Jeszcze o Marcu 1968-Kazimierz Panek.doc

(77 KB) Pobierz
Marzec 1968

                                  Jeszcze o Marcu 1968 roku

 

     Minęło czterdzieści lat i można teraz bez żenady koloryzować wspomnienia tamtych czasów zgodnie ze swoimi zapatrywaniami, a nawet, co teraz wyraźnie widzimy, dla osiągnięcia doraźnych korzyści. Niewielu z nas już dobrze pamięta te czasy. A już absolutna wiekszość nie kojarzyła, nawet wówczas, całego splotu tych wydarzeń ponieważ wiele działo się pod powierzchnią życia publicznego. Trudno powiedzieć co było najważniejszym czynnikiem.

Jedno jest pewne, że kilka z nich napewno zadecydowało o rozwoju wypadków. Po objeciu władzy przez Gomółkę w 1956 roku w partii zcierały się o wpływy dwa nurty popularnie określane jako konserwatywny beton grupy zwanej Natolinem i bardziej „postępowej” zwanej Puławy, obie zdominowane przez polityków pochodzenia żydowskiego. Do rozgrywek powoli włączali sie też tak zwani „partyzanci” pochodzący najczęściej z wojska i aparatu bezpieczeństwa, zgrupowani wokół ministra spraw wewnętrznych, Moczara, reprezentujący stronnictwo o zabarwieniu nacjonalistyczno- narodowym. Traciła już szybko znaczenie nieformalna, ale duża grupa kliki oportunistów organizowanej latami przez Cyrankiewicza.Na Sląsku powoli, ale systematycznie budował swoje zaplecze złożone głównie z technokratów, przyszły przywódca partii, Gierek.

      Nad wszyskim zastanawiająco sprytnie panował dzierzący władzę już dziesięć lat, pierwszy sekretarz, prymitywny, zatwardziały przedwojenny komunista, Gomółka. Działo sie to zapewne nie bez pomocy jego, żydowskiego pochodzenia żony, kierowniczki działu kadr Komitetu Centralnego. Jednakże ich polityka ciagłego lawirowania między różnymi koteriami w aparacie partyjnym mogła się udawać tylko do pewnego czasu.

Euforia zmian z1956 roku już dawno wygasła. Ekonomia pod ciężarem wyzysku Rosji, który był wcale niebagatelny, obowiązkowej pomocy dla bratnich krajów „obozu socjalistycznego” jak Wietnam, a także i NRD, rozwijała się powoli i absolutnie nie spełniała oczekiwań społeczeństwa. Kompleksowe przyciskanie sruby we wszystkich możliwych dziedzinach, podnoszenie opłat i podatków, tylko pogarszało nastroje. Szczególnie katastrofalna była sytuacja mieszkaniowa. Polska wlokła sie pod każdym względem w ogonie krajów Wschodniej Europy. Społeczeństwo bylo wyraźnie zawiedzione brakiem postępu w kulejącej gospodarce.

      Zupełnie inaczej przedstawiała sie sprawa w dziedzinie oświaty i kultury. Tutaj sytuacja była nieco lepsza niż w sąsiednich krajach, ale też absolutnie nie odpowiada wymaganiom Polaków, uczulonych na politykę zamordyzmu partii. Nieustannie, prawie bez żadnej przerwy dochodziło do zadrażnień na tym tle. Poeci pisali buntownicze poematy. Intelektualiści wysyłali grupowe listy protestacyjne. Wielu pisarzy, po osiagnięciu uznania i ustaleniu  swojej pozycji, po latach servilizmu występuje z partii.

    Najbardziej daje się wszystkim we znaki znienawidzona, nie pozwalajaca walczyć z zakłamaniem systemu cenzura. Pomimo skierowania do niej możliwie najbardziej inteligentnych pracowników aparatu partyjnego i pozwolenia im czasami nawet na duży margines samodzielności, sytuacja się powoli, ale stale pogarsza.

     Nie bez znaczenia było też prostactwo i twardogłowe zacietrzewienie Gomółki we wszystkich jego publicznych wystąpieniach. Powstawało na ten temat wiele politycznych dowcipów. Wstyd było, że Polską rządzi taki prostak.

To jego i jemu podobnych miał na myśli Kisielewski mówiąc: „Dyktatura ciemniaków”

 

      Nagłe i niespodziewane zwycięztwo Izraela w wojnie sześciodniowej z krajami arabskimi uzbrojonymi po zęby za miliardy dolarów w rosyjską broń, ich piorunująca klęska byla chyba czynnikiem najważniejszym w zburzeniu złudzenia pozornego spokoju społeczeństwa. Amerykańska broń i satelitarny wywiad okazały się dużo lepsze od rosyjskiego. Radość z klęski polityki rosyjskiej była powszechna w całym społeczeństwie. Po cichu najwięcej cieszyła się z tego najbogatsza jego część do której należało wiekszość kierowniczych stanowisk we wszystkich dziedzinach i którą z Izraelem łączył oczywiście specjalny sentyment.

    W pewnych kołachwiło się wiele o komisyjnym paleniu milionow dolarów w konsulatach krajów zachodnich w Polsce. Pieniądze te, zebrane przez sympatyków Izraela mialy trafić do niego w ten sposób poprzez Bank Rezerw Federalnych USA,bez ryzyka związanego z przewożeniem ich przez granice. Oficer UB we Wrocławiu nadzorujący dochodzenie w tej sprawie otrzymał paczkę na domowy adres. Po otworzeniu znalazł w niej kilkadziesiąt tysięcy dolarów od  nadawcy o falszywym adresie i nazwisku. Bojąc sie prowokacji przekazał paczkę przełożonym. Potem, kiedy zrozumiał, że była to trochę niezwykła, ale tylko łapówka, zaczął pić ze zgryzoty.

    Partia zaszokowana kompromitacją swoich mocodawców wyraźnie bała się tych nastrojów. Na naradach aktywów wojewodzkich dla zachowania twarzy wiło się wiele o tym, że teraz damy Arabom najnowocześniejszą broń, najnowsze technologie, uzbroimy ich tak, że coś podobnego się już więcej nie powtórzy, że teraz im(imperialistom) naprawdę pokażemy. Jednak pozostało to tylko w sferze marzeń.Rosji nie było już na to stać. Zaczynała się powoli chylić pod cieżarem zbrojeń, wydatków na ekspansję i wspieranie kosztownych sojuszników. 

    Przed wojną sześciodniową tarcia wewnątrzpartyjne rozgrywały się głównie na tle polityki ekonomicznej i kulturalnej i były trzymane przez Gomółkę i jego współpracowników w pewnym sensie pod kontrolą. Teraz w następującym rozwoju wydarzeń, ta grupa zaczęła odczuwać coraz większe zagrożenie ze strony potencjalnych konkurentów do władzy.

    wnierz w całym „obozie socjalistycznym pod powierzchnią zaczynało wyraźnie dochodzić do wrzenia. Społeczeństwa w krajach ujarzmionych przez imperium rosyjskie zaczęły się coraz śmielej domagać demokratycznych swobód i wyraźnej poprawy warunków bytowych. Nadchodziła era Praskiej Wiosny, powstania na Węgrzech i oczywiście nieco później Solidarności.

     Na Zachodzie dochodziło z różnych, przeważnie ekonomicznych powodów do demonstracji studenckich, czasem nawet bardzo gwałtownych, z rozlewem krwi wlącznie.

    W ciągu poprzedniego czterdziestolecia PRL-u najlepiej się wiodło obywatelom

wiadomego pochodzenia. Kilkanaście tysięcy przywiezionych w większości zaraz po wojnie z Rosji, po okresie bardzo silnego terroru, w miarę powoli następującej normalizacji spełnialo już...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin