Moralnosc pani Dulskiej.pdf

(324 KB) Pobierz
104202608 UNPDF
Moralno ść pani Dulskiej
Akt I
Poranek. Na scenie pojawia si ę pani Dulska w niedba ł ym
stroju
„w bia ł ym kaftaniku w ą tpliwej czysto ś ci”.
Budzi s ł u ż b ę i córki, krzyczy na s ł u żą c ą Hank ę , ż e ź le pali w
piecu. Hanka chce odej ść od nast ę pnego miesi ą ca, ma do ść
zalotów Zbyszka, syna Dulskich. Wielokrotnie skar ż y ł a si ę
pani, ale bez rezultatów . Dulska nie zgadza si ę na jej
odej ś cie, obiecuje, ż e tym razem skutecznie za ł atwi spraw ę z
synem.
Córka Hesia narzeka na zimn ą wod ę do mycia. Dulska
twierdzi, ż e córki powinny si ę hartowa ć . Pokrzykuje na
m ęż a, który jeszcze nie wsta ł , i z ł o ś ci si ę , bo Zbyszek nie
wróci ł do domu.Nast ę pnie idzie zbeszta ć stró ż a, bo zostawi ł
104202608.001.png 104202608.002.png
na dziedzi ń cu now ą miot łę . T ę chwil ę wykorzystuj ą córki i
biegn ą do pieca, by si ę ogrza ć . Hesia opowiada siostrze o
rozmo wach
z kuchark ą , dotycz ą one spraw seksu. Hesia zauwa ż a, ż e
brat nie wróci ł na noc. Znów gdzie ś zabawi ł , poza tym
„lata” za Hank ą . Wra ż liwa Mela uwa ż a, ż e to z mi ł o ś ci, ale
siostra nie podziela jej zdania. Zastanawia si ę nad
nieobecno ś ci ą brata, wypytuje o to Hank ę . Ta mówi, ż e nic
nie wie. Rozmarzona Hesia zwierza si ę , ż e chcia ł aby by ć ju ż
doros ł a, pozna ć wszystkie tajemnice i móc w ł óczy ć si ę po
nocach tak jak Zbyszek.
Przychodzi Dulska, krzyczy na córki, ż e jeszcze si ę nie
ubra ł y. Mela zwraca siostrze uwag ę , ż e lekcewa żą co odnosi
si ę do polece ń matki. Hesia nic sobie z tego nie robi.
Wraca Zbyszko. Hesia koniecznie chce wiedzie ć , gdzie by ł ,
ale gdy brat j ą przegania, ze z ł o ś ci wo ł a matk ę . Dulska
zagania Mel ę do gry na pianinie, narzeka na Hesi ę i chce
porozmawia ć ze Zbyszkiem. Syn jest zm ę czony, dopomina
si ę o kaw ę , chce spa ć . Matka robi mu awantur ę o noc
sp ę dzon ą poza domem, zapewne w towarzystwie kokot. Na
to Zbyszek odpowiada, ż e matka sama przecie ż wynajmuje
mieszkanie jednej z takich kokot. Dulska broni si ę , ż e jej si ę
nie k ł ania, pieni ę dzy od niej przecie ż nie bierze dla siebie,
jedynie p ł aci nimi podatki. Ma dosy ć nocnych eskapad syna,
nie chce te ż p ł aci ć jego d ł ugów. Syn usprawiedliwia si ę , ż e
cz ł owiek jest zwierz ę ciem towarzyskim, a w domu, gdzie
brak „swobodnej, szerokiej my ś li”, nikt nim nie bywa.
Wreszcie idzie spa ć .
Dulski w milczeniu szykuje si ę do pracy. Ż ona strofuje go,
ż eby uwa ż a ł na wyp ł at ę , któr ą ma odebra ć . Uskar ż a si ę na
syna, wydziela m ęż owi cygaro. On przez ca ł y czas milczy.
Dulska znów krzyczy na Hank ę , wychodzi. Przychodzi
Zbyszek. Korzystaj ą c z nieobecno ś ci matki, umizga si ę do
s ł u żą cej. Na t ę scen ę trafia Mela. Zawstydzona idzie ć wiczy ć
gamy. Próbuje porozmawia ć z bratem, zapewnia, ż e nic
mamie nie powie, ale Zbyszko nie chce z ni ą rozmawia ć .
Dziewczynki szykuj ą si ę do wyj ś cia na pensj ę . Mela prosi
siostr ę , by nie „strzela ł a oczami” na studentów, bo jej wstyd.
Hesia kpi z siostry. Dulska ka ż e Hance odprowadzi ć córki.
Do Dulskiej przychodzi Lokatorka. Chce wyja ś ni ć
przyczyny, dla których gospodyni wypowiedzia ł a jej
mieszkanie. Okazuje si ę , ż e kobieta, dowiedziawszy si ę o
zdradzie m ęż a, próbowa ł a si ę otru ć . Dulska ka ż e Lokatorce
wyprowadzi ć si ę , nie rozumie jej cierpienia, prób ę
samobójcz ą nazywa tchórzostwem, twierdzi, ż e nie mo ż e
tolerowa ć kogo ś wywo ł uj ą cego skandale w jej kamienicy.
Uwa ż a, ż e Lokatorka mog ł a t ę spraw ę za ł atwi ć inaczej, tak,
by publika si ę nie dowiedzia ł a.
Przychodzi kuzynka Juliasiewiczowa. Dulska opowiada jej
zaj ś cie z Lokatork ą . Kuzynka od razu chce si ę wprowadzi ć
do zwolnionego mieszkania. Dulska nie wyra ż a zgody,
obawiaj ą c si ę , ż e jest z rodziny, wi ę c b ę dzie mniej p ł aci ć .
Poza tym krytykuje tryb ż ycia kuzynki, uwa ż aj ą c, ż e ż yj ą
ponad stan: chodz ą do teatru, prenumeruj ą gazety, go ś ci
przyjmuj ą gor ą c ą kolacj ą . To podejrzane.
Wchodzi Zbyszek. Przeszkadzaj ą mu rozmowy, nie mo ż e
spa ć . Dulska przypomina, ż e powinien wreszcie pój ść do
biura. Syn dziwi si ę , ż e matka wymówi ł a mieszkanie
Lokatorce. To uczciwa kobieta, próbowa ł si ę do niej dobiera ć ,
ale „dosta ł po nosie”. Dulska z ł o ś ci si ę , nazywa syna
wyrodkiem, nieswoim dzieckiem. Ostrzega kuzynk ę przed
posiadaniem dzieci. Zbyszek twierdzi, ż e ca ł y jego problem
tkwi w tym, ż e jest Dulskim, a „to katastrofa”. Gdy Dulska
oskar ż a syna o brak zasad, ten odpowiada, ż e nie dba o
pozory tak jak matka.
Kuzynka zauwa ż a zainteresowanie Zbyszka Hank ą .
Sugeruje mu lepsze znajomo ś ci (no...,tyle m ęż atek...). Ch ł opak
z ł o ś ci si ę , ż e to by ł oby zbyt ko ł tu ń skie. Sam jest ko ł tunem,
wychowa ł si ę w takim domu i w przysz ł o ś ci pomno ż y
zast ę py ko ł tunów. Z tego nie mo ż na si ę wyswobodzi ć .
Wreszczcie wychodzi do biura. Dulska znów skar ż y si ę na
syna. Juliasiewiczowa ostrzega ciotk ę przed romansem
Zbyszka z Hank ą . Ta twierdzi, ż e to nic z ł ego, bo je ś li
zatrzyma syna w domu, przynajmniej nie b ę dzie si ę tyle
w ł óczy ł po mie ś cie. Wreszcie rozmawiaj ą o podwy ż ce
czynszów w kamienicy. Akt II
Dulski, któremu lekarz zaleci ł spacery dla zdrowia, odbywa
kolejn ą rund ę wokó ł sto ł u. Poniewa ż ż ona chce mie ć go na
oku, chodzi po mieszkaniu Hesia ś mieje si ę z ojca. Ten
ko ń czy spacer i z pieni ę dzmi od ż ony wychodzi do kawiarni.
Korzystaj ą c z nieobecno ś ci rodziców, Hesia kradnie cygaro
z pieca, czym blada, ź le czuj ą ca si ę Mela jest zgorszona.
Przychodzi Hanka, te ż dziwnie wygl ą da. Mela wie,
dlaczego, ale potrafi utrzyma ć tajemnic ę , nie powie siostrze.
Dziewczynki ta ń cz ą najpierw walca, potem Hesia sama
cake-walka. Przychodzi Zbyszek, jest ciekawy, gdzie siostra
nauczy ł a si ę tak ta ń czy ć . K ł óc ą si ę . Wraca Dulska, krzyczy,
ż e córki spó ź ni ą si ę na lekcj ę ta ń ca. Mela ź le si ę czuje, ma
zosta ć w domu.
Hanka i Zbyszek romawiaj ą . Ch ł opak ka ż e jej i ść w pewne
miejsce. S ł u żą ca wychodzi. Przychodzi Mela. Nadal ź le si ę
czuje. Zbyszek mówi, ż e jest „najmo ż liwsza” z ca ł ej rodziny,
ale brak jej si ł ż yciowych. Mela w przysz ł o ś ci stanie si ę taka
sama, mimo ż e teraz jest inna. Mela my ś li, ż e Zbyszek o ż eni
si ę z Hank ą , ale brat wy ś miewa ten pomys ł .
Wraca Hanka, jest smutna, p ł acze. Zbyszek j ą pociesza.
Mela rozmawia z Hank ą . Okazuje si ę , ż e s ł u żą ca jest w ci ąż y.
Panienka pociesza j ą , ż e wszystko si ę jako ś u ł o ż y. Przychodzi
Juliasiewiczowa, której Mela mówi o ci ąż y Hanki. Zbyszek
znów wychodzi, k ł óci si ę z Juliasiewiczow ą . Przychodzi
Dulska. Zdenerwowana opowiada o zaj ś ciu w tramwaju,
kiedy to Hesia nie chcia ł a si ę „skurczy ć ”, ż eby skorzysta ć z
ta ń szego biletu i dlatego by ł a scysja z konduktorem. Wstyd.
Ka ż e przygotowa ć herbat ę . Wo ł a Zbyszka, a poniewa ż go nie
ma, t ł umaczy sobie, ż e pewnie mia ł co ś wa ż nego do
za ł atwienia. Ostatnio ju ż tak cz ę sto nie wychodzi.
Dulska robi kuzynce uwagi: cz ę sto wida ć j ą na ulicy,
ufarbowa ł a w ł osy na rudo. Juliasiewiczowa si ę w ś cieka.
Wypraszaj ą dziewczynki. Kuzynka mówi o ci ąż y Hanki.
Dulska nie chce uwierzy ć , sama musi porozmawia ć ze
s ł u żą c ą . Gdy ta potwierdza „rewelacje”, zwalnia j ą . Hanka
skar ż y si ę Juliasiewiczowej. Wraca Zbyszek. Kuzynka mówi
mu, ż e wszystko si ę wyda ł o. Dulska rozpacza, ż e to skandal.
Trzeba b ę dzie sprzeda ć kamienic ę i wynie ść si ę do odleg ł ej
dzielnicy. Zaprzecza, jakoby od pocz ą tku wiedzia ł a o
romansie syna. Zbyszek oznajmia, ż e o ż eni si ę z Hank ą .
Zgłoś jeśli naruszono regulamin