Fakty i Mity 2011-35.pdf

(6168 KB) Pobierz
694900980 UNPDF
26 basenów, 3-piętrowy hotel, centrum odnowy biologicznej...
RYDZYK BUDUJE ŚWIĄTYNIĘ
 Str. 3
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 35 (600) 8 WRZEŚNIA 2011 r. Cena 4,20 zł (w tym 8% VAT)
III Zlot Czytelników „Faktów i Mitów” oraz Słuchaczy Radia „FiM”
przeszedł do historii. W malowniczej dolinie nad Pilicą spotkali się
racjonaliści i humaniści z Francji, Danii, Niemiec, Czech, Słowacji,
Anglii, USA i oczywiście z Polski. Jak było? JAK W TYTULE!
 Str. 2, 14–15
ISSN 1509-460X
694900980.028.png 694900980.029.png 694900980.030.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 35 (600) 2–8 IX 2011 r.
FAKTY
III ZJAZD „FAKTÓW I MITÓW”. BYŁO...
Szykuje się autentyczny Trybunał Stanu dla Kaczyńskiego i Zio-
bry za śmierć Barbary Blidy. W Sejmie zbierane są w tym ce-
lu podpisy.I nieźle idzie. Nieźle, bo obaj panowie gromy rzu-
cali na politykę „grubej kreski”. No to doczekają się zasady
„grubego sznura”.
FiMtastycznie!
Pamiętliwość i mściwość Prezesa znana jest wielu nie od dziś.
Ale od dziś – Sobeckiej, posłance Radia Maryja. Zleciała na 18
miejsce toruńsko-włocławskiej listy wyborczej PiS. No bo
na chwilę zdradziła Kaczyńskiego z Libertasem. A Prezes jest
tak zazdrosnym kochankiem, że nawet wstawiennictwo ich
wspólnego ojca (dyrektora) nie pomogło. Ale w momencie
oddawania tego numeru „FiM” do druku stał się cud! Sobec-
ka w ostatniej chwili 18 miejsce zamieniła na 7. Czy za spraw-
ką Ojca tego Ç , czy tego È ?
wość i uznał, że już dłużej nie będzie tolerował
największego na świecie nagromadzenia na metr kwa-
dratowy antyklerykałów, ateistów, agnostyków racjo-
nalistów. Wybrał największy ze swoich piorunów i...
...i nie trafił. Pewnikiem staruszek już leciwy, oczy nie
te, choć brak poczucia humoru i marsowa mina pozostały.
Burza, która rozszalała się nadcampingiem w Sulejo-
wie ani na chwilę nie przerwała III Zjazdu Czytelników „Fak-
tów i Mitów”. Wręcz przeciwnie – uderzające kilka me-
trów odnas błyskawice potraktowaliśmy jak zafundowane
nam przez Jonasza fajerwerki. Ale powróćmy ab ovo .
Pierwsi zjazdowicze dotarli do Sulejowa już w czwart-
kowe popołudnie. W tej liczbie Mariusz z Niemiec – odzia-
ny w skóry motocyklista, który przejechał 1000 kilometrów,
aby poczuć radość hu-
manistycznej wspólno-
ty! Ale nie był w tej
mierze rekordzistą.
Przelicytowała go pięk-
na doktorantka muzy-
kologii z Paryża. Choć
i ona nie została „mi-
strzynią świata”.
Na najwyższy stopień
pudła załapał się Cza-
rek ze swoją śliczną
córeczką Kamilą . Tata
i latorośl specjalnie
na sam Zjazd (na jed-
ną tylko dobę!) przyle-
cieli z Nowego Jorku.
A potem nie mogli wró-
cić do domu, bo Ab-
solut – kiedy nie uda-
ło mu się z piorunami
nadSulejowem – ze
złości rozpętał nadUSA
huragan Irene.
W ogóle z szerokiego świata – Niemiec, Czech, Fran-
cji, Anglii itd. – przyleciało i przyjechało na naszą (Waszą)
imprezę mnóstwo ludzi. Wszyscy jak jeden mąż twierdzili,
że „FiM” są dla nich jak łyk świeżego powietrza w zatę-
chłym odklerykalizmu środowisku polonijnym. Swoistą kla-
sę dla siebie stanowiło też małżeństwo Ślązaków, którym
ojczystym językiem była najczystsza śląska gwara. Huma-
nistyczne i racjonalistyczne hasła (np. Richarda Dawkin-
sa ) po śląsku – to trzeba było usłyszeć. A słuchając, dało
się i wzrok na tym i owym zaczepić, bo okazało się, że an-
tyklerykalizm w jakiś przedziwny sposób współgra z uro-
dą... Tradycyjnie już (po raz drugi na Zjeździe „FiM”) ochy
i achy wywoływało każdorazowe pojawienie się ślicznych
jak wiosenny poranek bliźniaczek z Olkusza (dziś są już stu-
dentkami medycyny). Męskie oczy wędrowały także za Olą ,
Elizą , Ewą , Anią , Jolą i wieloma innymi paniami. Żeńskie
zaś – za Pawłem i za wspomnianym wcześniej Mariuszem,
który prawdziwą furorę zrobił, przebierając się w sutannę.
W tym stroju wmieszał się cichaczem w tłum uczestników
pobliskiego zlotu motocyklistów. Gdyby harleyowcy wie-
dzieli, komu się w pas kłaniają, nasz zmotoryzowany anty-
klerykał nie wróciłby do Berlina w jednym kawałku.
Podczas całej imprezy wszyscy goście – 140 osób – za-
uważyli pewien bardzo dotkliwy brak. Pewnego rodzaju nie-
dostatek, którego nie przewidzieli organizatorzy. TO BRAK
SNU! No bo jakże tu spać, kiedy jeszcze się nie podysku-
towało z tym, nie pospierało z owym, nie zgodziło z tą
i nie popolemizowało z tamtą czy ową? A tu już druga...
a tu już czwarta nadranem... A przecież trzeba jeszcze za-
tańczyć, a jeszcze urżnąć nożem i popić piwem kawał upie-
czonej nad ogniem świni. I dalej dyskutować. Na przykład
z gościem Zjazdu – posłem Sławkiem Kopycińskim (ten
słynny – odgnębienia Komisji Majątkowej). Piszemy Sław-
kiem, bo już na dzień dobry parlamentarzysta zaznaczył, że
wprost nalega i domaga się, aby wszyscy antyklerykało-
wie i humaniści mówili do niego per ty. No więc mówili.
Na przykład tak:
– Sławku, czy jest szansa, by wyrugować ze szkół ogłu-
piającą dzieci i młodzież naukę religii?
– Trudna sprawa, ale znalazłem sposób. Lewica w nad-
chodzącej kadencji Sejmu musi przypomnieć Kościołowi je-
go solenne obietnice (w tym osobiste zapewnienie Glem-
pa ), że katecheci będą nauczać za darmo. I wyegzekwować
te niegdysiejsze zapewnienia, dzięki którym katecheza we-
szła do programów nauczania. Gdy księża i zakonnice za-
czną pracować za darmo albo „jeszcze gorzej” – za pienią-
dze biskupa – to pro-
blem natychmiast
sam się rozwiąże.
OKLASKI!
Jeszcze większe
nastąpiły po tym,
gdy okazało się, że
poseł (nie tylko on
zresztą) znakomicie
prezentuje się w au-
tentycznej sutannie.
~~~
Sposobem na to,
aby nadmiar piwa
i ideologiczno-teolo-
gicznych emocji za-
stąpić inną adrenali-
ną, był turniej spraw-
nościowy. Podziele-
ni na sześć drużyn
uczestnicy nie mo-
gli na przykład przez
jakiś czas trafić z ka-
rabinków pneuma-
tycznych do celu. Ale w mig przestali pudłować, gdy pro-
wadzący konkurencję Marek podpowiedział, aby urucho-
mić wyobraźnię i zamiast puszeczek po coca-coli zobaczyć
coś innego. Ciekawe, co też takiego strzelcy dostrzegli po-
przez muszkę i szczerbinkę karabinka? Zresztą nieważne
co, ważne, że to „coś” dostawało już potem raz za razem,
a i następna konkurencja – rzut moherowym beretem – wy-
padła wobec tego świetnie.
„Jak wy tak, to ja tak” – pomyślał Absolut i po nieuda-
nym ataku piorunowym przypalił nas czterdziestostopnio-
wym upałem – żar wprost lał się z bezchmurnego nieba.
Triumf Jego był jednak krótki, bo ateistka Ola skądś wy-
kombinowała podłączony do hydrantu wąż strażacki, a ob-
ficie polani wodą od razu poczuliśmy się lepiej. Na takie
dictum Stwórca wziął i skapitulował.
~~~
Jednym z hitów Zjazdu była możliwość zrobienia sobie
zdjęcia z ojcem Rydzykiem . Powiecie: niemożliwe? No to
popatrzcie na zdjęcia.
Także na to zbiorowe, na którym widać sto kilkadzie-
siąt roześmianych, pogodnych par oczu.
– Wiecie, co różni nas odtych Polaków spod krzyża
na Krakowskim Przedmieściu i tych spod jasnogórskich mu-
rów? Gdyby ktoś z nas pojawił się wśród nich, zostałby
– w najlepszym razie – opluty lub podzieliłby los pobitej dzien-
nikarki Polsatu. Natomiast gdyby grupa „onych” zawitała
do nas, poczęstowalibyśmy ich ciepłym słowem i chłodnym
piwem – powiedział Piotr , jeden z uczestników Zlotu. To
najprawdziwsza prawda. Sami celniej byśmy tego nie ujęli.
Po konwencji PiS Kaczyński wsiadł do służbowego samocho-
du. Ten, często przekraczając podwójną ciągłą, powiózł Pre-
zesa przez teren zabudowany z szybkością ponad 160 km/godz.
„Moim zdaniem to nie jest istotny temat” – oświadczył Adam
Hofman. Zgadzamy się, ale do czasu. Bo czasem jest to idą-
ca poboczem grupka dzieci, widoczna na nagraniu szaleńczej
jazdy Prezesa. A czasem – 96 pasażerów tupolewa…
Płocki kandydat PiS do Sejmu – były wiceszef CBA Maciej
Wąsik – zatankował na stacji paliwo, po czym uciekł, nie pła-
cąc. Złapany przyznał się do winy. Grozi mu więzienie. Ale
może uratuje go immunitet! Już przed wojną całą sprawę prze-
widział Ludwik Sempoliński, brawurowo śpiewając „Ten Wą-
sik, ach ten Wąsik!”.
Edmund Klich – kandydat na parlamentarzystę z ramienia Ko-
mitetu Obywatele do Senatu – reklamuje swoją osobę plaka-
tem ze... spadającym tupolewem. Jak się okazuje, Tu-154 nie-
jednemu spadł (i jeszcze spadnie) z nieba.
Na Jasnej Górze cud! 26-letni mężczyzna skoczył z wyższego
tarasu klasztornej wieży (40 metrów) i zabił się na miejscu.
Piszemy „cud”, bo normalnie Częstochowska Dziewica zawsze
ratuje desperatów w podobnych przypadkach.
„Szatan znów zwyciężył” – całkiem poważnie oświadczyło Sto-
warzyszenie Dziennikarzy Katolickich po informacji, że Adam
Darski („Nergal”) będzie jednym z prowadzących program
„The Voice of Poland” (TVP2). „To zgoda na profanowanie
symboliki chrześcijańskiej i promowanie wśród młodzieży sa-
tanizmu” – wrzeszczą członkowie SDK. Nic to... Nareszcie ma-
my jakąś misję Publicznej. Jak dobrze pójdzie, to nawet Ter-
likowski pójdzie do diabła.
Przywozisz z Afryki murzyńską maskę? Z Tajlandii – Buddę?
Z Chin – drzewko szczęścia? Kamyk talizman – znad Atlanty-
ku? Szatan tylko na to czeka, by cię zniewolić! – ogłasza egzor-
cysta ks. Maciej Sarbinowicz i dodaje, że najlepiej jest tak nie-
bezpieczne pamiątki wyrzucić! Jeśli Budda jest przypadkowo ze
złota, a drzewko z korali i ametystów, to przypuszczamy, że
jeszcze bezpieczniej jest wrzucić to do kościelnej skarbonki.
W Kolnie (woj. podlaskie) policjanci – pospołu z towarzyszą-
cymi im księżmi – postanowili kontrolować trzeźwość kierow-
ców. Ciekawe, co zrobią, jak zatrzymają Głódzia na podwój-
nym gazie...
Władze Odessy zakazały procesji eucharystycznej z okazji lokal-
nych Dni Młodzieży. Powód? Niektórzy mieszkańcy miasta są
coraz bardziej zdenerwowani na Kościół i mogłoby dojść do przy-
krych sytuacji. Z Odessy do Polski jest niecałe 1000 kilometrów,
a wiatry wiejące ze Wschodu liczne przynoszą zmiany.
