Highlander [1x01] The Gathering.txt

(15 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:01:Nazywam si� Duncan MacLeod,|urodzi�em si� 400 lat temu na wy�ynach Szkocji.
00:00:06:Jestem nie�miertelny i nie jestem sam.
00:00:09:Wszyscy czekamy na wielkie zgromadzenie,|podczas kt�rego jedynie ci�cia miecza
00:00:13:rozstrzyga� b�d� o przej�ciu mocy.|Przetrwa� mo�e tylko jedno z nas.
00:01:02:"ZGROMADZENIE"
00:03:10:Co my tu mamy? Jedna noc i b�dzie nie�le.
00:03:21:Zdaje si�, �e co� czuj�.
00:03:23:Mam nadziej�.
00:03:24:Nie.
00:03:27:- Zdaje si�, �e kto� tu jest.|- Nic nie s�ysza�am.
00:03:34:Te� nie s�ysz�.
00:03:40:Mac.
00:03:52:Duncan, b�d� ostro�ny.
00:04:46:Bro� si� g�upcze.
00:04:53:Jestem Duncan MacLeod z klanu MacLeod�w,
00:05:00:a ty za chwil� b�dziesz martwy.
00:05:02:Martwy?
00:05:06:Co� ty! Wzi��em tylko pare fili�anek i kielich.
00:05:10:We� to. Wszystko jest w torbie.
00:05:15:Zap�ace Ci te� za okno. Sko�czmy to przedstawienie.
00:05:19:Sko�czymy kiedy zetn� Ci g�ow�.
00:05:21:Zetniesz mi g�ow�? Nie uwa�asz,|�e to przesada, za co� takiego?
00:05:28:Kolego wyluzuj si�!|Firma ubezpieczeniowa pokryje wszystko.
00:05:32:Mac to tylko ch�opiec.
00:05:38:Powiniene� zadzwni� po policje.
00:05:42:Albo lepiej, sam do nich zadzwonie. Masz telefon?
00:05:49:Tutaj jest kto� jeszcze.
00:06:04:To co� w rodzaju ukrytej kamery, prawda?
00:06:09:MacLeod! Jestem Slan Quince|i przyby�em po twoj� g�ow�.
00:06:16:To nie jest �mieszne ch�opaki.
00:06:22:Nie zostali�my jeszcze sobie przedstawieni,|ale poznamy si� moja droga.
00:06:28:Mac!
00:06:30:Przyszed�e� walczy� czy gada�?
00:06:32:On nie zamierza jeszcze walczy�, Duncan.
00:06:41:P�ki nie sprawi, �e b�dziesz cierpia�.
00:06:48:Najpierw zniszczy wszystko co kochasz.
00:06:52:Nie b�dziesz wiedzia� czy lepiej �y� czy umrze�.
00:06:55:To jego metoda. Prawda Slan?
00:06:57:Co tu robisz Connor?
00:07:00:Jestem �owc� g��w.|Przepraszam Duncan, ale ta jest moja.
00:07:05:Ludzie! Ci go�cie s� kopni�ci.
00:07:09:Pozw�l ch�opakowi odej��.
00:07:13:Moim przeciwnikiem mia� by� Duncan MacLeod.|Nie ty kimkolwiek jeste�.
00:07:19:Jestem Connor MacLeod.|Ten sam klan tylko inny rocznik.
00:07:28:Wi�c dw�ch na jednego?
00:07:32:Dzi�ki Slan, znam zasady. Tylko ty i ja, teraz.
00:07:48:Wygl�da na to, �e mamy towarzystwo.
00:07:51:C� chcia�em tylko pozna� czaruj�c� pani� domu.
00:07:56:Do zobaczenia.
00:08:28:Nie�le si� trzymasz.
00:09:06:Tylko spokojnie. Wszystko p�jdzie �atwo.
00:09:14:Proszono mnie, �ebym zidentyfikowa� ch�opaka,|kt�ry wczoraj w�ama� si� do mojego sklepu.
00:09:18:Richie Ryan?
00:09:20:Je�li tak si� nazywa.
00:09:22:Czego� tu nie rozumiem. Z�apali�my tego dzieciaka
00:09:24:i mo�emy mu wytoczy� spraw�,|ale tylko wtedy gdy pan wniesie oskar�enie.
00:09:27:Przykro mi. Nie b�dzie oskar�enia.
00:09:29:Pozw�l, �e ci co� wyt�umacz�.
00:09:31:Ten szczeniak pr�buje si� wywin��|twierdz�c, �e si� nie w�ama�.
00:09:34:M�wi, �e us�ysza� ha�as, zaj�a� do �rodka
00:09:36:zobaczy� trzech facet�w z mieczami.
00:09:39:Ha ha ha. A mo�e widzia� te� faceta w stroju Batmana?
00:09:43:W ka�dym razie, w kieszeni mia� bi�uteri�|z pa�skiego sklepu. Mamy go.
00:09:53:Przykro mi.
00:09:58:Mog� z nim porozmawia� zanim go wypu�cicie?
00:10:02:Jest pan typem dobrego wujaszka,|takim co to my�li, �e nikt nie jest do ko�ca z�y.
00:10:09:Co� panu wyja�ni�. Pan sobie pogada, on odejdzie
00:10:13:i niczego si� nie nauczy. Przyda�by mu si� poprawczak.|Za miesi�c sko�czy 18 lat.
00:10:18:Co� panu wyja�n Kiedy trafi tu nast�pny raz,
00:10:21:b�dzie s�dzony jak doros�y.
00:10:24:Wyl�duje w wi�zieniu,|a tam b�dzie naprawd� smakowitym k�skiem.
00:10:31:Niech pan o tym pomy�li.
00:10:42:Ten pan chcia�by z tob� porozmawia�.
00:10:46:Daj mi cho� jeden pow�d a rozwal� ci �eb.
00:10:50:Podatnicy na tym zyskaj�, rozumiesz?
00:10:56:Tak sier�ancie, zrozumia�em.
00:11:01:Jest pa�ski.
00:11:09:Docieniam szanse jak� mi pan daje
00:11:13:�ebym m�g� si� sta� warto�ciowym cz�onkiem spo�ecze�stwa.
00:11:17:Je�li pozwol� ci� st�d wypu�ci�,
00:11:20:nie chc� aby ktokolwiek wypytywa�|mnie p�niej o twoje fantazje.
00:11:25:To warunek.
00:11:29:Fantazje?
00:11:33:A, ma pan na my�li rycerzy okr�g�ego sto�u?
00:11:41:Nic nie widzia�em, wszystko zmy�li�em.|Jestem bystry.
00:11:48:Wszyscy moi nauczyciele tak m�wi�.|Bystry, ale leniwy.
00:11:55:Nic nie powiem s�owo.
00:12:03:Komu ja m�g�bym cokolwiek powiedzie�?
00:12:55:Oczy�ci�e� z tego wina|prywatn� piwnic� Napoleona?
00:13:00:Nie. Jest tylko troch� starsze od ciebie.
00:13:10:Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
00:13:21:Wariat z ciebie.
00:13:24:To drobiazg, kt�ry zdoby�em dla ciebie|podczas rewolucji francuskiej.
00:13:27:Od dzi� przestaje obchodzi� urodziny.
00:13:32:Jeste� pi�kna.
00:13:34:I o rok starsza.
00:13:35:Ale pi�kna.
00:13:38:Kiedy ci� pozna�am uwa�a�am,|�e jeste� starszym facetem.
00:13:42:I to du�o.
00:13:43:Teraz wygl�damy na r�wie�nik�w. Nied�ugo...
00:13:53:Jeste� najwspanialsz� kobiet�|jak� pozna�em w �yciu.
00:13:57:W ci�gu tych 400 lat?
00:13:59:400? To jeszcze 4 miesi�ce.
00:14:06:Problem polega na tym, �e je�li nawet masz 400 lat,|czy 420 i tak wygl�dasz na 35,
00:14:13:- to straszne!|- M�ody wygl�d to u nas rodzinne.
00:14:20:Teraz b�dziesz mnie obserwowa� i widzia� kogo�
00:14:25:kto si� starzeje, a ty b�dziesz ciagle taki sam.
00:14:31:Czas robi swoje. Kiedy� zapragniesz|kogo� innego, a mo�e ja zapragne.
00:14:37:- Nie, nie b�d�.|- A mo�e ja zapragn�.
00:14:41:My�lisz o kim� m�odszym.
00:14:47:Nie trudno zgadn��.
00:14:51:Mo�e zapragn� kogo� z kim mog�abym si� zestarze�.
00:15:02:Te� bym chcia� zestarze� si� z tob�.
00:15:15:Mac, wiem, �e mia�e� ju� inne mi�o�ci.
00:15:24:Czy w ci�gu tak d�ugiego �ycia|nauczy�e� si� jako� z tym radzi�?
00:15:30:Z rozstaniem?
00:15:40:Nie wa�ne ile lat up�ynie,
00:15:46:czy te� ile razy m�wi si� �egnaj.
00:15:52:Kiedy odchodzi ta kt�r� si� kocha...
00:15:55:Ty umierasz?
00:16:00:Gdy one odchodz� ty stajesz si� nagim i samotnym.
00:16:09:Dlaczego nie przestaniemy my�le� o tym
00:16:12:co si� stanie gdy b�de mia� 420 albo 440 lat?
00:16:19:Pomy�lmy co stanie si� dzi� wieczorem.
00:16:28:A co takiego ma si� sta�?
00:18:05:Prosz� prosz�. Kogo my tu mamy?
00:18:27:Do zobaczenia kotku.
00:19:03:Znowu co� czujesz?
00:19:06:Tak, jest tu kto� kto �yje ju� bardzo d�ugo.
00:19:29:Znasz ju� Connora MacLeoda.
00:19:34:Jestem przyjacielem Duncana z s�siedztwa.
00:20:02:- To tylko niegro�ne uk�ucie.|- Wydaje mi si�, �e przypominasz poduszk� na ig�y.
00:20:24:Sloan jest m�j.
00:20:27:Jeste� pewien, �e dasz mu rade?
00:20:31:- No dalej.|- Nie ma problemu.
00:20:57:Zostaw mi Sloana.
00:20:59:Nie. Sam musz� chroni� Tess�.
00:21:04:Dobrze ci� widzie�.
00:21:10:Pewnie wola�by� u�y� miecza Connor?
00:21:14:To co widzia�a� ostatniej nocy|by�o dla ciebie czym� zupe�nie nowym?
00:21:18:Rzeczywi�cie to by�o dla niej / co� zupe�nie nowego.
00:21:22:Jak d�ugo si� znacie?
00:21:25:Jeste�cie spokrewnieni?
00:21:28:Nale�ymy do klanu. Kiedy dorasta�em|s�ysza�em legendy o pewnym cz�owieku
00:21:32:�yj�cym za czas�w mojego dziadka,
00:21:35:kt�ry zgin�� w bitwie,|a potem zmartwychwsta�.
00:21:38:Wszyscy my�leli �e to czary.
00:21:41:A ja, �e to takie tam gadanie, a� do dnia...
00:21:44:...kiedy ciebie kto� zabi�, a ty nie umar�e�?
00:21:48:Wtedy go znalaz�em.
00:21:51:Kiedy� kto� w podobny spos�b znalaz� mnie.
00:21:53:Connor pokaza� mi jak przetrwa�|b�d�c nie�miertelnym
00:21:57:pokaza� mi taktyk� dzi�ki kt�rej mog� wygrywa�.
00:22:01:Kiedy� kto� przekaza� j� mnie.
00:22:05:Z kim macie wygrywa�?
00:22:08:Czego chce ten Sloan?
00:22:13:Dobrze, nie chcecie to nie|rozmawiajcie o tym w obecno�ci damy.
00:22:17:Pujd� do drugiego pokoju robi� na drutach|a wy w tym czasie napijcie si� Brandy,
00:22:21:zapalcie po cygarze i rozmawiajcie o obcinaniu g��w.
00:22:26:Opowiedzia�em jej troch�.
00:22:28:My�la�em, �e mnie to ju� nie dotyczy.|Nie wyja�ni�em jej jednak wszystkiego.
00:22:31:Nadal ci� to dotyczy.
00:22:36:Pami�taj, przetrwa� mo�e tylko jeden z nas!
00:22:44:Jeden?
00:22:48:Jeden z was?|Tylko jeden nie�miertelny zostanie na ko�cu?
00:22:54:O to chodzi?|Co takiego otrzyma zwyci�zca?
00:22:59:Moc wszystkich nie�miertelnych|jacy kiedykolwiek �yli.
00:23:06:Moc wystarczaj�ca by|�adzi� �wiatem na zawsze.
00:23:10:Je�li b�dzie nim Sloan,|ludzko�� zapadnie w wieczn� ciemno��,
00:23:17:z kt�rej nigdy si� nie podniesie.
00:23:20:Mo�e warto by�o o tym wspomnie�?
00:23:26:To nic nowego.
00:23:28:Dla mnie tak.
00:23:31:Nie mo�esz zrezygnowa� z dalszej gry Duncan.
00:23:36:Kiedy� ju� pr�bowa�e�.
00:23:44:To nie ma nic wsp�lnego z gr�, wiesz o tym Connor.
00:24:52:Zna�a nazwy wszystkich traw,|dzikich kwiat�w,
00:25:03:pi�ni o tym sk�d przybyli jej bracia,|jak �yli, w co wierzyli.
00:25:13:Przykro mi.
00:25:21:My�lisz, �e my byli�my kiedy�|jak plemi� maj�ce wsp�lny j�zyk,
00:25:28:wyt�umaczenie na wszystko|i nazwy dla wszystkiego co �yje?
00:25:33:Czy kiedykolwiek do czegokolwiek przynale�eli�my?|Znasz jaki� czas, miejsce?
00:25:39:Cho�by w przybli�eniu.
00:26:43:Tessa.
00:26:47:Witam! Chcesz zobaczy� czym si� zajmuj�?
00:26:58:Ta twarz wymaga jeszcze troch� pracy,|nie s�dzisz?
00:27:05:Nie za blisko! Rzu� to!
00:27:15:Przyszed�e� po mnie.
00:27:34:Wiesz jak nazywali mnie niekt�rzy �artownisie?
00:27:37:Sloan kot - lubi� si� najpierw|troch� pobawi� z moimi ofiarami.
00:27:45:Nie psuj mi zabawy.|B�d� grzecznym ch�opcem, a nic jej si� nie stanie...
00:27:50:tym razem. Chc� �eby� o tym pami�ta�.
00:28:02:Narazie dzieciaki!
00:28:16:Chcesz porozmawia�?
00:28:19:Gdybym chcia�a, pewnie by�my rozmawiali.
00:28:27:Jestem artystk�.|Powinnam mie� otwarty umys�,
00:28:34:ale kt� m�g�by wyobrazi�|sobie co� takiego? Chc� odej��.
00:28:43:My�l�, �e tak b�dzie najlepiej.
00:28:46:- Naprawd�?|- Tak!
00:28:48:Powinnam ci� zostawi�?
00:28:51:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin