Fakty i Mity 2007-38.pdf

(9844 KB) Pobierz
96915899 UNPDF
RYDZYK – DZIEJE GRZECHU
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 38 (394) 27 WRZEŚNIA 2007 r. Cena 3 zł (w tym 7% VAT)
 Str. 7
„Skandal! Profanowali wartość krwi, oddając ją
w sierpniu, kiedy każdy przyzwoity człowiek,
pamiętając i czcząc bohaterów »Cudu
nad Wisłą«, podejmuje trud pielgrzymowania
do sanktuariów maryjnych” – piekliła się lekarka
Hanna Wujkowska, doradca ministra edukacji,
radiomaryjna działaczka i członkini Forum Kobiet
Katolickich. I... i stała się rzecz w Polsce
bez precedensu – władze samorządu
lekarskiego skierowały ją na egzamin medyczny,
chcąc sprawdzić, czy... nie zwariowała! Â Str. 9
ISSN 1509-460X
96915899.033.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 38 (394) 21 – 27 IX 2007 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Te wybory będą najdroższe w historii Polski. Ceny reklam tele-
wizyjnych, radiowych, a także powierzchni reklamowych w gaze-
tach i na billboardach wzrosły o 20 procent. Specjaliści szacują,
że każda partia, aby dotrzeć w kampanii do dorosłego Polaka
przynajmniej trzy razy, będzie musiała wydać ok. 10 mln złotych.
Według szacunków, materiały reklamowe PiS i PO będą kilka-
krotnie droższe. Taniej byłoby podzielić kraj na Polskę i Wolskę.
Krynica kłamstw
Stadion Narodowy budowany pod EURO 2012 powstanie na Bło-
niach, a nie na miejscu Stadionu Dziesięciolecia – ogłosił rząd.
W ten sposób inwestycja może zakończyć się nie tylko niedotrzy-
maniem terminów, ale i wielką katastrofą budowlaną – progno-
zują specjaliści. Błonie to stare koryto Wisły, gdzie pod cienką
warstwą gruntu znajduje się grzęzawisko. Budowla może w tym
bagnie utonąć, zanim zostanie dokończona. Z tym, że to już nie
pójdzie na konto PiS, który utonie wcześniej. Mamy nadzieję...
nym w Krynicy. Rządy prawicowe omijają Forum sze-
rokim łukiem, gdyż łatwo tam dowieść swojej ignorancji,
głównie w sferze ekonomii. O dziwo, tym razem spotkali-
śmy kilku PiS-owców, ale okazało się, że interesuje ich wy-
łącznie sesja poświęcona spiskom KGB przeciw Polsce oraz
debata pod kierunkiem ojca Macieja Zięby. Z rozdziawioną
buzią przysłuchiwał się im m.in. prezes NBP Skrzypek, któ-
rego nie spotkaliśmy już na sesji poświęconej rozwojowi
gospodarczemu Rosji. Bo i po co miał tam być?
Oczywiście, dziennikarzy „FiM” nie mogło zabraknąć na
spotkaniu z Ziębą, boć to przecież były przełożony polskich
dominikanów i czołowy kościelny liberał, przeciwstawiany
w mediach Rydzykowi. Jeśli już koniecznie jakiś
ksiądz musi lansować katolickie tezy podczas eko-
nomicznego forum i przemawiać do ważniaków
z całego świata, to Zięba przynajmniej budził na-
dzieję, że nie zrobi obciachu. No i zaczęło się...
Na początek oświadczył, że Kościół papieski
jest gwarantem demokracji. Bez jego obecności
świat staje się wyzuty z wartości i groźny dla czło-
wieka. Demokracja bez Kościoła to totalita-
ryzm. Potem wyjaśnił, że historia praw
człowieka zaczyna się już w XIII wie-
ku (?). Wtedy to bowiem Kościół
po raz pierwszy powiedział głośno
o przyrodzonej godności człowie-
ka... Co i gdzie dokładnie powie-
dział, nie wiadomo. Wstrętne
feministki powinny się za-
wstydzić, gdyż to nie ich
poprzedniczki sufrażystki w XIX wieku zaczęły walkę o pra-
wa kobiet, lecz... papieże w – uwaga! – XVI wieku! Ojcu
chodziło prawdopodobnie o legalizację prostytucji podczas
soborów w Rzymie. Kościół to także ostoja tolerancji religij-
nej i narodowej. Tak, proszę państwa – wszystkie pogromy
oraz wojny na tle religijnym wywoływali obrzydliwi od-
szczepieńcy od jedynej słusznej wiary. Katolicy zawsze tyl-
ko się bronili. Nawracając niewiernych, dbali przy tym, aby
ich stare kultury nie zostały zrównane z ziemią. Kto zatem
– jeśli nie jacyś podli masoni – wymyślił zniszczenie wszyst-
kich przedchrześcijańskich cywilizacji w Europie – choćby
Prusów czy Słowian, albo kultur przedkolumbijskich w Ame-
ryce Łacińskiej? Kto „sfałszował” tony zapisków o okrucień-
stwach misjonarzy i katolickich siepaczy hiszpańskich czy
portugalskich? Kto – jeśli nie wrogowie Kościoła – twierdzi,
że istnieli Krzyżacy, templariusze i inni mordercy w habitach?
Po co wreszcie Benedykt XVI przepraszał Indian za zło, ja-
kie wyrządzili ich przodkom ludzie Kościoła? Pomylił się?
Oto jak działa propaganda watykańskiego kleru: naj-
pierw fałszują historię Kościoła w pseudonaukowych opra-
cowaniach oraz m.in. podręcznikach do szkolnej katechezy,
a później powołują się na własne kłamstwa!
Ogrom konfabulacji głoszonych publicznie przez o. Ziębę
po prostu wbił mnie w fotel i przyprawił o zawrót głowy.
Ale ojczulek nie był sam. Dzielnie sekundowali mu Marcel-
lo Pera, włoski prawicowy senator, oraz Georg Weigel – spe-
cjalista od katolickiej „etyki gospodarczej”, au-
tor hagiograficznych biografii Jana Pawła II.
Według obu panów, w Europie od 218 lat
trwa wielka operacja wymierzona pozornie
w katolików, a de facto w człowieka. Podczas
Wielkiej Rewolucji Francuskiej został zawiąza-
ny spisek wymierzony w katolicką wiarę. A bez
wiary w papieża nie ma cywilizacji, postępu
(sic!), wynalazków, nie ma wolności i nie ma
bezpieczeństwa. Nic nie ma! Słyszycie, niewier-
ni Holendrzy i Skandynawowie? To dzięki wa-
szym laickim państwom człowiek czuje się
zagrożony bandytyzmem i anarchią! Kościół
– wtrącił się ojciec Zięba – nigdy nie chciał posiąść władzy
świeckiej. My, rzymscy katolicy, zawsze byliśmy za rozdzia-
łem władzy państwowej i kościelnej, mają one bowiem róż-
ne zadania i misje. Władza świecka winna jednak surowo
przestrzegać praw naturalnych (które papież za takowe uznał).
Panowie ze smutkiem stwierdzili, że obecnie w Europie
ludzie prawdziwej wiary katolickiej muszą się ukrywać. Są
ośmieszani, ścigani, pozbawiani praw do zajmowania sta-
nowisk publicznych. „Wszystko to dzieje się w atmosferze
rzekomej tolerancji! – grzmiał senator Pera. – Pod hasłami
troski o prawa zboczeńców dyskryminuje się katolików!”.
W końcu to Parlament Europejski odmówił Rocco Buttigio-
nemu prawa do pełnienia funkcji komisarza UE, tylko dlate-
go, że ten nie zgadzał się na demoralizację dzieci. A na-
stępuje ona wówczas, gdy... państwo uznaje związki
homoseksualne.
Prawdziwą wiarę papieską eliminuje się ze szkoły,
mediów i kultury. Europa drży za to przed islamem.
A przecież to Europa jest kolebką cywilizacji ludzkiej
– stwierdził Weigel. Ale jak może być dobrze,
skoro w Europie poddaje się pod dyskusję
fundamenty życia społecznego. W koń-
cu legalizacja wielożeństwa przez cy-
wilizowaną Europę zbliżyła nas do dzi-
kich ludów Azji... Zaintrygowani
dziennikarze „FiM” spojrzeli po so-
bie, pytając wzrokiem, na czym
miałoby polegać to europejskie
wielożeństwo. Ale zaraz usłysze-
liśmy, że chodzi o... rozwody!
Kościół zwycięży, gdy będzie od-
ważnie walczył o prawa naturalne i mężnie stał na straży
wolności i godności człowieka – brzmiała jedna z konkluzji.
Jedną z dróg do zwycięstwa kleru jest odebranie państwu
edukacji. Rządy mają obowiązek ją finansować, ale nie ma-
ją prawa do ingerencji w treści przekazywane w szkole! To
nasza (czyt. ideologów katolickich) sprawa, czego uczymy
nasze dzieci! – stwierdzili zgodnie Pera i Weigel.
Unia Europejska została zbudowana wbrew Bogu, czego
dowodem jest odrzucony traktat konstytucyjny UE. Dlatego
nie potrafi dać odporu islamowi, a społeczeństwa europej-
skie są społeczeństwami strachu. Tymczasem islam można
pokonać... modlitwą i żarliwym życiem religijnym.
– Wy, Polacy, musicie się bronić przed próbami wpro-
wadzania reżimu laickiego, czyli ukrytego totalitaryzmu.
U was wiara jest żywa, więc nie pozwolicie się sprowadzić
na manowce – życzył, m.in. ekipie „FiM”, Pera.
Organizatorzy spotkania przygotowali kilkadziesiąt bez-
płatnych egzemplarzy książki Benedykta XVI oraz biografii
Jana Pawła II. Wypadło po sześć egzemplarzy na głowę.
Powód: goście nie dopisali. Na szczęście...
Prezes Skrzypek pilnie notował myśli zakonnika, senato-
ra i pisarza. Mamy nadzieję, że totalna dyskryminacja kato-
lików w Narodowym Banku Polskim wreszcie się skończy.
JONASZ
Ile kosztuje mąż? Dla wielu pań jest bezcenny, ale nie dla wszyst-
kich. Dla Nelly suma, za jaką warto było sprzedać Jana Marię,
jest całkiem wymierna: to 9 tys. zł pensji doradcy prezydenta, sa-
mochód służbowy z kierowcą, nielimitowana komórka, gabinet
oraz prawo mówienia do głowy państwa „ty”. Tego ostatniego na-
prawdę jej zazdrościmy. Też byśmy chcieli powiedzieć: Ty...
Jarosław Gowin z PO stanie do walki z Ziobrą w Krakowie.
Ten katolicki publicysta, zwolennik PO–PiS-u i były redaktor
naczelny „Znaku”, ma szerokie plecy w krakowskiej kurii,
a jeśli kard. Dziwisz zechce go głośno poprzeć, to Ziobro
padnie na udeptanej ziemi pod Wawelem.
Według naszych ustaleń, Leszek Miller, który odszedł z SLD, mo-
że wystartować z listy łódzkiej Samoobrony, w dodatku z drugie-
go miejsca. W 2001 r., startując z listy SLD, otrzymał ogromną
liczbę ponad 145 tys. głosów. Może więc zostać zbawcą partii Lep-
pera albo – równie dobrze – jej grabarzem...
Sandra Lewandowska odpadła z „Tańca z gwiazdami”, i to ja-
ko pierwsza. Fora internetowe zaroiły się od wpisów, że San-
dra tańczyła doskonale, a wszystko to przez politykę.
No pewnie, że tak. Co innego, gdyby tańczyła czarownica...
Iza Małysz, żona Orła Adama, która robi karierę w reklamach,
może zostać posłanką. Miejsce na swoich listach zaproponowała
jej PO. „Iza jest dla nas jak księżyc w piękną letnią noc” – cie-
szyli się podczas konferencji prasowej platformersi. Rzeczywiście
tak jest. Też świeci światłem odbitym. Niech się Nelly uczy...
„PiS wygra, bo PO nie ma szans” – oto powalająca klesza logi-
ka prałata Jankowskiego, który tym różni się od wojaka Szwej-
ka, że Szwejk był mądry, a udawał głupiego, zaś Jankowski... ni-
gdy nie służył w armii austriackiej.
Oj, Zięba, Zięba...
57 komitetów wyborczych złożyło w Państwowej Komisji Wy-
borczej dokumenty rejestracyjne. 35 komitetów już zarejestrowa-
no, decyzja o rejestracji pozostałych nastąpi wkrótce.
Nazwy komitetów są wprost przepiękne. Na przykład: „Polska
Niepodległa”, „Polska Odrodzona”, „Nowa Wizja Polski”, „No-
wa Nadzieja Polski” itp. I tylko komitetu wyborczego o nazwie
„Polska Normalna” jakoś nie udało nam się znaleźć.
Narodowe Odrodzenie Polski – partia faszyzująca, skrajnie na-
cjonalistyczna i antysemicka – ogłosiła, że wystartuje w wybo-
rach. NOP znany jest m.in. z akcji: „Europa dla białych, Afryka
dla HIV” oraz z gloryfikacji nazizmu i Hitlera. „To nic, że (na
razie!) przegramy, ale uzyskamy bezpłatny dostęp do ogólnopol-
skich mediów i tam będziemy głosić swoje idee, które kiedyś
zwyciężą” – cieszą się nacjonaliści na stronach internetowych. Ktoś
się puka w czoło? Niemcy na początku lat 30. też się pukali.
