KTO I KIEDY DOSTAŁ WYBORCZE KODY
Przesłany przez USOPAL materiał, dotyczący kodów, jest bardzo ciekawy, który opublikowano w którymś z mediów w Polsce ,a przysłał mi USOPAŁ. Ta informacja wydaje mi się wiarygodna. Ja byłam tylko raz członkiem komisji wyborczej, kilka lat temu, wtedy ingerowała w podliczanie głosów...żona konsula!
Również zamknęła się z informatykiem w pokoju, gdzie był komputer, z którego przesyłano wyniki. Nie była ona członkiem komisji. Przewodniczący KW, którym był kierowca z ambasady-nie reagował. Kiedy zareagowałam ja- zostałam soczyście "prześwięcona" przez te osobę, żonę ówczesnego konsula, argumentującą ,że ja nie mogę wejść do pokoju, ona tak-bo jest pracownicą ambasady. Powtarzam: nie była w komisji.
W tym roku z kolei pani konsul nie poinformowała mnie jako przewodniczącej Stowarzyszenia o składzie komisji, którą powołała, zresztą nie poinformowała nikogo.
To co się stało w Kanadzie, może być czymś normalnym w jakiejkolwiek komisji znajdującej się w ambasadzie danego kraju. Zwłaszcza, że powoływani członkowie - najczęściej urodzeni tutaj młodzi, tacy pojęcia nie mają co to jest KW i jakie ma upoważnienia jej przewodniczący.
Oni myślą, że to konsul, który ich powołuje -rządzi. To jest klucz dobierania ludzi do komisji wyborczych. Dosyć często też-mówię o krajach AL- przewodniczącym komisji jest mąż lub żona kogoś z ambasady. To są moje obserwacje.
Justyna Zun-Dalloul, Caracas
StarszyPan