Nagłaśnianie gitar.doc

(628 KB) Pobierz

Nagłaśnianie gitar

 



W poprzednim miesiącu pisałem dość szczegółowo na temat potrzebnego sprzętu i przygotowań w zakresie nagłaśniania bębnów. W tym miesiącu chciałbym powiedzieć coś więcej na temat omikrofonowania, przygotowania i realizacji gitar. We współczesnej muzyce niezależnie od tego czy jest to pop, rock, hip-hop, jazz czy jakikolwiek ze znanych i granych gatunków muzyki, jednym z podstawowych instrumentów wykorzystywanych podczas koncertów jest gitara. Może być to gitara basowa, gitara akustyczna, elektryczna lub klasyczna. Jeżeli chodzi natomiast o zrealizowanie dobrze brzmiącej gitary w warunkach live, procedury są dość podobne niezależnie od rodzaju instrumentu.

 

 

Gitara akustyczna

 

Najbardziej popularną metodą nagłaśniania gitary akustycznej jest wpięcie gitary prosto z linii w stół. Trzeba pamiętać jednak o ważnym elemencie takiej instalacji, jakim jest tzw. di-box. Najkrócej mówiąc jest to z języka angielskiego tzw. Direct Box. W budowie jest to specyficzne urządzenie mające na celu odseparowanie sygnału wejściowego względem sygnału wyjściowego.

  
Najczęściej jest to transformator 1:1 zaopatrzony oczywiście w niezbędne gniazda. Większość di-box’ów ma jeszcze jedną własność, oprócz separacji wejścia i wyjścia, pozwala także na zmianę sygnału z niesymetrycznego, (który wychodzi z instrumentu) na symetryczny, używany w prawie wszystkich połączeniach na scenie. Ponad to co już wymieniłem, di-box zabezpiecza również przed specyficznym efektem sieci czyli tzw. pętlą masy powodującą efekt "brumienia". W kontekście gitary akustycznej należy wspomnieć także, że w wielu wypadkach wpinania tego instrumentu in-line, prosto w stół trzeba będzie zadbać o napięcie fantom +48V. Oczywiście możliwość wpięcia „wiosła” prosto w stół może mieć tylko miejsce wtedy gdy mamy mikser zaopatrzony w dobrej jakości przedwzmacniacze. W innym razie trzeba będzie zadbać o odpowiedni zestaw takich urządzeń montowanych w racku.

W kontekście przedwzmacniaczy chciałbym nadmienić tylko o kilku modelach z którymi się spotkałem w rackach na wielu sztukach.

Pierwszym z nich jest TL Audio 5001. Jest to montowany w racku, zestaw czterech przedwzmacniaczy mikrofonowych (zaopatrzonych również w wejścia liniowe) zapewniających doskonałą jakość i niezłe typowo brytyjskie brzmienie.

 

 

 

Drugim rozwiązaniem jest urządzenie firmy Universal Audio oznaczone symbolem 4110. Jest to występujący także w formie ośmiokanałowego urządzenia, przedwzmacniacz, który na wielu już imprezach świetnie sprawdził się np. w kontekście nagłośnienia gitary akustycznej.

 

 

Ostatnim przedwzmacniaczem, na który nie będziemy musieli wydać aż takich sum jak na dwa poprzednie modele, jest konstrukcja firmy Presonus oznaczona symbolem DIGIMAX LT.  Każdy kanał posiada możliwość włączenia zasilania fantomowego, oraz zaopatrzony jest w wejścia w formacie XLR a także TRS firmy Neutrik co też nie jest bez znaczenia.

 

 

 

Chciałbym powiedzieć jeszcze słowo na temat samych przetworników (tzw. pickupów) w gitarach akustycznych. Wewnątrz przetwornika często nazywanego przystawką, znajdują się pojedyncze magnesy w kształcie walca, na które nawinięta jest cewka z bardzo cienkiego drutu. Całość umieszczona jest tuż pod strunami. Wskutek drgań metalowych strun znajdujących się w stałym polu magnetycznym magnesów przetwornika, w cewce, indukuje się napięcie, które jako sygnał wyjściowy z gitary przekazywane jest do wzmacniacza tam zaś przetwarzany i wzmacniany, często również poddany przesterowaniu. Jest to na tyle prosty układ, że swego czasu w latach głębokiej komuny młodzi muzycy sami owijali magnes -włożony do pudełka po tabletkach na gardło- drutem i wsadzali pod struny swoich wioseł. Oczywiście działo to tak jak działało, a czasami wcale nie działało, ale dawało dużo radości.

Obecnie większość modeli gitar akustycznych jest zaopatrzona w tego typu przetwornik. Dzięki umieszczonym w górnej części pudła rezonansowego potencjometrom możemy na bieżąco modyfikować takie parametry jak poziom głośności czy z pomocą prostego 3-punktowego korektora modyfikować brzmienie.

 

 

 

Nadal są jednak w sprzedaży przetworniki do własnego montażu, zaopatrzone we właściwe urządzenia, a także gniazda połączeniowe do baterii 9V oraz wyjście TRS.

 

 

 

Gitara klasyczna

 

            Nagłośnienie bądź rejestracja tego instrumentu w warunkach live, wymaga zdecydowanie innego podejścia niż rejestracja studyjna. Z oczywistych przyczyn odpada zainstalowanie jednego instrumentu blisko pod sufitem i zbieranie dźwięku z dalekiego ujęcia, zawierającego również dźwięk pomieszczenia. Jeżeli chodzi o omikrofonowanie gitary klasycznej, trzeba wziąć pod uwagę dwie techniki nagłośnienia: technika rejestracji jednym mikrofonem-mono, lub rejestracja dwoma mikrofonami-stereo. Do nagłośnienia tego instrumentu powinniśmy użyć mikrofonu pojemnościowego, a nie dynamicznego, (jeżeli zależy nam na jak najlepszej jakości dźwięku). Z czystym sumieniem mogę polecić kilka modeli mikrofonów, które przez wiele lat sprawdziły się podczas rejestracji gitar w studiu nagrań i z powodzeniem sprawdzą się również przy nagłośnieniu live. Są to takie modele jak: RODE NT1, Groove Tubes GT55 czy Oktawa MC012. W kontekście instrumentów akustycznych ze szczególnym naciskiem na gitarę klasyczną, wymienione mikrofony wydają się być świetnym rozwiązaniem na dużą klarowność i szczegółowość przekazu, dzięki dużemu pasmu przenoszenia i świetnemu odtwarzaniu wysokich częstotliwości. Gdy mamy już wybrane mikrofony, należy powiedzieć słów kilka na temat rozmieszczenia mikrofonów. W przypadku decyzji o technice z użyciem jednego mikrofonu dobrze jest umieścić go na wysokości 12 progu i w odległości 5cm od pudła. Jeżeli chodzi natomiast o technikę stereo z zastosowaniem dwóch mikrofonów to jeden umieszczamy w okolicach 12 progu natomiast drugi w pobliżu mostka. Oczywiście jeden panoramujemy maksymalnie w lewo a drugi maksymalnie w prawo. Można również spróbować konfiguracji X/Y lub konfiguracji naśladującej ludzkie uszy, mającej na celu jak najwierniejsze oddanie widma stereo. Chciałbym na koniec wspomnieć również, że nie warto szaleć z kompresją (która powinna wynosić nie więcej niż stosunek 2:1) oraz korekcją. Gitara klasyczna podobnie zresztą jak i akustyczna jest bardzo dynamicznym instrumentem i szkoda stracić tej pięknej, jedynej w swoim rodzaju barwy podczas nieumiejętnego miksu.

 

Gitara Basowa

 

            W przeciwieństwie do kontrabasu, lub kontrabasu elektrycznego tutaj nie będziemy stawać raczej wyjścia z linii czy też z linii wzmacniacza, specyficznym rozwiązaniem będzie jednak zastosowanie połączenia obu tych metod, czyli połączenie sygnału z linii, oraz sygnału zbieranego przez mikrofon(y) znajdujący się przy wzmacniaczu. Zajmijmy się, zatem omikrofonowaniem. Podobnie jak w przypadku gitary elektrycznej, konkretne umiejscowienie będzie uzależnione od naszych indywidualnych preferencji. Od bardziej mulistego i mięsistego brzemienia podczas ustawienia mikrofonu przy grillu wzmacniacza, aż do jasnej, jaskrawej barwy przy ujęciach dalekich z odległości kilkunastu centymetrów. Jak wyglądają jednak najlepsze mikrofony, które będą dobrze współpracować ze wzmacniaczem basowym? Muszą być to mikrofony, których konstrukcja pozwala na znoszenie dużych poziomów SPL, czyli typowe mikrofony przeznaczone do nagłaśniania instrumentów basowych (jak stopa perkusji czy właśnie gitara basowa) Oto krótka lista sprawdzonych konstrukcji. Firma Shure od wielu już lat szczyci się na rynku produktów pro audio udaną serią Beta. Jeżeli chodzi o model przeznaczony do nagłaśniania instrumentów basowych jest to konstrukcja oznaczona symbolem BETA 52A.

 

 

 

Od wielu lat równie cenioną konstrukcją spod znaku firm Sennheiser jest model z linii produktów Evolution e602.

 

 

 

AKG z kolei zapewniło sobie dobrą pozycję na rynku mikrofonów do instrumentów basowych modelem AKG D112

 

Gitara Elektryczna
 

            Ostatnim zagadnieniem, o którym chciałbym napisać, jest rejestracja gitary elektrycznej. Popularność tego instrumentu to zasługa wielu gatunków muzyki, w których jest wykorzystywana. Od bluesowych czarnych brzmień, przez typowo funkowe z użyciem, tzw. kaczki (efektu Wah-Wah) po ciężkie, mięsiste brzmienia w muzyce metalowej. Jak uzyskać jednak takie brzmienie w warunkach live? Już spieszę z odpowiedzią!



Pierwszą sprawą będą oczywiście mikrofony. Mikrofonem, który przede wszystkim kojarzy się rejestracją gitary elektrycznej (zresztą rejestracji czegokolwiek) jest oczywiście Shure SM57. Jest to na tyle uniwersalna i świetna konstrukcja, że z powodzeniem zapewnia doskonały przekaz dynamiki i emocji, które popłyną ze wzmacniacza gitarowego. W wielu aplikacjach live, często stosuje się również mikrofon Sennheiser e906 ze znakomitej serii Evolution. Dobrym rozwiązaniem pozwalającym na uzyskanie jeszcze większej palety barw i dużo lepsze możliwości kreacji brzmienia na etapie miksu, jest zastosowanie dwóch mikrofonów; dynamicznego i pojemnościowego. Jeżeli chodzi o mikrofon pojemnościowy, dobry do tego celu będzie każdy wysoki, model renomowanego producenta (Neumann, Rode czy Shure).

 

Warto powiedzieć jednak o samym ustawieniu mikrofonu (mikrofonów). W przypadku zastosowania jednego dynamicznego (w domyśle SM57) ustawienie będzie decydowało o sonorystyce, im bliżej membrany tym więcej niskich częstotliwości i dźwięk będzie bardziej mulisty i ciemny. Oddalenie spowoduje z kolei bardziej siarczystą barwę. Jeżeli chodzi o zastosowanie dwóch mikrofonów jeden (dynamiczny) ustawiamy na osi głównego głośnika (lub jednego z głośników) natomiast drugi w rogu kolumny. W kontekście kolumn gitarowych na scenie, śmieszy mnie jeszcze jeden fakt. Od wielu lat utarło się zupełnie niezrozumiałe przekonanie, że w celu zapewnienia dobrego nagłośnienia dla gitary elektrycznej na scenie musi znajdować się kilkanaście paczek gitarowych. Zbadałem tą sprawę i jak się okazało gdy nawet na scenie stoi kilkanaście kolumn to najczęściej gra tylko jeden lub dwa stacki…

 

Korekcja i efekty

 

            Jeżeli chodzi o korekcję, najważniejsze z punktu widzenia realizatora będą pasma które pełnią kluczowe role w brzmieniu gitary. I tak za brzmienie gitary basowej odpowiadają pasma 700Hz-1kHz(atak, czytelność przekazu), 60Hz-80Hz (dół brzmienia), 2,5kHz (poświst struny). Jeżeli chodzi o pozostałe typy gitar są to pasma 240Hz (masywność brzmienia), 2,5kHz (klarowność), 120Hz (w przypadku gitary akustycznej, ta częstotliwość odpowiada za dół brzmienia). W kwestii efektów oczywiście może okazać się konieczne zastosowanie bramki szumów lub kompresora. Pamiętajmy jednak, że łatwo jest stracić pierwotną charakterystykę i swoisty power, płynący z kolumny gitarowej. Jeżeli chodzi natomiast o kompresję, dobrym rozwiązaniem może okazać się zastosowanie kompresji pasmowej. W kwestii efektów typowo przestrzennych, jak delay’e czy reverb’y. Najczęściej sami gitarzyści mają w rackach lub we floorboardach odpowiednie efekty i sami wiedzą, w którym momencie chcą przywołać do pętli efektów.

 

Zupełnie inny punkt widzenia

 

            Oczywiście możemy na scenie biegać z mikrofonami, kilometrami kabli i kilkoma tonami sprzętu. Parę lat temu na rynku pojawił się jednak produkt, który na zawsze zmienił wizerunek i punkt widzenia odnośnie nagłośnienia i rejestracji gitar zarówno basowych jak i elektrycznych czy akustycznych. Oczywiście mowa o śmiesznym, czerwonym pudełeczku wyprodukowanym przez producenta, firmę Line6. POD, POD2 a obecnie PODxt czy PODxt LIVE, to tylko niektóre produkty z palety tego producenta. Za kilkaset dolarów dostajemy w przystępnej formie urządzenia- montowanego w racku lub w efektownym pudełku (przypominającym swoim kształtem pudło gitary) kompletny zestaw efektów, wzmacniaczy i kolumn.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Niektórych takie rozwiązanie rozśmieszyło i ani myśleli, żeby zastosować to urządzenia w warunkach bojowych, czyli na scenie, ale tylko do pewnego czasu. Szczerze mówiąc sam z niedowierzaniem słuchałem najpierw próbek, a potem - kilka miesięcy po premierze - tego co potrafi to maleństwo. Jeżeli chodzi o presety typu clean jest to naprawdę majstersztyk. Kiedy trzeba brzmią szkliście, to znowu okrągło i ciepło albo funkowo. Trochę zawiodły mnie barwy przesterowane, trzeba przyznać, że kilkanaście lamp z olbrzymią paczką, rozkręcone na godzinę czwartą to jest to!

            Konstruktorzy nie tracąc jednak animuszu poszli krok dalej. Wykorzystując wszech panujący trend cyfryzacji. Wielu producentów produkuje programy oparte na algorytmach modelujących (arcy wiernie) brzmienie faktycznych, realnych wzmacniaczy. Dobrym przykładem, może być firma Digidesign i koronny stół Venue lub mniejszy Profil.

 

 

 

Na ścieżkach gitary w dowolnych ilościach możemy zapiąć nieskończenie dużą liczbę efektów i konkretnych presetów z brzmieniami. Jedyną rzeczą, która będzie nas ograniczała jest tylko moc obliczeniowa komputera. Wygląda na to, że po wyrzuceniu kolejnych racków ze sprzętem, sceny znów mogą być coraz mniejsze, bo już niedługo cały warsztat pracy realizatora to będzie pendrive…

 

Podsumowując

 

            W moich rozważaniach nie wspomniałem na temat gitary hawajskiej, czy kontrabasu elektrycznego. Najczęściej jednak te instrumenty rejestrujemy z linii z wykorzystaniem DI-Box’a. Jeżeli chodzi jednak o rejestrację wszystkich innych gitar, mam nadzieję, że moje doświadczenia, metody i tricki, o których tutaj napisałem, pomogą wam w pracy na scenie z gitarzystą i z jego instrumentem.

 

Łukasz Kornafel

http://www.estradowiec.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=244&Itemid=67

Zgłoś jeśli naruszono regulamin