Jan Brzechwa
"ŻUK"
Do biedronki przyszedł żuk, w okieneczko puk- puk- puk.
Panieneczka widzi żuka: "Czego pan tu u mnie szuka?"
Skoczył żuk jak polny konik, z galanterią zdjął melonik
I powiada: "Wstań biedronko, wyjdź biedronko, przyjdź na słonko.
Wezmę ciebie aż na łączkę i poproszę o twą rączkę".
Oburzyła się biedronka: "Niech pan tutaj się nie błąka,
niech pan zmiata i nie lata, i zostawi lepiej mnie,
Bo ja jestem piegowata, a pan- nie!"
Powiedziała co wiedziała i czym prędzej odleciała,
poleciała, a wieczorem ślub już brała z muchomorem,
bo od środka aż po brzegi miał wspaniałe, wielkie piegi.
Stąd nauka jest dla żuka:
Żuk na żonę żuka szuka.
Lim0nka