„Krauzemu zostaną postawione zarzuty” – ogłosił triumfalnie Zio-
bro. Podobno aż dwa. Zarzut pierwszy, że Krauze posiada jacht;
zarzut drugi, że ma dwa jachty. A w ogóle, to nie może być tak,
że jeden ma milion, a drugi zero (jest zerem...). Obaj powinni
mieć po pół miliona i basta!
Ulga podatkowa, ta poselska kiełbacha wyborcza, jest reklamo-
wą hucpą. 1145 złotych odpisu podatkowego na każde dziecko
ucieszyło wszystkie polskie rodziny, a powinno tylko te najbogat-
sze! Biedni dostaną wielkie g..., bo żeby móc sobie ww. kwotę
odpisać, rodzice wychowujący jedno dziecko powinni zarabiać
miesięcznie 2,4 tys. złotych (rodzice dwojga – 3,5, tys. zł). W ten
sposób z ulgi nie skorzysta ponad półtora miliona najbiedniej-
szych dzieciaków. Te będą miały wakacje... od wakacji.
Tekst powstał w czasie XVII Forum Ekonomicznego w Krynicy
Krzysztof Skiba z zespołu Big Cyc taki oto ułożył wierszyk o wy-
borach:
„Zagłosuj na PiS, bo Tusk całkiem zwisł,
Precz z Niemcami oraz Rosją! Zamiast grzybów tarcze rosną,
Kiedyś orzeł miał koronę, dzisiaj będzie z dyktafonem”.
Zgadzając się z kultowym wokalistą, spieszymy dodać:
Taka w Polsce przyszła pora
Z Dody zrobić senatora!
Jakby podliczyć, ile razy w tym roku było pod górkę, to wyjdzie,
że chyba większość. Kiedy to się zmieni? Nie wiem – powiedział
dla „Przeglądu Sportowego” Robert Kubica, którego pech na to-
rach Formuły 1 staje się już przysłowiowy.
A może by tak, Panie Robercie, napis na kasku zmienić – z „Jan
Paweł II” na przykład na: „Kocham Jadźkę!”.
D rużyna „FiM” co roku uczestniczy w Forum Ekonomicz-
96915899.034.png 96915899.035.png 96915899.036.png 96915899.001.png 96915899.002.png 96915899.003.png 96915899.004.png 96915899.005.png 96915899.006.png
Nr 38 (394) 21 – 27 IX 2007 r.
GORĄCY TEMAT
3
Gdyby na okoliczność
końca rządów PiS
w Polsce liderzy tej
partii zechcieli rozdać
ordery zasłużonym
działaczom, poseł
Krzysztof Lipiec
powinien już
prasować klapę
wyjściowej marynarki.
i Sportu w Urzędzie Miasta, człon-
kiem Komisji Rewizyjnej. Biega jak
kot z pęcherzem z jednego posie-
dzenia na drugie, a mimo to... wciąż
uczy historii w gimnazjum nr 4. Po-
gratulować operatywności.
~~~
Usadziwszy grube ryby, Lipiec
(senator AWS, radny i poseł PiS) za-
brał się za płotki. Nie osobiście, rzecz
jasna, bo ma od tego swoich ludzi.
– Ci, którzy są w „Solidarności”,
dostają stołki. Oświatowe harce po-
sła wspomagają wdzięczni mu do
granic i tak samo mocno oddani:
świętokrzyski kurator i pani wice-
prezydent – wyjaśnia pracownik
urzędu proszący o anonimowość.
Obydwoje posady zawdzięczają
prawemu i sprawiedliwemu posło-
wi: zastępca prezydenta ds. społecz-
no-administracyjnych to Wanda
takich atutów zapewne żadnego zna-
czenia nie miały powiązania przy-
szłego kuratora z PiS-em oraz przy-
jaźń z „Kadrowym” na tyle serdecz-
na, że przed ostatnimi wyborami par-
lamentarnymi Skibińskiemu chciało
się jeździć po mieście i niszczyć pla-
katy jego kontrkandydatów. Jako ku-
rator z powodzeniem realizuje też
misję: „Zero nauki etyki w szkołach”.
~~~
„Na jakość kształcenia ma wpływ
(...) także właściwy wybór kandyda-
ta na stanowisko dyrektora szko-
ły/placówki, od którego wiedzy
i umiejętności organizacyjnych za-
leży jakość pracy szkoły. Zatem bar-
dzo ważną rolę odgrywa świadomość
członków komisji konkursowych oraz
ich przygotowanie merytoryczne do
właściwej oceny przyszłego kandyda-
ta” – wysmarował Janusz Skibiński
komisji konkursowej z ramienia gmi-
ny powołano wyłącznie pracowni-
ków podległych Wandzie Balcerzak-
-Judasz (przewodnicząca), którzy
mieli do wyboru głosowanie według
określonej odgórnie linii albo utra-
tę pracy. Nie wygrał więc ani jeden
kandydat niezwiązany z „Solidarno-
ścią” lub PiS-em! Nie uzyskał ak-
ceptacji komisji żaden nauczyciel
związany z „komuszym” Związkiem
Nauczycielstwa Polskiego!
Przyjrzyjmy się tylko wybranym
przykładom: w SP nr 10 uznanie ko-
misji zdobyła należąca do Prawa
i Sprawiedliwości Agata Wojtyszek ,
nauczycielka matematyki, żona Mi-
chała , bibliotekarza z Zespołu Szkół
Zawodowych nr 1, a oprócz tego
– przyjaciela Wandy Balcerzak-Judasz
i oddanego sługi Lipca. W „dwunast-
ce” triumfował Krzysztof Krawiec ,
Małgorzatą Ziemnicką . W pierw-
szej turze konkursu nie rozstrzygnię-
to, bo dokumenty pań z „Solidarno-
ści” – Leokadii Kowalczyk i Ali-
cji Marczak – nie spełniały wymo-
gów formalnych. Naiwnością byłoby
sądzić, że w tej sytuacji dotychcza-
sowa pani dyrektor nie będzie mu-
siała sprzątać gabinetu. Przepadła,
bo jest oflagowana w niewłaściwe
barwy, a poparcie rodziców i nauczy-
cieli to w tej sytuacji za mało. Osta-
tecznie rozpisano drugą turę kon-
kursu, w której jako kandydatka po-
jawiła się nagle Alfreda Kiełek
z „Solidarności”, w pierwszej turze
bezskutecznie walcząca o stołek
w trzech innych placówkach. Tym
razem okazała się „bezkonkurencyj-
na” ze swą wizją szkoły jako statku,
którego ona jest kapitanem, i osta-
tecznie dyrektorką została.
Wiele kontrowersji w lokalnym
środowisku oświatowym wzbudziła
również nominacja nauczyciela fizy-
ki Dariusza Lipca (rodzony brat
„Kadrowego” i działacz nauczyciel-
skiej „S”) na dyrektora LO nr 1. Ten
swoisty sukces zawdzięcza przede
wszystkim Robertowi Słoce – na-
uczycielowi historii. Miejscowe wró-
ble ćwierkają, że nagrodą za to wzo-
rowe zachowanie będzie stanowi-
sko naczelnika Wydziału Edukacji,
Kultury i Sportu. Słoka zaplusował...
nie przystępując do konkursu, a in-
nych kontrkandydatów Lipiec nie
miał (bo i mieć nie mógł), więc kon-
kurs bez trudu wygrał.
~~~
Co to oznacza w praktyce? Pięć lat
rządów dyrektorów, którzy w drodze
wdzięczności będą wykonywać wszyst-
kie polecenia PiS-owskiej władzy.
Starachowice są naznaczone pięt-
nem prawicowym – twierdzą miesz-
kańcy. W tej sytuacji nie dziwi ani
to, że o konkursie na dyrektorów
szkół słowem nie wspomniano w Biu-
letynie Informacji Publicznej (co jest
sprzeczne z ustawą o pracownikach
samorządowych), ani to, że bezpar-
tyjni i ci, którzy na politykę patrzą
z innej, na przykład lewej strony, czy
– nie daj Boże! – należą do niesłusz-
nego Związku Nauczycielstwa Pol-
skiego, nie pasują do prawej i spra-
wiedliwej UKŁADanki. Bo w 55-ty-
sięcznych Starachowicach niespełna
rok po objęciu prezydentury przez
Wojciecha Bernatowicza (PiS) po-
seł Lipiec postanowił realizować lo-
kalny plan Barbarossa – atak na
komunę i walkę z układem – ini-
cjując przy tym nowy układ pod
sztandarem oświatowej „Solidarno-
ści”. Plotka głosi, że w podzięce za
pomoc „oświatowi” dopisują do no-
wej historii regionu rozdział o tym,
jak wielkim starachowiczaninem był
Krzysztof Lipiec. Za te wszystkie
miejsca pracy, te pozbawione i te
nakazane – ręcznie wysterowane.
Lipiec po naszym artykule
(„Krewni i znajomi królika” – „FiM”
24/2007) oświadczył w lokalnej te-
lewizji: „Nie można posądzać każ-
dego o protekcję z mojej strony tyl-
ko dlatego, że mnie zna”. Czyżby?
WIKTORIA ZIMIŃSKA
W Starachowicach urządził
wszystko tak, że nie ma mowy, aby
ktokolwiek podskoczył powyżej par-
tyjnej linii programowej. Ale Krzysz-
tof Lipiec vel „Kadrowy” (por.
„FiM” 24/2007) potrafi też być lo-
jalny, udowadniając jednocześnie, że
w tym mieście nie liczą się kompe-
tencje. Liczy się za to swój człowiek.
Pierwszy kadrowy
Lipiec od zarania lokalnej „So-
lidarności” nauczycielskiej jest z nią
związany. Zakładał struktury, był
przewodniczącym. To właśnie na
barkach tego związku zaszedł tak
wysoko. W końcu przyszedł czas
na spłacenie długu wdzięczności
i dlatego nie ma dziś w Polsce lep-
szego miejsca na bycie nauczycie-
lem niż Starachowice. Tylko że trze-
ba być nauczycielem o określonych
poglądach. Politycznych.
Zaczęło się od prominentnych
działaczy nauczycielskiej „Solidarno-
ści” – nie da się bowiem nie zauwa-
żyć nagłych awansów jej członków:
~ Sławomir Czaja , nauczyciel
od fikołków z gimnazjum nr 3, zo-
stał p.o. dyrektorem Miejskiego
Centrum Rekreacji i Wypoczynku,
za co zgarnia około 5 tys. zł pensji,
mimo że nie spełnia wszystkich kry-
teriów wymaganych ustawą, a jego
kwalifikacje to przynależność do
związków i przyjaźń z Lipcem;
~ Wiesław Daszkowski , pe-
dagog lokalnej podstawówki, tak jak
Lipiec były harcerz ZHP, został aż
p.o. kierownikiem (na więcej nie ma
kwalifikacji) Powiatowego Centrum
Pomocy Rodzinie w Starachowicach;
~ Jadwiga Maciejczak , nauczy-
cielka przyrody i protegowana Lipca.
W wyborach samorządowych popar-
ła ją chyba tylko rodzina (około 30
głosów), więc na otarcie łez dostała
posadkę członka zarządu ds. oświaty
w starostwie powiatowym. Na rzecz
tej funkcji porzuciła przewodniczenie
nauczycielskiej „Solidarności”;
~ Paweł Rdzanek , nauczy-
ciel związany z PiS, bezrefleksyjnie
wykonujący polecenia „Kadrowe-
go”. Wyciągnięty jak królik z ka-
pelusza i usadzony na zwolnionym
przez panią Jadzię fotelu przewod-
niczącego „S”. Poza tym jest jesz-
cze radnym, przewodniczącym Ko-
misji Edukacji, Kultury, Zdrowia
Po raporty od Krzysztofa Lipca (pierwszy od lewej) Przemysław Gosiewski przyjeżdża do Staracho-
wic średnio raz na dwa tygodnie
Fot. Autor
Balcerzak-Judasz , lepiej znana ja-
ko „Czar Urzędu”, przyjaciółka Lip-
ca z – no a jakże! – nauczycielskich
związków zawodowych. Z kolei świę-
tokrzyski kurator oświaty to Janusz
Skibiński – były zastępca dyrekto-
ra Zespołu Szkół Zawodowych nr 3
w Starachowicach i... członek na-
uczycielskiej „S”. Nagle stał się naj-
ważniejszą osobą w wojewódzkiej
oświacie, chociaż komisji konkur-
sowej z pewnością nie powalił na ko-
lana obietnicą „postawienia przede
wszystkim na kontakty z nauczycie-
lami”. Żeby przekonać wątpiących,
na wszelki wypadek dodał więc, że
jego życiowy wzór to Jan Paweł II
pielgrzymujący do wiernych. Wobec
w dokumencie „Kierunki działań
świętokrzyskiego kuratora oświaty”.
Ale papier – jak wiadomo – jest cier-
pliwy. Czasami nawet bardzo. Bo
w Starachowicach panuje teraz ta-
ki zwyczaj, że dyrektorów szkół przy-
nosi się w teczce, nie zważając na
ich kompetencje, zaś niektórych
członków komisji konkursowej pan
kurator dowozi prywatnym samo-
chodem. Żeby przypadkiem po dro-
dze nie zmienili zdania.
Wyniki ostatniego konkursu,
w którym stawką było m.in. siedem
dyrektorskich foteli w podstawów-
kach i jeden w liceum, są zastana-
wiające, ale tylko dla niezoriento-
wanych politycznie ignorantów. Do
nauczyciel wf. i... działacz „Soli-
darności”. Pytany o to, w jaki spo-
sób zamierza motywować nauczy-
cieli do pracy pozalekcyjnej w ko-
łach zainteresowań, odpowiedział
szczerze, że będzie używał perswa-
zji. Jego zwycięstwo było więc za-
skoczeniem zarówno dla pracowni-
ków szkoły, jak i całego (no, pra-
wie) środowiska oświatowego.
O tym, że nie można wygrać kon-
kursu bez poparcia odpowiednich
ludzi, świadczy sytuacja w SP nr 6.
Tam bowiem doszło do starcia związ-
ków. Dwie przedstawicielki „Soli-
darności” rywalizowały z przedsta-
wicielką Związku Nauczycielstwa Pol-
skiego, dotychczasową dyrektorką
96915899.007.png 96915899.008.png 96915899.009.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 38 (394) 21 – 27 IX 2007 r.
ŚWIAT WEDŁUG RODANA
PiSówka
ojczyzny, nasze szczęście i pomyśl-
ność zależą tylko od nich dwóch.
Niebawem będą straszyć, że jak nie
zagłosujesz na ich kamarylę, to bę-
dzie kara: za oddawanie moczu do
kaczki szpitalnej – nie dostaniesz
refundacji kosztów leczenia z NFZ.
Bliźniaki, gadajcie mi do d..., bo
mam uszy na urlopie! Mnie takie
gadki momentalnie czyszczą! Swo-
je wiem: przy obecnej jakości wa-
szych kandydatów pójście na wybo-
ry to logika, którą można porównać
jedynie z wizytą w agencji towarzy-
skiej celem wybrania sobie żony. Na-
tomiast obecnej kampanii wyborczej
i licznych konferencji prasowych
„wybrańców narodu” nie da się oglą-
dać na trzeźwo, a ja, cholera, piję
tylko w sierpniu. Włączasz rekla-
mówki wyborcze, a wydaje ci się,
że złapałeś monitoring szpitala psy-
chiatrycznego. Jak ja tego słucham,
to wiem jedno: penis w erekcji nie
ma sumienia – politycy również! Ja-
rek, a po co pojechałeś na mecz Fin-
landia-Polska? Przez ciebie tylko
zremisowaliśmy, ty konusie! Jarek,
nie daruję ci tej nocy!
ANDRZEJ RODAN
Prowincjałki
Pewien częstochowski ksiądz został aresz-
towany pod zarzutem gwałtu. Ot, normal-
ka. Siedział sobie i siedział, czekając na akt oskarżenia, aż tu do jego rodzi-
ny zadzwonił mężczyzna podający się za prokuratora i taką przedstawił ofer-
tę: Księżulo wyjdzie za kaucją, jeśli na konto takie to a takie wpłacicie ka-
sę – 10 tysięcy złotych. Siostrunia klechy w te pędy pobiegła więc do ban-
ku. Po czym czekała i czekała. A tu nic. Braciszek w sutannie jak siedział,
tak siedzi. Jak się pewnie domyślacie – do dziś.
Zaczęła się kampania wyborcza.
PiSkują strasznie. Nie wyDorniaj-
cie się! Szkoda fotygi! W następ-
nej kadencji dla parlamentarzystów
zamówi się kaftany z rzepami.
Chyba mi piorun nie w to ucho
strzelił! Te polskie seriale zaczyna-
ją być długie jak szychta w kopalni,
a cienkie jak wypłata. Na przykład
„Kryminalni”. Scenarzystka Natalia
Ostrowska ( Małgorzata Kożu-
chowska ) poznaje na planie teleno-
weli Marka Brodeckiego ( Maciej
Zakościelny ), który właśnie w se-
rialowym biznesie prowadzi sprawę
morderstwa. Potem zaczynają się
spotykać coraz częściej, bo scena-
rzystce wyraźnie wpadł w oko przy-
stojny gliniarz. Nawet ostro podry-
wa go na dyskotece. No i wyszło
szczygło z worka. To było rydzykow-
ne zagranie, bo Marek się zako-
chuje. Ludzie, przecież to prywata!
Czy w ten sposób scenarzystki seria-
li dają cynk w telewizorze, że są do
wzięcia? Jak jesteś, kobito, taka po-
krykana i mądrusia, to zarejestruj
się w biurze matrymonialnym „Sa-
moobrony”! O wiele lepiej jest
w mojej ulubionej TV Trwam. Leci
tam transmisja z Turnieju Podwór-
kowych Kółek Różańcowych w rzu-
cie klątwą i odmawianiu różańca na
czas. Obiecują, że wieczorami będą
relacjonować sensacyjne zawody
w paleniu heretyków. Sędziowie to
dominikanie i jezuici... Z kolei w „Ple-
banii” (najgorsza polska telenowela)
ksiądz Antek lata po wsi z dyktafo-
nem i plecie bzdury jak rzadko któ-
ry. Doniesiono księdzu, że ponoć
doktor Beata bierze łapówy od fir-
my farmaceutycznej i przepisuje pa-
rafianom drogie leki. Wikary w te
pędy leci do ośrodka zdrowia, oskar-
ża dr Beatę o niecne praktyki i... na-
grywa rozmowę na magnetofon.
Czyżby wikary zapatrzył się na
Zbyszka Ziobrę (ksywka: Polskie
Nagrania)? Przepraszam, ale kiedy
piszę o Ziobrze, robi mi się niedo-
brze! Zmieniam więc temat.
Będą wybory. To już pewne,
chyba że Episkopat odwoła. W te-
lewizorach już się zaczęły PiSków-
ki. A wiecie, o czym teraz strusie
w Afryce gadają? O tym, że w Pol-
sce są dwa kaczory, co większe ja-
ja od nich robią! Jarek i Lech Ka-
czyńscy (ksywka: Dwaj Pancerni
i Kot) głośno PiSkują, że przyszłość
MarS
Chłopak 21-latki z Hrubieszowa naprawia
nagrobki. Musiał pożalić się swej sympa-
tii na brak roboty, bo przedsiębiorcza dziewczyna poszła nocą na cmentarz
i zniszczyła dwa pomniki. Bilans zapewne wyjdzie na zero, bo to, co chło-
pak zarobi, naprawiając szkody, będzie trzeba zapłacić jako grzywnę za znie-
ważenie miejsca pochówku i zniszczenie mienia.
WZ
Oczom żałobników przybyłych na pogrzeb
w Lubawie – w trumnie zamiast członka
rodziny ukazał się obcy facet. Po szybkim śledztwie wyszło na jaw, że nie-
boszczyków zamieniono w przyszpitalnej kaplicy w Iławie. Na szczęście
właściwe ciało udało się odnaleźć i wszystko skończyło się szczęśliwie,
czyli nieszczęśliwie, bo pogrzebem.
WZ
Mieszkańców Bytowa zaintrygowała sto-
jąca samopas w pobliżu dworca naczepa
na duńskich numerach rejestracyjnych. Widok to w miasteczku niecodzien-
ny, więc zaalarmowali policję. Ta po rozpoznaniu sprawy orzekła, że nacze-
pa to chłodnia po dach wypełniona rybami o wartości pół miliona złotych,
do tego ukradziona dzień wcześniej na terytorium Danii. Na szczęście inter-
wencja lokalnych funkcjonariuszy była na tyle sprawna, że towar nie zdążył
się rozmrozić. To by była dopiero śmierdząca sprawa.
WZ
Łomżyńska Orkiestra Kameralna powstała na
początku lat 80. i często koncertowała. Chwa-
lono jej wysoki poziom. Sytuacja zmieniła się, gdy kilka lat temu orkiestrę
przejął nowy dyrektor. Od tego czasu najczęściej koncertuje w... biskupim pa-
łacu, przygrywając gospodarzowi i zaproszonym gościom do kotleta. JR
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
go z katolickimi fanatykami z LPR i od Mar-
ka Jurka okrzyknięto sensacją. Niektórzy zwolenni-
cy ultraliberała z UPR czują się zawiedzeni, wręcz
zgorszeni. Naprawdę nie widziały gały, co brały?
Każdy kraj na świecie ma swój egzotyczny margines
polityczny, każdy także ma swoją skrajną prawicę. Nie
wszędzie jednak osoby z owego marginesu zostają kanc-
lerzami państwa (jak
w Niemczech w latach
trzydziestych XX wieku)
lub ministrami edukacji
i wicepremierami, jak
w Polsce w XXI wieku.
Nie wszędzie też osobni-
cy pokroju Korwin-Mikkego – wypowiadający się pogar-
dliwie o kobietach, nazywający swoich przeciwników po-
litycznych złodziejami i idiotami oraz zachęcający pu-
blicznie do pobicia nielubianego przez siebie aktywisty
społecznego ( Roberta Biedronia ) – są zapraszani do
telewizji i drukują swoje felietony w wysokonakładowych
pismach. Aby tak się stało, potrzeba społeczeństwa zdez-
orientowanego, zniechęconego lub zrozpaczonego.
Chciałbym wierzyć, że spora popularność kogoś ta-
kiego jak Janusz Korwin-Mikke (JKM) w niektórych krę-
gach, zwłaszcza młodzieżowych, bierze się ze zwykłej nie-
wiedzy co do istoty jego poglądów. Wiele osób wie, że
ten zabawny, nieco staroświecki pan w muszce domaga
się uczciwości w polityce i likwidacji przysłowiowego „ko-
ryta”. To w niezamożnej, skorumpowanej, rozczarowa-
nej polityką Polsce musi się, oczywiście, podobać. Nie-
wiele osób wie jednak, że JKM jest pomysłodawcą mo-
narchistycznej, wolnorynkowej utopii i że poza zajadłą
krytyką przeciwników nie ma swoim wyborcom do za-
proponowania żadnych sprawdzonych we współczesnym
świecie recept politycznych czy gospodarczych. Nie ist-
nieje żaden kraj o ustroju zbliżonym do lansowanego
przez JKM. Wręcz przeciwnie – kraje zamożne, które
odniosły sukces, stosowały i stosują rozwiązania od-
mienne. Państwa skandynawskie są żywym dowodem na
to, że demokracja może być udana i nie musi mieć nic
wspólnego ze złodziej-
stwem czy kabaretem.
JKM jest miłośnikiem
rządów autorytarnych,
czyli dyktatorskich, gar-
dzi demokracją, choć sam
chętnie startuje w wybo-
rach demokratycznych. Ta skłonność do autorytaryzmu
bardzo go łączy z Giertychem i Jurkiem, z którymi
związał się na czas nadchodzących wyborów w nowe LPR.
Podobnie całą trójkę charakteryzuje protekcjonalny sto-
sunek do kobiet, gejów i „wszelkich odmieńców” od przy-
jętych (przez nich!) norm. Zresztą poczytajcie sami! Oto
garść cytatów z mądrości JKM: „Demokracja to ustrój,
w którym rządzi durnota”; „Demokracja jest zawsze głu-
pia”, „Niemcy są trupem gospodarczym” (Niemcy ekspor-
tują więcej niż USA lub Chiny... – przyp. red. ); „Albo znaj-
dzie się Pinochet, albo wszystko się zawali”; „Blokady? Blo-
kady bym rozwalił, chłopom poobijał mordy, a ciągniki bym
spalił”; „Kościół stanowi organizację przekonującą ludzi,
że należy żyć przyzwoicie. Za to warto zapłacić”. No i na
koniec: „Mam normalne, zdrowe poglądy, to wy jesteście
jacyś chorzy!”. Wszystkim więc życzę zdrowia, a JKM wy-
niku wyborczego takiego jak zawsze w ostatnich latach:
1–2 procent.
Chcieliśmy zaskoczyć czymś nowym. Odwołaliśmy się do poetyki filmu
sensacyjnego. To wskazuje na pewien paradoks, jaki pokazują media.
PiS jest przedstawiane jako partia siermiężna, a my startujemy w kampa-
nię z tak nowatorskim filmem...
(Michał Kamiński o spocie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości)
Tusk popełnił historyczny błąd, zgadzając się na przyspieszone wybory. Te-
raz z uśmiechem na ustach realizuje scenariusz napisany przez Jarosława
Kaczyńskiego.
RZECZY POSPOLITE
(Leszek Miller)
Jacek Kurski był bulterierem. Teraz zachowuje się jak zbity kundel, któ-
ry biega z podkulonym ogonem i coś tam szczeka. (Roman Giertych)
Nie chcę sobie kpić i robić żartów, ale oni od najmłodszych lat nauczeni by-
li kombinacji. Chcieli ukraść księżyc. Powiedzieli, że ukradli księżyc, a księ-
życ jest przecież, ukraść go nie mogli. To teraz kradną co tylko mogą.
(Andrzej Lepper)
Tercet egzotyczny
Pamiętam posła Wierzejskiego, jak był spokojnym, miłym, grzecznym czło-
wiekiem. Wydaje mi się, że ta bolesna klęska wyborcza, którą przeżył w War-
szawie, tak bardzo go zmieniła. Uzyskał wszak wynik rzędu 0,2 procent po-
parcia, czyli taki, jak ilość promili alkoholu we krwi niektórych jego kole-
gów po różnych imprezach.
(Ryszard Czarnecki)
Mój syn ma milion złotych długu i co z tego? Czy on jest bankrutem?
Mógłby sprzedać trzy ciągniki.
(Andrzej Lepper)
Jesteśmy coraz bliżej dna. Obawiam się tylko, że dno zupełne możemy
osiągnąć na drodze czegoś na kształt zamachu stanu. Nie mogę tego wy-
kluczyć, bo Bracia nie cofną się przed niczym. Oni mają misję.
(Paweł Kukiz o polskiej polityce)
Wybrała OH
ADAM CIOCH
JAK SIEDZIAŁ, TAK SIEDZI
DOWÓD MIŁOŚCI
ODMIENIEC
BOMBA EKOLOGICZNA
NA DWORZE BISKUPA
W yborcze małżeństwo Janusza Korwin-Mikke-
96915899.010.png 96915899.011.png 96915899.012.png 96915899.013.png 96915899.014.png 96915899.015.png 96915899.016.png 96915899.017.png 96915899.018.png 96915899.019.png 96915899.020.png 96915899.021.png 96915899.022.png 96915899.023.png 96915899.024.png 96915899.025.png 96915899.026.png 96915899.027.png
 
Nr 38 (394) 21 – 27 IX 2007 r.
NA KLĘCZKACH
5
CHODZI
O ZAWISŁOŚĆ?
ds. innowacji. Wszystko tylko po to,
aby wsadzić na nie swojego zasłużo-
nego człowieka, niejakiego Grzego-
rza Fitasa . A tu niespodzianka, spra-
wa się rypła i „jedyny kandydat” ma
czterech konkurentów – osoby z nie-
porównywalnie lepszymi kwalifika-
cjami. Tak się nie robi, to wbrew za-
sadom, to jest głupi dowcip – ogło-
siło PiS i zastanawia się, co z tym fan-
tem zrobić. A kielczanie pokładają
się ze śmiechu.
tzn. składać się z bezrękawnika (bez
kaptura, ale z logo szkoły), bluzki
z umiarkowanym dekoltem – do 10
cm od obojczyka (w przypadku
krótkiej bluzki kamizelka musi być
zapięta), spódnicy sięgającej przy-
najmniej do kolan, ewentualnie
z rozporkiem do 10 cm (w przy-
padku długich spódnic rozporek nie
może przekraczać wysokości 10 cm
ponad linię kolan), spodni w sto-
nowanych kolorach (krótkie
spodnie typu „bermudy” powinny
mieć długość minimum do kolan)
oraz butów na obcasach o maksy-
malnej wysokości 4 cm. Zabrania
się natomiast pokazywania „gołych
brzuchów”, noszenia spodni typu
„biodrówki” i spodni „o obniżonej
linii krocza”, rajstop typu „kaba-
retki”, a także noszenia kolczyków
w wargach, nosie, brwiach, brodzie
i języku, a w przypadku chłopców
– w uchu. W zakresie fryzur zaka-
zane jest farbowanie włosów na ko-
lory: czerwony, żółty, pomarańczo-
wy, zielony, niebieski i fioletowy
(czyżby różowy był dozwolony?
przyp. red. ), ponadto nie wolno
nosić dredów oraz „wygolonych
miejsc” (których, kurczę blade?).
Dopuszcza się za to (wyłącznie
u uczennic!) delikatny makijaż oraz
pomalowane na stonowany, jasny
kolor krótkie obcięte paznokcie,
a także nierzucającą się w oczy bi-
żuterię.
Dlaczego prezydent Lech Ka-
czyński nie spieszy się z wręcze-
niem nominacji blisko 100 nowym
sędziom? Formalnie przecież nie
może stopować propozycji Krajo-
wej Rady Sądownictwa i tylko
w wyjątkowych przypadkach do-
puszczalny jest zwrot wniosku. Ta-
ka odmowa wręczenia nominacji
sędziowskich to ewenement w cią-
gu ostatnich 17 lat. Domyślamy
się bojaźni prezydenta: ci polscy sę-
dziowie, którzy alergicznie reagu-
ją na min. sprawiedliwości Ziobrę ,
to niechybnie część układu, o któ-
rym z lubością mówią dwaj pano-
wie K. i ich pretorianie. A za do-
datkowy komentarz niech posłużą
słowa byłego prezesa Trybunału
Konstytucyjnego, prof. Marka Sa-
fjana , który powiedział wprost:
„Niezawisłość sędziowska w Polsce
jest zagrożona!”.
CO ŁASKA ZA F-16
napotykają na totalną ignorancję
urzędników, zwłaszcza tych z PiS, wy-
branych z klucza partyjnego.
„Corriere Economia” przytacza
słowa Bohdana Wyżnikiewicza
z Instytutu Badań nad Gospodarką
Rynkową: „Rząd skoncentrował się
na wszystkim z wyjątkiem priorytetów
ekonomicznych”.
MarS
RK
CZYM SKORUPKA...
ZAGŁODZILI
NAM PAPIEŻA!
Oto polski rekord skatoliczenia:
trzylatki (!) w lubelskich przedszko-
lach będą uczyć się religii. W tygo-
dniu dwa razy po piętnaście minut.
Rodzice indagowani przez dzienni-
karzy na tę okoliczność są oburze-
ni, ale przyznają, że nie odważą się
powiedzieć władzom samorządo-
wym: nie! Chodzi o to – jak twier-
dzą – by już na początku życia nie
serwować dziecku alienacji z grupy.
I o to jeszcze – Szanowni Ro-
dzice – by od małego uczyć gównia-
rzy jakże przydatnego w Polsce kon-
formizmu. Nieprawdaż? MarS
RP
Do Wojskowego Zarządu Infra-
struktury w Poznaniu wpłynęło po-
nad 4 tysiące wniosków o odszko-
dowania. Złożyli je mieszkańcy oko-
lic lotniska w Krzesinach, gdzie star-
tują i lądują myśliwce F-16. Najwięk-
szego zadośćuczynienia domaga się
proboszcz Eugeniusz Leosz z pa-
rafii w Robakowie. Podliczył, że ha-
łas samolotów psuje mu interes na
cmentarzu i w kościele, „w którym
codziennie odprawiana jest msza świę-
ta!” , oraz zakłóca spokój na pleba-
nii. Do tej pory średnia kwota od-
szkodowania (wypłacona) wyniosła
50 tys. zł na rodzinę. Ile dostanie
ksiądz Gienek na całą rodzinę pa-
rafialną?
Zdaniem włoskiej anestezjolog
Liny Pavanelli , Jan Paweł II
zmarł z powodu osłabienia organi-
zmu wywołanego niedożywieniem.
Według Pavanelli, lekarze zbyt póź-
no zdecydowali się założyć sondę
pokarmową, która miała umożliwić
odżywianie w sytuacji, kiedy JPII
nie był już w stanie przełykać na
skutek postępów choroby Parkin-
sona. Anestezjolog zarzuca także
służbom prasowym Watykanu nie-
dostateczne informowanie opinii
publicznej o właściwych powodach
śmierci papieża oraz rzeczywistym
stanie jego zdrowia. MaK
DO TRYBUNAŁU...
...Konstytucyjnego trafiło roz-
porządzenie Romana Giertycha
o wliczaniu oceny z religii do śred-
niej. Skarga autorstwa SLD ma
szanse na rozpatrzenie do końca
roku szkolnego. Uzasadniając wnio-
sek, Jolanta Szymanek-Deresz
stwierdziła, że złamane są trzy za-
sady konstytucyjne: zasada rozdzia-
łu Kościoła od państwa, zasada
równości wobec prawa oraz zasa-
da swobody wychowania dziecka
według określonego światopoglą-
du. Na pytanie „FiM” o uczniów,
którzy nie chodzą ani na religię,
ani na etykę i mają kreskę na świa-
dectwie, SLD odpowiada, że jedy-
nym wyjściem, do którego będzie
dążył, jest rozdzielenie świadectw
(oddzielne świadectwo z religii).
Teoria piękna, praktykę pozna-
my.
DOBRE, BO...
WATYKAŃSKIE
NAUKOWO
O ŚMIERCI JPII
W Poznaniu rozpoczęły się naj-
większe w kraju targi branży spo-
żywczej Polagra-Food. Na stoiskach
firm prezentujących swoje wyroby
królują – jak na kraj katolicki przy-
stało – kościelne specjały.
I tak np. firma Sokołów SA pre-
zentuje: „salceson watykański” (od
jakiegoś czasu dostępny w sklepach
Wielkopolski za jedyne 28 zł/kg),
„kiełbasę watykańską”, „polędwicę
watykańską” i schab pieczony – też
watykański. Na opakowaniach dum-
nie umieszczono herb stolicy apo-
stolskiej i wizerunek JPII . AJ
AK
RK
Z okazji Dnia Środków Społecz-
nego Przekazu Fundacja Episkopa-
tu Polski wraz z Uniwersytetami:
Warszawskim, Jagiellońskim, Kar-
dynała Stefana Wyszyńskiego oraz
KUL organizuje dwudniową (21–22
września) konferencję naukową pt:
„Odchodzenie Jana Pawła II do do-
mu Ojca w polskich mediach”. Prze-
widziano wygłoszenie licznych refe-
ratów, w tym m.in: „Czy i jak pol-
skie media przygotowały się na odej-
ście Jana Pawła II?”, „Retoryczne
wymiary wspólnoty wobec śmierci
Jana Pawła II w relacjach praso-
wych, czyli w jaki sposób w mediach
wyrażano więź z osobą, postawą
i ideami papieża podczas Jego Od-
chodzenia”, „Polskie media w kre-
owaniu postaw nadziei narodowej
w dniach odchodzenia Jana Pawła
II”, „Radio wobec śmierci Papie-
ża. Czy katolickie rozgłośnie radio-
we sprostały temu wyzwaniu?”.
Zaplanowano również panel dys-
kusyjny z udziałem przedstawicieli
nadawców ogólnopolskich (włącznie
z Radiem Maryja) i wydawców dzien-
ników oraz tygodników ogólnopol-
skich na temat: „Czy medialne do-
świadczenia z dni odchodzenia Ja-
na Pawła II miały wpływ na dzisiej-
szą działalność prasy, radia i telewi-
zji w Polsce?”. „Faktów i Mitów”
nie zaproszono!
SKOK
NA JASNĄ GÓRĘ
DZIECIAKI Z KLASĄ
Paulini na Jasnej Górze zawsze
mogą liczyć na sponsorów, a na
SKOK to już przede wszystkim. Naj-
nowszym „skocznym” podarkiem
jest kopuła tabernakulum, która zo-
stała odtworzona za pieniądze człon-
ków Społecznej Kasy, których jest
ponoć półtora miliona.
Jako argument szczodrości SKOK
podaje, że zawsze angażuje się
w przedsięwzięcia związane z sze-
roko pojętą kulturą narodu, tym czę-
ściej, gdy ta ma oblicze katolickie!
,,Duchowa stolica Polski” ma
już dwie ,,pamiątki” po SKOK-ach.
Pierwszą jest bursztynowa „sukien-
ka zawierzenia” na obrazku Matki
Bożej, a druga to wyposażenie oł-
tarza.
Mjr Sławomir Lewandowski
– rzecznik Dowództwa Wojsk Lą-
dowych – zaledwie kilka dni po na-
szym artykule o potomku gen. Wal-
demara Skrzypczaka („FiM”
36/2007) potwierdził, że por. Re-
nart Skrzypczak już po miesiącu
pobytu w Iraku powrócił do kraju
na wniosek szefa Kontrwywiadu
Wojskowego Antoniego Maciere-
wicza , a decyzję w tej sprawie pod-
jął – uwaga! – sam minister obro-
ny narodowej. Podobno pojawiły
się spekulacje o możliwym zama-
chu na życie syna generała...
Niedługo do Afganistanu ma
pojechać syn generała Mieczysła-
wa Bieńka . Czyżby i on miał wró-
cił potajemnie po kilku tygodniach
z powodu groźby porwania czy za-
machu?
DP
UNISEX
KUTZ NA POSŁA!
Wytyczne byłego ministra edu-
kacji dotyczące wyglądu ucznia nie-
zwykle serio potraktowała dyrek-
cja Zespołu Szkół Ogrodniczych
w Szczecinie, ustalając wszystko co
do centymetra.
Przepisowy ubiór ucznia ZSO mu-
si być „kompletny” i „symetryczny”,
Bezpartyjny senator Kazimierz
Kutz wystartuje z 1 miejsca listy
Platformy Obywatelskiej w Kato-
wicach w wyborach do Sejmu.
Kutz jest kolejną osobą, która chce
zamienić śpiący Senat na rozryw-
kowy Sejm. Senator zmierzy się
prawdopodobnie z PiS-owskim mi-
nistrem transportu Polaczkiem
i szefem Narodowego Funduszu
Zdrowia – Sośnierzem . Kutz jest
osobą otwartą światopoglądowo
– w poprzedniej kadencji Senatu
często wspierał wolnościowe, nie-
rzadko antyklerykalne projekty.
Bronił między innymi ustawy prof.
Szyszkowskiej o rejestrowanych
związkach partnerskich, podpisał
się także pod projektem senator
Sienkiewicz o likwidacji Funduszu
Kościelnego. W 2005 r. był człon-
kiem komitetu wyborczego Wło-
dzimierza Cimoszewicza w wy-
borach prezydenckich. DP
GS
RP
JESZCZE MIESIĄC!
„Świat przedsiębiorców nie może
się doczekać, kiedy pożegna erę bliź-
niąt” – napisał w relacji z Polski do-
datek ekonomiczny do włoskiego
dziennika „Corriere della Sera”. We-
dług autorki artykułu, środowiska biz-
nesu „naciskają na zmianę władzy
w najbliższych wyborach”. Obecna
ekipa nie dba o rynki zbytu dla pol-
skich produktów. Wielkie firmy, szcze-
gólnie zagraniczne, nie potrafią się
dogadać z polskimi ministrami albo
AK
GŁUPI KAWAŁ
Kieleckie PiS stworzyło po cichut-
ku w największym w regionie szpita-
lu nowe stanowisko wicedyrektora...
96915899.028.png 96915899.029.png 96915899.030.png 96915899.031.png 96915899.032.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin