Państwo Podziemne - poczštki Gdy od padziernika 1939 r. polskie władze na obczynie, polscy wygnańcy i emigranci podejmowali nie kończšce się wysiłki - zarówno na płaszczynie politycznej, jak i wojskowej - dla obrony państwowej racji stanu, kraj przygnieciony okupacjami nie ustawał w pracach nad budowš podziemnego państwa, ochronš godnoci i tożsamoci narodowej. Gotował się też na dzień wyzwolenia. W cišgu kilku miesięcy po wrzeniowej klęsce, w podzielonym, okupowanym kraju, powstało - wedle niektórych szacunków - nie mniej niż 150 grup i organizacji konspiracyjnych. Małych, całkowicie nieformalnych, kilko- lub kilkunastoosobowych zespołów, "ludzi, którzy skupili się, aby podjšć konkretne działania lub po prostu wymieniać poglšdy", było - jak pisze Tomasz Strzembosz - "tysišce". Grupki te najczęciej znajdowały, raczej prędzej niż póniej, drogę do istniejšcych już organizacji lub stawały się zaczštkiem nowych. Strzembosz z naciskiem zwraca uwagę nie tylko na ów stan nieomal goršczkowej aktywnoci, ale także na konstytutywnš dla całej polskiej konspiracji rolę małych grup i spajajšcych je więzów - koleżeńskich czy wręcz przyjacielskich, opartych na "wspólnocie życia i zainteresowań". Był to, jak się wydaje, rzeczywicie czynnik o wielkim, choć raczej psychologicznym niż politycznym znaczeniu. Trzeba, jak sšdzę, wskazać także na charakterystycznš cechę pozwalajšcš lepiej zrozumieć pewne mechanizmy konspiracji, choć oczywicie nie była to cecha wyjštkowa. Wymogi konspiracji narzucały działalnoć w małych zespołach, Nawet największe organizacje skonstruowane były na zasadzie "trójek" czy "pištek", konspiratorzy znali stosunkowo niewielkš liczbę najbliższych kolegów czy współpracowników. Spora częć uchwał czy decyzji ciał kierowniczych różnych organizacji podejmowana była przez akceptowanie dokumentów kršżšcych obiegiem. Dowódcy nie dokonywali inspekcji swoich oddziałów, a często nawet sztabów w pełnym składzie. Przywódcy polityczni nie mieli szans na spotkania ze zwolennikami swoich partii. Żołnierze i członkowie partii nie znali nawet nazwisk wyższych dowódców czy leaderów, a bezporednich przełożonych znali najczęciej z widzenia, pseudonimu lub fałszywego nazwiska. W tych warunkach lojalnoć i zaufanie były nieporównanie ważniejsze niż w czasie normalnej, jawnej działalnoci. Konspiracja stwarzała też, zwłaszcza w pierwszym okresie okupacji, warunki do powstawania inicjatyw spontanicznych, lokalnych czy rodowiskowych. Sprzyjała decentralizacji, a nawet "dekompozycji" istniejšcych partii i organizacji społecznych, pojawianiu się nowych przywódców i oczywicie dowódców. Nawet marginalne w stosunku do głównych podziałów politycznych grupy i rodowiska, jeli miały odważnych i rzutkich działaczy, mogły być równie "głone" (wydawać gazetki, broszury, ulotki) co tradycyjne orodki polityczne. Aczkolwiek niektóre nurty polityczne od pewnego już czasu ostrzegały przed grobš wojny, nikt w istocie nie był przygotowany na taki obrót wydarzeń, jaki nastšpił, a szybkoć załamania się frontu i opuszczenie kraju przez sporš częć elit politycznych i dowódców wojskowych, nie sprzyjały dostosowywaniu się do niespodziewanej sytuacji. Także pierwsze działania okupantów były pewnym zaskoczeniem, głównie z uwagi na ich niesłychanš brutalnoć. Istota i metody totalitaryzmu - jakby się obie okupacje od siebie nie różniły, były wykonywane przez państwa totalitarne - nie były przecież znane ani nawet wyobrażane, choć wiedziano sporo i o państwie nazistowskim, i o stalinowskim bolszewizmie. Władze państwowe w istocie nie przygotowały ani zwartej koncepcji, ani odpowiedniej siatki. Zarówno istniejšca od 1923 r. Grupa Operacyjna Dywersji Sztabu Głównego, jak utworzony w 1934 r. tzw. Komitet Siedmiu (K-7Ň), będšcy ciałem koordynacyjnym Oddziału II SG i MSZ, przygotowywały się do działalnoci na terenie przeciwnika. Dopiero po wybuchu wojny naprędce przystosowywano je do aktywnoci na ziemiach polskich ogarnianych przez wroga. Na nastroje społeczne i zachowania bardzo silnie oddziaływały polityczne i psychologiczne reperkusje militarnej klęski i opuszczenia - walczšcego jeszcze, choć już w beznadziejnej sytuacji - kraju przez najwyższe władze państwowe i wielu wysokich dowódców. Doprowadziło to nie tylko do gwałtownych i często niezwykle emocjonalnych oskarżeń pod adresem całego obozu rzšdowego i ustroju "pomajowego". Obóz ten, stanowišcy wszakże bardzo poważnš siłę społecznš, znalazł się w stanie politycznej zapaci i właciwie już do końca wojny i okupacji nie zdołał z niej wyjć. Podobnie jak na emigracji także w kraju orodki wywodzšce się z przedwrzeniowej opozycji dšżyły do usunięcia na margines ludzi z dotychczasowego obozu rzšdzšcego. Przesunięcia w nastrojach i opiniach wpływały na różnicowanie się i swoistš "decentralizację" konspiracyjnego życia politycznego. A także wojskowego. Pierwsze organizacje konspiracyjne powstały jeszcze przed, wspomnianš już, Służbš Zwycięstwu Polski. 17 wrzenia w Stanisławowie (a więc jeszcze przed okupacjš) na podstawie siatki dywersji pozafrontowej utworzono pod dowództwem ppłk. Jana Mazurkiewicza Pogotowie Obywatelskie (nast. pn. Tajna Organizacja Wojskowa). 19 wrzenia powstała w Krakowie grupa "Silesia" wydajšca pierwsze pismo konspiracyjne "Polska żyje", a kilka dni póniej, też w okupowanym Krakowie, utworzono Zwišzek Orła Białego (nast. pn. Organizacja Orła Białego) oparty na siatce dywersyjnej oraz na strukturach i działaczach Zwišzku Strzeleckiego. 29 wrzenia w Warszawie, do której wkraczały dopiero wojska niemieckie, działacze Zwišzku Powstańców lšskich utworzyli Zwišzek Powstańców Niepodległociowych. W końcu wrzenia powstała "Ojczyzna", organizacja utworzona przez poznańskich działaczy obozu narodowego. W cišgu padziernika zorganizowały się - lub raczej zaczęły się organizować - m.in.: Komenda Obrońców Polski, utworzona na podstawie rozkazu (i rodków) rozformowanego zgrupowania KOP gen. Wilhelma Orlika-Rckemana, "Warszawianka" Jana Hoppego, Zwišzek Obrony Rzeczypospolitej Tadeusza Żenczykowskiego, "Muszkieterzy" Stefana Witkowskiego, Miecz i Pług ks. Leona Peplau, Organizacja Wojskowa "Wilki" por. Józefa Brcknera, Tajna Armia Polska ppłk. Jana Włodarkiewicza, Polska Ludowa Akcja Niepodległociowa (PLAN), Komenda Zbrojnego Wyzwolenia. Także w cišgu padziernika rodowiska przywódcze niemal wszystkich głównych partii politycznych podjęły decyzje o podjęciu działalnoci konspiracyjnej - 13 padziernika uczyniło to Stronnictwo Narodowe, 16 padziernika Polska Partia Socjalistyczna (która po formalnym rozwišzaniu partii występowała pod nazwš Wolnoć - Równoć - Niepodległoć = WRN), potem Stronnictwo Demokratyczne, Stronnictwo Pracy, ONR-ABC, które przyjęło nazwę "Szaniec" (od swego pisma), ONR-Falanga pod nazwš "Pobudka". Najpóniej, bo dopiero w połowie lutego 1940 r., formalnš decyzję o wznowieniu działalnoci podjęło Stronnictwo Ludowe (znane pod kryptonimem "Roch" - Ruch Oporu Chłopskiego), czynne w konspiracji od samych jej poczštków. Do działalnoci konspiracyjnej włšczyły się też niektóre organizacje społeczne. Obok Zwišzku Strzeleckiego, który był głównš bazš Organizacji Orła Białego czy Zwišzku Powstańców lšskich, podobne decyzje podjęły m.in. ZMW "Siew", występujšc pn. Chłopskiej Organizacji Wolnoci "Racławice", czy Strażacki Ruch Oporu "Skała". Niektóre reaktywujšce się w podziemiu partie powoływały swoje organizacje wojskowe: Narodowa Organizacja Wojskowa (Stronnictwa Narodowego) powstała już w padzierniku, pepeesowska Gwardia Ludowa w listopadzie, grupa "Szańca" swoje oddziały zbrojne (Zwišzek Jaszczurczy) utworzyła jednoczenie ze strukturš cywilnš. Zdarzały się też sytuacje odwrotne: Tajna Armia Polska w grudniu 1939 r. utworzyła jako swoje polityczne zaplecze organizację "Znak". Warunki konspiracyjne umożliwiły - czy ułatwiły - "skonsumowanie" niektórych rozbieżnoci wewnštrzpartyjnych. Obok poznańskiej "Ojczyzny" ze Stronnictwa Narodowego oddzieliła się grupa kierowana przez Karola Stojanowskiego pn. Narodowo-Ludowa Organizacja Wojskowa (NLOW). Lewicowe skrzydło PPS nie weszło do WRN, a Stanisław Dubois utworzył grupę "Barykada Wolnoci" (od nazwy pisma). W tworzeniu "Pobudki" nie brał udziału leader ONR Bolesław Piasecki, który z czasem stworzył własnš organizację, opanowujšc koalicyjnš zrazu Konfederację Narodu. Już wymienione powyżej organizacje i grupy - wojskowe, polityczne i polityczno-wojskowe - wskazujš, jak zróżnicowane, a zarazem rozproszone były poczštki konspiracji. A przecież kolejne powstawały wiosnš 1940 r., dochodziło zarówno do mniej lub bardziej trwałych fuzji, ale i do secesji, rozłamów, których tylko częć wynikała z ciosów okupanta uderzajšcych w kierownictwo i zmuszajšcych do tworzenia się nowego, nieraz o odmiennych poglšdach. Nader często bowiem, zwłaszcza w strukturach powstajšcych "na wieżym pniu", bez uprzedniej wspólnoty rodowiskowej czy politycznej, złożenie przysięgi w tej a nie innej organizacji było kwestiš przypadku, a tajnoć poczynań zarówno wytwarzała silne więzy lojalnoci, jak i utrudniała dotarcie do grupy, która bardziej odpowiadałaby poglšdom konspiratora. Dla większoci zresztš najważniejsze było uczestniczenie w wysiłku konspiracyjnym - dowolnego rodzaju czy typu - a nie szukanie możliwoci dla wyrażania swoich poglšdów. Stšd np. założony z inicjatywy czynników wojskowych KOP zbliżył się z czasem do współpracujšcej z komunistami lewicy. Podobna była też droga polityczna częci Gwardii Obrony Narodowej (organizacji założonej jeszcze 12 padziernika 1939 r.) na czele z ...
jagaw7