kawały(1).doc

(52 KB) Pobierz


Mija się na ulicy chłopak z dziewczyną...
Widzi jaka jest brzydka i mówi do niej:
-W jakim ty zamku straszysz?!
-Masz za małego konia żeby tam dojechać!

Przychodzi rolnik do baru. Prosi o setkę mocnej wódki. Wypija to na raz i mruczy pod nosem, kręcąc głową:
-No po prostu nie do wytłumaczenia...
Barman spojrzał zaciekawiony, nadstawił ucha. Rolnik tymczasem ponawia zamówienie. Wypija na raz i mruczy pod nosem:
- No po prostu nie do wytłumaczenia...
Barman nie wytrzymał:
-Wie Pan, ja tu juz kilka lat za barem stoję. Niejedno widziałem, niejedno słyszałem. Niech Pan powie o co chodzi, może jakoś zaradzę.
-Widzi Pan, dzisiaj rano doję sobie krowę. Siadłem sobie za nią spokojnie na zydelku, a ta jak mnie nie strzeli z kopyta! Spokojny człowiek jestem, to sie nie denerwowałem, tylko wziąłem jej te nogę do słupa przywiązałem. Doję dalej, a ta jak mnie nie strzeli z drugiej nogi! No to przywiązałem jej i tę nogę do drugiego słupa. Doję dalej, a ta jak mi nie zatnie z ogona. No to przywiązałem jej ten ogon do powały. Doję dalej, a ta jak mi nie pierdnie prosto w twarz. Wtedy to juz sie wkurzyłem. Panie kochany, myślę sobie „Ja ci pokażę, cholero jedna!" Pasa ściągnąłem, żeby ją skarcić, ale spodnie mi z tyłka spadły, bo mam za luźne i wtedy weszła moja żona... No po prostu nie do wytłumaczenia...

Po skończonej pracy na polu stary wraca do domu otwiera dzrzwi i widzi, jak stara krząta się po kuchni zdenerwowany krzyczy:
-To ja k...a przez cały dzień na polu a ty nie przygotowana? Następnym razem jak zobaczysz ze wracam to rozbierz sie i czekaj na mnie w łóżku.
Po paru dniach stara widzi ze stary zapier....a do domu więc ona biegim do łóżka. Wpada mąż i się drze:
-A ty k...a co? Stodoła się pali, a ty z p...ą na wierzchu?!

Nauczycielka pierwszej klasy, miała kłopoty z jednym z uczniów.
-Jasiu, o co ci chodzi?
-Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!
Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor pyta:
-Ile jest 3 x 3?
-9.
-Ile jest 6 x 6?
-36.
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor.
-Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.
-Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
-Nogi.
-Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?
-Kieszenie.
-Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?
-Kokos
-Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?
Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
-Guma do żucia.
-Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać... Jasiu:
-Podaje dłoń.
-Teraz zadam kilka pyta z serii "Kim jestem?".
-OK - powiedział Jasiu
-Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie.
-Namiot
-Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
-Obrączka ślubna
-Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze.
-Nos
-Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
-Strzała
Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi:
-Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!

Leży żona z mężem w łóżku. Ona mówi:
-Może będziemy uprawiać seks, bo dawno tego nie robiliśmy?
-Chyba ty...

Zdechł najlepszy przyjaciel faceta - owczarek podchalański. Gość strasznie rozpaczał przez ponad 3 miesiące. Po pół roku od tragedii zbliżają się imieniny faceta i jego żona wpada na genialny pomysł, aby odkupić mu szczeniaka tej samej rasy. Nie mówiąc nic nikomu idzie do sklepu ze zwierzętami i pyta faceta w sklepie:
-Macie może szczeniaki owczarków podchalańskich?
-Oczywiście. Z rodowodem.
-Ile?
-1450 zł.
Kobieta załąmała ręce.
-A czegoś tańszego nie macie?
-Jamniki.
-Ile?
-450 zł.
-A nie macie czegoś w granicach 50 zł?
- mamy żabę.
-Żabę? Ale po co mi żaba. chciałam mężowi zrobić prezent, bo zdechł jego owczarek.
-Żaba to świetny pomysł. Widzi pani, ona potrafi robić laskę.
Kobieta kupiłą tę żabę. Na drugi dzień po imieninach wraca do domu i słyszy że coś strasznie tłucze sie w kuchni. Wchodzi i widzi bajzel nie z tej ziemi. Wkurzona pyta:
-Co tu się do cholery dzieje?
-Uczę żabę gotować.
-Ale po co?
-Bo jak sie nauczy, to ty wyp***dalasz! <hahaha>

Przychodzi facet do burdelu i prosi o dwie francuskie kobiety:
-Niestety nie ma.
-No to obojętnie...
-Są tylko Niemki.
No więc facet bez zastanawiania się wziął Niemki. Uprawiają sex, gdy nagle jedna zaczyna krzyczeć:
-Ja gut!
-Skąd ja ci teraz jagód wezmę?!<hahaha>

Maż po kłótni z żoną mówi do niej:
-Jak umrzesz, to ci każę na nagrobku napisać: "Tu spoczywa moja żona, wiecznie zimna!"
A żona odpowiada:
-A jak ty umrzesz, to ci każę napisać: "Tu spoczywa mój mąż, nareszczcie sztywny..."<hahaha>

Pewna młoda kobieta spotyka w barze fantastycznego faceta. Zaczepia go, rozmawiają cały wieczór, na koniec opuszczają razem bar. Wieczorny spacer kończy się pod drzwiami mieszkania faceta. Facet zaprasza kobietę do środka... W mieszkaniu znajduje się mnóstwo pluszowych misiów, całe półki, posegregowane według wielkości. Małe na najniższych półkach, średnie na środkowych półkach i te duże, na samej górze... Kobieta jest zdziwiona, że trafiła na zbieracza pluszowych misiów, ale nic nie mówi, jest zaskoczona, ale z drugiej strony cieszy się, że trafiła na takiego uczuciowego i wrażliwego faceta. Odwraca się do niego... całuje go... zdejmuje suknię... Stało się to, o czym cały wieczór marzyła... Po fantastycznej nocy pełnej namiętności, leży obok swojego wyśnionego faceta i pyta: 
-I jak było? 
-Możesz sobie wybrać nagrodę z najniższej półki...

Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary zboczeniec i się drze:
- Ha Ha Kapturku, nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- Chyba, k***a, w koszyk...

Przychodzi pięcioletni chłopczyk ze zdechłą żabą na smyczy i skarbonką pod pachą do burdelu. Podchodzi do burdel-mammy i pyta:
-Czy można prosić dziewczynę z AIDS?
-Mały przecież ty masz 5 lat? Co ty byś z nią zrobił i dlaczego z AIDS? Nie, my nie mamy dziewczyn z AIDS!
-Ale ja naprawdę potrzebuję - mówi i rozbija skarbonkę.
Mama widząc pieniądze staje się bardziej skłonna do negocjacji.
-No dobrze, ale po co ci ta dziewczyna z AIDS?
-Potrzebna!
-Powiedz to może coś się znajdzie...
-No dobra. Chodzi o to, że jak zrobię to z dziewczyną z AIDS to będę miał AIDS. I jak wrócę do domu to moja opiekunka, która mnie wiecznie molestuje też będzie miała AIDS. A potem jak mój tatuś ja odwozi, to ona mu daje na tylnym siedzeniu... i on też będzie miał AIDS. A jak tatuś wraca to w nocy grzmocą się z mamusią... i ona też będzie miała AIDS. A rano, jak tato wychodzi do pracy to przyjeżdża pan od zbierania śmieci i wpada do nas i mamusia daje mu dupy. On też będzie miał AIDS. I o tego sk****ela mi chodzi, bo mi żabę przejechał!

Siedzą mężczyzna i kobieta w przedziale. Mężczyźnie rozpiął się rozporek, więc kobieta próbuje mu jakoś elegancko zwrócić uwagę:
-Hmm..."sklep" się Panu otworzył...
Pan od razu zorientował się co chodzi i zapiął rozporek, ale chciał wiedzieć, czy nie widziała przypadkiem czegoś więcej:
-A, hmm... "kierownik" był?
- Nie, tylko jakiś "fizyczny" leżał na worach...

-Jaka jest najsilniejsz część ciała kobiety?
-Usta, bo nawet konia pociągną...

Ktoś zapukał do burdelu. Burdel-mama otworzyła drzwi i zobaczyła raczej schludnego, dobrze ubranego i w przeszło średnim wieku mężczyznę.
-W czym mogę pomóc? - spytała.
-Chcę się widzieć z Baśką! - odparł gosc.
-Proszę pana, Baśka jest jedna z najdroższych panienek. Może jakas inna...
-Nie! Muszę zobaczyć Baśkę! - zażądał gosc.
Baśka podeszła do niego i powiadomiła go, że żąda 1000 złotych za wizytę. Mężczyzna bez wahania sięgnał do kieszeni i podał jej dziesięć 100 złotowych banknotów. Oboje poszli do pokoju na górę, na godzinkę...Następnej nocy przyszedł znowu i zażądał Baśki. Baśka wyjaśniła mu, że bardzo rzadko zdarza się tutaj, żeby ktoś wracał drugą noc z rzędu.... i że nie może dać mu zniżki. Stawka pozostała ta sama, 1000 złotych. Mężczyzna znowu wręczył jej gotówkę i znowu poszli na pięterko... Kiedy przyszedł następnej nocy, nikt nie móg uwierzyć. I znowu wręczył Baśce gotówkę i znowu poszli na pięterko... Kiedy minęła godzina Baśka spytała go:
-Skad jestes? Nikt wcześniej nie żądał moich usług trzy noce z rzędu...
-Z Warszawy... - odparł mężczyzna.
-Naprawdę!? Mam tam rodzinę..-odrzekła.
-Tak, wiem... - odparł mężczyzna. - Twój ojciec umarł, a ja jestem adwokatem twojej siostry. Ona prosiła mnie, żebym Ci przekazał Twoje 3000 złotych spadku...
Morał z tej historyjki: Trzy rzeczy są w życiu pewne:
1. Śmierć
2. Podatki
3. I to że Twój prawnik zawsze Cię wydyma...

Siostra kocha się z bratem i mówi:
-Jesteś lepszy od taty.
-Wiem, mama mi powiedziała...

Młoda para wybrała się pociągiem w podróż poślubną. W 3-osobowym przedziale sypialnym byli razem z księdzem. Jako że byli sobą jeszcze nienacieszeni, umówili się, że gdy żona będzie miała ochotę na seks to ma zawołać: „Kochanie mam ochotę na pączki”. W owym przedziale znajdowały się 3 prycze, postanowili, że Ksiądz będzie spał na samym dole, żona na środkowej, a na górnej pryczy mąż. Po godzinie jazdy żona dostała chcicy i woła wcześniej umówione hasło. Mąż zszedł do niej, zrobił swoje i wrócił do siebie. Po 2 godzinach żona znowu woła:
-Kochanie mam ochotę na pączki.
Mąż ponownie zszedł, zadowolił żonę i wrócił tam gdzie leżał. Żonie wciąż było mało i już trzeci raz woła dobrze już znane hasło. W tym czasie z dolnej pryczy wysuwa się ksiądz i mówi:
-Moi drodzy nie mam nic przeciwko tym Waszym pączkom, tylko powoli mi już lukier na twarz kapie.

Ośmioletnia dziewczynka przychodzi do kiosku:
-Poproszę paczkę kondonów.
-Dziecko, ale ty masz jeszcze mleko pod nosem.
Dziewczynka wyciera się i mówi:
-O, przepraszam, to nie mleko.

Pewien facet jechał samochodem i uderzył w samochód dwóch pedałów. Pedały wychodzą z samochodu i jeden z nich mówi do drugiego:
-Genek dzwoń na policję.
-Panowie zapłacę panom tysiąc złotych - proponuje facet.
-Genek dzwoń na policję – nie ustępuje pedał.
-No dobrze zapłacę panom dwa tysiące - podwyższa propozycję mężczyzna.
-Genek dzwoń na policje.
W końcu gość się zdenerwował i mówi:
-To ch**j wam w dupę!
Na co pedał:
-Genek nie dzwoń, pan chce negocjować...

Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić. Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej! Zszokowany facet mówi do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
-Jasne! Co mam robić?
-Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieść nas oboje do domu.
Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:
-Trzymaj pan ją!
A facet krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
-Wiem, ku**a, to moja! Teraz idę po pańską!

Pewien facet idealista zobaczył kiedyś, że jego ciało jest wszędzie dokładnie opalone tylko nie w miejscu fiuta. Widząc to poszedł na plażę, rozebrał się do naga i zakopał sie w piasku tak że było widać tylko huja. Nagle przez plażę idą dwie babcie i widząc członka jedna mówi do drugiej:
-Jak miałam 15 lat to się tego bałam, jak miałam 20 to sama tego chciałam, jak miałam 50 to już nie mogłam wytrzymać, a jak mam 80 to to rośnie na dziko a ja nawet ukucnąć nie mogę...

Co powstanie z krzyżówki blondynki z psem husky? Najglupszy pies w zaprzegu, albo prostytutka odporna na mróz...

Siedzi na drzewie wiewiór i koń. Przychodzi krowa:
-Ej, wiewiór, mogę wejść?
-Nie, bo musiałbym zwalić konia!


Mecz o SUPER PUCHAR, 100 tysięcy ludzi na trybunach. Kibice szaleją, wrzeszczą i ogólnie jest fajno. Wszyscy oczywiście stoją, wszyscy oprócz jednego faceta, który zamiast patrzyć na grę, ostro się onanizuje, nie zwracając na nikogo uwagi. W pewnym momencie ktoś to zauważa i zaczyna się przyglądać. Potem szturcha drugiego i już po chwili duża grupa ludzi patrzy na ostro walczącego z "klejnotem" gościa. Kilka minut póżniej cały stadion patrzy już na faceta, który nadal nie wie jakie wzbudza zainteresowanie. Nawet telewizyjne kamery się na nim skupiły. Wreszcie zawodnicy obu drużyn zauważyli brak dopingu i też patrza tam gdzie wszyscy. W końcu - UUUUHHHH! Facet skończył, czerwony z wysiłku ale szcześliwy... Schował interes, wyciagnął papierosy i zapałki. W tym momencie widzi, że cały stadion patrzy w milczeniu na niego. Gościu zamiera z fajką przy ustach i zapaloną zapałka, spogląda powoli wokoło w końcu mówi ze zrezygnowaniem:
-Niieeeee no, kur...... - nie mówcie, że tu jarać nie wolno...

Uczeń stoi przed tablicą, rozwiązuje zadanie, ale męczy się niemiłosiernie. Za bardzo mu to nie idzie, więc co chwilę pluje w ręce i wciera ślinę we włosy. Nauczycielka patrzy ze zdziwieniem i pyta się go:
-Zygmuś! Dlaczego wcierasz ślinę we włosy?
-Bo wczoraj słyszałem, jak mamusia mówi tatusiowi: Pośliń główkę, a zobaczysz, że od razu pójdzie ci lepiej...

Tatuś tłumaczy synkowi zasady urozmaiconego pożycia seksualnego. Gestykuluje, miota się po podłodze, wygina niewidzialną partnerkę na
wszystkie strony, obrazowo ze szczegółami przedstawia każdą możliwą i niemożliwą pozycję. Synek tymczasem siedzi skulony na fotelu, czerwony jak burak, uszy mu płoną, rumieńce wypełzły na buzię, głowę coraz bardziej wtula w ramiona, jeszcze trochę i zemdleje. W końcu udaje mu się przerwać oszalałemu rodzicowi i mówi:
-Ale tatusiu, przestań już proszę! Mówiłem ci, że mam jutro w szkole historię, wiesz wojny, zabory i takie tam, a ty miałeś mi tylko wytłumaczyć, co to jest najeźdźca

Polak, Rusek i Niemiec mówią co kupią żonom na gwiazdkę. Niemiec mówi:
-Ja żonie kupię BMW i Mercedesa, Jak jej się BMW nie spodoba to będzie miała Mercedesa.
-Ja mojej kupię futro z norek i z szynszyli.Jak jej się z norek nie spodoba to będzie miała z szynszyli - powiedział Rusek. A Polak:
-Ja mojej kupię beret i wibrator. Jak jej się beret nie spodoba to niech się pie**oli.

W pewnej wiosce zmarł stary ksiądz, który był jedynym proboszczem na całą okolicę. Ponieważ nie było jeszcze wtedy zakładów pogrzebowych, zmarłych przygotowywała do ostatniej drogi rodzina lub jacyś bliscy. Kościelny wraz ze starą gosposią, która prawie całe życie spędziła usługując proboszczowi, zajęli się przygotowaniem na plebani ciała do ostatniej drogi. Kiedy wszystko już było gotowe, kościelny pyta gosposię:
-Chcesz go jeszcze pocałować zanim go włożę?
W tym momencie gosposia zaczęła rozpaczliwie płakać.
-Co z tobą? - pyta kościelny.
-Bo... bo... tak mnie właśnie pytał każdego wieczora!

Panie grają w golfa. Jedna z nich uderzyła piłeczkę - chciała prosto, poszło w lewo. Niedaleko stojący obserwator żeńskich zmagań zgiął się w pół, wsadził dłonie pomiędzy uda i wrzasnął. Pani podbiegła do niego przerażona:
-Ja bardzo pana przepraszam, ale to było doprawdy niechcący! Jestem fizykoterapeutką, może będę w stanie panu pomóc...
Pan nadal jęczy... Pani rozpięła mu rozporek i rozpoczęła masowanie. Po 5 minutach pyta:
-No i jak?
-Bardzo przyjemnie, ale kciuk nadal boli...

Idzie facet przez cmentarz, a tam drugi facet rucha babę. Ten podchodzi do niego i mówi:
-Dasz zaruchać?
-Masz łopatę, idź se wykop.

Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi:
- Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.
Klasa na to chórem:
- Sp*******j, ty stara k***o!
Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.
- Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę, jak należy z nimi postępować.
Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
- Cześć, małe sku******y!
- Czołem, łysy ch**u!
- Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus.
- Na globus? - dziwi się klasa. - A co to jest globus?
- Od tego właśnie zaczniemy...
 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin