Rosja planuje rozpętać "gwiezdne wojny". Co oni tak naprawdę knują?
Rosja chce ratować świat przed kosmicznym zagrożeniem (fot. AP)
Rosjanie planują budowę systemu, który ma gwarantować Ziemi bezpieczeństwo przed zagrożeniami z kosmosu - poinformowały rosyjskie media. Komentatorzy nie mają jednak wątpliwości, że realizacja projektu pt. "budowa tarczy antyasteroidowej" będzie stworzeniem bariery, która tylko z nazwy ma stanowić ochronę przed kosmicznym niebezpieczeństwem. W istocie ma być rosyjską odpowiedzią na budowaną w Europie przez Amerykanów tarczę antyrakietową.
O planowanej przez Rosję inwestycji poinformował m.in. rosyjski dziennik "Kommiersant". Zgodnie ze wstępnymi założeniami, miałaby ona być realizowana we współpracy z NATO oraz Stanami Zjednoczonymi. W ramach systemu zintegrowane zostałyby wszystkie moduły defensywne. Zgodnie z planem zaowocowałoby to tym, że tarcza stanowiłaby nie tylko zabezpieczenie przeciwrakietowe, ale także chroniące Ziemię przed asteroidami i innymi potencjalnymi zagrożeniami pochodzenia kosmicznego.
Pomysł, który szeroko komentowany jest w mediach, pochodzi od Dmitrija Rogozina, bliskiego współpracownika prezydenta Rosji. Większość komentatorów sugeruje, że koncepcja doradcy Dmitrija Miedwiediewa jest dyplomatycznym sposobem na zażegnanie pata, który pojawił się na linii Moskwa-Waszyngton, a który dotyczy braku gwarancji Stanów Zjednoczonych co do tego, że amerykański system nie zostanie wycelowany przeciwko arsenałowi nuklearnemu Rosji.
Dziennik "Kommiersant" poinformował, że wspólna realizacja przez Amerykanów i Rosjan projektu tarczy antyrakietowej i antyasteroidowej miałaby tak naprawdę pomóc w objęciu tego systemu nadzorem ONZ, co oczywiście byłoby na rękę stronie rosyjskiej i zapewniłoby jej względne poczucie spokoju. Rosja, jako stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ, miałaby oczywiście wówczas wpływ na to, co dzieje się z tarczą.
"Potencjalne zagrożenie z kosmosu jest czymś, z czym trzeba się liczyć, kiedy mowa o globalnym bezpieczeństwie" - powiedział Paweł Zolotariew, rosyjski ekspert ds. obronności. Ale jednocześnie specjalista powątpiewa, by pomysł Rosjan, który właśnie ujrzał światło dzienne, zainteresował w jakikolwiek sposób Amerykanów. "Co do Stanów Zjednoczonych, to jest bardzo mało prawdopodobne, by ten kraj porzucił swoje bardzo konkretne plany związane z tarczą antyrakietową na rzecz przyłączenia się do programu, którego zasadność nie została jeszcze udokumentowana".
Sceptyków jest jednak więcej. Znaczna część rosyjskich ekspertów podkreśla, że połączenie amerykańskich i rosyjskich systemów przeciwrakietowych na rzecz zintegrowanej tarczy chroniącej Ziemię przed zagrożeniami z kosmosu jest niemożliwa, i to nie tylko ze względu na różnice technologiczne - poinformował serwis rozgłośni "Głos Rosji". Uważają też, że należy pamiętać o niechęci Zachodu do realizacji takich projektów wespół z Rosją i podkreślają, że rosyjskie władze powinny podjąć decyzję o realizacji swojego konceptu na własną rękę.
Obserwatorzy pomijając już kwestię prawdziwych intencji Rosjan przypominają, że pomysł Dmitrija Rogozina jest tak naprawdę kalką idei Inicjatywy Obrony Strategicznej (SDI) pochodzącej z czasów prezydentury Ronalda Reagana. Program budowy strategicznej obrony antybalistycznej, znany pod nazwą "gwiezdne wojny", miał kosztować 125 miliardów dolarów.
......
joachim2