali wierni swoim ideałom, przekonaniom. W "Potędze smaku" Herbert próbuje wyjaśnić tę decyzję. Nie rozpatruje tego w kategoriach bohaterstwa, heroizmu, czy wielkiego charakteru. Jego zdaniem była to tylko i wyłącznie sprawa dobrego smaku. Herbert nie kryje tego, że wielu zastanawiało się nad tym. Argumenty i retoryka jaką posługiwali się przekonujący byłą prostota i prymitywna "nazbyt parciana". Raziło to estetów i ludzi kochających piękno. Dlatego "książęta naszych zmysłów wybrał głównie wykonanie". Potęga smaku była tak wielka, że nawet perspektywa utraty "bezcennego kapitelu ciała głowy" nie była w stanie zmienić tej decyzji.

"Powrót Prokonsula". Autor odwołuje się do antyku, podmiotem mówiącym jest były konsul - namiestnik prowincji. Mówi on o decyzji powrotu na dwór cesarza, będącej efektem dramatycznego wyboru - musi podporządkować się panującym na dworze układom. Prokonsul żyje na prowincji bezpiecznie spokojnie, dostatnio. Wraca, ponieważ "wszystko tu nie moje", czuje się wyobcowany. Ma świadomość, że powrót do ojczyzny, Rzymu, wiąże się z wejściem do świata, gdzie panuje strach i zdrada - przymusem powściągnięcia pogardy i opanowania strachu. Mimo to wraca. Wiersz ten można łączyć z biografią Herberta, który kilka lat spędził w Anglii i stanął przed dylematem: zostać czy powrócić. "Powrót pana Cogito". Podobnie mowa jest o powrocie połączonym z wyborem wierności wartościom patriotycznym i jego konsekwencjami. Powrót do ojczyzny wyraża ową wierność, która dla Herberta moralisty jest najważniejsza. Dramatyczny wybór jest też wyzwaniem rzuconym "podszeptom lęku". Wraca z lepszego świata, lecz tam wszystko jest mu obce.

"Dlaczego klasycy". Pierwsza część wiersza opowiada epizod z wojny peloponeskiej. Kolonia ateńska zostaje zdobyta Tycydydes spóźnił się z odsieczą, za co został skazany na wygnanie. Bohaterowie drugiej części wiersza - "generałowie ostatnich wojen" skomlą na kolanach przed potomnością za poniesiona klęskę. Usprawiedliwiają się nie własna nieudolnością, a podkreślają swe bohaterstwo. Winą obciążają podwładnych i niesprzyjające okoliczności. Są oni przeciwstawieni Tucytydesowi, który podaje tylko fakty, a ich ocenę pozostawia potomnym. Nie próbuje bronić swego autorytetu, jest to postawa pełna godności.

Treścią trzeciej części jest sztuka. Z wielkiej historii antyczne ocalały tylko fragmenty i te pozostałości wspaniałej kultury świadczą o jej wielkości, na podstawie fragmentów budujemy kulturę antyku. jeżeli przedmiotem sztuki będzie dzban rozbity, to właśnie po nas zostanie. Wynika stąd nakaz etyczny - "To są świadectwa naszych czasów, naszej wielkości i małości.

"Do Ryszarda Krynickiego list" - czołowego przedstawiciela nowej fali. Utwór ma charakter rozmowy dwóch poetów o poezji. Przekonani są, że czas - korektor wieczny - jest bezlitosny. Poeta świadomy jest, że po "wieku szalonym" pozostanie niewiele - jedynie "kilku szamanów", znających "sekret zaklinania słów". Poeta pyta, czy można poezję zniżać do mów z trybun, z gazet, sprzeciwia się przystosowaniu sztuki do funkcji utylitarnej, propagandzie, celom politycznym. Jednak z drugiej strony pyta się, czy poezja ma ocalać piękno? - "Ja tego nie wiem". Wiersz zawiera pytania o sens poezji.

 

4

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin