UFO - diabelski spisek.pdf

(64 KB) Pobierz
68337562 UNPDF
UFO – diabelski spisek
Wciąż istnieje zadziwiająco duża liczba osób, które przyjmują doniesienia o UFO z pełnym
opanowaniem, nie dostrzegając w tym niczego „paskudnego”. Nie brak również i takich, którzy
mają całkowicie odmienne zdanie, jak choćby Paul Inglesby, Cyril Marystone i autor niniejszego
artykułu, Thomas Kulp, którzy traktują wszystkie przypadki manifestacji UFO bez wyjątku jako
przejaw sił szatana. Oprócz zwolenników tych dwóch przeciwstawnych poglądów istnieje liczna
grupa osób, które uważają, że prawda leży gdzieś po środku, że z samej natury rzeczy wynika, że
oprócz złych mocy muszą istnieć również siły anielskie. Problem w tym, z jakiego punktu widzenia
patrzymy na zjawisko UFO. Każdy, kto uważnie przygląda się naszej rasie, bez trudu dostrzeże, że
na rodzaj ludzki oddziałują oraz w nim samym działają siły zarówno demoniczne, jak i anielskie.
Oznacza to, że nawet tak zwane Szaraki, budzące tak silną odrazę wśród wielu z nas, wcale nie
muszą być demonicznymi wrogami!
Ojciec Thomas Kulp jest księdzem Kościoła Ortodoksyjnego (Prawosławnego) i mieszka w
stanie Wisconsin w USA razem z żoną i siedmiorgiem dzieci. Jak zauważa, wielu badaczy zjawiska
UFO odnotowało podobieństwa między historycznymi opisami ataków sił szatana a obecnymi
opisami „wzięć przez obce istoty”, i wnioskuje, że nie jest to tylko zbieg okoliczności.
Gordon Creighton, wydawca Flying Saucer Review
Od lat czterdziestych, kiedy to narodził się termin „latający spodek”, zjawisko UFO intryguje i
zadziwia poważnych badaczy, znacząco wpływając na wyobrażeniową zawartość kultury masowej.
Szczególnym zainteresowaniem cieszą się liczne doniesienia opisujące spotkania z obcymi istotami.
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że dzieje się coś ważnego. Analiza całości zagadnienia nasuwa
wniosek, że opisywane zdarzenia nie mogą być traktowane ani jako zmyślenia, ani jako forma
zbiorowej halucynacji.
Czy wyciągany przez wielu wniosek, że są to odwiedzające nas pozaziemskie istoty, jest
uzasadniony? W rzeczy samej jest to wiadomość przekazywana nam przy różnych okazjach przez
same te istoty. Często towarzyszy ona przekazom z zakresu New Age . Jej sednem jest ostrzeżenie
mówiące, że Ziemia znalazła się na krawędzi katastrofy, przed którą mogą nas oni, jako bardziej
rozwinięci technologicznie, ocalić.
Ta powiastka ma w rzeczywistości więcej wspólnego fantastyką naukową niż z prawdą. To miłe
usłyszeć, że nie jesteśmy sami, że są gdzieś starsze i mądrzejsze od nas istoty, które są gotowe i
chętne ocalić nas od szaleństwa. Być może powinniśmy odłożyć na bok apokaliptyczne
przepowiednie mówiące o nieodwracalnym fatum i przygotować się do nowej ery powszechnego
pokoju i braterstwa. Czy ten scenariusz nie wygląda zbyt ładnie, aby być prawdziwym? Jak mówi
stare porzekadło, prawdopodobnie tak właśnie jest.
Opisując własne przeżycia, Whitley Strieber zauważył:
„Istoty, które spotykałem, nie były mądre i życzliwe, jak te, które można zobaczyć w filmach
w rodzaju Bliskich spotkań . Były całkowicie niszczące...”
Strieber opisuje, jak budzi się w środku nocy z uczuciem, że w jego pokoju ktoś przebywa.
„Odczuwałem nieopisaną grozę. To było piekło na Ziemi – nie mogłem się poruszyć, nie
mogłem krzyknąć, nie mogłem uciec. Leżałem nieruchomo jak nieżywy, cierpiąc katusze.
Cokolwiek tam było, zdawało się być monstrualnie odrażające, brudne, ciemne i wrogie. Były to
bez wątpienia demony. Musiały nimi być”.
Strieber odrzuca jednak ostatecznie możliwość, że te istoty mogły być demonami. Zrobił tak, jak
sądzę, nie z powodu dowodów, ale dlatego, że koncepcja demonów nie pasuje do jego
światopoglądu. Takie uprzedzenie do personifikacji zła jest dziś bardzo rozpowszechnione, podczas
gdy wyobrażenie aniołów cieszy się ogromną popularnością.
Jeśli rzeczywiście jesteśmy odwiedzani przez pozaziemskie istoty, to należy stwierdzić, że nadal
brak jednolitej i zbornej hipotezy, która tłumaczyłaby różnorakie formy kontaktów z nimi. Przez
pewien czas wydawało się, że zainteresowanie tych przybyszy tylko czasami wykracza poza
rutynowe geologiczne badanie Ziemi. Przez kilka dekad obserwowano, jak istoty zbierają próbki
skał. Potem nagle odkryliśmy, że oni nie tylko zbierają próbki skał, ale porywają również ludzi i
poddają ich badaniom, pobierając przy tym próbki krwi i nasienia, a także dokonując genetycznych
eksperymentów w celu stworzenia nowej rasy będącej krzyżówką ich i ludzi. Z całego świata
zaczęły spływać coraz bardziej dziwaczne relacje.
Przeglądając dane z rzekomych bliskich spotkań widać wyraźnie przewijającą się przez nie nić
irracjonalizmu, wręcz absurdu. Bardzo często zachowanie tych istot nie ma żadnego sensu albo jest
krańcowo głupie.
Weźmy jako przykład zdarzenie, do którego doszło w pobliżu Buenos Aires w roku 1968. Do
pewnego nastolatka podeszło wówczas dwóch normalnie wyglądających na pierwszy rzut oka
mężczyzn. Jedynym, co ich wyróżniało, było to, że w ogóle nie mrugali i mieli przezroczyste nogi.
Mężczyźni ci oświadczyli mu: „Poznasz świat”. Przyrzekli mu, że zabiorą go na pokład latającego
spodka, który mu pokazali, po czym wręczyli mu zwykłą kopertę i powiedzieli, aby zanurzył ją w
kałuży. Kiedy to zrobił, na kopercie ukazał się tekst napisany dziecinnym charakterem pismem:
„Poznasz świat. L. Spodek”.
Można wysunąć hipotezę, że daleko idąca absurdalność i mierna jakość raportów na temat
bliskich spotkań z UFO ma na celu wprowadzenie umysłowego zamętu i przewartościowania
ludzkiej świadomości. Inaczej mówiąc, istnieje agencja świadomie dążąca do wprowadzania
subtelnych zmian w ludzkim sposobie myślenia i systemie wartości oraz uzyskania kontroli nad tym
procesem.
Jeśli tak jest, wówczas UFO, nawet jeśli istnieją w rzeczywistych, fizycznych wymiarach, na co
nie znaleziono jak dotąd przekonywającego dowodu, są przynajmniej w pewnej części manifestacją
o charakterze psychicznym. Według Striebera „zdolność do widzenia przyszłości, telepatia,
postrzeganie pozazmysłowe, a nawet fizyczna lewitacja są powszechnie występującymi efektami
ubocznymi kontaktów z tymi przybyszami”. Zaiste, przeżycia związane z kontaktami z obcymi
istotami są związane ze stanami zmienionej świadomości, ze stanem podobnym do sennych marzeń,
mimo wyraźnej realności opisywanych zdarzeń.
Co więcej, psychiczne następstwa tych zdarzeń u osób, które mogę nazwać jedynie ofiarami,
mają często charakter niszczący, prowadzący do zamętu, obsesji, zakłócenia normalnego toku życia,
a w skrajnych przypadkach nawet do samobójstwa. Czy istotom odpowiedzialnym za tak olbrzymi
zakres umysłowych i duchowych cierpień można przypisać atrybut życzliwości lub przynajmniej
moralnej neutralności?
Złowrogie obce istoty
Rozważmy kilka faktów, które zdają się wskazywać na niematerialny charakter zjawiska UFO.
W roku 1955 w pobliżu Riverside w Kalifornii dzieci zaobserwowały obiekt w kształcie dysku
unoszący się nad ich głowami, po czym nastąpiła „seria powtarzających się, widmowych
kształtów... Były na wpół przezroczyste”.
W roku 1963 w hrabstwie Kent w Anglii czwórka nastolatków widziała, jak nad lasem opada
jarzący się owalny obiekt. Nagle „ukazała się chwiejna postać wielkości człowieka bez głowy, ale
za to ze skrzydłami, takimi jak u nietoperza, która zbliżyła się do nich...”
W roku 1952 we Flatwoods w Zachodniej Wirginii widziano lądujące UFO. „Kiedy świadkowie
ruszyli do przodu, aby sprawdzić, co się stało, w dół wzgórza ku przerażonym świadkom spłynęła
monstrualna, widmowa postać o krwistoczerwonej twarzy i świecących się zielono-czerwonych
oczach.” W dawnych czasach tego rodzaju wygląd byłby bez wątpienia określony jako diabelski.
Teraz, w naszych rzekomo bardziej oświeconych czasach, przestaliśmy dostrzegać to co oczywiste.
W roku 1967 w hrabstwie Surrey w Anglii młoda para zatrzymała swój samochód w odludnym
miejscu i obserwowała przez okno szkaradną postać, której towarzyszył smród, jak gdyby palonego
mięsa lub bomby wydzielającej fetor. Warto zauważyć, że w wielu opisach jest mowa o odorze
zepsutego jajka (siarkowodór), który od dawna traktowany jest jako oznaka sił demonicznych.
Bardziej dramatyczny charakter miałprzypadek, do którego doszło 25 października 1973 roku w
okręgu Westmoreland w stanie Pensylwania. Główną ofiarą tego klasycznego przypadku działania
sił diabelskich był młody człowiek nazwiskiem Steven Pulaski, a w dalszej jego części również
przedstawiciel prawa, a jeszcze później grupa badaczy zjawiska UFO.
Historia ta zaczęła się od pojawienia się jaskrawoczerwonej kuli, która zawisła nad polem. Po
chwili obniżyła pułap i zmieniła kolor na jaskrawobiały. Zaraz potem ukazały się dwa stworzenia o
wyglądzie dzikich bestii. Ktoś w nie strzelił i mimo iż je trafił, nie odniosło to żadnego skutku.
Stworzenia te kręciły się tam przez całą noc. Świadkowie co jakiś czas je dostrzegali i słyszeli
dziwne odgłosy nadchodzące z lasu. W pewnym momencie obserwatorzy wyczuli silny zapach
siarki.
Właśnie wtedy Steven sam zaczął zachowywać się jak bestia, jak nawiedzony, niczym ogarnięty
amokiem. Znajdując się w tym stanie, recytował kpiącym tonem przepowiednie zagłady, przerywa-
ne szyderczym śmiechem.
Uważam, że właśnie w takich przypadkach demoniczny czynnik kryjący się za zjawiskiem UFO
ukazuje swoje prawdziwe oblicze. W tych nienaturalnych przeżyciach kryje się złowroga, mroczna
strona, którą należy brać poważnie pod uwagę.
Jeśli jednak mamy tu do czynienia z objawami głównie o charakterze psychicznym, musimy być
bardzo ostrożni w akceptowaniu objawów zewnętrznych jako przejawu obiektywnej rzeczywistości.
Winniśmy również zdawać sobie sprawę z tradycyjnych oznak obecności sił demonicznych.
Zaobserwowano, że załoganci UFO unikają na przykład światła, jak to miało miejsce w przypadku z
Hopkinsville w stanie Kentucky w roku 1955, kiedy to istoty zawsze nadchodziły od nie oświetlonej
strony domu. Kiedy zewnętrzne światła były włączone, trzymały się z dala.
W innych przypadkach obce istoty nękają swoje ofiary na skrzyżowaniach dróg, które
tradycyjnie owiane są aurą niebezpieczeństwa i demonizmu. Właśnie z tego powodu często
umieszcza się tam krzyże. Ogólnie mówiąc, wprowadzany niejednokrotnie do umysłu ofiar strach i
zamęt są oznakami obecności szatana.
Pochodzenie sił Szatana
Po tej prezentacji kilku przypadków manifestacji demonicznych mocy kryjących się za
zjawiskiem UFO wspomnieć należy o ich pochodzeniu. Według tradycji chrześcijańskiej, jak
podaje Milton i inni, jeszcze przed stworzeniem człowieka Bóg stworzył królestwa tak zwanych
mocy bezcielesnych, w tym aniołów i archaniołów.
Ich mieszkańcy, duchy aktywne i inteligentne, miały służyć Bogu i czcić go. Tak jak wszystkie
inteligentne istoty, również te niewidzialne anielskie duchy posiadały wolną wolę. Jeden z nich,
Lucyfer, zbuntował się jednak przeciwko Bogu i zaślepiony pychą usiłował wynieść się ponad
Niego. Następnie, po przeciągnięciu na swoją stronę jednej trzeciej istot anielskich wypowiedział
katastrofalną w skutkach wojnę archaniołowi Michałowi i reszcie aniołów, którzy pozostali wierni
Bogu.
W rezultacie Lucyfer i jego poplecznicy zostali wyrzuceni z Nieba. Od tego czasu Lucyfer –
znany również pod imieniem Szatana lub Diabła – stał się przywódcą potężnej armii upadłych
aniołów, zwanych demonami. Niezdolne do wyboru dobra, te upadłe anioły stały się nieodwracalnie
złe i toczą nie kończącą się wojnę z Bogiem.
Chrześcijańska tradycja głosi również, że Bóg stworzył ludzi po to, aby zajęli miejsce upadłych
duchów. Zostaliśmy przeznaczeni do uzyskania błogosławionej nieśmiertelności w zjednoczeniu z
Bogiem. Z tego właśnie powodu Szatan i jego poplecznicy, zżerani przez zazdrość i zgorzknienie,
skusili Pierwszych Rodziców w Raju, którzy uwierzywszy w podstęp „węża”, utracili swój
początkowo błogosławiony status i zostali wyrzuceni z Raju.
Od tego czasu demony pozostają w stanie ciągłej wojny z ludźmi, cały czas starając się ściągnąć
nas w dół do swojego poziomu, co sprawia, że schodzimy ze ścieżki prawdy, która prowadzi do
wiecznego zbawienia.
Ludzie również zostali obdarzeni wolną wolą. Bóg nie pozwala na to, aby Szatan mógł nas
zmusić do uległości. Szatan nie jest w stanie zawładnąć nami, o ile sami mu na to nie pozwolimy,
dając wiarę jego oszustwom, co oznacza wyrzeczenie się prawa bożego.
Tak więc demony stały się mistrzami oszustwa, zdolnymi do przybierania dowolnego kształtu, a
nawet ukazując się w postaci, jak zapewnia nas święty Paweł, „Aniołów Światłości”.
Nie powinno nas również dziwić widoczne pomieszanie psychicznych i fizycznych pierwiastków
zjawiska UFO. Jak twierdzi znany autorytet duchowy, „demony również posiadają ciało fizyczne,
tyle że ich materia jest na tyle subtelna, że ludzie nie są zdolni do jej postrzegania, o ile ich
duchowe «wrota postrzegania» nie są otwarte bądź zgodne z wolą Boga, jak to jest w przypadku
świętych, lub z nią niezgodne, jak to jest w przypadku czarowników i mediów”.
Nie ma ani jednego zdarzenia z udziałem UFO, którego nie można by wytłumaczyć w
kategoriach demonicznego oszustwa lub objawienia. To, co nie zawsze jest jasne, to motyw kryjący
się za tymi dziwacznymi przejawami. Muszę na przykład przyznać, że sceneria eksperymentów z
hodowlą zdumiewa mnie, pomijając to, że te działania wprawiają świadomość ofiar w zamęt i
przerażają je, co czyni ich umysł bardziej otwartym na wpływ demona.
Z punktu widzenia duchowego wydaje się oczywiste, że ostatecznym celem, który ma być
osiągnięty przy pomocy zjawiska UFO, jest ułatwienie przygotowania wspólnej świadomości
całego rodzaju ludzkiego na nadejście Antychrysta, jak to zapowiada Biblia.
Wszelkie znaki wskazują na to, że zbliżamy się do końca historii człowieka. W końcowej fazie
ma nastąpić wszechwładza Antychrysta, który stworzy nowy porządek świata i fałszywą, jedyną dla
niego, religię. Ci, który będą czcili w wyniku oszustw demonów Antychrysta, będą zgubieni, zaś
wszyscy pozostali prześladowani.
Religijny przywódca i prorok, biskup Ignatius Brianchaninow, napisał w ubiegłym wieku:
„Cuda Antychrysta objawią się głównie w domenie powietrznej, w której Szatan ma swoje
główne siedlisko. Znaki będą oddziaływały przede wszystkim na zmysł wzroku, uwodząc i
oszukując. Antychryst znowu uczyni ogień, aby zstąpić z Niebios na Ziemię na oczach
człowieka”.
Przypuszczam, że demoniczne wyjaśnienie zjawiska UFO jest z natury nie mniej prawdopodobne
od innych, jakie dotąd oferowano. Jeśli będziemy mieli umysły wystarczająco otwarte na to, aby
przynajmniej dopuścić możliwość istnienia demonów, wówczas większość tego, co jest dziś
niejasne, stanie się zrozumiałe.
W chrześcijańskiej literaturze duchowej powstałej na przestrzeni ostatnich dwóch tysięcy lat nie
brak dowodów i relacji dowodzących istnienia demonów. Musielibyśmy być krańcowo głupi,
odrzucając to wszystko jako antyczne relikty przeszłości i akceptując jednocześnie jako ewangelię
niezliczone nauki New Age , które przeniknęły do naszej społeczności w ciągu ostatnich
kilkudziesięciu lat.
Podsumowując, muszę zaapelować o mądry i trzeźwy stosunek do manifestacji tego zjawiska
pozwalający odróżnić to, co pochodzi od Boga, od tego, co kryje się się za złudnymi iluzjami i
pochodzi od Zła.
Autor: Thomas Kulp
Magazyn UFO NR 2 (50) IV-VI 2002
Zgłoś jeśli naruszono regulamin