Merecz Robert - W pułapce dogmatu czyli krótkie rozważania na temat kultu Marii.pdf

(104 KB) Pobierz
W pułapce dogmatu
W pułapce dogmatu
czyli krótkie rozważania na temat kultu Marii
Autor: Robert Merecz
Jedną z kontrowersyjnych postaci, które dzielą protestantów i katolików, jest osoba Marii - matki
Jezusa. Pomimo tego, że Biblia nie poświęca jej zbyt dużo miejsca na swoich stronach, Maria
przez wieki, stała się dla wielu kluczową osobą.
Królowa w złocie z Ofiru stoi po twojej prawicy.
Jedną z kontrowersyjnych postaci, które dzielą protestantów i katolików, jest osoba Marii - matki Jezusa.
Pomimo tego, że Biblia nie poświęca jej zbyt dużo miejsca na swoich stronach, Maria przez wieki, stała
się dla wielu kluczową osobą. Jej kult sięgnął takiego szczytu, że wielu prominentnych ludzi w Kościele
Katolickim mówi głośno o stworzeniu nowego dogmatu - to znaczy o ogłoszeniu Marii Współodkupicielką.
W niniejszym wypracowaniu przedstawię krótką historię kultu Marii, a następnie skupię się na niektórych
Rzymskokatolickich dogmatach takich jak: Wieczne Dziewictwo, Niepokalane Poczęcie i Cielesne
Wniebowzięcie. Ostatni rozdział, przed podsumowaniem, będzie poświęcony dyskusji nad Marią jako
Współodkupicielką, Pośredniczką i Wstawienniczką.
Historyczny rys "uwielbiania Marii"
Jest rzeczą niemożliwą by dokładnie wskazać datę początku kultu Marii. Najwcześniejsza artystyczna
prezentacja Marii została znaleziona w katakumbach Pryscylli w Rzymie. Fresk ten ukazuje dziewicę z
dzieciątkiem i jest datowany na 150 rok n.e. Za kolejny dowód wczesnego uwielbienia Marii uważany jest
fragment modlitwy do Marii - Sub tuum praesidium- z przełomu trzeciego i czwartego wieku. Jednakże
większość specjalistów zgadza się, iż jawne wielbienie Marii rozpoczęło się dopiero w piątym wieku. W
431 Sobór Efeski zadecydował, że Cyryl Aleksandryjski miał rację nazywając Marię Theotokos
(Nosicielką Boga), a Nestorius, patriarcha Konstantynopola, ze swoim Christotokos (Nosicielka
Chrystusa) został odrzucony jako heretyk. Różnice pomiędzy tymi dwoma stanowiskami nie były jednak
rozumiane przez rzesze chrześcijan . Według analizy Carrolla , większość chrześcijan rozumiała, że
Nestorius próbował odmówić Marii tytułu, który implikował bliskie powiązanie między Marią a Bogiem.
Przez odrzucenie tegoż biskupa, Kościół nieświadomie otworzył drzwi kultowi Marii.
W roku 553 II Sobór Konstantynopolski zatwierdził doktrynę głoszącą, iż dziewictwo Marii zostało
zachowane także zaraz po narodzinach Jezusa oraz doktrynę boskiego rodzicielstwa Marii . Pomimo
tego, że kolejne wieki były trudne dla Imperium Rzymskiego jak i dla samego Kościoła, kult Marii nie tylko
przetrwał ale także zyskał nowe "przyczółki". W tym okresie oddzielono Marię od jakiejkolwiek
seksualności tak, że była nazwana "Marią Wieczną Dziewicą" (w 649 na Soborze Laterańskim Maria
została "stałą" dziewicą). Listy papieża Grzegorza Wielkiego z końca szóstego i początku siódmego
wieku potwierdzają popularność Marii. W jednym z tych listów wspomina on Pawła, diakona kościoła w
Rieti, który pragnął przenieść niektóre relikty do "bazyliki Błogosławionej Zawsze Dziewicy Marii Matki
Bożej i naszego Pana Jezusa Chrystusa" . W innym liście papież dał pewnemu Janowi pozwolenie na
poświęcenie bazyliki Dziewicy Marii.
Do dwunastego wieku kult Marii był już bardzo rozpowszechniony. W tym czasie Bóg i Jezus byli uważani
za królów i sędziów, co odzwierciedlało strukturę społeczną ówczesnych dni. W tej sytuacji bardziej
sensowne było modlenie się do matki Władcy, która jako dobrotliwa pani feudalna mogła poprosić syna
by ten uczynił coś dla swoich ludzi. Nawet tytuły które obecnie są używane w stosunku do Marii takie jak:
Nasza Pani, Królowa Niebios, Madonna, odzwierciedlają ten sposób myślenia. Następne wieki
charakteryzowały się budową kolejnych świątyń ku jej czci. Ponieważ popularną była wiara w to, że Maria
została cieleśnie wzięta do nieba, ludzie musieli zadowolić się innymi reliktami niż kawałki ciała. Shinners
w swoim artykule wspomina pewne powiedzenie o tamtych czasach, że "jeśli się mówi, iż była
wystarczająca ilość kawałków prawdziwego krzyża dostępna w średniowieczu, by wybudować łódź, to
było wówczas również wystarczająco mleka dziewicy by ją zatopić." Niektórzy autorzy twierdzą, że
można jeszcze znaleźć mleko dziewicy Marii w niektórych europejskich kościołach.
Pierwsze poważne zagrożenie dla Królowej Niebios, po tysiącletnim, w miarę spokojnym panowaniu,
nadeszło razem z reformacją. Atak nastąpił nie tylko ze strony protestantów ale również i katolików.
Najlepszym tego przykładem jest katolicki humanista, Erazmus. Jednak wszelki krytycyzm kultu Marii
przynosił odwrotny skutek od zamierzonego tak, że w siedemnastym wieku kult ten sięgnął swojego
drugiego szczytu. Niedługo później nadszedł czas by na scenę weszło Oświecenie, które wyrzuciło
wszystkich poprzednich aktorów ze sceny. Dla "oświeconych" ludzi Maria była tylko przesądnym
wymysłem ludzi zacofanych. W racjonalnym umyśle nie było miejsca dla żadnej religii. Ale Oświecenie
nie trwało zbyt długo, a jego miejsce zajął tajemniczy Romantyzm. Ten okres był wręcz wymarzonym dla
rozwoju kultu. Nic więc dziwnego, że w tym czasie Maria była widziana w wielu miejscach w całej
Europie. Uwielbienie Marii sięgnęło takiego zenitu, iż wiek dziewiętnasty był także nazywany "wiekiem
Marii" . W 1854 roku Kościół Rzymskokatolicki ogłosił nowy dogmat - Niepokalane Poczęcie Marii.
Wiek dwudziesty rozpoczął się w tym samym duchu. Maria objawiała się z taką częstotliwością jak nigdy
przedtem . Wówczas miało miejsce słynne objawienie w Fatimie. Papież Pius XII chwalił się, że "liczba
lokalnych zakonów szukających zatwierdzenia przez Rzym przed rokiem 1900 nigdy nie przekroczyła
dziesięciu rocznie, natomiast po tym roku liczba ta wzrosła do tysięcy." Ten sam papież w 1950 roku
ogłosił dogmat o Wniebowzięciu Cielesnym Marii. Ale nie cały wiek dwudziesty był radosny dla czcicieli
Marii. II Sobór Watykański spowolnił oficjalny rozwój kultu, przynajmniej na kilka lat. W dokumencie tego
soboru jest powiedziane:
"Kult Marii powinien być wspierany, ale fałszywość przesady i z drugiej strony nadmiar zaślepienia musi
być unikany. Powinno się strzec by jakiekolwiek słowo lub uczynek nie prowadził oddzielonych braci lub
kogokolwiek innego do błędu odnośnie prawdziwej doktryny Kościoła."
Sobór ten nie był lubiany przez "mariański obóz" w kościele katolickim. Ale nie musiał on zbyt długo
czekać na papieża, który byłby całkowicie poświęcony Marii. Motto Jana Pawła II brzmi: "Totus Tuussum
Maria" co oznacza "Mario, jestem całkowicie twój" Jednakże papież złapał siebie sam w pułapkę swoich
dwóch pragnień: 1. by połączyć kościoły i wyznania pod parasolem jednego kościoła (katolickiego); 2. by
adorować Marię i podnieść jest status do roli Współodkupicielki. Jak na razie to pierwsze pragnienie
przeważa w polityce papieża. Ale przyszłość kultu nie jest jasna, szczególnie teraz kiedy obecny papież
osiągnął sędziwy wiek. Jaką opcję będzie reprezentował kolejny biskup Rzymu? Który obóz w kościele
katolickim będzie lepszy w promowaniu swojego kandydata? Dalszy los kultu maryjnego zależeć będzie
od następnego patriarchy Rzymu.
Wieczne Dziewictwo
"Jeśli ktoś nie wyznaje w harmonii ze świętymi Ojcami, że święta, wiecznie dziewica i niepokalana Maria
jest prawdziwie matką Boga, ponieważ ostatnimi czasy bez nasienia a z Ducha Świętego poczęła Boga -
Słowo, szczególnie i prawdziwie, który był zrodzony z Boga Ojca przed wiekami, i nosiła go w czystości, a
po Jego narodzinach jej dziewictwo pozostało niezniszczone, niech będzie potępiony"
"Wieczne dziewictwo świętej Matki Bożej jest prawdą objawioną przez Boga, którą możemy znać jako
taką z Pisma Świętego i Boskiej Tradycji, i jest ogłoszone Świętemu Kościołowi jako dogmat wiary."
Dogmat o wiecznym dziewictwie jest jednym z najważniejszych dogmatów, o ile nie najważniejszym, w
katolickiej mariologii. Dogmat ten jest fundamentem dla wielu innych takich jak: bycie Matką Boga,
Niepokalane Poczęcie Marii, czy jej Wniebowzięcie. Może on także służyć za podstawę kolejnego
maryjnego dogmatu, który ma mówić o odkupicielskiej roli Marii. Wszystkie te wierzenia zakładają
bezgrzeszność Marii oraz to, iż nie była ona w żaden sposób skażona grzechem. Stosunek seksualny
spowodowałby, że nasienie mężczyzny które jest "nośnikiem" grzechu pierworodnego znalazłoby się w
ciele Marii. By zachować całkowite oddzielenie Marii od wszelkiego nawet podejrzenia o zetknięcie z
grzechem, kościół katolicki postanowił widzieć Marię jako wieczną dziewicę.
Sam termin "dziewica" w katolickiej definicji zawiera w sobie trzy elementy . Pierwszym jest pragnienie
powstrzymania się od wszelkiej przyjemności płynącej ze związku seksualnego, niezależnie od warunków
w których się dana osoba znajduje (np.: małżeństwo). Drugi element stanowi, że osoba nigdy nie
doświadczyła stosunku seksualnego, a trzeci i ostatni punkt, który jest konkluzją dwóch poprzednich
mówi, iż dziewica musi mieć nieuszkodzoną "pieczęć dziewictwa". Dziewictwo Marii zawiera w sobie,
według katolickich teologów, te trzy elementy. To natomiast oznacza, iż Maria była dziewicą przed, w
czasie i po porodzie Jezusa.
Maria była dziewicą przed narodzeniem Jezusa (ante partum). Jest to pogląd z którym zgadzają się
wszystkie główne kościoły. Biblia głosi, że Jezus był poczęty w łonie Marii z Ducha Świętego. Nastąpiło to
bez żadnych ludzkich środków i bez naruszenia dziewictwa Marii.
Maria była dziewicą w trakcie porodu (in partum).To, jak i kolejne twierdzenie, jest głoszone prawie
wyłącznie przez katolików. Aby być dziewicą, jak jest nazwaną wiecznie dziewicą, Maria musiała mieć
nieuszkodzoną błonę dziewiczą. Skoro jednak nie jest możliwym urodzić i dalej mieć nieuszkodzoną
błonę, Kościół Katolicki ogłosił to jako cud. Jednakże "nieuszkodzona pieczęć dziewictwa" podnosi
pytanie odnośnie pełnego człowieczeństwa Jezusa. Wielki mąż kościoła - Tertulian w swojej polemice z
Docetesem, opowiedział się za tym, że Maria utraciła swoje dziewictwo przy urodzeniu Jezusa. Jego
pogląd był odrzucony przez późniejszy kościół katolicki. Wielkim adwokatem doktryny dziewictwa in
partum był Augustyn, który wyraził ją w następujący sposób: "Ona poczęła i jest dziewicą, rodzi i jest
dziewicą." Katoliccy teologowie widzą także poparcie tegoż dogmatu w Piśmie Świętym. Dwoma
sztandarowymi fragmentami "popierającymi" to wierzenie są wersety: Ezechiela 44:2 oraz Pieśni nad
Pieśniami 4: 12 . Jakkolwiek, przy obiektywnym przeegzaminowaniu w świetle kontekstu, wersety te
okazują się mizernym, jeśli nie żadnym, argumentem w tej sprawie .
Podczas gdy łacińscy Ojcowie Kościoła podkreślali fakt dziewictwa Marii w czasie porodu, ich greccy
odpowiednicy kładli wielkie znaczenie na brak bólu związanego z porodem Chrystusa . Jej ludzkie
doświadczenia były całkowicie inne od naszych, ponieważ ona nie miała żadnego grzechu.
Maria pozostała dziewicą po urodzeniu Jezusa (post partum). Ponoć ewidentny dowód dziewictwa Marii
post partum można znaleźć przy porównaniu przepowiedni Izajasza z pierwszym rozdziałem ewangelii
Łukasza. Ponoć - ponieważ trudno dostrzec tam cokolwiek, co by miało potwierdzić powyższą tezę.
Trzeba naprawdę wiele "wczytywać się" w tekst by dojść do wniosków przedstawianych przez adwokatów
tego pomysłu. Bardziej przekonujące są już pośrednie dowody przytaczane przez katolickich myślicieli.
Mają one na celu pokazanie, iż Biblia stwierdza brak posiadania rodzeństwa przez Jezusa. I tak na
przykład w Łuk. 2: 41 jest napisane, że rodzice Jezusa chodzili każdego roku na święto Paschy. Raczej
nie jest to prawdopodobne by Maria szła do świątyni mając inne dzieci poza Jezusem. Poza tym Jezus,
kiedy wisiał na krzyżu powierzył swoją matkę opiece Jana, co przecież nie byłoby potrzebne jeśli miałaby
ona inne dzieci.
Protestancką reakcją na dogmaty dziewictwa Marii w czasie i po porodzie Jezusa jest wskazanie na
filozofię gnostyków kryjącą się za tymi wierzeniami. Prowadziła ona do myślenia o stosunku seksualnym
jako czymś złym. Przykładem tego jest list, jaki w czwartym wieku Bonosus, biskup Illyrii napisał do
Anysiusa:
"Masz dobry powód by być przerażony myślą, że inne życie mogłoby pochodzić z tego samego
dziewiczego łona, z którego narodził się Chrystus według ciała. Przecież Pan Jezus nigdy by nie wybrał
by urodzić się z dziewicy jeśli kiedykolwiek sądziłby, że nie będzie ona miała takiej kontroli nad sobą, by
zanieczyścić nasieniem z ludzkiego stosunku miejsce narodzin Pańskiego ciała, dworu Wiecznego
Króla."
Ale przecież to Bóg stworzył nas z naszą seksualnością i uważał to za coś dobrego. Poza tym w Piśmie
Świętym znaleźć można fragmenty wymieniające imiona braci Jezusa . To jednak nie dowodzi niczego,
argumentują katoliccy apologeci, wskazując że w Starym Testamencie termin "brat" odnosił się także do
kuzyna. Ani język hebrajski ani aramejski (język używany przez Jezusa i jego uczniów) nie mają słowa
"kuzyn". Łatwo więc było autorom Nowego Testamentu przenieść tą hebrajską praktykę nazywania
kuzyna bratem do języka greckiego. Liczne przykłady takiej praktyki widać w Septuagincie (greckim
przekładzie Starego Testamentu). Jednakże katoliccy teologowie nie są w stanie pokazać jakikolwiek
przykład takiego użycia słowa "brat" w Nowym Testamencie. Można wręcz wykazać coś przeciwnego.
Paweł - nowotestamentowy autor - używa słowa "kuzyn" (anepsios) a nie "brat" (adelphos) jakby można
się spodziewać bazując na argumentacji katolickiej. Pogląd, że Jezus miał rzeczywistych braci i siostry
jest także podparty faktem, iż zwykle są oni wymieniani razem z Marią, matką Jezusa. Biblia stwierdza,
że nie wierzyli oni w Niego aż do Jego zmartwychwstania. To jest powód dla którego Jezus będąc na
krzyżu, powierzył Janowi, który wierzył w Niego, swoją matkę.
Jak Benco stwierdził w swojej książce, pojęcie Marii jako dziewicy post partum "jest oparta częściowo na
tradycji a częściowo na egzegezie pewnych fragmentów Nowego Testamentu. (...) Siła dowodu jest
umocowana na tradycji, która zaczęła pojawiać się w połowie trzeciego wieku i jest bardzo oparta na
materiałach apokryfalnych, szczególnie na Protoewangelii Jakuba." Z drugiej strony, katolik Friedhoff
powiedział:
"Ci, którzy utrzymują że Maria zrezygnowała z dziewictwa po urodzinach Chrystusa, próbują udowodnić
to na podstawie Pisma Świętego. Piętnaście wieków prawie nic ich nie nauczyło i dzisiaj oni wciąż z taką
samą zaciętością jak zawsze, odnoszą się do tych samych tekstów, tak jakby Św. Klemens
Aleksandryjski, Orygen, Św. Jan Chryzostom, Św. Ambroży, Św. Jeromi, Św. Hilara i inni nigdy nie
odpowiedzieli na ich obiekcje."
Ostatnim ważnym punktem w dyskusji nad ciągłym dziewictwem Marii jest jej ślubowanie. Jak było
wcześniej wspomniane w definicji dziewicy Maria, aby być nazwaną dziewicą, nie mogła mieć
jakiegokolwiek pragnienia by związać się z kimś seksualnie. Tak więc aby "zabezpieczyć" Marię jako
dziewicę, kościół katolicki ogłosił, iż Maria zawarła ślubowanie, że pozostanie dziewicą całe życie.
Augustyn był prawdopodobnie pierwszym, który zaproponował to rozwiązanie. Tekst, którym podpierają
się obrońcy tej teorii, znaleźć można w Ew. Łuk. 1: 34: "Na to Maryja rzekła do anioła: 'Jakże się to
stanie, skoro nie znam męża?'". Pytanie kobiety nie ma żadnego sensu, argumentują katolicy, w świetle
faktu, że była ona już narzeczoną Józefa. Po wieści Gabriela, że będzie miała dziecko, Maria nie powinna
się martwić o sposób w jaki to miałoby się stać, ponieważ naturalnie można by było rozumieć, iż dziecko
będzie pochodzić z małżeństwa. Ona, jednakże, widziała jakieś z tym związane komplikacje. Jedynym
wyjaśnieniem tego wyraźnego paradoksu jest to, że Maria była związana w swoim sumieniu ślubowaniem
pozostania dziewicą. Dlatego, nie widząc naturalnego sposobu na rozwiązanie tej sytuacji Maria zadała
pytanie: "Jak to się stanie?". Karl Keating napisał, że "od najwcześniejszych interpretacji Biblii widzimy,
że to znaczyło, że ona ślubowała dożywotnie dziewictwo, nawet w małżeństwie." Nasuwa się jednak
pytanie, czy rzeczywiście jest to to, co Maria miała na myśli. Ona nie powiedziała: "Jakże się to stanie,
skoro ja nie będę znała męża?" albo "Jak to się stanie, skoro złożyłam śluby dziewictwa?" Jej troską jest
czas obecny "... skoro nie znam męża?" (wyróżnienie moje). To wskazuje, iż Maria rozumiała wypełnienie
się słów Gabriela jako mające miejsce w bardzo bliskiej przyszłości. Jeśli jednak przyjmie się drugą
opinię, to jak wyjaśni się fakt, iż Maria zamierzała wyjść za mąż i to zrobiła? Jaki sens miałoby takie
postępowanie? To ślubowanie byłoby czymś bardzo dziwnym i przeciwnym biblijnej kulturze tamtych dni.
A poza tym, jeśli dziewictwo Marii w czasie i po urodzinach Jezusa jest prawdziwe i tak ważne dla
kościoła, to dlaczego nie znajdujemy tego jasno określonego w żadnej księdze Nowego Testamentu?
Może znając lub słysząc o rodzeństwie Jezusa, nikt nie miał powyższych problemów?
Niepokalane Poczęcie
"My deklarujemy, ogłaszamy i definiujemy, że doktryna która utrzymuje, że najbardziej błogosławiona
Dziewica Maryja w pierwszym momencie jej zapłodnienia, przez pojedynczą łaskę i przywilej dany przez
wszechmocnego Boga, przez wzgląd na zasługi Jezusa Chrystusa, Zbawiciela ludzkiej rasy, była
zachowana wolną od wszelkiego skażenia grzechu pierworodnego, jest doktryną objawioną przez Boga i
dlatego ma być wyznawana stanowczo i ustawicznie przez wszystkich wiernych."
Ósmego grudnia 1854 roku papież Pius IX ogłosił bullę Ineffabilis Deus, w której znalazł się nowy dogmat
o Niepokalanym Poczęciu. Od tego momentu Kościół Rzymskokatolicki oficjalnie zdecydował się by
wyznawać bezgrzeszność Marii i to nie tylko jej duszy ale i całej osoby. Główną i podstawową myślą tego
dogmatu jest to, iż Maria była uchowana od grzechu pierworodnego. To jednak wprowadziło nowy
problem do kościoła. Jak wyjaśnić brak grzechu pierworodnego u Marii pomimo tego, że była poczęta w
akcie małżeńskim swoich rodziców. Wiele teologicznych prób było podejmowanych by rozwiązać ten
dylemat. Warto przytoczyć tylko kilka z nich :
* Maria miała grzech pierworodny i w tym samym czasie go nie miała.
* Rodzice Marii nie mieli żadnego pożądania w czasie aktu małżeńskiego.
* W momencie grzechu Adama, Szatan wszedł w niego i objął w "posiadanie jego umniejsze narządy",
oprócz jednej molekuły która przechodziła z pokolenia w pokolenie, aż zapewniła materiał dla Marii.
* Bóg oczyścił nasienie ojca Marii, także dusza weszła już w nieskalane, bezgrzeszne ciało.
Niestety, wszystkie z tych rozwiązań sugerują, że Maria nie potrzebowała zbawiciela. Duns Scotus
zaproponował inny pomysł, który jest do dziś wspierany przez kościół katolicki. Jego pomysł polegał na
tym, iż Maria była odkupiona przez Jezusa Chrystusa w zachowawczy a nie w odnowieńczy sposób . To
jednak zmuszało kościół do stawienia czoła wersetom takim jak Rzym. 5: 12, który mówi: "Dlatego też jak
przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła
na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli". W tych i innych fragmentach fakt grzechu każdego
człowieka za wyjątkiem Jezusa Chrystusa jest przedstawiony bardzo jasno. Kościół katolicki w tym
przypadku poszedł po najmniejszej linii oporu. Na XIX Ekumenicznym Soborze w Trent ogłoszono
niepodważalny i ostateczny sąd kościoła który wykluczył osobę Marii ze słowa "wszyscy". "Ona jest
uprzywilejowana; ona nie jest oczyszczona z grzechu jak my, gdyż prawo grzechu nie miało nad nią
mocy."
Interesującą rzeczą jest sposób w jaki Bóg "oczyścił" Marię z grzechu pierworodnego. Wiadomo, iż
nasienie ojca Marii nie mogło być oczyszczone z grzechu pierworodnego, gdyż wówczas Maria nie
potrzebowałaby zbawiciela. Z drugiej jednak strony, Bóg nie mógł oczyścić jej "zbyt późno" ponieważ
wtenczas byłaby skażona grzechem. Tak więc Stwórca cudownie oczyścił ją w momencie, kiedy zaczęła
istnieć jako osoba, czyli kiedy jej dusza łączyła się z ciałem. W ten sposób Maria miała grzech
pierworodny (ale nie do końca ponieważ nie była wtedy jeszcze osobą) i potrzebowała zbawiciela, bo bez
Boskiej interwencji miałaby grzech. Był to jedyny raz kiedy Bóg zadziałał tak w ludzkiej historii. Po małej
poprawce w słowie "wszyscy" kościół katolicki stanowczo twierdzi, że "Boski cud nie może zmienić faktu,
że my byliśmy grzesznikami. Jezus i Maria są jedynymi wyjątkami; oni zawsze byli święci."
W Piśmie Świętym nie można znaleźć nic co by popierało ten pogląd. Niektórzy chcą go podpierać na
błędnie przetłumaczonym w Wulgacie wersecie I Mojż. 3: 15 gdzie zamiast słowa "on" jest słowo "ona" .
Pomimo tego, że teolodzy powszechnie zgadzają się że chodzi tu o rodzaj męski, nikt nie zmienia
dogmatu. Jeszcze jednym fragmentem, którym zwolennicy dogmatu podpierają swoje wierzenie jest Łuk.
1: 28: "Bądź pozdrowiona pełna łaski, Pan z Tobą". Ten werset stanowi klucz do omawianego dogmatu.
Maria nie mogłaby być pełna łaski gdyby nawet przez moment była bez niej. Poza tym, druga część: "Pan
z Tobą" wskazuje na to, że zawsze między Bogiem a Marią istniała doskonała społeczność. Są to dwa
główne wersety na podstawie których buduje się całą argumentację podpierającą doktrynę
Niepokalanego Poczęcia.
Zbyt pomocna w tej kwestii nie okazuje się także tradycja. Do dwunastego wieku większość ojców
kościoła była przeciwna Niepokalanemu Poczęciu i dopiero wiek szesnasty przyniósł przychylnych
doktrynie ludzi.
Patrząc na to wierzenie widać, iż nie wynika ono z Biblii lecz jest raczej logiczną konsekwencją dogmatu
Wiecznego Dziewictwa.
Cielesne Wniebowzięcie
"My deklarujemy, ogłaszamy i definiujemy to jako dogmat objawiony przez Boga, że Niepokalana Matka
Boga, Maryja zawsze Dziewica - kiedy kurs jej życia dobiegł końca - została wzięta, ciało i dusza, do
chwały niebiańskiej.
Stąd też, jeśli ktoś (...) śmiałby zaprzeczyć (...) co my zdefiniowaliśmy, niech mu będzie wiadome, że
wyparł się (...) wiary."
Ten dogmat jest klarownym przykładem bycia uwięzionym w pułapce założeń. Skoro założono, że Maria
jest wieczną dziewicą i nie miała żadnego kontaktu z grzechem, trzeba było stwierdzić że była
bezgrzeszna. Ale aby była bezgrzeszna nie mogła mieć grzechu pierworodnego. Teraz, kiedy jest już
czysta i nieskalana grzechem pierworodnym, nie powinna ponosić konsekwencji przekleństwa z ogrodu
Eden. Maria nie powinna zaznać śmierci. Mały problem z tym dogmatem polega na tym, że o ile
poprzednie dogmaty wspierały się mglistymi referencjami biblijnymi lub tradycją, ten nie może podeprzeć
się ani jednym ani drugim. Katoliccy bibliści nie próbują nawet ukrywać tego faktu i szukają wsparcia w
wyjaśnieniu logicznym. Jednym z takich wyjaśnień jest dziewięcio-punktowa dyskusja uzasadniająca
dlaczego Maria była cieleśnie wzięta do nieba:
1. Ona była Matką Bożą;
2. Ciało Marii i Jezusa są jednym;
3. Ciało Marii jest zjednoczone z zasadami życia;
4. Maria jest dziewicą;
5. Maria jest nieskalana grzechem;
6. Maria jest Błogosławiona pomiędzy niewiastami;
7. Maria jest Nową Ewą;
8. Inny święci cieszyli się tym przywilejem;
9. Nigdzie nie można znaleźć ciała Marii ani nie ma jej reliktów.
Inny sposób katolickiej argumentacji bazuje na zasadzie: Petuit, Decuit, Fecit . Polega to na tym:
Zgłoś jeśli naruszono regulamin