V S02E01 - Red Rain.txt

(23 KB) Pobierz
00:00:01:/Mam na imię Anna.
00:00:03:/Nie lękajcie się.|/Zawsze jestemy pokojowo nastawieni.
00:00:06:To dla mnie bardzo ważne,|/żeby nie zadawał się z Przybyszami.
00:00:10:Ludzka kobieta|nosi dziecko Przybysza.
00:00:11:/Cieszę się, że dziecko przeżyło.|/Jednakże matka nie.
00:00:15:- Jeste Przybyszem.|/- Sš inni tacy jak ja.
00:00:17:/Pišta Kolumna.
00:00:18:Evans, masz poprowadzić ledztwo|w sprawie Pištej Kolumny.
00:00:21:Musimy ich rozgromić.
00:00:23:Potrzebujemy armii,|więcej żołnierzy.
00:00:25:/Stworzę ci jš.
00:00:26:/Z jaj Anny majš niedługo|wykluć się żołnierze.
00:00:28:/Mam plan.
00:00:30:/Zbliża się wojna.|Niech "V" oznacza "zwycięstwo".
00:00:37:/Odczuwasz ludzkš emocję.
00:00:39:/- Wiesz, co zrobiła?|/- Muszš za to zapłacić.
00:01:19:Ty?
00:01:24:Tyler?
00:01:41:Ty?
00:01:43:Ty!
00:01:51:Ty?
00:01:54:Tyler!
00:01:55:Tyler!
00:02:21:Tyler?
00:02:28:Tyler.
00:02:33:Co to ma być, mamo?
00:02:35:Co nam zrobiła?
00:02:40:Tyler? Tyler.
00:02:49:Nie. Nie.
00:02:51:Nie!
00:02:59:Dlaczego?
00:03:03:To rewanż|za zabicie moich dzieci.
00:03:30:/Czerwone Niebo - Dzień 4
00:03:32:/To praktycznie niemożliwe|/w obecnej sytuacji.
00:03:34:/Chcę mieć pewnoć,|że technicy przekazujš nam wszystkie nowe dane.
00:03:38:Evans, nie miała ić do domu?|Przepij się trochę.
00:03:42:Niebo jest czerwone od 4 dni,|a my nie mamy nic.
00:03:44:Mam ić do domu?
00:03:46:Komu udało się|spotkać z Annš?
00:03:48:Nie. wiatowi przywódcy|starajš się czego dowiedzieć,
00:03:50:ale Jej Królewska Moć|Anna nadal milczy.
00:03:52:Widać tak u nich|robi się pokaz siły.
00:03:55:Za to u nas milczenie|oznacza przyznanie się do winy.
00:03:58:Nadal nie ma dowodów|winy Przybyszów.
00:04:01:Tak czy siak, musimy z nimi|porozmawiać i to wyjanić.
00:04:08:Im dłużej unikamy odpowiedzi|na pytania o czerwone niebo,
00:04:11:tym prędzej|mogš to sami rozgryć.
00:04:13:Nawet jeli okrelš jego skład,
00:04:15:nie zrozumiejš|jego prawdziwego celu.
00:04:18:Być może.
00:04:19:Jednakże ledziłem poczynania|ich najlepszych ekologów.
00:04:22:Jest taki jeden,|dr Ellis Watts...
00:04:25:jego badania niebezpiecznie|zbliżajš się do prawdy.
00:04:29:Zabij go.
00:04:33:Jest jeszcze jedna sprawa.
00:04:37:Nagłe uwolnienie czerwonego nieba|zaskoczyło kapitanów statków.
00:04:42:Majš obawy,|że odczuwasz ludzkie emocje,
00:04:46:tracisz kontrolę,|zdolnoć skutecznego rzšdzenia.
00:04:53:Ty także je masz?
00:04:59:Nie, moja królowo.
00:05:02:Natychmiast zorganizuj|holokonferencję z kapitanami.
00:05:06:Kapitanowie już tu lecš,|by spotkać się z tobš osobicie.
00:05:10:Powiadom mnie, gdy dotrš.
00:05:17:Tak?
00:05:19:Mamy problem z więniem, moja królowo.
00:05:54:Bez obaw.|Zabiorę cię stšd.
00:05:57:Obiecuję.
00:06:03:Zawiodłe mnie, Ryanie.
00:06:06:Przyjęłam cię z powrotem,|pomimo twojego buntu.
00:06:10:Zaoferowałam ci wszystko...
00:06:12:dom, błogoć,|a ty nadal się opierasz.
00:06:15:Nie chcę twojej błogoci.
00:06:18:Chcę zobaczyć córkę.
00:06:19:Nie, chcesz jš stšd zabrać.
00:06:21:Zabrać jš z więzienia,|nim zginie z twojej ręki,
00:06:25:tak jak jej matka.
00:06:28:Na mnie prowadzisz|jedynie testy.
00:06:30:Któż wie, co robisz jej?
00:06:32:Staram się odkryć,|jak twoja córka... istny cud,
00:06:35:pierwszy mieszaniec|ludzko-przybyszowy... została poczęta.
00:06:39:Została poczęta z czego,|czego nigdy nie zrozumiesz...
00:06:44:z miłoci.
00:06:47:Wracaj do ludzi,|skoro tak ich kochasz.
00:06:52:Zabierzcie go na Ziemię.|Nie ma prawa powrotu.
00:06:54:Twoja córka zostanie ze mnš.
00:07:13:/Minęły dwa miesišce|/od przylotu Anny i Przybyszów.
00:07:16:/Pierwszy kontakt|/z pozaziemskim życiem
00:07:18:/zawładnšł wyobraniš całego wiata,
00:07:22:/jednak nastawienie ludzi się zmieniło...
00:07:24:Akceptację i wdzięcznoć|za Centra Medyczne i niebieskš energię
00:07:29:zastšpiły gniew i zamieszki.
00:07:32:Cały czas otrzymujemy doniesienia|o nowych rozruchach,
00:07:35:dowiedzielimy się też,|że waszyngtońscy urzędnicy
00:07:37:mobilizujš armię|na wypadek wojny totalnej.
00:07:41:/Niektórzy obywatele na Manhattanie|/zaczęli już gromadzić żywnoć,
00:07:46:/wodę i lekarstwa
00:07:47:w obawie, że nadcišga katastrofa.
00:07:51:/W rezultacie niektórzy|/schronili się w wištyniach,
00:07:55:/modlšc się o odpowiedzi|/od Boga lub Anny.
00:08:02:/W zwišzku z ulicznymi zamieszkami
00:08:04:/niektórzy obywatele|/zaczęli gromadzić broń i amunicję.
00:08:08:/Jak skomentował pewien nowojorczyk:
00:08:09:/"Jeli Anna sprowadzi Armageddon,|/to ruszam do walki".
00:08:13:/Naoczni wiadkowie donoszš,
00:08:15:/że Centrum Ambasadorów Pokoju
00:08:17:/stało się beczkš prochu,|/gotowš, by wybuchnšć,
00:08:19:/podczas gdy ostatni Przybysze|/w strachu wsiadajš na promy
00:08:24:/lecšce do statku-bazy.
00:08:25:/Można miało powiedzieć,|/że stosunki między ludmi a Przybyszami
00:08:29:/zostały zerwane.
00:08:31:/Jako że brak wieci|/ze strony Przybyszów
00:08:33:/a wiatowym przywódcom|/nie udało się przerwać ich milczenia,
00:08:35:/aktualnym pozostaje pytanie:
00:08:37:/Czy jest kto,|/kto może stawić czoła Annie?
00:08:40:Musimy dotrzeć do Anny.
00:08:42:Nie możemy.
00:08:44:Przynajmniej drogš służbowš.
00:08:49:Wiesz co?
00:08:50:Masz rację.
00:08:52:Pójdę do domu.
00:08:58:Zrobię to sama.
00:09:04:Ryan Nichols wrócił na Ziemię.
00:09:07:Dziwi cię, że go wypuciłam.
00:09:10:Testy niczego nie wykazały.
00:09:12:Odpowiedzi na temat mieszańca
00:09:14:- tkwiš w samym dziecku.|- Co, jeli wróci do Pištej Kolumny?
00:09:17:Włanie tego chcę.
00:09:20:Jego nienawić do mnie|zawiedzie go do serca Pištej Kolumny.
00:09:23:Wtedy wykorzystamy go,|by ich zniszczył od wewnštrz.
00:09:27:Ustawicznie buntował się|przeciwko tobie.
00:09:29:Skšd przypuszczenie,|że tym razem da się kontrolować?
00:09:34:Mamy jego dziecko.
00:09:42:Po czterech dniach|nadal nic nie wiemy o czerwonym niebie.
00:09:45:Tylko Anna zna odpowiedzi.
00:09:47:Przecież nie zadzwonimy|do jaszczurczej królowej.
00:09:50:"Czeć, Anno. Tu Pišta Kolumna.|Możemy pogadać?"
00:09:54:Muszę dostać się na ten statek.
00:10:04:To ja.
00:10:06:Ryan?
00:10:08:Gdzie ty był?
00:10:10:Martwilimy się.
00:10:11:Na statku.
00:10:13:Przez 4 dni?|Urzšdzilicie sobie rodzinne spotkanko?
00:10:16:Nie, byłem więniem.
00:10:17:Żołnierz odnalazł Val|i zabrał jš na statek-bazę.
00:10:20:Zrobiłem, co mogłem.|Udałem się za niš.
00:10:23:Ryanie, gdzie jest Val?
00:10:29:Nie żyje.
00:10:33:Przykro mi.
00:10:38:A dziecko?
00:10:40:Anna jš ma.
00:10:43:Próbowałem jš uwolnić,
00:10:48:ale Anna mnie przyłapała|i wyrzuciła ze statku.
00:10:53:Ciekawa historyjka.
00:10:55:Pojawia się ni stšd, ni zowšd,
00:10:57:a my mamy mu wierzyć?
00:10:58:Gdybym was sprzedał,|to oddział żołnierzy
00:11:00:wszedłby tutaj tuż za mnš.
00:11:02:Więc ot tak cię wypuciła?
00:11:05:I nie chce niczego w zamian?
00:11:12:Ty.
00:11:13:Jestem w Centrum Ambasadorów Pokoju.|Mamy tu zamieszki.
00:11:16:Zostań, gdzie jeste.|Zaraz przyjadę.
00:11:19:Zamieszki w Centrum Ambasadorów Pokoju.
00:11:21:Tyler tam jest.
00:11:36:Rozumiem, że macie pytania|w zwišzku z uwolnieniem czerwonego nieba.
00:11:41:Zapewniam, że to częć mojego planu.
00:11:44:I nikt...|człowiek czy Przybysz...
00:11:48:nie pojmie wagi tego, co nadcišga.
00:11:56:Słyszałam też o obawach,|że udziela mi się ludzka skóra.
00:12:02:Nie macie powodów do obaw.
00:12:05:Mam wszystko pod kontrolš.
00:12:14:Bardzo sobie cenię|wasze zaufanie
00:12:20:i lojalnoć.
00:12:51:Noszę ludzkš skórę,|ale nigdy nie zapomnę, czym jestemy.
00:13:22:V [02x01]|Red Rain - Czerwony Deszcz
00:13:31:Tłumaczenie: Highlander|.:: GrupaHatak.pl ::.
00:13:36:/Ocalmy nasze niebo!|/Ocalmy nasze niebo! Ocalmy nasze niebo!
00:13:41:Cofnšć się!
00:13:43:/Ocalmy nasze niebo!|/Ocalmy nasze niebo!
00:13:46:Tyler!
00:13:47:/Ocalmy nasze niebo!
00:13:49:Mamo?
00:13:52:Próbowałem dostać się|na statek, do Lisy.
00:13:54:- To był ostatni prom.|- Już dobrze. Trzymaj się mnie.
00:13:57:Zabiorę cię stšd.
00:14:00:Hej!|Cofnij się!
00:14:05:Ty!
00:14:08:Tyler!
00:14:10:Tyler!
00:14:11:Tyler!
00:14:14:Nic mi nie jest, mamo.
00:14:16:Pokaż.
00:14:18:/Ocalmy nasze niebo!
00:14:22:Jeste ranny.
00:14:24:Sprowadzę pomoc.
00:14:27:Przepraszam.|Przepraszam!
00:14:29:Jestem Erica Evans z FBI.|Anna mnie zna.
00:14:34:To mój syn, Tyler.|Musi dostać się na statek.
00:14:36:Potrzebny mu lekarz.
00:14:38:Anna pewnie zechce mu pomóc.|Zadzwoń do niej!
00:14:43:Już dobrze.
00:14:46:/Cofnšć się!
00:14:48:Agentko Evans.
00:14:50:Zostałem upoważniony|do sprowadzenia pani syna na statek.
00:14:53:Beze mnie nigdzie nie pójdzie.
00:15:38:Agentko Evans,|musimy natychmiast ić.
00:16:02:Na pewno wszystko|będzie dobrze, ojcze?
00:16:04:Tak, będzie.
00:16:09:Proszę, niech pani usišdzie.
00:16:11:Dziękuję, ojcze.
00:16:15:Co tutaj robisz?
00:16:18:Widzisz, jak jest na zewnštrz?
00:16:22:Niebo krwawi.
00:16:24:Przyszedłem się pomodlić.
00:16:28:Nie jeste tu mile widziany, Chad.
00:16:30:Zaczekaj.
00:16:32:Czego chcesz?
00:16:35:Odkupić winy.
00:16:40:Widziałem co na statku.
00:16:44:Anna torturuje uczestników|programu "Życie na pokładzie"
00:16:47:przy pomocy jakiej maszyny z igłami.
00:16:49:Sš do niej wkładani i...
00:16:54:To dzięki mnie tam wylšdowali.
00:16:56:Propagowałem ten program.
00:16:59:Ludzie uznali|Centra Medyczne za bezpieczne,
00:17:01:bo widzieli,|jak uleczyli tętniaka Chada Deckera.
00:17:04:To przez Annę go miałem.
00:17:09:Ludzie mi zaufali,
00:17:10:a ja to wykorzystałem|zgodnie z planem Anny.
00:17:15:Nie wiem, jak ci pomóc, Chad,
00:17:18:ani też czy tego chcę.
00:17:20:Ojcze, proszę.
00:17:22:Daj mi drugš szansę.
00:17:24:Chcę walczyć razem z Pištš Kolumnš.
00:17:26:Nie...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin