Jerozolima i Ateny to dwa zródła Europejskiej kultury.Obie antyczne cywilizacje przyczyniły się w równym stopniu do ukształtowania dzisiejszej Europy. Gdybyśmy wybierali, które z ośrodków miały większe znaczenie, musielibyśmy wybierać między religią a filozofią, między mšdrością boską a ludzką, między Bogiem a rozumem.
"Ad maiorem Dei gloriam" - "na większą chwałę Bożą" oraz "memento morri" - "pamiętaj, że umrzesz" - to główne hasła epoki, która w Europie trwała aż dziesięć wieków, a w Polsce pięć. Średniowiecze to epoka Europy uniwersalnej, jednolitej pod względem wyznawanej wiary, panującego ustroju, tworzonej sztuki; to epoka, w której plany zjednoczenia kontynentu (nie zawsze pod znakiem pokoju) nakreśliły tor prowadzonej wówczas polityki.
"Homo sum, humani nil a me alienum puto" - człowiekiem jestem, nic co ludzkie nie jest mi obce, te słowa rzymskiego pisarza Terencjusza, żyjącego w II w. p.n.e. stały się myślą przewodnią epoki. Jej charakter nakreśliły, także takie wydarzenia, jak odkrycia geograficzne - zmieniające średniowieczne pojęcie o świecie, czy reformacja - naruszająca dotychczasową jedność w kościele chrześcijańskim. W renesansie wzrosła rola człowieka, jako jednostki wykształconej. W Polsce czołowi pisarze - Mikołaj Rej, Jan Kochanowski - kształtowali nowy światopogląd, pisząc w języku narodowym o "złotym środku" na życie (będącym wypośrodkowaniem dwóch filozofii: stoicyzmu i epikureizmu). Przecież "Polacy nie gęsi, iż swój język mają" jak pisał Rej. Inni twórcy, jak Andrzej Frycz Modrzewski, poświęcili swoją twórczość problemom politycznym. W swoim największym dziele "O poprawie Rzeczypospolitej" pisarz starał się odpowiedzieć na pytanie:"Co się zda w naszej Rzeczypospolitej poprawy być godnego?" Modrzewski potępiał nierówność obywateli wobec prawa, prywatę, lekceważenie przez szlachtę interesów publicznych, nietolerancję, spory religijne, niski poziom nauki i oświaty. Wskazywał na potrzebę miłości i międzyludzkiej zgody, propagując hasło "Pokój ze wszystkimi ludźmi". Na problemy Rzeczypospolitej zwracał uwagę również Piotr Skarga, nazywając je chorobami. Chciwość, niezgoda, utrata wiary, osłabienie władzy królewskiej, prawodawstwo, brak chrześcijańskiej miłości - to główne choroby ówczesnej ojczyzny. Jednak czy rzeczywiście tylko ówczesnej? Czy te choroby nie dotyczą także Polski współczesnej, Polski XXI wieku?
e-literatka