mózg einsteina.pdf
(
474 KB
)
Pobierz
82095598 UNPDF
Tom 55 2006
Numer 4 (273)
Strony 405–405
Carolyn Abraham „Niezwykłe dzieje mózgu Einsteina”. Wyd. Muza SA, Warszawa 2006 ISBN 83-
7495-019-6, tłu. Grzegorz Siwek.
Czego można by się dowiedzieć o pracy mó-
zgu dwudziestoletniego geniusza, który umarł ma-
jąc lat 76 i zezwolił na pośmiertna analizę swego
mózgu. Analizę — w domyśle porównawczą — któ-
ra miała wyjaśnić czym się ten geniusz różnił od
przeciętnego zjadacza chleba?
Jeżeli choć chwilę zastanowić się nad tym py-
taniem, to prawdopodobnie analiza taka nic do
poznania tajemnicy geniusza nie wniesie, nawet
dokonywana dostępnymi obecnie środkami i tech-
nikami. A co dopiero, jeśli takie pytanie postawio-
no w 1955 r., a dotyczyło ono właśnie zmarłego
Alberta Einsteina.
Albert Einstein zażyczył sobie, by jego ciało
spalono, a prochy rozrzucono w nieoznaczonym
miejscu. Przed śmiercią zdecydował jednak, że
jego mózg może kryć w sobie zagadkę geniuszu i
na jego zachowanie oraz badania (podkreślił — na-
ukowe) zezwala.
Historię, która działa się potem opisuje Caro-
lyn Abraham. To frapująca książka i trudno się od
tej lektury oderwać, mając jednak cały czas na-
dzieję, że czegoś ciekawego i istotnego o mózgu
Geniusza się dowiemy.
Einstein chyba sobie nie zdawał sprawy jak w
jego epoce nie gotowa była medycyna do podję-
cia takiego wyzwania, jak nieznacząca znajomość
struktury i funkcji mózgu ludzkiego. Lekarz, który
zakonserwował do badań mózg Einsteina, przydła-
wiony odpowiedzialnością, która na niego spłynę-
ła, przez kolejne 50 lat usiłował zainteresować ko-
gokolwiek uznawanego za autorytet w tej dziedzi-
nie, do podjęcia się wielkiego zdania. Bez skutku.
W szczegółach anatomicznych, wadze, budowie,
mózg Einsteina niczym się nie wyróżniał. Ważył
1230 g, w obrazie EEG wykonanym za życia nie
zauważono żadnych osobliwości. Dopiero w la-
tach 70. w skrawkach mózgu, w których zliczano
komórki, odnotowano zwiększenie (o 75%) liczby
komórek glejowych w obszarze korowym, w sto-
sunku do mózgu „przeciętnego” człowieka, ale co
to by miało oznaczać nie bardzo wiedziano. Mało
kto miał do dyspozycji wystarczającą liczbę mó-
zgów przeciętnych, a już mózgów wybitnych — to
nie było. Ilościowe wyniki zaczęto zbierać dla tre-
nowanych w labiryntach szczurów, ale porówny-
wanie mózgu szczura do mózgu geniusza wszech
czasów wydawało się świętokradztwem. W Związ-
ku Radzieckim nie dopuszczono do badań mózgu
Sacharowa, co było by chyba dla tej sprawy cen-
ne.
Doktor Thomas Harvey, który przechowywał
skrawki anatomiczne mózgu Einsteina (zresztą bez
„nabożeństwa”, pod łóżkiem, w pudełku po piwie,
co pewien czas dolewał do słoików alkohol) szu-
kał jednak specjalistów godnych podjęcia się epo-
kowego dzieła. Na szczęście robił fotografie zaczy-
nając autopsję, ale dopiero na przełomie wieków
okazało się, że można je skomentować, na pozio-
mie szczegółów anatomicznych. Zresztą i tu nie
znaleziono niczego rewelacyjnego; na powierzch-
ni tego mózgu brak było dobrze wykształconej
bruzdy Sylviusa. Genetyk Charles Boyd, który we
wczesnych latach 80. usiłował izolować i zanalizo-
wać DNA z komórek mózgu stwierdził, że metoda
konserwowania zniszczyła większość cząsteczek.
Może dziś, w dobie poznawania genomu Neander-
talczyka z małych fragmentów zachowanego ko-
palnego DNA, to zadanie w stosunku do mózgu z
1955 r. byłoby jednak wykonalne?
Ale postawione we wstępie pytanie pozosta-
je i tak bez odpowiedzi. Czy można „złapać”
in
flagranti
myśl, której już dawno w tym mózgu
nie ma? W mózgu, starszym o 50 lat? Nie wiado-
mo jak zmienionym przez starość i po przebiegu
długiego, aktywnego życia, które rejestrował. Czy
można sadzić, że prawda o geniuszu zawiera się
w statycznym pomiarze struktur i cząsteczek, któ-
re przeżyły 70 lat? Przy całkowitym braku kontrol-
nych obserwacji, a przecież dopiero dziś, stopnio-
wo, zaczynamy odkrywać różnice indywidualne
między ludzkimi genotypami… Ważne zjawiska
przebiegające w mózgu mają prawdopodobnie na-
turę „kwantową”, nie sposób ich odtworzyć, nie
znamy jeszcze ich znaczenia i sensu.
W taki to sposób rozumując nie spodziewamy
się wiele po „…niezwykłych dziejach mózgu Ein-
steina..”. Dziś to co z niego zostało znajduje się
w tym samym szpitalu, w Princeton, w którym
w 1955 r. dokonano autopsji zmarłego fizyka i
oddzielono jego mózg. Wygląda jak „…wilgotne, i
niepiękne klinowate fragmenty tkanki…”
Magdalena Fikus
Instytut Biochemii i Biofizyki PAN
02-106 Warszawa, Pawińskiego 5a
m.fikus@ibb.waw.pl
Plik z chomika:
katarzynkaa87
Inne pliki z tego folderu:
3. Niepełnosprawność - pojęcie, definicje, klasyfikacje, etiologia.docx
(47 KB)
5. Działy pedagogiki specjalnej. Charakterystyka rodzajów niepełnosprawności.docx
(37 KB)
program nauczania ped. specjalna.doc
(57 KB)
Pedagogika specjalna II wyklad.doc
(68 KB)
inf. dot ped. specjalnej.doc
(344 KB)
Inne foldery tego chomika:
inne z dysku
Praca Socjalna
Prawo pracy
word
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin