NAZISTOWSKIE KORZENIE UNII EUROPEJSKIEJ Paul Anthony Taylor, Aleksandra Niedzwiecki, Matthias Rath, August Kowalczyk.doc

(6640 KB) Pobierz
NAZISTOWSKIE KORZENIE UNII EUROPEJSKIEJ

 

NAZISTOWSKIE KORZENIE UNII EUROPEJSKIEJ

 

Źródło:  Paul Anthony Taylor, Aleksandra Niedzwiecki, Matthias Rath, August Kowalczyk - "Nazistowskie korzenie brukselskiej UE".

To, co zawsze chciałeś wiedzieć o „brukselskiej UE” – lecz nikt nie śmiał ci powiedzieć!

·         Rozdział I: "Podsumowanie dowodów"

·         Rozdział II: "Wybitny nazistowski prawnik i główny architekt Brukselskiej Unii Europejskiej"


© 2010 by Dr. Rath Health Foundation

Fundacja Zdrowia Dr Ratha otrzymała od byłych więźniów KL Auschwitz pałeczkę „Sztafety życia, sztafety pamięci“


 

Ci, którzy nie pamiętają o przeszłości,
skazani są na powtórzenie jej.
- Georg Santayana.

Ksążka ta opowiada historię, którą wielu czytelników może, z powodów oczywistych, początkowo odrzucić. Postępując tak, mogą powiedzieć, że jeżeli te brzemienne w skutkach informacje historyczne udokumentowane tutaj byłyby prawdziwe, to z pewnością słyszeliby o nich wcześniej. Mając świadomość tego, my, jako autorzy, uznajemy to za nasz obowiązek zachęcić naszych czytelników nie tylko do przeczytania tej książki, lecz także do przyjrzenia się i przestudiowania dokumentów źródłowych podanych na dole jej stron.

Przez prawie trzy czwarte stulecia, mówiono światu, że II wojna światowa została wywołana przez psychopatę, Adolfa Hitlera, i jego świtę rasistowskich chuliganów, nazistów. Jednakże, fakty są takie, że II wojna światowa była wojną podboju prowadzoną w imieniu kartelu chemiczno-naftowo-farmaceutycznego w celu objęcia kontrolą wartych wiele biliardów dolarów globalnych rynków w wyłaniających się obszarach produktów chemicznych, które można było opatentować. Oficjalne dokumenty Kongresu USA i norymberskich trybunałów zbrodni wojennych jednoznacznie pokazują, że II wojna światowa była nie tylko przygotowana, lecz także logistycznie i technicznie wsparta przez największy i najbardziej znany w owym czasie kartel naftowo-farmaceutyczny, a mianowicie, niemiecki kartel IG Farben, w którego skład wchodziły Bayer, BASF, Hoechst i inne firmy chemiczne. Podsumowanie aktu oskarżenia z Norymbergi dowodzi, ze bez IG Farben II wojna światowa nie miałaby miejsca. Z tej książki można się także dowiedzieć, że I wojna światowa, druga największa tragedia XX wieku, była właściwie pierwszą próbą podbicia świata przez te korporacyjne interesy. Co więcej, po tym, jak obie te militarne próby podporządkowania Europy upadły, kartel naftowo-farmaceutyczny zainwestował w trzecią próbę: ekonomiczne i polityczne podbicie Europy za pomocą „brukselskiej UE”.

Nic więc dziwnego, że kluczowych architektów brukselskiej UE rekrutowano spośród tych technokratów, którzy już kreślili plany Europy po II wojnie światowej pod kontrolą koalicji nazistów i kartelu. Książka ta przedstawia tych udziałowców kartelu – ubranych nie w wojskowe mundury ale w szare garnitury – z których najbardziej znanym był Walter Hallstein, pierwszy prezydent tzw. Komisji UE. Odpowiedź na pytanie, dlaczego prawdopodobnie nie słyszeliście o tych wstrząsających faktach przedtem, jest prosta. Po 1945 roku kartel zainwestował setki miliardów dolarów w tylko jeden cel: napisanie historii od nowa i zatuszowanie jego kryminalnej przeszłości. To zatuszowanie, w odniesieniu do korporacyjnych źródeł dwóch wojen światowych, było oczywiście wstępnym warunkiem trzeciej próby kartelu – tym razem poprzez brukselską UE – podboju i kontroli Europy. Najwidoczniej, interesy kartelu miały nadzieję na scementowanie ich kontroli nad Europą poprzez brukselską UE bez wyciągania kiedykolwiek na światło dzienne tych ciemnych korzeni. Niestety, ten plan się nie powiódł. Publikacja niniejszej książki i dziesiątki tysięcy autentycznych dokumentów, na które się ona powołuje, oznaczają, że eksperyment brukselskiej UE skończył się. Wątpliwe jest, by jakakolwiek demokratyczna osoba, organizacja lub partia poparły teraz tą trzecią próbę podboju Europy. Książka ta jest także wyjątkową okazją dla tych wszystkich polityków i partii politycznych zwabionych, by wspierać brukselską UE bez znajomości jej historii lub rozumienia jej prawdziwego celu. Dotyczy to 27 przywódców państw, którzy podpisali „Traktat lizboński”, większość z których nie rozumiała, że ich podpisy tworzyły „Akt pełnomocnictwa” dla kartelu i jego udziałowców, umożliwiający przejęcie kontroli nad Europą. Politycy ci i partie polityczne mają teraz szansę dokonania całkowitego nawrotu i publicznego odwołania swego poparcia dla modelu Europy, który był budowany przez dziesięciolecia kłamstw i oszustw.

Dla obywateli Zjednoczonego Królestwa, pokazanie historycznych korzeni brukselskiej UE jest szczególnym powodem do zdenerwowania. Dwukrotnie poprzednio – w I i II wojnie światowej – odgrywając krytyczną rolę w ratowaniu Europy przed przejęciem przez kartel i jego politycznych udziałowców, stają teraz przed możliwością tego, iż wielkie ludzkie poświęcenie ich rodaków poszło na marne. Poddanie się Traktatowi lizbońskiemu i brukselskiej UE będzie oznaczało, że życie sześćdziesięciu milionów Brytyjczyków żyjących obecnie i niezliczonej ilości tych jeszcze nienarodzonych znajdzie się w jarzmie absolutnie tych samych interesów, które próbowały podbić i podporządkować sobie Zjednoczone Królestwo dwa razy przedtem. Dlatego zachęcamy was, czytelników tej książki, do przekazywania tych ważnych informacji rodzinie, znajomym, kolegom w pracy i w waszej społeczności. Ponadto, zachęcamy was do przedstawiania informacji zawartych w tej książce waszym politycznym przedstawicielom – na szczeblu lokalnym, regionalnym, krajowym i europejskim. Robiąc to, musicie wywierać nacisk na tych polityków, żeby dokonali wyboru: albo pozostać ślepym na prawdę i, tym samym, nierozważnie popierać przejęcie Europy przez dyktaturę korporacyjnych interesów, albo działać na rzecz ochrony demokracji i zdrowia, i życiowych interesów milionów ludzi. Wybór, jakiego dokonają ci politycy w odniesieniu do ich stanowiska co do brukselskiej UE będzie najważniejszą decyzją w ich politycznej karierze.

Po tym jak ostatnia próba kartelu kontrolowania Europy upadła w 1945 roku, jedną z najczęściej używanych przez jego politycznych udziałowców wymówek była ta, że oni „nie wiedzieli”. Po publikacji tej książki, jednak, żaden polityk dzisiaj nie może składać takiego oświadczenia w obronie swojego kontynuowanego poparcia dla „brukselskiej UE”. Z historycznej perspektywy, tym, co jest najpilniej potrzebne teraz jest ruch ludzi. Jest to szczególnie ważne, ponieważ politycy w wielu krajach Europy stali się podatni na korporacyjne interesy kartelu naftowo-farmaceutycznego i tym samym nie są już niezależnymi obrońcami interesów ludzi. Dlatego też ruch społeczeństwa będzie jedynym gwarantem wolności, demokracji i niezależności dla ludzi zarówno w Wielkiej Brytanii jak i w Europie.

Rozdział 1

Podsumowanie dowodów

Demokracja zmienia się w dyktaturę

Jak interesy korporacyjne kontrolują Unię Europejską?

Brukselska Unia Europejska przedstawia się światu jako świetlany przykład demokracji XXI wieku. W rzeczywistości jednak nic bardziej nie mija się z prawdą. W prawdziwej demokracji cała władza spoczywa w rękach społeczeństwa. Zasada „rozdziału władzy” między trzema szczeblami rządu – wykonawczym, ustawodawczym i sądowniczym – ustala elementy kontroli i równowagi w celu zapobiegania nadużyciom. Zasada ta została powszechnie przyjęta po tym, jak ludzkość walczyła o nią przez tysiące lat. Niestety, brukselskiej Unii Europejskiej brakuje tej fundamentalnej zasady „rozdziału władzy”. Co więcej, społeczeństwo Europy nie ma kontroli ani nad poziomem wykonawczym, ani nad procesem ustawodawczym. Co gorsza, parlament, który wybierają, również nie ma żadnych środków skutecznego kontrolowania tych organów. Żeby ukryć tę słabość, do „Traktatu lizbońskiego” dołączono Artykuł 225 – tzw. „artykuł – figowy listek”. Klauzula ta dopuszcza możliwość, w przypadku parlamentu UE, „żądania od Komisji przedłożenia propozycji”
legislacyjnych. Komisja, oczywiście, może po prostu odmówić zrobienia tego (http://europa.eu/lisbon_ treaty/index_en.htm). Działając poza podstawowymi zasadami demokracji, brukselska UE jest, z definicji, dyktaturą. Zdolność społeczeństwa do określania swojego rządu została przekazana interesom korporacyjnym.

Jak kartel naftowo-farmaceutyczny próbuje kontrolować Europę?

Brukselska UE przedstawia się światu jako demokracja parlamentarna z parlamentem UE odgrywającym decydującą rolę. Jednakże, decyzje wykonawcze i tworzenie wszystkich ustaw prawnych leżą w gestii Komisji UE i jej personelu składającego się z ponad 54000 ludzi. Ze swoich biur w głównej siedzibie Komisji – budynek Berlaymont – i z innych miejsc, ta opłacana armia nastawionych na karierę biurokratów kreśli prawa Europy w imieniu interesów korporacyjnych.

Z kolei zaś, 754-osobowy Parlament UE składa się z polityków z 27 narodów, którzy nie mają żadnej władzy kontrolnej nad tą armią biurokratów. Funkcjonowanie Parlamentu UE to jakby mydlenie oczu, którego celem jest przedstawianie społeczeństwu Europy brukselkiej UE jako „demokracji parlamentarnej”.

Udziałowcy kartelu naftowo-farmaceutycznego

Na poprzednich stronach położyliśmy nacisk na fakt, że decyzja o rządzie Europy została przeniesiona ze społeczeństwa na interesy korporacyjne, a mianowicie na kartel naftowo-farmaceutyczny. Kartel ten ma wyraźną charakterystykę. Obejmuje on warte wiele biliardów dolarów inwestycje chemiczne, petrochemiczne i farmaceutyczne i jest zdecydowanie największą inwestycyjną grupą korporacyjną na świecie. W ciągu XX wieku kartel ten stał się nie tylko dominującą siłą gospodarczą, ale także umieścił swoich politycznych udziałowców w rządach czołowych państw uprzemysłowionych świata. Czołowymi przedstawicielami z finansowych sfer kontrolujących ten kartel są:

grupa Rockefellera, reprezentująca amerykańskie interesy naftowo-farmaceutyczne. Jest to największa z tych finansowych grup interesów. Wyrosła z XIX-wiecznego monopolu korporacji Standard Oil, kontroluje obecnie tuziny wielonarodowych firm chemicznych, farmaceutycznych i naftowych na całej kuli ziemskiej. Jednym z jej najwybitniejszych ambasadorów w ostatnich dekadach był Henry Kissinger

Niemcy i Francja, wiodące kraje eksportowe produktów chemicznych i farmaceutycznych w Europie. Ta grupa ma swoje korzenie w późnych latach XIX wieku, kiedy to obejmowała firmy: Bayer, BASF i Hoechst, a później ich niesławny kartel IG Farben. Współczesnymi następcami tych firm są wiodące firmy inwestycyjne w Europie, które zostały wykorzystane w budowaniu brukselskiej UE. W swoim czasie media szeroko nagłośniły to, że na parę dni przed objęciem urzędu obecny prezydent UE Rompuy został zaproszony na swoją prezydencką „rozmowę kwalifikacyjną” przez grupę Bilderberg – elitarny krąg amerykańsko-europejskich interesów korporacyjnych pod kontrolą Dawida Rockefellera, któremu prezesuje były komisarz UE i lobbysta farmaceutyczny Etienne Davignon.

Koniec demokracji i powrót do średniowiecza

Dla niedowierzającego czytelnika pomocne w tym miejscu może być podsumowanie procesu wyboru pierwszego prezydenta i ministra spraw zagranicznych brukselskiej UE:
1. społeczeństwo Europy zostało wykluczone z podejmowania decyzji
2. nowi „królowie” Europy zostali wybrani przez elitarny krąg interesów korporacyjnych
3. ceremonia wyboru odbyła się w bogatym arystokratycznym otoczeniu pałacu Valley of the Duchesse
4. francuski prezydent Sarkozy (Nicolas Paul Stéphane Sarközy de Nagy-Bocsa), potomek drobnego arystokraty, był „mistrzem ceremonii”
5. koronę królowej wręczono baronessie Catherine Ashton
6. koronę króla przekazano innej osobie, której nazwisko świadczy o arystokratycznym pochodzeniu – Hermanowi van Rompuy'owi. Van Rompuy będzie działał jako tymczasowy „monarcha” do czasu, gdy, np. pojawi się jakiś międzynarodowy kryzys i tron przejmie sam drobny arystokrata.


Faktycznie, system rządzenia UE odwraca wszystkie demokratyczne osiągnięcia cywilizacji europejskiej na przestrzeni minionego tysiąca lat i przesuwa cały kontynent z powrotem do czasów średniowiecza, kiedy to autokratyczni monarchowie rządzili Europą poza jakąkolwiek demokratyczną kontrolą.

 

Czy społeczeństwo Europy dobrowolnie zrezygnowało z demokracji?

Dla kartelu naftowo-farmaceutycznego „brukselska UE” jest po prostu bazą operacyjną, z której zamierza on podbić świat, wykorzystując polityczną, gospodarczą i jeżeli to konieczne, militarną siłę. Dążąc do celu, kartel próbuje obecnie eksportować niedemokratyczną koncepcję „brukselskiej UE” do innych regionów świata. Unia Afrykańska już jest wzorowana na „brukselskiej UE” - łącznie z „Komisją UA”! Polityczni udziałowcy kartelu zwodniczo obnoszą się z „brukselską UE” jako modelem demokracji i pokoju XXI wieku. Już sam zakres tej globalnej kampanii społecznościowej stwarza wrażenie, że „brukselska UE” została zaakceptowana poprzez demokratyczny wybór przez społeczeństwo Europy i że to ciało polityczne odzwierciedla ich wolę. Tymczasem nic bardziej nie mija się z prawdą. Istniejące fakty rzucają światło na fundamentalnie niedemokratyczną naturę „brukselskiej UE” - znak ostrzegawczy dla świata:

• jedynym krajem, w którym społeczeństwu pozwolono głosować na „Traktat lizboński” - akt pełnomocnictwa „brukselskiej UE” - była Irlandia, której liczba ludności stanowi mniej niż 1% (!) całej Europy. I nawet to głosowanie było wynikiem szyderstwa z demokracji.
W czerwcu 2008 roku społeczeństwo Irlandii odrzuciło koncepcję „brukselskiej UE” rozbrzmiewającym „Nie”. Lecz polityczni udziałowcy kartelu w Brukseli postanowili zignorować to głosowanie. Przekupstwem nakłonili rząd irlandzki do zorganizowania
drugiego referendum i wymusili „Tak” oszałamiającą sumą pieniędzy przelaną przez udziałowców kartelu do Dublina.
• ponad 99% populacji Europy – a więc ponad 500 milionom ludzi - odmówiono demokratycznego prawa do głosowania na „Traktat lizboński” w referendum.


 

Strategiczne cele kartelu

Na poprzednich stronach podsumowaliśmy to, jakie są plany kartelu naftowo-farmaceutycznego, jeśli chodzi o formowanie brukselskiej UE. Oczywiście, ten odważny manewr nie jest przypadkowym ćwiczeniem, lecz ma poważne ekonomiczne motywy. Ta strona wyjaśnia „kulisy” brukselskiej UE. Finansowe grupy stojące za kartelem naftowo-farmaceutycznym zainteresowane są kontrolą olbrzymich globalnych rynków, które mają wpływ dosłownie na każde życie ludzkie. Znakomitymi przykładami tego są dziedziny: żywności, zdrowia i energii. W ciągu minionego wieku, kartel naftowo-farmaceutyczny rozszerzył swoje rynki w tych trzech obszarach w postaci wartych wiele biliardów dolarów inwestycji. Budowanie tych gigantycznych rynków globalnych opierało się na dwóch strategicznych narzędziach. Po pierwsze, na wykorzystaniu patentów jako narzędzi do monopolizowania rynków. Po drugie, na dezinformowacji opinii publicznej, której celem było utrzymywanie ludzi w nieświadomości, jeśli chodzi o możliwości wyboru. W rezultacie,
każda osoba w uprzemysłowionych regionach świata płaci dzisiaj około jedną trzecią swoich dochodów jako „haracz” na rzecz tego kartelu. Z początkiem XXI wieku kartel staje przed fundamentalnie nowym wyzwaniem - wszystkie jego kluczowe rynki, a więc: ropy naftowej, leków, chemicznych środków rolniczych i żywności modyfikowanej genetycznie, zagrożone są nowymi technologiami, które ostatecznie zastąpią istniejące monopolistyczne i oparte na patentach rynki globalne. W tej sytuacji, ludzie reprezentujący kartel i jego finansowe interesy wiedzą, że ich warty wiele biliardów dolarów interes nie może dłużej przetrwać w systemie demokracji. Dlatego też, niedemokratyczna struktura brukselskiej UE jest strategicznym krokiem w kierunku ustanowienia globalnej dyktatury w imieniu tych interesów korporacyjnych. Na początku XXI wieku ludzkość stoi na rozdrożu. Musimy zdecydować, czy chcemy pozwolić interesom kartelu naftowo-farmaceutycznego na ich dominację nad naszym życiem – przez narzucenie ogromnie przestarzałych technologii – lub czy jesteśmy gotowi wyzwolić się z tego jarzma, korzystając z nowych, niezależnych i trwałych technologii, takich jak: odnawialne źródła energii, oparte na nauce naturalne podejście do zdrowia i rolnictwo ekologiczne.



 

Dzisiaj Europa - jutro świat

Na dwa miesiące przed wejściem w życie traktatu lizbońskiego, polityczni udziałowcy kartelu naftowo-farmaceutycznego nie pozostawili żadnych wątpliwości co do ich globalnych ambicji. 7 października, 2007r., gazeta Daily Telegraph w Wielkiej Brytanii
opublikowała artykuł zatytułowany: UE nakreśla plany stania się „światowym mocarstwem”. Jeżeli kartelowi się powiedzie, to brukselska UE będzie zwykłym kamiennym stopniem prowadzącym do scementowania jego gospodarczego i politycznego podboju świata.
Według artykułu w tej gazecie, jeszcze przed wejściem w życie traktatu lizbońskiego, pierwsze ambasady tej niedemokratycznej konstrukcji planowano w strategicznych miejscach, mianowicie w: Nowym Jorku (siedziba Narodów Zjednoczonych), Addis Abebie (siedziba Unii Afrykańskiej) i Kabulu (obszar zainteresowań ze względu na toczącą się wojnę w Afganistanie). Lecz na długo przed sporządzeniem szkicu traktatu lizbońskiego, kartel próbował eksportować polityczny konstrukt brukselskiej UE jako model służący rozszerzeniu jego kontroli nad innymi kontynentami:

Unia Afrykańska. Architekci Unii Afrykańskiej (UA) nie ukrywali faktu, że UA była wzorowana na Unii Europejskiej, a więc prawie identyczne struktury instytucji, łącznie z tzw. „Komisją UA”. Stałą siedzibą tej komisji jest Addis Abeba w Etiopii – widocznie, z zamierzenia „Bruksela Afryki”.
ASEAN. W 2009r. przywódcy wschodnioazjatyckich krajów ogłosili, że położyli fundamenty pod blok w stylu UE, który obejmie połowę ludności świata. Ich plany były echem podobnych, opracowanych przez australijskiego premiera Kevina Rudda w 2008 roku.

Narzucenie patentów leków jako kluczowy element globalnej kontroli gospodarczej

Ujmując rzecz historycznie, globalne wojny toczyły się z użyciem karabinów i bomb, a celami były podbicie i kontrola innych krajów. Dzisiaj, jednak, kluczowymi narzędziami do osiągnięcia globalnej kontroli są instrumenty ekonomiczne i prawne, które stosuje się jako środki podporządkowywania sobie nie tylko rządów i gospodarek, ale także, ostatecznie, społeczeństw i ludzi. Kluczowymi narzędziami ekonomicznymi brukselskiej UE są patenty, w szczególności patenty na chemikalia, leki farmaceutyczne, genetycznie modyfikowane ziarna (GMO) i inne zaawansowane technologicznie produkty. Z nich, najbardziej lukratywne są patenty na leki farmaceutyczne. W 2008 roku, na przykład, całkowita, globalna sprzedaż farmaceutyków sięgnęła 773 miliardów dolarów – sumy, która przewyższa łączny produkt krajowy brutto (PKB) stu najbiedniejszych krajów świata. Skoro tak, to nic dziwnego, że wybierając pierwszego ministra spraw zagranicznych UE, kartel postawił na kogoś, kto miał doświadczenie na tym polu. Catherine Ashton w swojej poprzedniej roli komisarza handlu UE odgrywała centralną rolę w powtarzającym się przejmowaniu, w portach europejskich, produktów farmaceutycznych wysyłanych z Indii do krajów Afryki i Ameryki Łacińskiej. 1: Jedyny powód tych przejęć: leki były wytwarzane przez firmy indyjskie, które specjalizują
się w produkcji leków niezastrzeżonych (nieopatentowanych). Te niezastrzeżone leki – a tylko na takie mogą sobie pozwolić biedne, rozwijające się kraje – zagrażają zyskom z leków opatentowanych, produkowanych przez europejskie firmy farmaceutyczne.

1 Economic Times, Indie, 6 września, 2009r.

Patenty - kluczowe narzędzie kontroli nad światem

Znaczenie patentów w strategicznym planowaniu brukselskiej UE, jeśli chodzi o kontrolę nad światem, zasługuje na szczególną uwagę. Ogólnie mówiąc, patenty to:
• dokumenty prawne – wystawiane przez odpowiednią agencję rządową w danym kraju, które definiują prawo własności produktu lub procesu technicznego;
• narzędzia ekonomiczne – służące do kontroli krajowego i międzynarodowych
rynków;
• instrumenty polityczne – poprzez ich rolę w krytycznym sektorze służby zdrowia, patenty na leki farmaceutyczne wykorzystywane są także jako strategiczne narzędzia do kontroli całych państw.

Szczególnie okrutny aspekt patentów wiąże sie z tym, że wykorzystywane są one do tworzenia globalnych karteli korporacyjnych poza jakąkolwiek narodową lub międzynarodową kontrolą prawną. Olbrzymie, wielonarodowe firmy nie muszą się formalnie jednoczyć w celu kontrolowania rynku danego produktu na kontynencie lub całym świecie – po prostu wystarczy, że przedstawią swoje terytorialne roszczenia patentowe. Patenty pozwalają wielonarodowym firmom kontrolować całe grupy społeczeństw na kontynentach bez podlegania takim ograniczeniom jak granice państw. W niektórych gałęziach przemysłu, zyski sięgające biliardów dolarów są kierowane do wielonarodowych firm bez możliwości ustalenia przez społeczeństwo korporacyjnych beneficjantów. Wpływ patentów, jeśli chodzi o ludzkie zdrowie, jest szczególnie niszczycielski w tym sensie, że wielonarodowe firmy dążą do zmonopolizowania tego, co jest prawdopodobnie najbardziej krytyczne w każdym społeczeństwie. W rezultacie, przez dziesięciolecia, ludzkość została odcięta od dostępu do nieopatentowanych leków, które są skuteczniejsze, bezpieczniejsze i przystępniejsze i tańsze w walce przeciwko współcześnie najpospolitszym chorobom. By koordynować swoje globalne roszczenia, te wielonarodowe firmy założyły „centralne biuro kartelu”: brukselską UE.
 

Kluczowi beneficjenci z brukselskiej UE

Jedno spojrzenie na wykresy na stronie obok powinno wystarczyć każdemu czytelnikowi, żeby poznać kluczowych beneficjantów z politycznej struktury brukselskiej UE. Od jej początku brukselska UE była konstruowana przez ekonomicznych akcjonariuszy chemiczno-farmaceutycznego kartelu. Górna ilustracja na stronie obok wspiera ten fakt. Pokazuje względny wkład finansowy z pieniędzy podatników wniesiony przez każde z 27 państw członkowskich do brukselskiej UE w 2006 roku. Biorąc pod uwagę fakt, że większość mniejszych krajów członkowskich dopiero niedawno dołączyła do brukselskiej UE, to całkowita suma „inwestycji” płynących z krajów założycielskich w ciągu półwiecza przyćmiewa finansowy wkład „nowo przybyłych”. Wykres na dole strony obok pokazuje względną liczbę patentów zgłaszanych rocznie w każdym z 27 krajów członkowskich UE. Największa ilość patentów pochodzi z grupy obejmującej: Niemcy, Francję, Włochy i Holandię. Razem, liczba patentów zgłaszanych w tych czterech krajach przekracza 70% wszystkich zgłoszeń patentowych składanych w UE – jest to ponad dwukrotnie większa
liczba niż w pozostałych 23 krajach razem wziętych. 1: Nie jest to, więc, żadna zbieżność, że:

• Niemcy, Francja, Włochy i Holandia są czterema z sześciu członków założycieli brukselskiej UE,
• sześciu członków założycieli – razem z Wielką Brytanią, innym wiodącym eksporterem leków – ma większość głosów zarówno w radzie Europy jak i w parlamencie europejskim.

Po podpisaniu traktatu lizbońskiego „inwestorzy” w brukselskiej UE są przygotowani do pobrania „zwrotu” ze swoich inwestycji.

1 Źródło EUROSTAT 2005

Główny architekt brukselskiej UE

Pytania, które pilnie wymagają odpowiedzi, to: jak architekci brukselskiej UE mogli zbudować tak niedemokratyczny twór z demokratycznych krajów europejskich i kim byli ci ludzie? Otóż, kluczowym architektem brukselskiej UE był Walter Hallstein (1901-1982), wybitny adwokat w nazistowskich Niemczech. W czerwcu 1938 roku Hallstein uczestniczył w oficjalnych negocjacjach państwowych między nazistowskimi Niemcami i faszystowskimi Włochami. Celem tych negocjacji było uczynienie tych dwóch agresywnych ideologii podstawą dla przyszłej Europy. W styczniu 1939 roku, gdy tylko miesiące pozostały do rozpętania II wojny światowej przez pamiętną koalicję IG Farben – największy kartel naftowo-farmaceutyczny w owym czasie – i nazistów, Hallstein wygłosił historyczną mowę, przedstawiającą w zarysie szczegóły prawnej struktury Europy pod kontrolą nazistów i IG Farben. W 1941 roku Hallstein został dziekanem wydziału prawa i ekonomii na uniwersytecie we Frankfurcie w Niemczech. To, że Frankfurt był także główną siedzibą IG Farben, nie było żadnym zbiegiem okoliczności. Kilka lat później norymberskie trybunały zbrodni wojennych odkryły, że to właśnie z tej głównej siedziby IG Farben szły plany i wdrożenie gospodarczego podboju Europy, przy czym patenty były tu kluczowymi narzędziami prawnymi kontroli gospodarczej. W 1950 roku, po okłamaniu aliantów co do swojej nazistowskiej przeszłości, Hallstein został doradcą Adenauera, kanclerza Niemiec Zachodnich, i głównym koordynatorem jego polityki zagranicznej. Dzięki swemu poprzedniemu, rozległemu doświadczeniu w planowaniu Europy pod rządami kartelu i nazistów stał się kluczowym architektem brukselskiej UE. 25 marca, 1957 roku, Hallstein był jednym z 12 sygnatariuszy Traktatów rzymskich, z których jeden był założycielskim dokumentem brukselskiej UE. W 1958 roku objął stanowisko pierwszego prezydenta Komisji UE, na którym pozostawał przez całą dekadę.


 


Dzisiejsza brukselska UE została zbudowana na serii wcześniejszych organizacji, które stopniowo doprowadziły do obecnej struktury. Pierwszy cykl organizacji zakończono w latach 50-tych. Obejmował on Europejską Wspólnotę Węgla i Stali (EWWS) – 1951 rok, Europejską Wspólnotę Obronną (EWO) (projekt, który został odrzucony przez parlament francuski w 1954 roku), Europejską Wspólnotę Gospodarczą (EWG) i Europejską Wspólnotę Energii Atomowej (EWEA lub EURATOM) w 1957 roku. Wszystkie te organizacje miały kilka wspólnych elementów kluczowych:

1. Były napędzane przez niemiecki kartel naftowo-farmaceutyczny – po pokonaniu koalicji nazistów i kartelu w 1945 roku – w celu zorganizowania jego następnej próby podboju Europy.
2. Teksty traktatów zostały przygotowane przez udziałowców prawnych kartelu naftowo farmaceutycznego, głównie przez Waltera Hallsteina, w celu zabezpieczenia dyktatorskiej struktury potrzebnej do tego planu podboju.
3. Pięć innych krajów europejskich, Francję, Włochy i kraje Beneluksu skuszono do przyłączenia się do tych „Wspólnot” oszukańczą obietnicą pokoju, bezpieczeństwa i gospodarczego dobrobytu.

 

"Sycylijska szustka"

Od 1 do 3 czerwca, 1955 roku, decydujące przygotowawcze spotkanie dla Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej odbyło się w Messinie na Sycylii. Uczestnicy tego spotkania stali się znani jako „sycylijska szóstka”.

·         Gaetano Martino, dr med., Włochy: Gospodarz konferencji. Formalne wykształcenie prawnicze: żadne. Przed i w czasie II wojny światowej: członek włoskiego ruchu faszystowskiego pod wodzą Mussoliniego.

·         Antoine Pinay, Francja. Formalne wykształcenie prawnicze: żadne. W czasie II wojny śwaitowej: członek „Narodowej Rady Vichy” - francuskiego reżimu marionetkowego ustanowionego w okupowanej Francji przez koalicję nazistów i kartelu.

·         Joseph Bech, Belgia. Wykształcenie: szkoła prawnicza. Praca: w roku dopuszczenia go do wykonywania zawodu adwokata, 1914, został deputowanym partii prawicowej. Przez całe swoje życie sprawował różne funkcje polityczne.

·         Willem Beyen, Holandia. Wykształcenie: szkoła prawnicza. Praca: stanowisko kierownicze (Phillips, Unilever), bankowiec, różne funkcje polityczne.

·         Paul-Henri Spaak, Luksemburg. Wykształcenie: szkoła prawnicza. Praca: kilka lat prywatnej praktyki prawniczej. Od 1925 roku różne funkcje polityczne.

I profesor prawa nazistów i kartelu

Hallstein podpisujący „Traktaty rzymskie”. Poniżej: Jego podpis jako„ojca-założyciela”


Ograniczone doświadczenie
prawnicze tych pięciu
„członków-założycieli”
„brukselskiej UE” kontrastuje
z doświadczeniem
szóstego członka, Waltera
Hallsteina.

W momencie podpisywania „Traktatów rzymskich”, Hallstein miał prawie trzydzieści lat doświadczenia w dziedzinach edukacji, nauczania i badań naukowych w niemieckich szkołach i instytutach prawniczych ze szczególnym uwzględnieniem porównawczego prawa międzynarodowego i ekonomii:
• nauka w szkołach prawniczych w Bonn, Monachium, nadanie
tytułu „doktora praw” na Uniwersytecie Berlińskim
...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin