D.A.R.Y.L. (1985).txt

(47 KB) Pobierz
00:04:17:Jak masz na imię, synu?
00:04:20:Mam na imię is Daryl.
00:04:21:Co robisz w tych stronach?
00:04:25:Nie wiem.
00:04:49:W FILMIE WYSTEPUJĄ
00:05:37:w roli tytułowej
00:06:10:zdjęcia
00:06:19:-Faul!|-Faul!
00:06:21:-Faul!|-Nie było faulu!
00:06:22:-A właśnie, że był!|-Nie, nie było!
00:06:25:Widziałeś to.
00:06:26:Widziałeś to, prawda?
00:06:28:Faul, zgadza się?
00:06:31:-Słucham?|-Był faul?
00:06:36:Ja nie...
00:06:37:Ja nie...
00:06:37:Przepraszam.
00:06:39:muzyka
00:06:44:Dziwny.
00:06:46:Bardzo dziwny.
00:06:47:Nadal uważam, że był faul.
00:06:48:-Właśnie!|-Nie!
00:06:49:-Tak! Tak!|-Nie!
00:06:51:Człowieku, był Faul!
00:06:58:scenariusz
00:07:17:reżyseria
00:08:00:Dobrze. Czy możesz przeczytać litery z tamtej tablicy?
00:08:06:E, F, P, T, O, Z, L, P, E, D,
00:08:10:P, E, C, F, D, F, E, L,
00:08:13:E, D, F, C, Z, P.
00:08:17:-Cześć, synu.|-Cześć.
00:08:19:-Daryl, to jest Elaine.|-Cześć.
00:08:20:Cześć.
00:08:22:Kochanie, jutro rano mają do nas zadzwonić państwo Tarnoff.
00:08:24:Chcesz, abym zabrała te notatki do domu.
00:08:25:Tak, świetnie.
00:08:26:Miło cie poznać, Daryl.
00:08:28:-Mnie też.|-To na razie.
00:08:30:Cześć.
00:08:31:Chodź.
00:08:33:-Witam, panie Fox.|-Cześć, Ronnie.
00:08:37:Okay.
00:08:38:Usiądź tam.
00:08:43:OK. Jednego możesz być pewien, Daryl,
00:08:45:Ktoś gdzieś na pewno cię szuka.
00:08:48:a my się z nimi skontaktujemy.
00:08:51:Na razie spróbujemy zapewnić ci najlepsze warunki na pewien czas.
00:08:54:Howie.
00:08:56:Przepraszam na moment, Daryl.
00:09:01:Fizycznie jest w stu procentach zdrowy,
00:09:03:ale cierpi na ciężką amnezję.
00:09:06:Nie pamięta swoich rodziców, domu, ani niczego.
00:09:09:Jego wspomnienia nie istnieją raczej na podłożu psychologicznym.
00:09:13:Sądzę, że trzyma się nieźle.
00:09:14:Więc możesz się nim śmiało zająć.
00:09:17:Świetnie. Dzięki, Joe.
00:09:21:Tak więc...
00:09:23:Daryl, spędzisz tu noc lub dwie.
00:09:25:Potem spróbujemy odnaleźć szukającą ciebie rodzinę...
00:09:29:...twoi rodzice przyjadą i zabiorą cię do domu, OK?
00:09:31:-Dziękuję.|- OK.
00:09:32:Na pewno niezwykle ci trudno zapewnic mi dobre warunki.
00:09:37:Tak, cóż...
00:09:39:...tym właśnie sie tu zajmujemy.
00:09:45:-Musimy tu przywiązać.|-Tu jest druga strona.
00:09:49:Dobra, zabieraj to stąd!
00:10:03:-Dobra, zaraz to wciągniemy.|-Hej!
00:10:05:-Dziękuje, Wes.|-Świetnie.
00:10:06:Tak, cóż, część z nas bardzo ciężko pracuje,
00:10:09:nie tak jak niektórzy z tych, który znam.
00:10:11:-Jak tam wakacje?|-Było fantastycznie.
00:10:13:-Świetnie.|-Słuchaj, Andy,
00:10:15:Chcę z tobą o czymś porozmawiać.
00:10:16:Właściwie nie jest teraz pora na to, ale...
00:10:19:Masz chwilkę?
00:10:50:Nie, tu trzeba uderzyć mocniej. Trzymaj palce w ten sposób.
00:10:53:Dobrze?
00:11:11:Dobrze, Melanie, to chyba wszystko na dziś.
00:11:15:-Pamiętaj o pracy nad gamami.|-Tak, Pani Richardson.
00:11:19:-Z tym, że mam mnóstwo zadane.|-Oczywiście, rozumiem.
00:11:22:Ale chcę, abyś pamiętała, że Mozart też zapominał o pracy domowej.
00:11:26:Idź już, powiedz mamie, że świetnie sobie radzisz.
00:11:27:-Dziękuję, Pani Richardson.|-Bardzo proszę.
00:11:31:-Do widzenia, Pani Richardson.|-Do widzenia, Melanie.
00:11:32:-Na razie.|-Na razie.
00:11:34:-Cześć.|-Cześć.
00:11:36:-To była twoja ostatnia?|-A co, chcesz pofiglować?
00:11:40:Howie wpadł do mnie dzisiaj,
00:11:42:mają ośrodek dla dzieci.
00:11:44:To chłopiec. Ma 9 czy 10 lat.
00:11:46:Potrzebuje tymczasowo rodziny zastępczej, póki nie znajdą jego rodziców.
00:11:50:Howie spytał, czy moglibyśmy mu pomóc.
00:11:51:Przecież na to czekaliśmy, prawda?
00:11:53:Tak, Chciałem tylko być pewien. To dziecko ma amnezję.
00:11:57:Cóż...
00:11:59:Chodzi o to, że nie zezwolą nam na adopcję, jeśli nie sprawdzimy się jako|rodzina zastępcza..
00:12:09:Cieszymy się, że możesz być z nami, Daryl.
00:12:12:Dziękuję, Pani Richardson.
00:12:13:Joyce. Możesz mówić do mnie Joyce,
00:12:16:A to jest Andy.
00:12:18:Joyce. Andy.
00:12:20:To wspaniale, że jesteś tu z nami, Daryl.
00:12:24:Świetnie. Chodź, oprowadzę cię.
00:12:28:Hej, Daryl.
00:12:30:Łap.
00:12:32:Przepraszam.
00:12:41:Jestem tak bardzo szczęśliwa.
00:12:45:Joyce, on być może nie zostanie z nami na długo.
00:12:48:Chcesz teraz o tym pogadać?
00:12:51:Pewnie.
00:13:08:Cześć, Żółwiku.
00:13:09:-Jak tam wakacje?|-Świetnie.
00:13:11:I wie pani? Wiem o czymś lepszym niż wakacje.
00:13:14:-A co to takiego?|-Oglądanie, jak schnie farba.
00:13:19:-Więc gdzie jest ten słynny dzieciak?|-Słynny dzieciak?
00:13:23:Mój tata utrzymuje, że jest bardzo przystojny.
00:13:26:Być może to zawiść,
00:13:27:zwłaszcza utrzymując, że ma prawdziwe imię,
00:13:30:wprzeciwieństwie do mnie.
00:13:32:Daryl jest na górze. Przyprowadzę go.
00:13:35:Daryl.
00:13:36:Daryl, kochanie, możesz zejść na chwilkę?
00:13:38:Właśnie ktoś przyszedł. Chciałabym, abyś go poznał.
00:13:40:Hej!
00:13:42:Słyszałem, że nie pamięta, skąd pochodzi.
00:13:44:Chodzi mi o to, czy on, no wiesz..
00:13:47:Nie.
00:13:48:I lepiej z nim o tym nie rozmawiaj, dobrze?
00:13:51:OK.
00:13:54:Obiecaj mi, że będziesz uważał ten temat za zamknięty.
00:14:00:Zgoda?
00:14:02:Na honor skauta.
00:14:04:Nie kapuję. Pamiętasz jak się czyta.
00:14:06:Pamiętasz swoje imię i inne takie.
00:14:08:Ale nie pamiętasz swojej rodziny, szkoły,
00:14:11:ani nawet, czy masz braci lub siostry. To bez sensu.
00:14:14:Cóż, doktor mówi, że pamięć może wkrótce mi wrócić.
00:14:18:Właściwie to nikt do końca nie wie.
00:14:20:Lepiej wracajmy.Chcesz do mnie wstąpić?
00:14:24:Jesli będziemy mili dla Hookie, być może pozwoli nam pograć na jej nowym komputerze.
00:14:27:OK.
00:14:29:-Kim jest Hookie?|-To moja siostra, Sherie Lee.
00:14:32:Hookie?
00:14:33:"Początkujący wagarowicz". Każdej nocy urywa się na randki.
00:14:36:Dopiero co wymyśliłem to przezwisko. Strasznie ją to wkurza.
00:14:39:Kto to jest wagarowicz?
00:14:43:Joey miał przyjemny spacer?
00:14:45:Przewietrzył się?
00:14:47:Przebył dziś spora drogę, Pani Kent.
00:14:49:We wtorek o tej samej porze, nie zapomnij.
00:14:51:Joey zawsze oczekuje na dzień gdy go zabierasz ze sobą, Żółwiku.
00:14:55:Świetnie, dzięki.
00:14:57:Więc jak zapamiętałeś swoje imię,
00:14:59:ale nie pamiętasz niczego innego?
00:15:00:Nudzisz nas.
00:15:03:Weszliście do mojego pokoju i zaczęliście grać na moim komputerze.
00:15:05:Moge nudzić każdego, kto wejdzie do mojego pokoju.
00:15:08:To Amnezja selektywna, co oznacza, że zawsze się coś pamięta.
00:15:12:Na przykład, nie zapomniałem, jak się mówi.
00:15:19:Rozbiłeś się, idioto.
00:15:21:45,100, Hookie. Zobaczmy twój najlepszy wynik.
00:15:24:OK.
00:15:26:45,100, Żółwiku.
00:15:30:- Mogę spróbować?|-Nauczę cię, jak się w to gra.
00:15:33:Daj mu spróbować.
00:15:35:Joyce mówi, że jest bardzo mądry. Pozwól mu to udowodnić.
00:15:38:Chyba rozumiem.
00:16:19:O mój...
00:16:36:79,950.
00:16:40:Ale fajna gra!
00:16:41:Całkiem nieźle.
00:16:43:Daryl Richardson.
00:16:45:Jesteś pewien, że nigdy przedtem w to nie grałeś?
00:16:48:-Nie sądzę.|-Świetnie!
00:16:50:Wygląda na to, że to chyba ty wymyśliłeś "Pole Position".
00:16:53:-Przestań Hookie, nie bądź...|-Mógłbyś przestać mnie tak nazywać?
00:16:56:Ja nie żartuję.
00:16:57:Wygląda na to, że twojej matce też to przeszkadza.
00:16:58:Owszem i w tym cała rzecz.
00:17:01:Nie rozumiem, co właściwie miałoby przeszkadzac twojej rodzinie.
00:17:04:Jak na geniusza, jesteś wyjątkowo głupi.
00:17:07:Chodź.
00:17:13:Co znaczy: wagarowicz?
00:17:29:Hey, Billy, zaczekaj na mnie!
00:17:38:Hej.
00:17:41:-W porządku, Joyce. Zajmę się nim.|-Cóż, myślę, że Daryl mógłby...
00:17:44:Chcesz, aby dzieciak pokazał się przerwszego dnia w szkole wraz ze swoją matką?
00:17:48:Boże!
00:17:50:Daryl?
00:17:51:Doceniam to, Joyce,
00:17:54:ale jestem pewien, że Żółwik może mnie oprowadzić.
00:18:02:No dalej, chodźmy.
00:18:08:{y:i}Wiesz jak bardzo gardzę oszustwem?
00:18:11:Potrafisz sobie wyobrazić, jaki byłby świat bez nadziei na powrót
00:18:14:do moich łask?
00:18:16:-Ale ja pytałam tylko...|-Cisza!
00:18:19:A teraz, ta dziewczynka pokaże wam, jak zrobić to podczas testu.
00:18:23:To jest oszustwo. To upoważnia mnie do nazywania ciebie oszustką.
00:18:26:Podłą oszustką.
00:18:35:A teraz, ponieważ jest poniedziałek...
00:18:39:...i jako że mam dziś ochotę być dobrym...
00:18:43:...będę udawał, że to się nie stało...
00:18:47:...ale to udawanie nie wychodzi mi za dobrze.
00:18:50:Więc jeśli się to powtórzy...
00:19:01:Wymieńcie się klasówkami.
00:19:03:Ciszej, proszę!
00:19:05:Aby sprawdzić siebie nawzajem.
00:19:12:Ty.
00:19:14:Tak, ty chłopcze. Ty.
00:19:18:Co ty sobie wyobrażasz?
00:19:20:Zmieniasz odpowiedzi na cudzej klasówce?
00:19:23:Poprawiam je, jak pan prosił.
00:19:25:Ale nie podałem wam jeszcze odpowiedzi.
00:19:32:Przekona się pan, że wszystkie są poprawione prawidłowo.
00:19:35:Zaznaczyłem "Dziewiątkę" jako prawidłową odpowiedź.
00:19:38:A tak właściwie, to jest błąd w punkcie ósmym.
00:19:42:I tylko kalkulator mógłby to wykazać.
00:20:13:Sądzę, że najważniejsze jest to, aby zrozumieć...
00:20:16:...że baseball jest esencją wszystkich istnień we wszechświecie.
00:20:20:Dlatego też nie wygłupiamy się. Nie robimy sobie z tego żartów.
00:20:24:Traktujemy to bardzo poważnie. Poza tym, gramy w coś jeszcze.
00:20:28:OK? Tak jak z myciem samochodu. Chcesz spróbować i przyjąć parę podań?
00:20:31:-Tak, pewnie.|-To do dzieła.
00:20:33:Tak, jak ci pokazywałem, tak jak z kartami basebolowymi.
00:20:35:Ty staniesz tam.
00:20:37:Ja rzucę piłkę w twoją stronę.
00:20:38:Patrz uważnie i obserwuj, co się stanie, OK?
00:20:41:Nie, nie będziesz tego potrzebował.
00:20:42:To inna część gry. OK?
00:20:44:OK, Daryl.
00:20:47:Jesteś gotowy...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin