A MY NA SZLAKU
Uśmiechnięte słonko rankiem wstało D
za zieloną muszką goni ptak DA
wyciągnęło się na łące siano D
długonogi bocian szuka żab DAD
Ref :
A my na szlaku GD
wędrujemy przygód śladem A7AD
a my na szlaku GD
wędrujemy sobie człapu człap A7AD
człapu, człapu , człapu, człapu człap (x4) DADAD
Gruby bąk zawodzi słodkie buu, buu
małą pszczółkę kochać byłby rad
lecz nie dojdzie nigdy do ich ślubu
bo jej buzi daje polny kwiat
A my na szlaku ...
ALE TO JUŻ BYŁO
Z wielu pieców się jadło chleb C G C
Bo od lat przyglądam się światu F G
Czasem rano zabolał łeb
I mówili zmiana klimatu
Czasem trafił się wielki raut e F
Albo feta proletariatu d G
Czasem podróż w najlepszym z aut
Częściej szare drogi powiatu
REF:
Ale to juz było i nie wróci więcej F G C
I choć tyle się zdarzyło to do przodu e F
Wciąż wyrywa głupie serce F C
Ale to juz było, znikło gdzieś za nami
Choć w papierach lat przybyło to naprawdę
Wciąż jesteśmy tacy sami
Na regale kolekcja płyt
I wywiadów pełne gazety
Za oknami kolejny świt
I w sypialni dzieci oddechy
One lecą drogą do gwiazd
Przez niebieski ocean nieba
Ale przecież za jakiś czas
Będą mogły same zaśpiewać
Ale to juz było i nie wróci więcej...
„AUTSAIDER”
Chociaż puste mam kieszenie
No i wódy czasem brak
Ja już nigdy się nie zmienię
Zawsze będę żył już tak
Nie słuchałem nigdy ojca
Choć przestrzegał - zgnoją cię
Z naiwności w oczach chłopca
Dziś już wielu śmieje się
Ale jedno wiem po latach
Prawdę musisz znać i ty
Zawsze warto być człowiekiem
Choć tak łatwo zejść na psy
Kumpel zdradził mnie nie jeden
I nie jeden przegnał, lecz
Nie szukałem zemsty w niebie
Co kto robi - jego rzecz
Ta dziewczyna, którą miałem
Chciała w życiu tylko mnie
Teraz z innym jest na stałe
Każdy kocha tak jak chce....
Zawsze będę żył już tak....
BEZ SŁÓW
Chodzą ulicami ludzie A E
Maj przechodzą lipiec grudzień Fis Cis
Zagubieni wśród ulic bram D A E
Przemarznięte grzeją dłonie A E
Za czymś pędzą dokądś gonią Fis Cis
I budują wciąż domki z kart... D A E
A tam w mech odziany kamień D A
Tam zaduma w wiatru graniu D A
Tam powietrze ma inny smak... D A E
Porzuć kroków rytm na bruku
Spróbuj znajdziesz jeśli szukać
Zechcesz nowy świat własny świat...
Chodzą ludzie miastem szarzy
Pozbawieni złudzeń marzeń
Omijając wciąż główny nurt
Kryją się w swych norach krecich
I śnić nawet o karecie
Co lśni złotem nie potrafią już...
A tam w mech odziany kamień...
Chodzą ludzie asfalt depczą
Nikt nie krzyknie każdy szepcze
Drzwi zamknięte zaklepany krąg
Tylko czasem kropla z oczu
Po policzku w dół się stoczy
I to dziwne drżenie rąk...
A tam w mech odziany kamień ....BIAŁA LOKOMOTYWA
Sunęła poprzez czarne łąki D G
Sunęła przez spalony las A G D
Mijała bram zwęglone szczątki D G
Płynęła przez wspomnienia miast A G D A A7
Biała Lokomotywa G A D G A D
Skąd wzięła się w krainie śmierci
Ta żywa zjawa istny cud
Tu pośród pustych marnych wierszy
Tu gdzie już tylko czarny kurz
Biała Lokomotywa
Ach czyj ach czyj to jest D
Tak piękny hojny gest D
Kto mi tu przysłał ją D
Bym się wydostał stąd D D7
Białą Lokomotywę G A D G A D
Ach któż no któż to może być
Beze mnie kto nie umie żyć
I bym zmartwychwstał błaga mnie
By mnie obudził jasny zew
Białej Lokomotywy
Suniemy poprzez czarne łąki
Suniemy przez spalony las
Mijamy bram zwęglone szczątki
Płyniemy przez wspomnienia miast
Z Białą Lokomotywą
Gdzie brzęczą pszczoły pluszcze rzeka
Gdzie słońca blask i cienie drzew
Do tej co na mnie w życiu czeka
Do życia znowu nieś mnie nieś
Biała Lokomotywo
BIAŁE CHMURY
Białe chmury po niebie płyną,
Gnane z wiatrem, gdzieś w dali giną,
Słyszysz? W górze śpiewa o Tobie ptak
Jesteś przy mnie myślą i sercem,
Czegóż można żądać dziś więcej?
Nie , nie odchodź już….
Ref:
Zostań tu jeszcze jeden dzień,
Zostaw nadziei cień.
Kocham i krzyczę dziś na głos,
Nim nas rozdzieli los.
Słońce skryło się za chmurami,
Powiedz miła – co będzie z nami?
Zasmucony z parku odleciał wiatr…
Pogubiły swe liście drzewa,
Płaczę bo nie mogę już śpiewać
O miłości mej….
Zostań…
Popatrz jesień ciepła i złota,
Szepce wiatr coś w gałęzi splotach,
Dywan z liści ściele po stopy wiatr…
Błyszczy promień słońca w Twych włosach
Spójrz – na kwiatach srebrzy się rosa.
A może to łza?
...
witmat1