aronson o grupie.txt

(101 KB) Pobierz
Procesy grupowe   365




�atwe                 Trudne
Trudno�� labirynt�w

Ocena indywidualnego
wykonania

Brak oceny indywidualnego
wykonania

RYCINA 9.4. Pr�niactwo spo�eczne. Gorzej pracowali ci studenci, kt�rzy
rozwi�zywali �atwe labirynty i byli przekonani, �e ich indywidualny wk�ad pracy nie
b�dzie oceniany (jak wida� z lewej strony wykresu, rozwi�zanie zadania zabiera�o
im wi�cej czasu). Lepiej pracowali studenci, kt�rzy rozwi�zywali trudniejsze
labirynty i byli przekonani, �e ich indywidualny wk�ad pracy nie b�dzie oceniany
(jak wida� z prawej strony wykresu, rozwi�zanie zadania zabiera�o im mniej czasu)
(zaczerpni�to z: Jackson, Williams, 1985)

si� prawdopodobie�stwo, �e ulegn� naporowi z�o�onego zadania i dane
dzia�anie b�d� wykonywa� lepiej.

Chc�c to sprawdzi�, Jeffrey Jackson i Kipling Williams (1985) popro-
sili grup� badanych o przebycie drogi w labiryncie, kt�ry pojawia� si�
na ekranie komputera. Pos�u�ono si� labiryntami prostymi i z�o�onymi.
W tym samym pokoju dwie osoby pracowa�y r�wnocze�nie nad iden-
tycznym labiryntem. Badacze cz�ci uczestnik�w eksperymentu zapo-
wiedzieli, �e b�d� ocenia� indywidualnie prac� ka�dego z nich (wywo-
�uj�c tym l�k przed ocen�). Druga grupa uczestnik�w by�a informowana,
�e komputer poda �redni� wynik�w dla obu badanych os�b i �adna
z nich nie dowie si�, jak wykona�a zadanie (redukuj�c tym l�k przed
ocen�). Czego nale�a�o si� spodziewa�? Osoby przekonane, �e wyniki
ich pracy zostan� sprowadzone do �redniej, powinny by� spokojniejsze:

w rezultacie nale�a�o oczekiwa� wyst�pienia pr�niactwa spo�ecznego,
gdy zadanie by�o proste. Jednak przy trudnych zadaniach uspokojenie
powinno dawa� korzystne efekty, prowadz�c do lepszego dzia�ania. Jak
wida� na rycinie 9.4, dok�adnie taki wzorzec dzia�ania zosta� uzyskany
w badaniach.

Facylitacja spo�eczna czy pr�niactwo spo�eczne:

co jest kiedy

Obecnie wiemy ju�, �e wiele zmiennych wp�ywa na nasze zachowanie, kie-
dy pracujemy z grup� lub w grupie. Bez w�tpienia jednak jeste� ciekaw,
�jak z g�ry si� dowiedzie�, czy obecno�� innych polepszy czy te� pogorszy
wykonanie cz�onk�w grupy?" Innymi s�owy, pragniesz si� dowiedzie�, jak

Kto z nas jest

przeznaczony do ci�kiej
i brudnej pracy za
innych � i za jak� cen�?

� John Ruskin

366 Rozdzia� 9

w takiej sytuacji d/ia�aja dwie' istotne' /mienne: mo/liwos� indywidualnego
warto�ciowania oraz prostota w/glednie trudno�� danego nadania. Je�li twe
wysi�ki mog� /osta� ocenione, w�wc/.as obecno�� innych uc/.yni ci� c/uj-
nym i pobud/.onym. Doprowad/i to do efekt�w spo�ec/.nej facylitacji,
a wie'c leps/ego wykonywania prostych /ada�, lec/, pogors/.enia wykona-
nia /ada� /.�o/onych (por. ry�. y.'3), Je�li inni s� obecni, lec/ nie daje si�
oceni� twoich wysi�k�w (t/n. jeste� tylko trybikiem w mas/ynie), w�wc/.as
prawdopodobnie stanies/ sic' bard/.iej odpre/ony. Doprowad/.i to do efe-
kt�w pr�/niactwa spo�ec/nego, gdy lud/.ie /adania proste wykonuj� g�r/ej,
natomiast /.�o/one � lepiej (por. ry�. 9.3).

Ustalenia powy/s/.e s� bard/o pr/ydatne pr/.y organi/owaniu si� grup.
Jako kierownik powiniene� pami�ta�, /e wska/ane jest, aby podw�adni
wykonuj�cy stosunkowo proste /adanie ode/uwali niewielki lek pr/ed
ocen� � powinno to pr/yc/yni� si� do podwy/s/enia po/iomu d/ia�a-
nia. Nie nale/y organi/owa� grup pracownic/ych w taki spos�b, kt�ry
utrudnia�by os/acowanie indywidualnego wk�adu pracy ka/dego / pra-
cownik�w, gdy/ w�wc/.as mo/e wyst�pi� /.jawisko pr�/niactwa spo�ec/-
nego (gors/e d/ia�anie pr/.y ro/wi�/ywaniu prostych /.ada�). Z drugiej
strony, je/eli bed/.ies/ chcia� podnie�� po/.iom d/ia�ania pracownik�w wy-
konuj�cych trudne /adania, mo/es/. obni/y� u nich �yk pr/ed ocena po-
pr/.e/. taka organi/acje pracy grupy, kt�ra uniemo/liwi ocen� indywidu-
alnego wk�adu pracy ka/dego / nich.

deindywiduacja: utrata
normalnej kontroli nad
/uchowaniem, co pmwad/i
do w/rostu impulsywnosci
i patologic/nosci c/ynow

Deindywiduacja: zagubienie w t�umie

Je/eli da/.ys/ do uc/ynienia lud/i bard/iej anonimowymi, to powiniene�
po/na� konsekwencje bycia be/imiennym w t�umie. Dotychc/as intereso-
wa� nas problem sposob�w wp�ywania yupy na to, jak cie'/ko be'd/.iemy
sk�onni pracowa� albo jak sprawnie bc-d/.iemy sic' uc/.yli. Obecno�� innych
mo/e r�wnie/ prowad/i� do deindywiduacji i utraty poc/.ucia w�asnego
Ja, co mo/e spowodowa� utrat�,' normalnej kontroli nad w�asnym /acho-
waniem, a w re/ultacie /.wieks/a� impulsywnos� i patolo^ic/.nos� post�-
powania. M�wi�c inac/.ej, /.a^ubienie w t�umie mo/e wy/wala� /.acho-
wania, o kt�re nawet siebie nie podejr/ewamy.

W historii odnajd/.iemy wiele pr/.yk�ad�w okrucie�stw pope�nianych
pr/.e/ grup�, kt�rych nie dokona�by /aden / jej c/�onk�w, d/.ia�ajac po/a
ni�. W ro/.d/iale 7 omawiali�my wydar/enia w My Lai pode/as wojny
w Wietnamie. W�wc/.as grupa /o�nier/y / ca�a premedytacja wymordo-
wa�a setki be/.bronnych kobiet, d/ieci i starc�w. W huropie grupy kibic�w
pi�ki no/.nej napadaj� na siebie w trakcie mec/.�w ich dru/yn. W Stanach
Zjednoc/onych ro/.histery/.owani fani tratuj� si� w/ajemnie na koncertach
rockowych. W historii Stan�w Zjednoc/onych /nane s� wypadki linc/o-
wania c/.arnych obywateli pr/.e/ Amerykan�w ubranych w bia�e stroje,
kt�re /apewnia�y anonimowo��.

Brian Mullen (1%6) dokona� anali/.y informacji podanej w ga/.etach
i dolic/.y� si� s/es�d/iesic'ciu samos�d�w pope�nionych w LSA w latach
1899-1946, Odkry� interesuj�c� prawid�owo��: im wi�cej os�b lic/y� t�um,
tym wifks/e wyka/ywa� /e/wier/c'cenie i okrucie�stwo, / jakim /abi-
ja� swoje ofiary. C/y potrafi�by� wyja�ni� to /jawisko? Oto podpowied/.:

Robert Watson (1973) podda� anali/.ie dane etnografic/ne pochod/�ce
/ dwud/iestu kultur i odkry�, /e wojownicy, kt�r/.y pr/ed wyrus/.eniem

Procesy grupowe   367




do walki zmieniali wygl�d � na pr/yk�ad maluj�c sobie cia�o i twarz
albo zak�adaj�c maski � cechowali sic' wi�ksza sk�onno�ci� Jo nabijania,
torturowania i dr�czenia je�c�w w por�wnaniu z wojownikami, kt�rzy
nie byli zamaskowani w c/asie walki.

Mo�na si� domy�la�, /'e gdy t�um jest liczny, ludzie znajduj�cy si�
w nim czuj� sic' bardziej anonimowi, co mo�e powodowa� deindywidu-
acje. Co takiego tkwi w deindywiduacji, /.v. prowadzi ona do impulsyw-
nych i cz�sto gwa�townych czyn�w? Badania wykonane przez Prentice-
-Dunn i Kogersa (]^W) ora/' Dienera ('1980) wskazuj� na dwa czynniki.
Pierwszym z nich jest umniejszona odpowiedzialno�� /.a w�asne czyny
wywo�ana obecno�ci� innych lub b�d�ca wynikiem przebrania, /mniejsza
si� szansa, ze jednostka zostanie rozpoznana w t�umie i odpowie za swoje
czyny. Drugim czynnikiem jest obni�ona samo�wiadomo�� i utrata kon-
centracji na normach moralnych, co wywo�uje obecno�� innych. Przesle-
dzmy, jak te czynniki doprowadzaj� do impulsywnych czyn�w,

Znaczenie ograniczonej odpowiedzialno�ci. Mo�na uzna� za rzecz
oczywista to, ze w miar� wzrostu prawdopodobie�stwa przy�apania nas
na robieniu czego� nieakceptowanego tracimy na to ochot�. Pewne bada-
nia ilustruj� to doskonale. Pytano na przyk�ad ludzi, co by zrobili, gdyby
na jaki� czas stali si� niewidzialni i nie by�oby szansy wykrycia ich po-
st�powania, Ponad po�owa badanych wyzna�a, ze pope�nia�aby czyny de-
wiacyjne lub nielegalne CDodd, 1985). CC-iekawe, ze studenci tak samo
cz�sto m�wili o podejmowaniu nielegalnych zachowa� jak kryminali�ci
skazani na ci�kie wiezienie). Wyst�puj�c anonimowo � oboj�tnie czy
w du�ym t�umie, czy w przebraniu � odczuwasz, ze mo�esz si� roz-
grzeszy� ze skutk�w w�asnych uczynk�w, /atem, im wi�kszy b�dzie t�um

Stroje i kaptury zapewniaj�
cz�onkom Ku-Klux-Klanu
anonimowo��; ich gwa�towne
i mordercze post�powanie
uzasadnia teori� deindywiduacji.

W gromadzie ludzi nasila
si� okrucie�stwo, chocia�
�adna pojedyncza osoba
nic jest okrutna ze swej
natury.

....... C,(.org(' S;ivi]c

odpowiedzialno��:

pr/ckoncinic, /�(� oUpowi.icJc] si(;

Ze] w�iisru' (zyny

368 Rozdzia� 9




Zamaskowane uczestniczki w badaniach Zimbardo (1970) dostarcza�y wi�cej
wstrz�s�w elektrycznych swoim ofiarom ni� uczestniczki eksperymentu, kt�re nie
by�y ubrane w pokazywany str�j i �atwo mo�na by�o je rozpozna�.

Je�eli potrafisz zachowa�
w�asn� g�ow�, gdy
wszyscy wok� trac�
swoje...

� Rudyard Kipling

dokonuj�cy linczu, tym mniejsze poczucie odpowiedzialno�ci poszczeg�l-
nych uczestnik�w tego aktu.

Oczywi�cie, trudno zaaran�owa� eksperyment z linczuj�cym t�umem.
Nie jest wi�c �atwo ustali�, czy bardziej prawdopodobne jest, �e do t�umu
garn� si� ludzie okrutni i agresywni, czy te� �e przebywanie w du�ym
zbiorowisku wywo�uje poczucie bezkarno�ci i zwi�ksza impulsywno��
dzia�ania. Eksperymenty laboratoryjne potwierdzi�y znaczenie ograniczo-
nej odpowiedzialno�ci w wywo�ywaniu deindywiduacji. Na przyk�ad
w eksperymencie Philipa Zimbardo (1970) studentki zosta�y wprowadzo-
ne w jedn� z dw�ch sytuacji. W warunkach deindywiduacji ubierano je
w fartuchy i kaptury. Poza tym unikano zwracania si� do nich po imie-
niu, a pok�j, w kt�rym przebywa�y, by� zaciemniony, co utrudnia�o zo-
rientowanie si�, kto jest kim. W por�wnywanych warunkach uczestniczki
eksperymentu pozostawa�y we w�asnych ubraniach, otrzyma�y imienne
identyfikatory wypisane czytelnym pismem oraz przebywa�y w jasnym
pomieszczeniu. Osoby badane proszono o zaaplikowanie impuls�w ele-
ktrycznych (symulowanych) kole�ankom. Okaza�o si�, �e w warunkach
deindywiduacji uczestniczki eksperymentu by�y bardziej agresywne, a wy-
wo�ywane przez nie bod�ce by�y cz�stsze i d�u�sze w stosunku do bod�-
c�w dostarczanych przez osoby daj�ce si� �atwo rozpozna�.

Trudno sobie wyobrazi�, aby w normalnych sytuacjach �yciowych sk�o-
ni� kogo� do za�o�enia kaptura na g�ow� i szokowania tym otoczenia. Nie
b�dzie jednak niczym niezwyk�ym, je�li poproszeni ubierzemy si� w spos�b
typowy dla danego �rodowiska. W zaaran�owanej sytuacji b�dziemy w...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin