Biblia Szamanów - Wojciech Jóźwiak.txt

(126 KB) Pobierz
Wojciech J�wiak

Biblia Szaman�w?
1. 
By�o to w roku 1960. Michael Harner, dzi� czo�owa posta� ruchu neoszama�skiego, a w�wczas pocz�tkuj�cy, m�ody antropolog, przebywa� na swojej pierwszej badawczej wyprawie w lasach ekwadorskiej cz�ci Amazonii. Go�ci� u Indian Conibo, i kiedy wypytywa� ich o ich wyobra�enia religijne, zosta� - zamiast odpowiedzi - pocz�stowany przez wioskowego znachora napojem z halucynogennej ro�liny ayahuasca. Jego pierwsze do�wiadczenie z ayahuask� by�o dramatyczne: by� przekonany, �e dawka, kt�r� dosta�, by�a �miertelna, i �e w�a�nie umiera - tym bardziej, �e podczas wizji, kt�rych by� �wiadkiem, zosta�o mu powiedziane, i� oto otrzymuje przekaz wiedzy, kt�ry jest zarezerwowany wy��cznie dla zmar�ych. Istoty, kt�re mu to opowiada�y, by�y podobnymi do smok�w kombinacjami nietoperza i w�a, i og�asza�y si� prawdziwymi w�adcami �wiata i stw�rcami �ycia na ziemi. Za� w centrum obrazu, kt�ry wy�wietli� mu si� z pora�onego halucynogenem m�zgu, sta�, wpatrzony w niego i z�o�liwie u�miechni�ty, gigantyczny gad o paszczy krokodyla, z kt�rej wylewa� si� istny potop szumi�cej wody... 
Nast�pnego dnia Harner wybra� si� �odzi� do niedalekiej misji, aby o swoich wizjach opowiedzie� bia�ym ludziom. Misjonarze s�ysz�c jego relacj� si�gn�li do Biblii, gdzie w Apokalipsie �w. Jana napisano: 
I wypu�ci� w�� z paszczy swojej wod� jako rzek�... (Obj. Jan. 12, 15) 
Tak oto nieoczekiwanie wizje wykreowane przez india�ski halucynogen znalaz�y swoje potwierdzenie w s�owach Biblii... Dodajmy jeszcze, �e kiedy nied�ugo potem Harner wybra� si� po rad� do pewnego starego i niewidomego ju� szamana Conib�w, ten, nie czekaj�c, a� Amerykanin opowie mu swoje wizje do ko�ca, na wiadomo�� o skrzydlatych w�o-gackach, kt�re tytu�owa�y si� "w�adcami �wiata", wtr�ci� szybko i z u�miechem: "A tak, one zawsze to m�wi�!" I wyja�ni�: "Ale one s� tylko w�adcami Ciemno�ci Zewn�trznej". 
Czy chcemy tego, czy nie, Pismo �wi�te, zar�wno Starego, jak i Nowego Testamentu, w wielu miejscach zawiera wizje, kt�re okazuj� si� zaskakuj�co podobne do pewnych prastarych mit�w i mitologicznych wyobra�e�, do wierze� lud�w uwa�anych do niedawna za "prymitywne", a tak�e do obraz�w widywanych r�wnie� dzi�: w snach, pod wp�ywem halucynogen�w, oraz przez szaman�w podczas ich magicznych podr�y. Wiele wskazuje, i� jest to przekaz, kt�ry przychodzi z ma�o wci�� zbadanych, nie�wiadomych g��bin naszego umys�u. Te obrazy, wizje, mitologie s� stale w nas; niekiedy wydobywaj� si� na powierzchni� i dobijaj� si� do naszej �wiadomo�ci. Wielu ludzi, tak�e spo�r�d tych, kt�rzy do dzi� s� uwa�ani za religijne autorytety, dostrzega�o w nich g�os Boga. 
2. 
Tytu� "Biblia szaman�w" oczywi�cie nie oznacza, �e oto w�a�nie zosta�a napisana (lub odnaleziona) jaka� Ksi�ga, zawieraj�ca szama�sk� m�dro��. Takiej ksi�gi nie by�o i nie b�dzie, gdy� szamanizm obywa� si� bez pisma. Jest to tradycja starsza ni� sztuka pisania, kt�ra pojawi�a si� w do�� p�nej fazie rozwoju ludzkiej kultury i d�ugo przez wiele lud�w, sk�din�d cywilizowanych i rozwini�tych, by�a traktowana z du�� nieufno�ci�. I tak na przyk�ad Ariowie, zdobywcy Indii, przez d�ugie wieki nie spisywali swoich �wi�tych hymn�w i epos�w, a przekazywali je wy��cznie ucz�c si� ich na pami��. Tylko w pami�ci wtajemniczonych-druid�w istnia�a bogata literatura, mitologia, kosmologia Celt�w - i wraz z druidami przepad�a. Podobnie, niedaleko od kraju, kt�ry b�dzie przedmiotem zainteresowania tej ksi��ki, a wi�c w staro�ytnym Iranie, d�ugo nie umiano si� zdecydowa� na spisanie nauk proroka Zaratusztry - chocia� Persowie i Medowie zewsz�d s�siadowali z ludami - Semitami, Elamitami i Grekami - kt�re od wiek�w pisma u�ywa�y nie tylko do cel�w uroczystych i sakralnych, ale i w codziennym �yciu. 
Pisanie i przechowywanie ksi�g by�o zrazu luksusem, i mia�o miejsce tam, gdzie by�y zorganizowane pa�stwa, kr�lewskie dwory, �wi�tynie i kolegia kap�an�w. Szamani dzia�ali raczej z dala od centr�w w�adzy i do dzi� zachowali si� tylko w odleg�ych i rzadko zaludnionych okolicach �wiata. Tym cenniejsza jest dzi� ich wiedza, kt�ra do naszych czas�w przetrwa�a w umys�ach tubylczych mieszka�c�w Syberii, Australii, obu Ameryk... 
Pod tytu�em tej ksi��ki - "Biblia szaman�w" - kryje si� wi�c zamiar du�o skromniejszy. Chodzi o przyjrzenie si� Biblii pod nietypowym dla niej k�tem: czy i w tej ksi�dze, �wi�tej najpierw dla narodu �ydowskiego, a p�niej dla chrze�cijan, nie przetrwa�y �lady dawnego, mitologicznego i szamanistycznego pojmowania rzeczywisto�ci? 
Gdy czyta si� Bibli�, powstaje wra�enie, �e jej autorzy w ostatniej chwili usi�owali utrwali� na papirusie duchowy przekaz, kt�ry ju� wygasa�. Dawniej szamani mieli �ywy kontakt z duchami, przodkami, bogami. P�niej �ydowscy prorocy, ich spadkobiercy, rozmawiali i spierali si� z Jahwe, swoim opieku�czym b�stwem. Potem ta gor�ca linia mi�dzy niebem a ziemi� przesta�a dzia�a� jak nale�y. Ludzie zacz�li szuka� g�osu bog�w w ksi��kach, nie w swoim czakramie serca. Pozosta�y spisane fragmenty legend, mit�w... Ale to nie bajki. Skoro w obecnych czasach magowie Indian, Buszmen�w, australijskich tubylc�w kontaktuj� si� z duchowymi istotami, nie mo�na w�tpi�, �e r�wnie� dawni �ydzi mieli szamanistyczne do�wiadczenia, kt�rych echo mo�na odnale�� w Biblii... 
3. 
S�owo szaman bywa u�ywane ma�o odpowiedzialnie. Dlatego warto przypomnie� jego pochodzenie: zosta�o zapo�yczone z j�zyka Ewenk�w, zwanych inaczej Tunguzami. S� to mieszka�cy Syberii, u�ywaj�cy j�zyka z rodziny a�tajskiej, podrodziny tunguskiej; j�zykowi bliscy krewni Mand�ur�w, dalsi za� krewni Mongo��w, Jakut�w, Tatar�w i Turk�w. Ewenkowie (a tak�e inne ludy Syberii) maj� swoich specjalist�w od kontaktowania si� z "innym �wiatem", �wiatem duch�w, b�stw, demon�w - i nazywaj� ich "szamanami". S�owo to zosta�o przej�te przez Rosjan, a nast�pnie sta�o si� terminem o mi�dzynarodowym zasi�gu. 
Syberyjskie pochodzenie s�owa szaman zobowi�zuje do tego, aby wierzenia i praktyki lud�w Syberii traktowa� jako wzorzec szamanizmu. Warto o tym pami�ta� szczeg�lnie dlatego, ze dzi� g��wnym o�rodkiem mody na szamanizm s� Stany Zjednoczone (i szerzej - �wiat angielskoj�zyczny), za� Amerykanie maja sk�onno��, z powod�w, kt�re mo�na nazwa� patriotycznymi, uto�samia� szamanizm z religijnym i duchowym �yciem Indian P�nocnej Ameryki. Tymczasem kultura Indian zawiera tylko niekt�re elementy szamanizmu. Podobnie, z racji syberyjskiego pochodzenia, nie nale�y terminu szaman zbytnio uog�lnia�, i nie nazywa� wszelkich plemiennych wierze� i obrz�d�w - "szamanizmem"; jako �e wszystkie ludy, zar�wno te �yj�ce w plemionach, jak i te cywilizowane, zorganizowane w pa�stwa, mia�y i maj� swoich specjalist�w od "tamtego �wiata", ale nie wszystkich mo�na nazwa� szamanami. 
Szamana wyr�nia przede wszystkim to, �e posiada on zdolno�� do wchodzenia w trans, w zmieniony stan �wiadomo�ci, w kt�rym bezpo�rednio kontaktuje si� z rzeczywisto�ci� duch�w, b�stw i innych istot ponadnaturalnych, oraz z ich mocami. Swoje wyobra�enia religijne czerpie on wi�c z pierwszej r�ki, z bezpo�redniego do�wiadczenia. Tym r�ni si� od innych specjalist�w, kt�rym bardziej nale�y si� miano kap�an�w (oraz religioznawc�w!), kt�rzy swoj� wiedz� wynosz� z lektur lub wyk�ad�w, i na takiej poj�ciowej wiedzy poprzestaj�, i to wystarcza, aby w wi�kszo�ci spo�ecze�stw byli jedynymi przewodnikami po �wiecie ducha. 
4. 
Czytelnicy moi chc� pewnie wiedzie�, czy staro�ytni �ydzi, autorzy Biblii, rzeczywi�cie byli... szamanistami? Odpowied� brzmi, oczywi�cie - NIE! Szamani �yj� w intymnej za�y�o�ci z natur�, kontaktuj� si� z jej mocami i duchami, znaj� j�zyk zwierz�t - to znaczy potrafi� si� kontaktowa� z opieku�czymi duchami zwierz�cych gatunk�w. Judaizm czyli kult Jahwe - przeciwnie - by� w istocie zerwaniem z natur�. �ydowskich prorok�w obchodzi� cz�owiek, i to tylko ten, kt�ry nale�a� do Narodu Wybranego - oraz B�g, ten najwy�szy i jedyny. Dla b�stw pomniejszych, duch�w przyrody, dla zwierz�t - ju� zabrak�o miejsca, przestali by� wa�ni... 
Je�eli pisz� o "Biblii szaman�w" to dlatego, i� chc� pokaza�, �e nawet w �ydowskiej religii pozosta�y echa dawnej, naturalnej magii. 
Pisane w latach 1996-99. Ko�cowa redakcja: 3 pa�dziernika 1999 
Milan�wek 
Wojciech J�wiak







W�� w raju
B�g stworzy� z py�u ziemi Pierwszego Cz�owieka, Adama, i na wschodzie �wiata urz�dzi� dla� ogr�d w Edenie. Potem z jego �ebra stworzy� Ew�. Oboje byli nadzy, lecz nie wstydzili si� tego. W samym �rodku rajskiego ogrodu ros�o drzewo, kt�rego owoce by�y tabu: B�g zabroni� Adamowi i Ewie zrywa� je i zjada�. By� w Edenie te� W��, kt�ry by� najinteligentniejszym za wszystkich stworze�. W�� tak powiedzia� do Kobiety: Je�eli zjecie zakazany owoc, nie umrzecie wcale, jak twierdzi� B�g, ale otworz� si� wasze oczy i staniecie si� r�wni bogom. Ewa pos�ucha�a W�a, sama zjad�a owoc i da�a je�� Adamowi. Pierwszym skutkiem nabycia m�dro�ci po zjedzeniu owocu by�o to, i� spostrzegli, �e s� nadzy, i poczuli si� zawstydzeni. Sporz�dzili sobie wi�c zas�ony z li�ci figowych. Potem ujrzeli Boga przechadzaj�cego si� w powiewach wiatru, poczuli l�k i schowali si� przed nim. Przed okiem Boga niczego nie da�o si� ukry�. Stw�rca przekl�� W�a i og�osi� go nieprzyjacielem ludzi, kobiet� skaza� na rodzenie dzieci w b�lach i podda� j� w�adzy m�a, Adama za� ukara� do�ywotni� ci�k� prac� na nieurodzajnej ziemi. Wygna� oboje z raju, a u bram Edenu postawi� na stra�y cheruba z p�omienistym mieczem. 
Wiele rzeczy dziej�cych si� w g��binach umys�u uk�ada si� w czw�rki. Siedemdziesi�t lat temu Elsie Wheeler z San Diego w Kalifornii "zobaczy�a" fragment innego mitu. Pisz� "zobaczy�a", bo mity stanowi� r�wnoleg�� rzeczywisto��, kt�ra niekiedy ods�ania si� przed oczyma jasnowidz�w. Ogr�d Edenu z Adamem i Ewa podobnie zosta� przed tysi�cleciami "zobaczony" czyim� jasnowidz�cym okiem. Pani Wheeler "zobaczy�a" co nast�puje: "Kobieta wynurza si� z oceanu, a w �lad za ni� foka, kt�ra obejmuje j�." By�a to pierwsza wizja z serii 360 tak zwanych Symbo...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin