W cichy pogodny wieczór majowy.pdf

W cichy pogodny wieczór majowy

Biegła dziewczyna przez las dębowy

Biegła tak szybko i zadumana

Widzi Cyganka płachtą odziana

A ty Cyganko ty wróyć umiesz

Co tam wiatr wieje ty go zrozumiesz

Wywró ach wywró mi z mojej ręki

A ja ci złoę nalene dzięki

A gdy Cyganka wróyć zaczęła

Biedna dziewczyna płakać zaczęła

Jemu potrzeba ustek Anioła

Greckiej Bogini dumnego czoła

Smutek się kończy radość nastaje

Szczery kochanek rączkę podaje

Rączkę podaje i szczere serce

Wszak ja cię kocham a innej nie chcę