„Zrobił trzęsienie ziemi, zrobił huragan.I rzekł: »Czy w końcu
zaczniecie mnie słuchać?«. Nie wiem, co jeszcze Bóg musiałby
zrobić, by zwrócić uwagę polityków?” – oświadczyła Michele
Bachmann, która ubiega się o nominację z ramienia partii re-
publikańskiej w wyborach prezydenckich w 2012 r. Chcecie mieć
takie cyrki w Polsce? To zagłosujcie na Marka Jurka...
Władze Irlandii zamierzają wprowadzić prawo ścigające każ-
dego, kto nie ujawni prokuraturze znanych sobie przypadków
pedofilii. Nowy przepis w tym względzie ma nawet znosić ta-
jemnicę spowiedzi. „To zakwestionowanie prawa katolika
do wolności sumienia!” – zawył Watykan. Tam prawo do wol-
ności sumienia (w tym przypadku ukrywania przestępstw) jest
ważniejsze od ścigania gwałcicieli i deprawatorów.
W niemieckim podręczniku szkolnym dla 12-latków pojawiła
się czytanka, w której dziewczynka z Polski – Anna Mitschek
(?) – jest „brzydko ubrana”, „blada”, „chuda”, „pociągająca
nosem” i „w ogóle odrażająca”. W polskich mediach zawrza-
ło. Niepotrzebnie. I tak każdy wie, że nawet takie polskie dziew-
czyny są bardziej „pociągające” niż gruba, obleśna Berta.
 Ciąg dalszy na str. 14 i 15
W nocy z 27 na 28 sierpnia Stwórca stracił cierpli-
694900980.031.png 694900980.001.png 694900980.002.png 694900980.003.png 694900980.004.png
Nr 35 (600) 2–8 IX 2011 r.
GORĄCY TEMAT
3
tam, gdzie jeszcze
niedawno Rydzyk
planował elektrocie-
płownię termalną
produkującą około 5 megawatów prą-
du ze źródeł wrzątku, do którego nie
zdołał się niestety dowiercić, topiąc
w zaledwie ciepłej wodzie kilkana-
ście milionów złotych. Żeby się od-
kuć, wymyślił wówczas zespół base-
nów. Bardzo skądinąd słusznie, bo-
wiem uzyskana temperatura wystar-
czała do podgrzania wody oraz infra-
struktury obiektu. Ba, ale jak do ta-
kiej idei przekonać Rodzinę RM,
składającą się w najhojniejszej więk-
szości z ludzi kojarzących słowo „ba-
sen” z naczyniem przy łóżku? Bez
ich pieniędzy biznes nie miałby szans
powodzenia, bo przecież żaden sza-
nujący się bank nie udzieli kredytu
gołodupcowi, który żyjąc w luksusie,
oświadcza publicznie, że nie zapła-
ci 3,5 tys. zł grzywny, bo jest pusty
jak bęben, i będzie musiał odsiedzieć
zasądzoną karę zastępczą w więzie-
niu ( vide: głośna sprawa wyroku
za nielegalną zbiórkę publiczną).
Wielebny Tadeusz lansuje więc
sztandarową wersję „budowy świąty-
ni”, z rzadka tylko przebąkując, że
jak coś zostanie, to zrobi obok ośro-
dek balneologiczny. Mami tą wizją
swoich zwolenników od 2 lat. Dla
ilustracji:
~ Październik 2009. „Budowę
pragniemy rozpocząć w najbliższych
miesiącach, na wiosnę [2010 r.].
Trwają intensywne przygotowania.
Ufamy, iż wielu rodaków z Polski
i Polonii zechce mieć udział w po-
wstaniu świątyni, przez swą chociaż-
by najmniejszą cegiełkę złożoną na jej
budowę. Nazwiska ofiarodawców
od tysiąca złotych wzwyż będą
umieszczone w odpowiednim miej-
scu tej świątyni” – obiecywał;
~ Luty 2011. „Dzielę się wielką
radością, iż świątynia – wotum
wdzięczności Rodziny Radia Mary-
ja za Jana Pawła II – decyzją księ-
dza biskupa ordynariusza diecezji to-
ruńskiej Andrzeja Suskiego będzie
pod wezwaniem Maryi Gwiazdy No-
wej Ewangelizacji i Błogosławione-
go Jana Pawła II. Prosimy o modli-
twę, byśmy mogli rozpocząć jej bu-
dowę już w maju tego roku iby-
śmy szybko ją wybudowali. Dzięku-
jemy tym wszystkim, którzy chcą przy-
czynić się do jej wybudowania. Niech
na pamiątkę potomnym będą nazwi-
ska każdego ze słuchaczy Radia Ma-
ryja na murach tej świątyni jako jej
fundatorów. Pragniemy oczywiście,
by była ona nieduża, ale piękna. Bóg
zapłać” – mówił w specjalnym ko-
munikacie ogłoszonym na antenie
RM. W równoległej wypowiedzi dla
„Naszego Dziennika” nieopatrznie
przyznał, że z majem trochę się za-
galopował: „Nie wiem jednak, czy
dostaniemy pozwolenie, bo sprawa
przebiega z wielkimi oporami. To
jest wyraźnie Boża sprawa, bo sza-
tan bardzo się denerwuje i chce
przeszkadzać” – ujawnił spisek
i przypominał o obowiązku „mate-
rialnego wsparcia dzieła”.
Rydzyk swoim zwyczajem mi-
jał się z prawdą : nie miał cienia
szansy na rozpoczęcie inwestycji
w obiecywanym terminie, bowiem
dopiero w maju 2011 r. złożył (for-
malnie – jego fundacja Lux Verita-
tis) w magistracie wymagane papie-
ry o zgodę na przedsięwzięcie zaty-
tułowane „Świątynia i Termy Toruń-
skie przy Drodze Starotoruńskiej
w Toruniu wraz z infrastrukturą”.
Wyszło przy okazji na jaw, że cho-
dzi nie tylko o kościół, ale także (a ra-
czej przede wszystkim) o kompleks
hotelowy z aquaparkiem.
Urzędnik toruńskiego ratusza
ujawnia nam: Dokumentacja była
Cóż zatem wiemy o oficjalnych
zamiarach dyrektora RM?
~ Cała część „wodna” planowa-
nej przezeń inwestycji to w sumie 26
odkrytych lub zadaszonych różnej
wielkości zbiorników (13 basenów
z wodą słodką, 10 – z geotermalną
i 3 – z solankową). Największy
(pod częściowo rozsuwanym dachem)
ma mieć 331 mkw. powierzchni oraz
131 cm głębokości i wykorzystywać
„kranówkę”, w której będą się mo-
gły pluskać jednocześnie 74 osoby.
Wokół zjeżdżalnie, brodziki, łaźnie
parowe, sauny, jacuzzi i tym podob-
ne atrakcje, nie wyłączając basenu
ze sztucznymi falami oraz zaplecza
Rydzykoland
Towimor oraz dostarczanie nadwy-
żek do miejskiej sieci ciepłowniczej.
– To są zwyczajne mrzonki. 65 stop-
ni Celsjusza na wypływie wystarczy
tylko dla basenów i co najwyżej ho-
telu – ocenia geolog pracujący przy
podobnym parametrami źródle
w Białce Tatrzańskiej.
~ Cały kompleks (14,3 ha po-
wierzchni) będzie obsługiwany
przez 52 pracowników (po 6 w ko-
ściele i ciepłowni oraz 40 w części
rozrywkowo-wypoczynkowej) i – Bóg
raczy wiedzieć ilu – „moherowych”
wolontariuszy.
A cena?
Według nieoficjalnych szacun-
ków realizacja całej inwestycji kosz-
towałaby minimum 300 mln zł (za
sam aquapark o podanych gabary-
tach Rydzyk musiałby zapłacić
ok. 100 mln zł).
– Przedsięwzięcie jest biznesowo
świetnym pomysłem, ale ani on, ani
zadłużona obecnie na ponad 20 mln
zł Lux Veritatis nie mają takich pie-
niędzy. To, co ewen-
tualnie wyciśnie z Ro-
dziny, będzie kroplą
w morzu potrzeb. Po-
zostaje tylko jakiś po-
tężny inwestor. Czy go
znajdzie? Przypusz-
czam, że w całej ope-
racji chodzi jedynie
o rozpoczęcie budo-
wy, co na wiele lat
dostarczy Rydzykowi
argumentów do pod-
grzewania ofiarności
– ocenia urzędnik to-
ruńskiej skarbówki.
Jeden z miejscowych duchownych
jest odmiennego zdania:
– Prędzej czy później ojciec Ta-
deusz zdobędzie potrzebną gotów-
kę, bo nie cofa się przed niczym.
Na początku lipca odbyła się polo-
nijna pielgrzymka Rodziny Radia
Maryja do sanktuarium w Doyle-
stown (tzw. amerykańska Częstocho-
wa – dop. red. ). Zawiózł na nią gru-
pę księży z naszym biskupem Suskim
na czele. W trakcie uroczystości do-
puścił do ołtarza boksera Tomasza
Adamka i zebrani modlili się, żeby
ten wyszedł o własnych siłach z rin-
gu po bijatyce z Witalijem Klicz-
. Adamek podobno dał za ten wy-
stęp „cegłę”, nie cegiełkę, ale nie-
smak pozostał...
ANNA TARCZYŃSKA
Dyrektor Radia Maryja
zamierza wybudować
aquapark z kościołem.
Dobrze wie, że
na samej świątyni
już niedługo trudno
będzie zarobić.
Pokaz projektu świątyni
niepełna, ponieważ brakowało wy-
maganej ekspertyzy dotyczącej od-
działywania inwestycji na środowi-
sko. W połowie czerwca wydział ar-
chitektury wezwał do uzupełnienia
papierów, co ojciec Tadeusz spełnił
pod koniec lipca, i dopiero wówczas
procedura mogła ruszyć. Regional-
ny Dyrektor Ochrony Środowiska
w Bydgoszczy dokona teraz tzw.
uzgodnień warunków realizacji
przedsięwzięcia, Powiatowy Inspek-
tor Sanitarny w Toruniu je zaopi-
niuje, a prezydent wyda ostateczną
decyzję, co jeszcze trochę potrwa.
„Tatko” prawdopodobnie nie prze-
widział, że prezydent musi upublicz-
nić fakt prowadzenia postępowa-
nia administracyjnego w sprawie
oceny oddziaływania na środowisko
oraz udostępnić każdemu chętne-
mu dokumentację celem umożliwie-
nia składania ewentualnych wnio-
sków i zastrzeżeń. Od 8 sierpnia,
kiedy to ukazało się oficjalne zawia-
domienie otwierające trzytygodnio-
wy okres udostępniania akt, my prze-
żywamy zmasowany nalot mediów
i ciekawskich obywateli, a ojca dy-
rektora chyba zamurowało. Nagle
zamilkł, choć wcześniej bez przerwy
wycierał sobie buzię tym nowym ko-
ściołem i „cegiełkami”.
gastronomiczno-handlo-
wego. Owe atrakcje za-
planowano dla oko-
ło 1400 osób dziennie.
Na parkingach pomiesz-
czą się 32 autobusy i 494
auta osobowe.
~ Obok aguaparku
ma stanąć trzypiętrowy
hotel na 80 miejsc. Nie-
zbyt duży, ale za to bar-
dzo komfortowy. Jego
parter to m.in. trzy sale
konferencyjne. Na ostatniej kondy-
gnacji pokoje o najwyższym standar-
dzie, przeznaczone dla ludzi, którzy
za nocleg u Rydzyka gotowi będą za-
płacić najwyższą cenę (trudno oprzeć
się wizji, że te superapartamenty bę-
dą zajmowane przez biskupów).
W obiekcie przewidziano dwie re-
stauracje i centrum odnowy biolo-
gicznej (kilka basenów rekreacyjno-
-leczniczych, sale do ćwiczeń gim-
nastycznych, gabinety kosmetyczne),
przeznaczone „tylko dla gości”, oraz
ogólnodostępną kawiarnię. Wejścia
do stref zastrzeżonych będą ściśle
kontrolowane, zaś osoby z zewnątrz
zaproszone przez mieszkańców ho-
telu wejdą do środka odrębną ślu-
zą, gdzie żadna nie umknie uwagi
wielebnego nadzorcy.
A quap ark z ko ścioł em (wizu aliz acja)
~ Dwupoziomowy „nie za du-
ży” kościół ma pomieścić 3 tys. wier-
nych. Górna kondygnacja będzie re-
pliką prywatnej watykańskiej kapli-
cy JPII , na dolnym poziomie m.in.
Kaplica Pamięci (granitowa ściana
z nazwiskami Polaków ratujących
ofiary Holocaustu oraz tablice
„miejsc męczeństwa narodu polskie-
go”). Obie części połączą schody
i windy; na placu przed świątynią za-
planowano wodotryski.
~ Ciepłownia z pompownią wo-
dy termalnej ma zaopatrywać base-
ny i ogrzewać wszystkie obiekty (aqu-
apark, hotel, bursa Rydzykowej Wyż-
szej Szkoły Kultury Społecznej i Me-
dialnej). Dyrektor RM wciąż spodzie-
wa się takiego ukropu, że zapowia-
da ogrzewanie pobliskiego zakładu
O biekt powstanie
694900980.005.png 694900980.006.png 694900980.007.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 35 (600) 2–8 IX 2011 r.
POLKA POTRAFI
Igraszki z diabłem
Prowincjałki
Przez dwa miesiące spowiadał
i odprawiał msze, inkasując od
proboszcza z Budziska po 50 zł za każdą. 18-latek z Wołomina w końcu
wpadł, choć nie za sprawą mało rozgarniętego (?) lokalnego dobrodzieja,
lecz dociekliwych policjantów, których zaintrygował zdumiewająco młody
wygląd „księdza”.
Na początku lat 80. ubiegłego wie-
ku amerykańskie media doniosły
o satanistach, którzy porywają
i mordują dzieci.
Temat podchwycili specjaliści
od tropienia diabła i z czasem prze-
rodził się on w ogólnonarodową hi-
sterię. Mordujący wimię szatana po-
jawili się nie wiadomo skąd inie wia-
domo gdzie. Zabijali w najwymyśl-
niejszy sposób. Ludzie opowiadali
sobie o przypadkach kanibalizmu,
wampiryzmu, ofiarach składanych
z noworodków, gwałtach, grzeba-
niu żywcem... Napolicję zgłaszali się
dorośli obywatele, którym „przypo-
minało się”, że w dzieciństwie mie-
li do czynienia z satanistami.
Według „ekspertów” bezboż-
nymi mordercami miały być nawet
dwa miliony Amerykanów, w tym
wysocy rangą mundurowi –stąd pro-
blemy z wykryciem sprawców. We-
dług przeprowadzonych wówczas
badań aż70 proc. obywateli wierzy-
ło wrytualne zbrodnie, mimo że ni-
gdy nie pojawiły się konkretne do-
wody. Szczególną kontrolą objęto
przedszkola – satanistów szukano
bowiem także wśród wychowawców.
W efekcie kilkadziesiąt przedszko-
lanek trafiło do więzienia. Psycho-
za trwała aż do końca lat 80. Agent
FBI Kenneth Lanning przeanali-
zował trzysta przypadków, w któ-
rych zbrodni dokonali rzekomi sa-
taniści, ale okazało się, że nie było
żadnych danych, które mogłyby to
potwierdzić. Z więzień uwalniano
oskarżonych, a na jaw wyszły za-
niedbania sądów, które skazywały
bez niezbitych dowodów.
Kilkadziesiąt lat później w kraju
nadWisłą walka zBelzebubem trwa
w najlepsze. Zaczął się nowy rok
szkolno-przedszkolny i... zagrożone
czują się przedszkolanki odpowie-
dzialne za wychów Polaków katoli-
ków ab ovo . Wtym roku nasesji Ra-
dy Miejskiej w Płońsku dyskutowa-
no na temat przedszkoli. Z braku
ważniejszych problemów na tapetę
trafił opracowany przez pedagogów
program edukacyjny dla kilkulatków
– „Mały odkrywca w przedszkolu”.
Oto doszukano się w nim treści...
satanistycznych. Zabawy propono-
wane dla przedszkolaków to m.in.
„Zajączek”. Główną postacią jest
niewidzialny zając, który zostawia
dzieciom listy z zadaniami – muszą
naprzykład narysować karmnik dla
głodnej sarenki. Zarówno dla obra-
dujących w Płońsku, jak i dla pra-
wicowych publicystów kontrowersyj-
na okazała się niewidzialność zwie-
rzątka. Skoro go nie widać, to zna-
czy, że jest duchem! A duchy mo-
gą być złe. Co więcej, zając to sym-
bol wielkanocny i kojarzy się ze
zmartwychwstałym Jezusem. Inna
„satanistyczna” zabawa to „Wyspa”.
Dzieci udają, że są nabezludnej wy-
spie i znajdują klucz, który przeno-
si ich w czasie i przestrzeni – wy-
obrażają sobie egzotyczne podróże,
poznają różne kultury. Wydawało-
by się – sympatyczna, rozwijająca
wyobraźnię zabawa, ale pomniej-
szym „natankom” niebezpiecznie
skojarzyła się z przeklętym „Har-
rym Potterem”.
„Mały odkrywca” wprawdzie tra-
fił do przedszkoli, ale przedszkolan-
ki wciąż straszy się, że narażają naj-
młodsze pokolenie nabliskie spotka-
nie z diabłem. Prawicowy dzienni-
karz Robert Kożuchowski ubolewa
(www.plonszczanin.pl, 29 sierpnia),
że „w programie »Mały odkrywca« nie
pada nawet jedno słowo o chrześci-
jaństwie, co w kraju katolickim jest
głupotą lub zwykłą bezczelnością”…
JUSTYNA CIEŚLAK
34-letni mieszkaniec Tucholi przy-
szedł do sklepu po paczkę prezer-
watyw. Tak bardzo spieszył się, aby zrobić z niej użytek, że nie zapłacił. Wy-
rozumiały policjant ukarał amatora gumek jedynie 50-złotowym mandatem.
46-letni właściciel psa zdemolo-
wał sklep spożywczy we Włocław-
ku. Wszystko przez to, że ekspedientka za nic nie chciała się zgodzić, aby
klient zrobił zakupy wespół ze swoim pupilem.
58-latek z gminy Sadkowice kradł
wieńce z cmentarza w Białej Raw-
skiej. A że wpadł na gorącym uczynku, policjanci postanowili przeszukać je-
go dom. W łóżku znaleźli zmumifikowane zwłoki jego 84-letniej matki.
W domu była też żywa 61-letnia siostra. Rodzeństwo – na wniosek proku-
ratury – zbadają biegli psychiatrzy.
W Chełmży pewna 41-latka nie
znalazła swojego roweru zapar-
kowanego przed sklepem. Niewiele myśląc, wzięła pierwszy z brzegu jed-
noślad i pojechała do domu. Niestety, odpowie przed sądem za kradzież,
a nie za wymianę.
Opracowała WZ
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Z PSL-em to jest tak, że te chłopy wyjechali ze swoich miasteczek, wsi,
trafili do Warszawy – zdziczeli, zbaranieli: tańczą, śpiewają, głosują za usta-
wami, np. za związkami partnerskimi; chłopy wyjechały ze wsi i komplet-
nie im odbiło.
(poseł Adam Hofman, PiS)
To, co się wyrywa z Hofmana, jest niestety na takim poziomie, że powin-
no uchodzić z niego raczej nie ustami, a przeciwnym końcem przewodu
pokarmowego. (poseł Aleksander Sopliński, PSL)
Jarosław Kaczyński to nie jest jakiś potwór, którym się powinno straszyć
dzieci. Nie, to jest chłodny polityk, który ma zamiar zrealizować swój pro-
gram polityczny, który moim zdaniem jest szkodliwy dla kraju, i dlatego się
trzeba temu przeciwstawić (…). Jego pomysł na Polskę jest antymoderni-
zacyjny, antypostępowy. De facto to jest ciągnięcie Polski na wschód, a nie
na zachód. (minister Sławomir Nowak, Kancelaria Prezydenta RP)
Konstytucja musi być ważniejsza niż Ewangelia. (Leszek Miller)
Wielu posłów bierze pod uwagę zdanie księży.
(poseł SLD Jerzy Wenderlich w rozmowie na temat
ustawy antyaborcyjnej i stosunków polityki z Kościołem)
Oczekiwanie, że Kościół będzie milczał podczas kampanii wyborczej, jest
nieuzasadnione.
czasów, w których prawowierny katolik bę-
dzie w popularnych mediach opisywany jak ory-
ginał i dziwadło.
Istnieje język mówienia o polskich katolikach, któ-
ry dobrze znamy od lat. Język biskupów, którzy mówią
o „katolickim narodzie”, na którego czele kroczą pa-
sterze przemawiający wjego imieniu. Istnieje język TVP
ibrukowców, który mó-
wi „onas, wierzących”,
jak o jednorodnej ma-
sie, jak ototalnej, ogar-
niającej wszystko kato-
lickiej rzeczywistości
i oczywistości. Wszyst-
kich tych, którzy z różnych powodów z tą masą się nie
utożsamiają, język ów skazuje na wykluczenie i margi-
nalizację. Po to się go właśnie używa.
Na szczęście następują jednak zmiany i wyraźna,
psychologicznamarginalizacja środowisk prawicy kato-
lickiej. Biskupi, politycy i publicyści katoliccy najpierw
zaczęli się rozpychać łokciami. Gdy pokazali w całej
krasie swoje poglądy i sposób działania, okazało się,
że nastąpiła ich kompromitacja. Przełomem była chy-
ba kwestia in vitro, gdy większość Polaków ze zdumie-
niem i zgrozą pojęła, jak absurdalne i szkodliwe są po-
glądy Kościoła. Ogromna część społeczeństwa mental-
nie odsunęła się od sfanatyzowanej mniejszości tzw.
moherów, czyli ludzi bez reszty oddanych Kościołowi.
Dzisiaj wwysokonakładowej prasie możnaspotkać
teksty, w których katolicy (coraz częściej to słowo
oznacza fanatycznych, kościelnych ortodoksów) są
przedstawiani jako mniejszość, która może czasem
wzbudza zainteresowanie, ale jednocześnie – zażeno-
wanie lub śmiech.
Itak w„Gazecie Wyborczej” czytam wywiad z Kon-
radem Szołajskim , który nakręcił film („I Bóg stwo-
rzył seks”) o seksualnych obyczajach i problemach
erotycznych prawowiernych katolików. Dziennikarz mó-
wi do reżysera: „Zrobiłeś z katolików zoo, kosmitów,
ludzie będą oglądać
i rechotać” . Kim są ci
ludzie, którzy w kato-
lickim przecież kraju
będą śmiać się z kato-
lików? To większość
widzów, dla których
prawowierny katolik to już tylko egzotyczny dziwoląg
pokroju Terlikowskiego . Reżyser wyjaśnia, że nie miał
zamiaru kpić – po prostu „przyjął postawę antropolo-
ga”, który bada zjawisko. Zatem tzw. moher jest po-
strzegany trochę tak jak plemię Papuasów o mało ty-
powych, zainteresowaniach i obyczajach. Przykościelni
katolicy stają się więc kulturowo przysłowiowymi „ony-
mi”, czyli... obcymi.
Zresztą owi katolicy sami siebie zaczynają postrze-
gać w taki sposób. Poseł Artur Górski w wywiadzie
dla „Super Expressu” cieszy się, że prezes Kaczyń-
ski docenia „elektorat katolicki” iprzyznaje jego kan-
dydatom dobre miejsca na listach PiS. Wygląda więc
na to, że tzw. katolicy to prawa, pobożna flanka Pra-
wa i Sprawiedliwości. Religijno-polityczny rezerwat.
Trochę to mało, jak na rzekomo „katolicki naród”,
którym tak pysznią się biskupi. ADAM CIOCH
RZECZY POSPOLITE
Katolicy, czyli „oni”
(arcybiskup Józef Michalik)
Polski kompromis aborcyjny ocieka krwią tysięcy ofiar.
(senator Czesław Ryszka, PiS)
Kryzys dziewictwa idzie w parze z kryzysem macierzyństwa. Szacunek dla
jednego pociąga za sobą wartość drugiego. Tak się dzieje u Maryi, gdzie
dziewictwo podkreśla wartość macierzyństwa. I tak powinno być w zdro-
wym społeczeństwie. (arcybiskup Mieczysław Mokrzycki)
Idzie się w kierunku ustawy, na mocy której będzie można strzelać do
Polaków. Także matek Polek w stanie błogosławionym, dzieci i inwalidów!
Bez ostrzeżenia! Strzelać! Gdzie ja jestem? To chyba nawet nie robiło
ZOMO. Oni coś tam krzyczeli, jak mieli strzelać. To mi przypomina nazizm
i stalinizm. (ksiądz Rydzyk
o ustawie zwiększającej zakres wykorzystywania broni przez policję)
Wybrali: AC, PAR, ASz i RK
POWOŁANIE
TESTOSTERON
W IMIĘ RÓWNOUPRAWNIENIA
AŻ PO GRÓB
WYMIANA
K to by pomyślał, że tak szybko doczekamy
694900980.008.png 694900980.009.png 694900980.010.png 694900980.011.png 694900980.012.png 694900980.013.png 694900980.014.png 694900980.015.png 694900980.016.png 694900980.017.png 694900980.018.png 694900980.019.png
Nr 35 (600) 2–8 IX 2011 r.
NA KLĘCZKACH
5
FAŁSZYWE WZGLĘDY
W Zespole Szkół Technicznych
w Ostrowie Wielkopolskim mszę
dla uczniów i belfrów odprawiono
w szkolnej sali konferencyjnej, na-
tomiast Szkoła Podstawowa nr 2 im.
Zygmunta Augusta w Augustowie
na dobry początek zafundowała ca-
łej społeczności szkolnej „polową
mszę św. na boisku”.
chrześcijaństwa. Cóż, gdyby walnął
w dom, mielibyśmy nie mniej cu-
downe ocalenie krzyża. PPr
W sobotę na konwencji PiS Ja-
rosław Kaczyński pochwalił się
przed zgromadzonymi szerokim po-
parciem dla swojej partii. „Niedaw-
no zawarliśmy szeroką koalicję, bo
popierają nas odważni ludzie z róż-
nych środowisk: naukowych, pra-
cowniczych, z polskiego Kościoła.
Nie mogę tutaj, na ziemi śląskiej,
nie wspomnieć o kardynale Gulbi-
nowiczu , o biskupie Decu ” – po-
wiedział prezes. Nie byłoby w tym
nic dziwnego, ale... Ale wymienie-
ni przez Kaczyńskiego hierarcho-
wie nie wiedzą w ogóle, co jest gra-
ne. „Żadnej zgody na wymienie-
nie nazwiska kardynała nie było”
– powiedział ks. Stanisław Jóź-
wiak , rzecznik wrocławskiej kurii,
gdzie urzęduje emerytowany kard.
Gulbinowicz. Nie tylko chyba zresz-
tą „zgody”, bo z kolei ks. Łukasz
Ziemiński , który reprezentuje bpa
Deca, oświadczył, że jego zwierzch-
nik także żadnego poparcia Kaczyń-
skiemu nie obiecywał. ASz
BUDZIK DZWONI
DO KUL-U
(PO) ubolewa, że miasto nie zablo-
kowało Marszu Równości zorga-
nizowanego w czerwcu 2011 r. m.in.
przez gejów i lesbijki. Zdaniem
Jędrzejczak marsz spowodował
– uwaga! – upadek ulicy Piotrkow-
skiej, bo zniechęcił łodzian do by-
wania na niej. Czerwiec ubiegłego
roku... A co ma powiedzieć wielu
łodzian, którzy muszą oglądać Ję-
drzejczak codziennie ?! Czyżby dla-
tego tak wielu mieszkańców Łodzi
opuściło ją w ostatnich paru latach?
MaK
BUNT
NA ANTYPODACH
Następcą zmarłego arcybisku-
pa Józefa Życińskiego na wło-
ściach w Lublinie i kanclerzem
KUL-u zostanie biskup Stanisław
Budzik , sekretarz Episkopatu Pol-
ski. Związany z Kościołem dzien-
nik „Rzeczpospolita” zachwala po-
glądy Budzika jako rzekomą kon-
tynuację linii poprzednika, nieco
mniej obskuranckiej od reprezen-
towanej przez większość biskupów.
My pamiętamy nominata z brawu-
rowej obrony Komisji Majątkowej
oraz ataku na posła Sławomira
Kopycińskiego , który domagał się
wyjaśnienia kulisów przechwytywa-
nia przez Kościół wielomiliardowe-
go majątku.
AK
Kilka miesięcy temu papież zdy-
misjonował australijskiego biskupa
Billa Morrisa , bo ten głośno mó-
wił o ordynacji kobiet. Reakcją by-
ła fala oburzenia, do której dołą-
czyli także inni biskupi australijscy.
Połowa z 42 hierarchów jest za pod-
pisaniem petycji skierowanej do Be-
nedykta XVI w obronie biskupa.
Petycję rozesłano do 1369 parafii.
Konserwatywni purpuraci, np. abp
Mark Coleridge z Canberry, zaka-
zali księżom dystrybucji petycji, ale
wielu biskupów zamierza oficjalnie
zapytać Kongregację Doktryny Wia-
ry, czy zakaz ordynacji kobiet ma
cechę nieomylności.
WOJTYŁOWE ŚLADY
Do aktywnego spędzania cza-
su poprzez zdobywanie Pielgrzy-
miej Odznaki Krajoznawczej „Śla-
dami Jana Pawła II” zachęca war-
szawskie koło PTTK „Młodzi, Sil-
ni, Weseli”. Co więcej, zwiedzać
Polskę śladami papieskimi i uzy-
skać pielgrzymią odznakę może każ-
dy, niezależnie od przynależności
organizacyjnej, poglądów politycz-
nych i religijnych, sprawności fi-
zycznej czy miejsca zamieszkania.
Trzeba tylko udokumentować na-
wiedzenie miejsc związanych z oso-
Karola Wojtyły . A rozsianych
po całej Polsce śladów JPII są ty-
siące. Według niepełnego wykazu
sporządzonego przez Roma-
na Henryka Orlicza (instruktor
krajoznawstwa Polski) turyści mo-
gą pielgrzymować – pieszo, rowe-
rem, samochodem, kajakiem itp.
– do 509 papieskich pomników
w Polsce, 297 miejscowości odwie-
dzonych przez Karola Wojtyłę służ-
bowo lub obiektów jakoś z nim
związanych, 410 zasadzonych dę-
bów papieskich, 1058 szkół noszą-
cych jego imię oraz przemierzać
góry, lasy, rzeki i jeziora 24 szla-
kami papieskimi.
KULTURA
SAMOLOTOWA
TVP szykuje do nowej ramów-
ki program z Janem (dawniej tak-
że Marią ) Rokitą poświęcony kul-
turze. Program o nazwie „Kultu-
ra, głupcze!”, w którym pierwsze
skrzypce miałby zagrać bezrobotny
ostatnio Rokita, będzie komento-
wać obyczaje i życie publiczne. Za-
pewne niedoszły „premier z Kra-
kowa” będzie mówił o skromności
oraz kulturze podróżowania w sa-
molotach klasą business („Ratun-
ku, Niemcy mnie biją!”). Cieszy-
my się, że TVParafialna przywró-
ci Polsce taki kryształowy wzorzec
klasy i dobrych manier. MaK
CS
MaK
ŁAŃCUCH
NA KŁOPOTKA
WATYKAN
POD PRĘGIERZEM
W USA toczą się przed sądami
federalnymi dwa postępowania,
w których oskarżonymi są Watykan
i jego koryfeusze. Nie udało się pro-
cesom zapobiec, powołując się na
suwerenność państwową. Ostatnio
po raz pierwszy Stolica Apostolska
zmuszona została do udostępnienia
sądom amerykańskim swych archi-
wów dotyczących księży, którzy po-
pełnili przestępstwa seksualne będą-
ce przedmiotem procesów. Adwo-
kat Anderson – reprezentujący po-
szkodowanych – oświadczył: „Doku-
menty pokazują to, co twierdzili-
śmy od dekad. Watykan kontroluje
wszystkie kwestie dotyczące księży”.
Wśród 1800 stron znajduje się
m.in. list przełożonego zakonu Se-
rvite Fathers do kierownictwa
w Rzymie, który dowodzi, że za-
kon był w pełni świadom przestępstw
swego zakonnika, ks. Andrew Ro-
nana , ale i tak przemieszczał go naj-
pierw z Irlandii do USA, a potem
z parafii do parafii. Przełożeni pro-
sili Watykan o zeświecczenie zakon-
nika, by uniknąć skandalu i wydat-
ków. Dla dyrekcji Kościoła sytuacja
nie wygląda obiecująco. CS
CICHCEM
PRZEZ SEJM
Dziwne rzeczy dzieją się w pol-
skim parlamencie tuż przed wyga-
śnięciem jego kadencji. Przechodzą
tajemniczo sknocone ustawy (np.
o GMO) albo przeciwnie – w in-
teresie niewielkich grup blokowa-
ne są sensowne projekty prawa (np.
chroniące pieniądze klientów firm
deweloperskich). Z powodu zablo-
kowania przez marszałka Schety-
tego ostatniego, Polska jest bo-
daj jedynym krajem w Unii, w któ-
rym ludzie wpłacający dewelope-
rom pieniądze są pozbawieni usta-
wowych zabezpieczeń na wypadek
bankructwa firm deweloperskich.
W ostatnich dniach przez Sejm
przemknęła natomiast ustawa na-
dająca organom ścigania prawo
do inwigilowania obywateli z byle
powodu, np. „znieważenia organów
konstytucyjnych”. Gdyby nie czuj-
ność jednej z dziennikarek, nikt
by tego nie zauważył. Cuda, cuda
nam przegłosowują (albo blokują),
licząc na to, że nie zauważymy te-
go w ferworze kampanii wyborczej.
MaK
BIAŁY BIAŁYSTOK
W prawicowej do bólu stolicy
Podlasia trwa swoisty festiwal wie-
lokulturowości. W ciągu zaledwie
kilku dni nieznani sprawcy zdemo-
lowali i podpalili Centrum Kultury
Muzułmańskiej oraz próbowali pu-
ścić z dymem (razem z ludźmi!)
mieszkanie polsko-pakistańskiego
małżeństwa. W regionie zaatako-
wano także dwa budynki po byłych
synagogach. Czyżby to w ramach
akcji „Polska dla Polaków, ziemia
dla ziemniaków”?
AK
Poseł PSL Eugeniusz Kłopo-
tek ma niemały kłopotek, po tym
jak zawyrokował, że trzymanie psów
na łańcuchach jest na wsiach „zwy-
czajem uświęconym tradycją”. Inter-
nauci oburzeni usprawiedliwianiem
brutalności tradycją zmówili się
na Facebooku na wysyłanie łańcu-
chów do biura Kłopotka. Niech się
święci świecka tradycja! Tylko czy
świnię (tu ukłon w stronę świń) da
się utrzymać na łańcuchu...? AC
PIORUNEM W KRZYŻ
MaK
Połamać wielki krzyż, i to w ta-
kim katolickim kraju jak Polska, to
jest wydarzenie! Tym razem jed-
nak nikt nie zawiadomi policji ani
prokuratury. Bowiem na krzyż po-
gniewało się samo Niebo, rażąc go
piorunem. Rzecz wydarzyła się
przy domu niejakich Czyżyków
w Karniszynie (woj. mazowieckie).
Zdaniem gospodarzy wydarzenie jest
cudem, bo piorun – zamiast w dom
– walnął w stojący w pobliżu znak
ROK MSZALNY
ZERO KWALIFIKACJI
Oficjalna inauguracja roku
szkolnego w publicznych placów-
kach oświatowych nie może się od-
być bez katolickiej mszy. Aby
uczniowie wzięli udział w kościel-
nym obrządku, dyrekcje szkół kom-
binują na kilka sposobów. I tak dy-
rekcja Gimnazjum nr 2 w Szubi-
nie 1 września zaprosiła uczniów
na godz. 8.00 na uroczyste rozpo-
częcie roku szkolnego na placu ape-
lowym po to, żeby na godz. 9.00
pod opieką wychowawcy zaprowa-
dzić ich parami na mszę do ko-
ścioła. Po mszy uczniowie pod opie-
ką wychowawcy grzecznie wrócili
na boisko szkolne. Ale można jesz-
cze prościej. W Zespole Szkół w Wy-
sokiem rok szkolny 2011/2012 zain-
augurowano „Mszą Św. na sali gim-
nastycznej” (pisownia oryginalna).
Biskup Kazimierz Górny
orzekł, że ludzie, którzy w jakikol-
wiek sposób dopuszczają aborcję,
„nie mają kwalifikacji do stanowie-
nia prawa”, czyli nie mogą być po-
litykami. Tyle jeden biskup Gór-
ny. Cały naród powinien zapytać:
czy Kościół katolicki totalnie i ty-
le razy moralnie skompromitowa-
ny w swojej historii ma jakieś kwa-
lifikacje do zajmowania się sprawa-
mi etycznymi i wystawiania innym
cenzurek?
RADOŚĆ W BRANIU
Kościół prawosławny w Polsce
postanowił nie być gorszy od swo-
jego katolickiego odpowiednika
i chce silniej pociągnąć polską ar-
mię za portfel. Już teraz prawo-
sławny ordynariat wojskowy ma 17
kapelanów i 2 kościoły na utrzyma-
niu wojska. Zamarzyła mu się jesz-
cze katedra polowa za jedyne 20
mln złotych. W MON-ie zgłupieli,
co z tą prośbą zrobić: zaakcepto-
wać w czasach kryzysu – źle, ofi-
cjalnie odmówić przy wszystkich
prezentach robionych dla katoli-
ków – jeszcze gorzej.
AC
LEKARZA OD ZARAZ!
AC
Łódzka radna PiS Bożenna Ję-
drzejczak w interpelacji skierowanej
do prezydent Hanny Zdanowskiej
694900980.020.png 694900980.021.png 694900980.022.png 694900980.023.png 694900980.024.png 694900980.025.png 694900980.026.png 694900980.027.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin