Fakty i Mity 2011-38.pdf

(5913 KB) Pobierz
705477337 UNPDF
JAK PRZEŻYĆ ROZWÓD
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 38 (603) 29 WRZEŚNIA 2011 r. Cena 4,20 zł (w tym 8% VAT)
Czy obok rzeźników Bałkanów – Mladicia
i Hadżicia – na ławie oskarżonych o zbrodnie
przeciwko ludzkości zasiądzie Benedykt XVI oraz
kardynałowie Angelo Sodano, Tarcisio Bertone
oraz William Levada? To naprawdę możliwe.
Organizacje skupiające seksualne ofiary księży
chcą, aby Trybunał w Hadze uznał przywódców
Kościoła za współwinnych tuszowania skandalu
pedofilskiego.
ISSN 1509-460X
 Str. 3, 11
705477337.031.png 705477337.032.png 705477337.033.png 705477337.034.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 38 (603) 23–29 IX 2011 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Jest rok 1993. SLD solennie zapewnia wyborców, że będzie
dążyć do likwidacji Funduszu Kościelnego i do wyprowadze-
nia religii ze szkół. Podobnie w wyborczym roku 1997. Iden-
tycznie podczas wyborów w latach 2001, 2005, 2007. Nie ina-
czej jest w roku 2011. Cóż za godna podziwu stałość poglą-
dów i determinacja!!!
Sprawdźmy ich!
Przykościelna fundacja PRO wręcza kandydatom na posłów
pisemne „certyfikaty kandydata przyjaznego życiu”. Stosowne
glejty dostało już 75 osób, m.in. Sobecka, Macierewicz i Pie-
cha (ten, co skrobał, ale już nie skrobie). Spytaliśmy Paliko-
ta, czy też by chciał? A on na to, że zadowoli się „byle” cer-
tyfikatem kandydata przyjaznego wyborcom.
tycznego prowadzą od 20 lat debatę pt.: „Co zrobić,
aby obywatele uczestniczyli w życiu publicznym”. Według
nich nie chodzimy głosować, bo nie interesują nas spra-
wy państwa, województw, powiatów czy gmin, w któ-
rych mieszkamy... Niektórzy mówią o masowej emigracji
wewnętrznej. Pojawiają się wobec tego spoty i plakaty
zachęcające do udziału w wyborach. I tyle. A co na to
„główni gracze”? Niska frekwencja jest na rękę PiS-owi;
natomiast PO jest pewna swego, leniwa i zbyt konserwa-
tywna, by zależało jej na społeczeństwie obywatelskim.
Oto dlaczego właściwie nikt nie szuka odpowiedzi na klu-
czowe pytanie: dlaczego Polacy nie chcą głosować? A prze-
cież bez tej odpowiedzi nie ma sensu żadna kampania
na rzecz podniesienia frekwencji wyborczej.
Dla mnie jest jasne, że politycy od 1989 ro-
ku sami zniechęcają nas do udziału w wybo-
rach. Umawiają się z nami, że będą prowadzić
określoną politykę, a robią coś zupełnie prze-
ciwnego. Latem 1989 roku kandydaci OKP obie-
cywali nam „kontrolowane zmiany”, a zimą 1989
roku wywrócili gospodarkę do góry nogami.
Wiosną 1990 roku centrolibealny ROAD (z nie-
go wywodzi się spora część działaczy PO) wołał
„nie” wobec klerykalizacji państwa, a już latem
tego roku bronił bezprawnego wprowadzenia re-
ligii do publicznych szkół. Nie lepsza była lewica,
która w 1993 roku zaklinała się, że zrobi wszyst-
ko, aby zachować świecki charakter państwa,
a zamiast tego jej liderzy przepchnęli przez par-
lament regulacje konstytucji umacniające wła-
dzę Watykanu w Polsce. Swoje dołożył Kwa-
śniewski, który w 1998 roku ratyfikował kon-
kordat, choć Sejm de facto ustawy w tej spra-
wie nie przyjął. Dalej już było tylko gorzej. Po-
litycy przywykli do tego, że kłamstwo uchodzi
im na sucho, a nawet popłaca. W programach
pisali, co chcieli, a nieraz już dzień po wybo-
rach zaczynali wszystko odkręcać, w dodatku
obłudnie zapewniając, że robią to dla nas, dla pań-
stwa, dla tzw. nadrzędnych interesów. Przez 21 lat tylko
Jacek Kuroń i Janusz Palikot podjęli wyzwanie rozmowy
z obywatelami. Inni woleli telewizyjne przepychanki.
Jak i na kogo głosować, skoro wierzchołki list – wyłą-
czając Ruch Palikota i Polską Partię Pracy – zajmują ci, któ-
rzy nas oszukali? Komu zaufać, skoro rząd czy samorząd nie
konsultuje z nami swoich arbitralnych, ale dotyczących
nas, decyzji? I to jest właśnie drugi element. Brak dialogu
pomiędzy władzą i nami. To nie złudzenie, że jesteśmy im
potrzebni raz na 4 lata, aby grzecznie pójść do urn. Oni
w zamian mogą, nie pytając nikogo o zdanie, zmienić w cią-
gu roku 14 razy regulacje podatkowe, wydać zezwolenie
na budowę kościoła w środku osiedla mieszkaniowego itp.
Robią tak nie tylko z poczucia bezkarności, ale także dlate-
go, że nie czują się związani z narodem. I tu akurat nie ma
się co dziwić, bo cóż to za mandat do rządzenia, gdy do urn
idzie 40 procent wyborców, z czego 40 procent głosuje
na przykład na zwycięską PO? W ten sposób zaledwie 16
proc. wszystkich dorosłych Polaków wybiera najwyższe wła-
dze państwa! Opozycja jest nie lepsza – zajmuje się szuka-
niem spisków albo straszeniem wielką katastrofą. Sabotu-
je także nieliczne dobre projekty, które forsowali rządzący
– żeby władza nie odnotowała sukcesu, żeby zrobić dobrze
biskupom albo po prostu dla zasady – na złość przeciwni-
kom politycznym. Na przykład PiS w tej kadencji zwalczał
projekt obniżenia wieku szkolnego oraz upowszechnienia na-
uczania przedszkolnego. W Radzie Warszawy radni PiS zwal-
czali rozpoczęcie budowy II nitki metra oraz reformę zarzą-
dzania systemem komunikacji poprzez zgłaszanie setek dziw-
nych poprawek i domaganie się absurdalnych ekspertyz.
A może i powinno być inaczej! W Wielkiej Brytanii
każdy projekt rządu czy władzy lokalnej jest publikowany
na stronach internetowych. Gdy brytyjskiemu politykowi
przyjdzie do głowy złamać ową zasadę, jego przegrana jest
pewna. Przekonał się o tym premier Tony Blair, który bez
konsultacji społecznych podjął decyzje o zaangażowaniu
Wielkiej Brytanii w Iraku. Wyborcy i działacze partyjni mu
tego nie wybaczyli i w 2007 roku zmusili go do rezygna-
cji z urzędu. Politycy bronią się jak mogą przed konkuren-
cją i jakąkolwiek krytyką. Wprowadzony przez wielką ko-
alicję od prawa do lewa system państwowych dotacji i sub-
wencji, autorstwa Ludwika Dorna, znacząco ogranicza szan-
se ruchów obywatelskich i nowych partii na wejście
do gry. I dlatego z taką nienawiścią został przyjęty Ruch
Palikota, który zrobił wyłom w bun-
krze, gdzie schroniły się nomen
omen trupy aktorów z PO, PiS, PSL
i SLD. Ci już sobie przy sejmowej
wódce ukartowali, że będą zmie-
niać się miejscami na politycznej
scenie i grać raz pierwszo-, a in-
nym razem drugoplanowe role. Po-
pularność Palikota – który ma
świetny program, ale nie jest
przecież żadnym mesjaszem
– wzięła się stąd, że masa lu-
dzi nie ma na kogo głosować.
Od 1990 roku wy-
bieraliśmy za-
wsze mniejsze
zło. Nie kogoś,
kto nam odpo-
wiadał, ale te-
go, kto był choć
mniej gorszy od wariatów,
oszołomów i szkodników. Stąd
wzięło się zwycięstwo PO
w 2007 roku, SLD – w 2001
roku, ale również PiS – w 2005
roku. Dzisiaj wyborcy chcą
mieć wybór. Nie muszą i nie chcą być skazani na głoso-
wanie na tych samych kandydatów. Znacząca część po-
słów dinozaurów sprawuje bowiem mandat poselski bez
przerwy od 1991 roku. Dla utrzymania się przy korycie
zrobią wszystko, a ciągłe kompromisy z hierarchią ko-
ścielną to wypróbowany sposób. Dla poparcia z ambon
wprowadzili restrykcyjną ustawę antyaborcyjną, zgodzili
się na postępującą klerykalizację państwa, na brak regu-
lacji w sprawie in vitro, na karną ochronę uczuć religij-
nych itp. A przecież te i inne sprawy ważne dla całego
społeczeństwa można załatwiać bez klękania przed su-
tannami w siedzibie Episkopatu. Można sięgnąć po naj-
lepsze, choć już zupełnie u nas zarzucone narzędzie de-
mokracji – referendum.
Politycy różnych opcji licytują się na poparcie społecz-
ne albo twierdzą, że ten czy inny punkt widzenia podzie-
la lub odrzuca większość lub mniejszość. Sprawdźmy to,
zweryfikujmy! Niech wreszcie prawdziwa demokracja
zatryumfuje! Bo może się czasem okazać, że zanim ją
poznamy i z niej skorzystamy, na fali kryzysu i populizmu
narodzi się jakaś nowa dyktatura…
Dlatego niniejszym ogłaszam mój autorski projekt: aby
po wyborach, jeszcze przed końcem tego roku, nowo
wybrana władza ogłosiła ogólnonarodowe referendum,
które będzie dotyczyło kilkunastu kluczowych, nierozwią-
zanych lub kontrowersyjnych społecznie spraw. Janusz
Palikot oraz jego Ruch gorąco popierają tę ideę i w no-
wym Sejmie będziemy ją mocno forsować.
Za tydzień napiszę, jak sobie takie referendum wy-
obrażam.
…nie wszystkim jednak. Katolicka Fronda ogłosiła bowiem,
że ukrytym celem Palikota jest zabicie aborcją i eutanazją jak
największej liczby Polaków, a później ogłoszenie się kolejnym
mesjaszem. Czyli że co? Że poprzedniemu mesjaszowi też o to
chodziło?
„W naszym sztabie panuje terror i sowiecki system elimino-
wania niepokornych” – e-mail takiej treści napisany przez
członka sztabu wyborczego PiS przypadkowo przedostał się
do mediów. Patrzcie państwo, okazuje się, że w partii Ka-
czyńskiego można trafić na osobę prawdomówną i trzeźwo
oceniającą sytuację.
Kandydaci do parlamentu z PiS wymyślili, że zamówią w ca-
łej Polsce msze dziękczynne za beatyfikację JPII. Msze mają
być odprawiane w wyborczą niedzielę w samo południe, a pod-
czas nich odczytane zostaną nazwiska ofiarodawców… Czyli
kandydatów PiS właśnie! PKW nie widzi w tym fakcie łama-
nia ciszy wyborczej. Proponujemy, aby „Palikoty” w tym cza-
sie wyczytywali swoich kandydatów na rynkach miast, też przez
mikrofony.
„Się pomyliłem!” – tak tłumaczy kameleon Czarnecki (obec-
nie PiS) fakt, że w Parlamencie Europejskim głosował (wraz
z Kurskim – też PiS) przeciwko zwiększeniu budżetu UE, a tym
samym przeciwko 300 miliardom euro dotacji dla Polski. Ma-
my nadzieję, że wyborcy w Polsce się nie pomylą!
„Mamy nie tylko urodę, ale i program” – oświadczyły pod-
czas konferencji prasowej aniołki Kaczyńskiego. Dociekliwi
dziennikarze sprawdzili. Nie kłamały. Wszystkie program mia-
ły w torebkach. Telewizyjny. Z Biedronki.
Wierni wszystkich parafii łączcie się… Ci z Mniowa koło
Kielc tak długo walczyli z pazernym plebanem (np. 1000 zło-
tych za pogrzeb), tak długo zakładali łańcuch na kościelne wro-
ta, aż wygrali i ciemiężyciel wziął nogi za pas. „Biskup ma przy-
słać nowego i cała parafia się cieszy, bo gorzej już być nie mo-
że” – mówią ludziska w Mniowie. Odważni. Ale jacy naiwni!
Morowe powietrze z Mniowa dotarło do Lublina. W tamtej-
szym kościele Miłosierdzia Bożego (sic!) ksiądz ogłosił, że „na-
leży głosować na PiS, bo to jedyna partia, która jest wierna
katolickim zasadom wiary”. Parafianie nie okazali się im wier-
ni i protestacyjnie opuścili kościół. Ci, którzy pozostali, przy-
sięgali, że widzieli, jak proboszczowi szczęka spadła na ołtarz.
Tomaszewski Jan – ten, co zatrzymał Anglików na Wembley
w roku 1973 – od lat chce zostać szefem PZPN lub choćby
marnym ministrem sportu. Ale ma pecha, bo zawsze w wybo-
rach stawia na niewłaściwego konia. Tym razem postawił
na kaczkę i nawołuje, aby drużynę prezesa nazywać „orłami
Kaczyńskiego”. Cóż, każdy orzeł, jak może…
Dyrekcja TVP w specjalnym liście otwartym skierowanym
do widzów uspokaja, że Adam „Nergal” Darski „swoim za-
chowaniem, wypowiedziami i postawą nie narusza chrześci-
jańskiego systemu wartości w telewizji”. To dobrze i źle, bo
wiemy, że w TVP obowiązuje system wartości, nie jakości.
Marian Pędlowski. Zapamiętajcie, bo to nazwisko bohatera.
Albo samobójcy. Gość jest inspektorem nadzoru budowlane-
go i postanowił zakończyć samowolę budowlaną w Stalowej
Woli – nakazał bezapelacyjnie rozebrać wielki krzyż, bezpraw-
nie postawiony przez miejscowego plebana nazwiskiem War-
choł, nomen omen. Powiadomił też prokuraturę o przestęp-
stwie uporczywej samowoli (do 2 lat odsiadki) i… nałożył
nań 10 tys. zł grzywny. Na księdza!
Nie mniejszy heroizm i determinację musieli mieć na twarzach
kontrolerzy grudziądzkiego sanepidu, którzy – wiedzeni smro-
dem zapleśniałego sera – postanowili skontrolować magazy-
ny miejscowego Caritasu. Znaleźli w nim żarcie bez etykiet,
przemieszane ze starymi oponami, połamanymi futrynami,
resztkami okien i innymi śmieciami. Ale było i świeże mię-
so… w postaci szczurów biegających po magazynie.
Chrystotekę, czyli bezalkoholową potańcówę dla młodzieży,
organizuje ks. Michał Misiak z łódzkiej diakonii ewangeliza-
cji Ruchu Światło-Życie. Wszystko byłoby cool i po bożemu,
gdyby nie to słowo „ruchu”. Ono nas niepokoi.
Seminarzyści – nim wstąpią do stanu kapłańskiego – podawa-
ni będą obowiązkowym testom psychologicznym na okolicz-
ność tego, czy nie są pedofilami. Panowie alumni, spoko, nie
rwijcie włosów z głowy – rzecz dotyczy Belgii, nie Polski!
JONASZ
S ocjologowie, politycy, specjaliści od marketingu poli-
705477337.001.png 705477337.002.png 705477337.003.png 705477337.004.png 705477337.005.png 705477337.006.png
Nr 38 (603) 23–29 IX 2011 r.
GORĄCY TEMAT
3
Oskarżamy Watykan!
21 księżom. I to tylko w jednej die-
cezji Ferns w hrabstwie Wexford. Du-
chowni zostali oskarżeni o przemoc
seksualną wobec dzieci między 1962
a 2002 rokiem. W czasie pracy nad ra-
portem część oskarżonych zmarła;
publikacji raportu dożyło tylko 11.
Wśród najbardziej znanych przypad-
ków pedofilii badanych przez komi-
sję znalazł się duchowny z ponad 60
zarzutami gwałtów i innych napaści
seksualnych. Podobnie jak w przy-
padku Kanady, księża pedofile byli
przenoszeni z parafii do parafii w ce-
lu zatarcia śladów. Oczywiście o tym,
że nowy ksiądz jest czynnym pedofi-
lem, nigdy nie informowano para-
fian. Pedofile w sutannach na nowym
terenie nie rezygnowali ze swoich
zboczonych praktyk, wobec czego
w kolejnych diecezjach dochodziło
do serii następnych seksualnych prze-
stępstw. Komisja ponadto stwierdzi-
ła, że jeden z biskupów przyznał, że
był świadomy całego procederu ukry-
wania księży przez Rzym i działał
na jego polecenie.
Raport Ryana – 2009 rok
Raport Ryana został ogłoszony
przez Komisję badającą nadużycia
wobec dzieci i był wynikiem 10-let-
niego śledztwa w sprawie zakresu
i skutków wykorzystywania najmłod-
szych w latach 1914–2004 w irlandz-
kich placówkach. Większość wykry-
tych przestępstw jest związana z 60
szkolnymi internatami prowadzony-
mi przez Kościół katolicki, a finan-
sowanymi przez Irlandzkie Minister-
stwo Edukacji. Raport mówi o dzie-
siątkach tysięcy dzieci, które by-
ły systematycznie poddawane sek-
sualnym, fizycznym i psychicznym
torturom w tych placówkach. Du-
ża część raportu dotyczy placówek
zarządzanych przez Zgromadzenie
Braci w Chrystusie (zgromadzenie
to zawiadywało największą liczbą do-
mów opieki dla chłopców w kraju).
Zgromadzenie Braci w Chrystusie
miało więcej zarzutów niż wszystkie
inne podobne instytucje w Irlandii
razem wzięte. Raport mówi o wszech-
obecnym strachu, który przenikał
wszystkie dziecięce placówki. Chłop-
cy byli skazani na łaskę przełożo-
nych, którzy codziennie wykorzysty-
wali ich seksualnie i znęcali się
nad nimi psychicznie oraz fizycznie.
Przedstawicielki SNAP
zbrodnie, są potworne i psychicznie
nie do naprawienia. Powodują ból
i cierpienie, naruszają zaufanie i au-
tonomię ciała, doprowadzają do cał-
kowitego wyobcowania z życia ro-
dzinnego i towarzyskiego.
STAN FAKTYCZNY
KANADA
Kanada była jednym z pierwszych
krajów, w których przestępstwa sek-
sualne wyszły na jaw. W 1989 roku
Królewska Komisja Śledcza prowa-
dziła śledztwo w sprawie młodych
chłopców z sierocińca Mount Cashel
prowadzonego przez Bractwo Chry-
stusa w Nowej Funlandii. Ze sprawoz-
dań komisji już wtedy wynikało, że ma
dowody w sprawie seksualnych prze-
stępstw księży. Inne, kolejno powoły-
wane komisje również ustaliły, że po-
między 1975 a 1989 rokiem dochodzi-
ło do wykorzystywania seksualnego
dzieci przez duchownych, i to przy każ-
dej nadarzającej się sytuacji. Kościół
już nawet nie zaprzecza, że wiedział
o wszystkim. Wiedział, ale nie podjął
żadnych kroków w celu ukarania czy
choćby eliminowania przestępców
w swoich szeregach, wobec czego nie
powstrzymał plagi pedofilii.
A skala zjawiska wydaje się po-
tworna. Kanadyjski Kościół katolic-
ki był na przykład zamieszany w fi-
zyczne i seksualne wykorzystywanie
całej populacji uczniów. Chodzi
o fakt, kiedy w Kanadzie zmuszono
ponad 100 tys. indiańskich dzieci
do uczestniczenia w finansowanym
przez państwo programie „Asymila-
cja z Kanadą”, w którym młodzi lu-
dzie mieli obowiązek uczęszczania
do szkół z internatem. Kościół ka-
tolicki prowadził wówczas ponad 3/4
takich palcówek. To, co w nich się
działo, powoli, ale systematycznie
wychodzi na światło dzienne.
IRLANDIA
Raport Ferns – 2005 rok
Komisja Ferns była pierwszą in-
stytucją powołaną przez rząd Irlan-
dii w 2002 roku po licznych donie-
sieniach o przemocy seksualnej. Dzię-
ki sprawozdaniu postawiono po-
nad setkę zarzutów kryminalnych
Problem molestowania dzieci przez katolickich
księży istnieje także w Polsce, a afera jeszcze
nie wybuchła – jak w innych krajach – bo polscy
biskupi wyjątkowo pilnie stosują się do nakazanej
przez Watykan zasady milczenia…
wysokiego szczebla chronili dewian-
tów w swoich szeregach. I nic ich nie
obchodziło fizyczne i psychiczne bez-
pieczeństwo dzieci, bezpieczeństwo
dorosłych wymagających opieki, ro-
dzin ofiar i ich wspólnot.
Istnieją liczne udokumentowane
przypadki pokazujące, że najwyżsi
przedstawiciele Kościoła utrudniali
policyjne śledztwa, ukrywali prze-
stępców, wysyłając ich do innych pa-
rafii lub diecezji, gdzie mogli nadal
gwałcić i molestować. Kara? Ta zwy-
kle dotykała informatorów policji
i poszkodowanych, zaś ci, którzy dą-
żyli do zatuszowania przestępstw, by-
li sowicie nagradzani.
Warto w tym momencie zwró-
cić uwagę na fakt, że gwałty i prze-
moc seksualna są określane przez
katolicką społeczność eufemizmem
„nadużycia”. Przez takie celowe po-
stawienie sprawy najdrastyczniejsze
opisy molestowania seksualnego wy-
dają się być sprawą mniejszej wagi.
Sąd w Filadelfii zauważył ten-
dencje bagatelizowania gwałtów
i potwierdził wielowymiarowe skut-
ki praktyk rozmazywania i bagate-
lizowania odpowiedzialności i zna-
czenia czynu. „Kiedy mówimy o nad-
użyciu, to myślimy najwyżej o »nie-
taktownym, nieprawidłowym doty-
ku«, a tutaj chodzi o gwałt! Czas za-
tem nazywać rzeczy po imieniu.
Mężczyźni kapłani gwałcili chłop-
ców oralnie i analnie, a dziewczęta
były gwałcone dopochwowo. Inne
dzieci poddawano wyuzdanym
»pieszczotom« i zmuszane do ma-
sturbacji czy do wspólnego z doro-
słymi oglądania pornografii”.
Badania przeprowadzone przez
John Jay College dowodzą, że po-
nad 10 tysięcy dzieci maltretowa-
nych przez funkcjonariuszy Kościo-
ła katolickiego (dziś często są to
osoby już dorosłe) stawia duchow-
nym wiarygodne, poparte dowoda-
mi zarzuty. Największy odsetek
z nich to osoby, które w dzieciństwie
były zmuszane do stosunków płcio-
wych, seksu oralnego i analnego.
Szkody, jakie wyrządzają powyższe
Tak mówiła 18 września w War-
szawie Barbara Blaine , prezydent
organizacji SNAP, skupiającej po-
nad 10 tysięcy ofiar pedofilii kle-
ru. I dodała:
– Istniejemy od 23 lat i co naj-
mniej od 20 alarmowaliśmy Waty-
kan, że zjawisko molestowania dzie-
ci przez księży to nie pojedyncze
przypadki, ale wręcz plaga i niemal
mafijnie przez Krk zorganizowany
przemysł. Centrala Kościoła pozo-
stawała głucha na nasze błagania
o opamiętanie.
Warszawa jest jednym z miast
na europejskiej trasie organizacji
SNAP. Jej przedstawiciele, którzy
w minioną niedzielę protestowali
w Warszawie, odwiedzają także Am-
sterdam, Brukselę, Berlin, Paryż,
Wiedeń, Londyn, Dublin i Madryt.
Wszędzie tam będą zabiegać, aby
podobne, ale lokalne organizacje
ofiar pedofilów (jest ich w Europie
ponad 20) dołączyły do zbiorowe-
go aktu oskarżenia, jaki został kil-
ka dni temu złożony w Międzyna-
rodowym Trybunale Karnym w Ha-
dze. Trybunał ten został powołany
przez społeczność międzynarodową
(i zatwierdzony przez ONZ) w ro-
ku 1998 do sądzenia najcięższych
zbrodni przeciwko ludzkości.
SNAP chce, aby stanął przed
nim papież Benedykt XIV (za ukry-
wanie zbrodni) oraz watykańscy kar-
dynałowie: Angelo Sodano , Tar-
cisio Bertone i William Levada
(za tzw. sprawstwo kierownicze).
Polskie media prawie nie in-
formowały o inicjatywie SNAP,
a treść samego aktu oskarżenia, li-
czącego ponad 70 stron, jest prze-
milczana. „Fakty i Mity” jako pierw-
sze i najprawdopodobniej jedyne
przytoczą najważniejsze fragmenty
dokumentu.
W tym miejscu należy dodać, że
sędziowie MTK w Hadze oświadczy-
li, że Trybunał rozpocznie procedu-
ry pracy nad doniesieniem „w sto-
sownym czasie”, natomiast Watykan
odmówił komentarza w tej sprawie.
Polskie media katolickie („Fron-
da”, „Gazeta Polska” itp.) próbują
żartować, że „być może Ojciec Świę-
ty zostanie skazany na obcięcie głowy
na gilotynie”. Otóż nie. Oskarżonym
grozi 30 lat więzienia, a jeśli ich zbrod-
nie zostaną uznane za szczególnie od-
rażające – nawet dożywocie.
Przekazany Trybunałowi
w Hadze dokument SNAP (tłu-
maczenie)
WPROWADZENIE
W ostatnich latach pojawia się
coraz więcej informacji na temat
seksualnego wykorzystywania dzie-
ci i słabszych psychicznie dorosłych
osób przez księży i innych ludzi zwią-
zanych z Kościołem katolickim.
Udowodnione przypadki pedofilii
z całego świata tylko potwierdzają,
że to nie pojedynczy problem, a sze-
roki i systematyczny proceder.
Po Kanadzie, Irlandii i Stanach
Zjednoczonych pedofilskie prakty-
ki duchownych katolickich wykryto
w Australii, Austrii, Belgii, Francji,
Niemczech, Włoszech, Holandii
i m.in. Meksyku. Poniżej wykaże-
my, że wysokiej rangi urzędnicy Wa-
tykanu, w tym kard. Ratzinger, czy-
li dzisiejszy papież Benedykt XVI,
w niektórych przypadkach świado-
mie lekceważyli informacje, że ich
podwładni popełniali lub zamierza-
li popełnić przestępstwa seksualne.
Watykan jest silnie scentralizo-
waną i hierarchiczną instytucją, gdzie
największą, w zasadzie absolutną
władzę dzierży biskup Rzymu.
Wiedział on o tym i przyzwalał
na to, by kolejni katoliccy duchowni
 Ciąg dalszy na str. 11
Fot. DP
Phill Saviano – jedna z ofiar księży pedofilów
Oskarżamy Watykan!
705477337.007.png 705477337.008.png 705477337.009.png 705477337.010.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 38 (603) 23–29 IX 2011 r.
POLKA POTRAFI
Uwaga, wieloródka!
Prowincjałki
26-latek z Jastrzębia-Zdroju zasnął w au-
tobusie. A kiedy się przebudził, siedzą-
cemu obok mężczyźnie zaproponował jaranie trawki, którą zamachał mu
przed nosem. Niestety, niedoszły kompan był policjantem w cywilu. U kre-
su podróży na 26-latka czekał więc radiowóz. Za 3,5 grama marihuany
grożą mu 3 lata więzienia.
Nic nie wiedziała o gumkach, pi-
gułkach i globulkach, dzięki któ-
rym dzieci w domu może być
dwoje czy troje, a nie… dzie-
więcioro.
Bujny i bezmyślny rozród prze-
rwali lekarze. Kilka dni temu pro-
kuratura przyznała, że dobrze zro-
bili. Dwa lata wcześniej historia Wio-
letty Szwak podzieliła naród na dwa
obozy: święty i myślący. A było tak...
Sześć dni po narodzinach małej Ró-
życzki sąd odebrał ją wielodzietnej
rodzinie Szwaków z Błot Wielkich,
tłumacząc decyzję nieporadnością
rodziców (między innymi upośledze-
niem umysłowym matki), a przede
wszystkim – bidą z nędzą, które nie
pozwalały na wychowanie dziewią-
tego z kolei potomka (w tym czasie
częścią przychówku Szwaków i tak
opiekowały się placówki opiekuń-
cze). Kuratorzy interesowali się ro-
dziną z Błot od 2004 roku. Dostali
wówczas anonim, że dzieci mieszka-
ją w złych warunkach.
Dziewczynka wróciła do domu,
bo jej rodziców wspar-
li sołtys, proboszcz
i opieka społecz-
na. Media katolic-
kie urządziły przy
okazji ogólnona-
rodową histerię,
odmieniając słowo
„rodzina” przez
wszystkie możliwe
przypadki: bo najważniejsza, święta,
namaszczona i choćby nie wiem, co
się działo, tknąć jej nie wolno.
Kiedy wydawało się, że sprawie-
dliwość boska zatriumfowała, wy-
szło na jaw, że w szpitalu, w czasie
ostatniego cesarskiego cięcia, 42-let-
nią matkę Róży wysterylizowano. Le-
karze tłumaczyli, że macica kobiety
– już nie najmłodszej – była tak sfa-
tygowana porodami, że przy następ-
nym mogłaby pęknąć. Chociaż…
w tamtej chwili przecięcie jajowodów
nie było zabiegiem ratującym życie
(a tylko wtedy sterylizację dopusz-
czają rodzime przepisy). Śledztwo
prowadzone w tej sprawie kilka dni
temu umorzono. Prawo przewiduje
taką możliwość, kiedy dla sądu jest
oczywiste, że nie doszło do przestęp-
stwa. Wymiar sprawiedliwości orzekł,
że lekarze wiedzieli, co robią, i za-
pobiegli „potencjalnym powikłaniom”.
Poza tym powódka – wciąż mało przy-
tomna – nie będzie zabezpieczać się
przed kolejnymi narodzinami, przy-
sparzając problemów wspomniane-
mu sołtysowi, proboszczowi, no
i w ogóle – podatnikom. Nie bez zna-
czenia okazało się też szczere wyzna-
nie Władysława Szwaka , który ob-
wieścił w mass mediach, że ostatnia
ciąża była planowana i ubolewa
nad faktem, iż nie będzie kolejnych.
To była przerażająca wizja, zważyw-
szy na fakt, że w ubiegłym roku zli-
towano się nawet nad mieszkającymi
w jego gospodarstwie zwierzętami,
które – skrajnie zaniedbane i wychu-
dzone – odebrali inspektorzy Pogoto-
wia dla Zwierząt.
Jak wiadomo, zainteresowanie Ko-
ścioła problemem prokreacji ograni-
cza się do: nawoływania do celibatu
– dotyczy niezamężnych; nawoływa-
nia do założenia domowej wylęgarni
– dotyczy szczęśliwie poślubionych.
Dylematami, jak i za co wychowywać,
nikt sobie świętej głowy nie zawraca.
Państwo Szwakowie przed ołtarzem
przysięgali? Przysięgali! To mają się
mnożyć do upadłego. Naprawiacze
złego świata i obrońcy zarodków
(w tym redaktor Terlikowski , któ-
ry na łamach „Frondy” zamieścił
wstrząsający tekst pt. „A może wy-
sterylizujecie i mnie?!”) walczą! Za-
mach na matkę Polkę i niena-
rodzone z niej dzieci zostanie
pomszczony.
JUSTYNA CIEŚLAK
Skondensowany zapach skunksa kupili
w sklepie internetowym dwaj 19-letni
uczniowie zawodówki w Brzegu. Dwie fiolki specyfiku przynieśli do szko-
ły, gdzie je – rzecz jasna – rozbili. Wynik: natychmiastowa ewakuacja
placówki, 31 uczniów odwiezionych do lokalnego centrum medycznego,
a czterech – na oddział dziecięcy szpitala w Namysłowie. Za narażenie
na utratę zdrowia i życia grożą dowcipnisiom 3 lata więzienia.
64-latek z gminy Łaszczów wybił swo-
jemu zięciowi trzy zęby, używając ogła-
wiacza, czyli narzędzia do obcinania liści buraków. 38-latek i tak powi-
nien się cieszyć, że uszedł z życiem, bo celem ataku teścia było skróce-
nie mu żywota.
Kiedy zapukała do ich drzwi, powiedzia-
ła, że rozdaje dary z kościoła. 84-letnią
gospodynię przekonała, że aby je otrzymać, musi się udać we wskazane
miejsce. Kobieta posłusznie poszła. W tym czasie niezidentyfikowana jak
dotąd oszustka wycyganiła od 85-letniego pana domu ponad 4 tysiące
złotych oszczędności. W zamian zostawiła koc.
29-letni mieszkaniec Łasinazawzięcie roz-
bijał młotkiem krzyże pozbierane z lokal-
nych cmentarzy. Przyznał, że wcześniej chciał je sprzedać w całości, ale
właściciel skupu złomu nie chciał takich przyjąć. Opracowała WZ
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Wielu ludzi lubi być po stronie wygranych, dlatego jeśli nie mają silnego po-
glądu, głosują na najlepszego. (prof. Marcin Król, historyk idei)
Przed wyborami powstają jakieś chore listy. Dwóch facetów, a może czte-
rech w skali kraju, decyduje, spośród kogo mamy wybierać. Co to ma wspól-
nego z demokracją?
P ojawienie się przed laty telewizji zepsuło poli-
Przedstawiają konkretne propozycje wydatków i jasno
mówią, kto i ile ma za to zapłacić. Ludzie rozważają,
czy im się taki interes opłaca, i podejmują racjonalne
wyborcze decyzje. Jest poważna oferta i oczekuje się po-
ważnych działań. Nie obiecuje się gruszek na wierzbie,
nie mami pustymi, choć efektownymi hasłami, nie kon-
kuruje w zakresie kolorystyki krawatów i nie uprawia
pyskówek. Sedno kampanii stanowi poważna rozmowa
między dorosłymi ludźmi.
Tymczasem nad Wisłą (i nie
tylko unas) debata wyborcza
w dużej mierze jest spektaklem
pozorów, biciem piany, wycią-
ganiem królików z kapelusza.
Obiecywano już 100 milionów
złotych dla każdego ( Wałęsa ), 3 miliony mieszkań ( Ka-
czyński ), radykalne obniżenie podatków przy utrzyma-
niu wydatków państwa (takie cuda obiecywało PO w po-
przednich kampaniach), „solidarne państwo” (PiS) i lap-
top dla każdego dziecka bez podnoszenia podatków naj-
bogatszym ( Napieralski ). To są obietnice, które świad-
czą o traktowaniu wyborców jak bandy idiotów.
Współczesne państwo, jeśli chce, to może mieć roz-
maite narzędzia rzeczywiście wpływające na życie mi-
lionów ludzi, bo dysponuje ogromnym budżetem. Ty-
le tylko, że jeśli ma zamiar coś komuś dać, to musi też
jasno powiedzieć, z czego weźmie, tj. jak zwiększy wpły-
wy do budżetu lub komu i dlaczego zabierze. Najwy-
raźniej jednak jesteśmy krajem ludzi nieszczególnie roz-
garniętych, skoro nikt o tym nie chce z nami poważ-
nie rozmawiać. Politycy nawykli już do tego, że ich wy-
głupy wystarczą, aby załapać się na apanaże władzy.
ADAM CIOCH
(Zbigniew Hołdys, muzyk)
tykę. Rozmowa o programach została zastą-
piona efektownymi pyskówkami zwiększającymi
oglądalność. Na szczęście ogłupiający wpływ te-
lewizji nie zepsuł wszystkiego i wszędzie.
Polskie media – zajęte tutejszą szamotaniną przed-
wyborczą – nie odnotowały na ogół wyników wyborów
parlamentarnych w Danii. Po 10 latach rządów prawi-
cy Duńczycy tym razem wybra-
li centrolewicową koalicję.
Warto w tym miejscu wyjaśnić,
że gdy uwładzy jest skandy-
nawska umiarkowana prawi-
ca (liberałowie i konserwaty-
ści), zwykle nie kwestionuje
ona założeń ustrojowych tamtejszego socjalizmu. To
znaczy nadal utrzymuje państwo bezpieczeństwa spo-
łecznego i powszechnego dobrobytu, tylko akcenty roz-
kłada trochę inaczej niż lewica.
Duńska kampania wyborcza powinna jednak zain-
teresować Polaków, bo dowodzi ona, że w czasie kam-
panii można mówić poważnie, i to o trudnych sprawach.
Koalicja lewicowa nazywana „czerwonym blokiem” za-
proponowała Duńczykom m.in. podwyżkę podatków
i niewielkie wydłużenie czasu pracy, a banki mają być
nakłonione do odwdzięczenia się społeczeństwu za ura-
towanie im skóry w kryzysie. Mają współfinansować edu-
kację. Oczywiście, nie same nieprzyjemne rzeczy lewi-
ca zaproponowała współobywatelom – te zapowiadane
wyrzeczenia mają przecież służyć utrzymaniu tamtejsze-
go socjalizmu i rozruszaniu gospodarki.
Okazuje się więc, że w Europie są jeszcze kraje,
w których politycy traktują swoich obywateli poważnie.
Mamy katolicki kraj, ale telewizję publiczną. Myślę, że jest w niej miejsce
i dla „Nergala”, i dla księdza Rydzyka. (Muniek Staszczyk, muzyk)
Kto diabłem wojuje, w piekle może zginąć.
(prof. Magdalena Środa, etyk, o nagonce na „Nergala”)
Dziwi mnie wyrok sądu, który nie ukarał „Nergala” za darcie Biblii. 20 go-
dzin pracy społecznej by mu nie zaszkodziło, mógłby pochodzić z miotłą
wokół kościoła. (Monika Olejnik, dziennikarka)
„Nergal” poszedł na łatwiznę, bo nikogo w Polsce nie porusza niszczenie
Biblii. Dużo bardziej poruszyłby opinię publiczną, paląc zdjęcie Jana Paw-
ła II (…). Wolność w Polsce jest gwałcona przez wkraczanie katolicyzmu
we wszystkie sfery. Moje dziecko, uczestnicząc w lekcjach, musi patrzeć
na krucyfiks, choć nie życzy sobie tego jego matka buddystka ani ja, który
jestem ewangelikiem.
RZECZY POSPOLITE
Nie tylko bajki
(Tomasz Piątek, pisarz)
Nie boję się, że szatan zwycięży Jezusa Chrystusa, bo nie zwycięży i nie po-
kona Kościoła. Natomiast boję się o siebie. Zdrowo jest bać się go i uni-
kać wszystkimi sposobami. Podobnie jak zdrowo jest bać się raka.
(Wojciech Cejrowski na pytanie, czy boi się szatana)
Rządzący uważają, iż jesteśmy wielkim graczem w polityce międzynaro-
dowej, ale dobrze by było, żeby jeszcze chociaż kilka osób na świecie
o tym wiedziało.
(dr Adam Bobryk, socjolog)
Gdyby kardynał Dziwisz nie darzył zaufaniem księży sympatyzujących z PiS,
to większość parafii w jego diecezji pozostałaby bez proboszczów.
(ks. Jacek Prusak, jezuita)
Wybrali: AC, PAR, OH
FAJKA (NIE)POKOJU
ŚMIERDZĄCA SPRAWA
ZIĘĆ BURAK
NAIWNOŚĆ NA STAROŚĆ
KRZYŻ PAŃSKI…
705477337.011.png 705477337.012.png 705477337.013.png 705477337.014.png 705477337.015.png 705477337.016.png 705477337.017.png 705477337.018.png 705477337.019.png 705477337.020.png 705477337.021.png
Nr 38 (603) 23–29 IX 2011 r.
NA KLĘCZKACH
5
ROZSĄDEK ZAMIAST
KOŚCIOŁA?
terrorze, który był przyczyną fali
przemocy w tamtych czasach na
Bałkanach. Boją się, że prawda mo-
głaby ich wyzwolić? MaK
CHRZEST
OBOWIĄZKOWY
Przedstawiciele Europejskiej
Federacji Humanistycznej (zrzesza
ludzi niewierzących) spotkali się
zprzedstawicielami polskiej prezy-
dencji. Rząd był reprezentowany
przez Elżbietę Radziszewską .
Przedstawiciele EFH – David Pol-
lock i Pierre Galand – poinfor-
mowali ową panią oswoich wątpli-
wościach dotyczących przestrzega-
nia wPolsce zasad świeckości ipraw
człowieka. Interesowało ich, dla-
czego nasz kraj nadal nie podpisu-
je Europejskiej karty praw pod-
stawowych (mimo że premier ipre-
zydent deklarują swoje poparcie).
Rozbawieni pytali, czy w kwestii
badań naukowych Polska także bę-
dzie się kierować wskazaniami Ko-
ścioła. Radziszewska zapewniła, że
„polska prezydencja będzie się kie-
rować zdrowym rozsądkiem”, anie
presją biskupów. Ciekawe, co nato
biskupi.
„Przypominamy o konieczności
jak najszybszego zgłoszenia wszyst-
kich nieochrzczonych dzieci, które
uczęszczają do szkoły, począwszy
odklasy »O«. Bezwzględnie należy
również zgłaszać wszystkie osoby do-
rosłe, które zechcą przyjąć sakra-
ment chrztu św. Dotyczy to szczegól-
nie starszej młodzieży, która zamie-
rza wejść w sakramentalny związek
małżeński czy sakrament bierzmo-
wania” –poraz kolejny kategorycz-
nie ponawia apel do wiernych pro-
boszcz parafii pw. Przemienienia
Pańskiego w Garwolinie. Zgłosze-
nia nieochrzczonych należy kiero-
wać do wydziału duszpasterskie-
go. Kto i po co ma donosić o nie-
ochrzczonych? I dlaczego „wszyst-
kich”? Zainteresowani chrztem win-
ni przecież zgłaszać się sami, zwła-
snej i nieprzymuszonej woli, a nie
„bezwzględnie” i„zkonieczności”.
AK
(utajniona!) ostatecznie się odbyła.
Tomczak swoich chorych sympatii nie
wstydzi się przed kolegami z partii
i cieszy się, że „w PO istnieje silny
nurt konserwatywny”. Na szczęście
Tusk nie klęka w PO… samotnie.
MaK
DRUH CHUCH
GORSZYCIELE
ZGORSZENI
Ksiądz Józef B. z Białegosto-
ku, który jechał po pijanemu i za-
atakował kontrolujących go poli-
cjantów, został skazany prawomoc-
nym wyrokiem sądu na 14 miesię-
cy więzienia w zawieszeniu, 1,5 tys.
zł grzywny i po 500 zł odszkodo-
wania dla dwóch poszkodowanych.
Policjanci mają też zostać pisemnie
przeproszeni. Duchowny nie będzie
mógł prowadzić samochodu przez
2 lata. Ksiądz, duszpasterz harce-
rzy, nie pofatygował się do sądu
na ogłoszenie wyroku. MaK
Redakcja „Gościa Niedzielne-
go” bardzo zgorszyła się faktem, że
„Duża książka oaborcji” Kazimie-
ry Szczuki i Katarzyny Bratkow-
skiej jest sprzedawana w niektó-
rych księgarniach w dziale dla na-
stolatków. Dziwnym trafem redak-
torów katolickiego tygodnika jakoś
nie gorszą drastyczne wystawy zdjęć
martwych płodów ludzkich, wysta-
wiane na ulicach miast na widok
nawet kilkuletnich dzieci. Autora-
mi wystaw są katoliccy aktywiści an-
tyaborcyjni.
DIABLI NADALI
W TVP
MILIONY ZA ZGONY
MaK
Krewni ponad 50 żołnierzy za-
bitych w Iraku i Afganistanie do-
magają się po milionie zł odszko-
dowania za bliskiego zmarłego.
Na razie pozwy złożyło 69 osób.
Dotąd nie zawarto ugody wtej spra-
wie. Wygląda na to, że egzotyczne
wojny będą nas kosztować znacz-
nie więcej, niż śniło się to polskim
politykom.
MAŁY AGENT TOMEK
MaK
„Gazeta Polska Codziennie” re-
klamuje dzieciom „zegarek małe-
go szpiega” (robi zdjęcia, filmuje,
nagrywa) za 49 zł oraz koszulkę
zwmontowanym aparatem fotogra-
ficznym za 39 zł. Jak rozumiemy,
tak uzbrojony narybek PiS-owski
wyruszy wPolskę tropić spiski, zdra-
dy, zaprzaństwo i układy. MaK
POSEŁ DO DIABŁA
GAZETA
WSZECHPOLSKA
Marek Jurek , którego Prawi-
ca Rzeczypospolitej nie zdobyła wy-
starczającego poparcia społeczne-
go, aby zarejestrować ogólnopolski
komitet wyborczy, udzielił popar-
cia kandydatowi na posła z brat-
niego PiS-u. Jego wybraniec to Mi-
chał Kondrat , znany m.in. z te-
go, że był pomocnikiem egzorcy-
sty. Hasłem wyborczym kandydata
jest cytat z Nowego Testamentu:
„Wszystko mogę w tym, który mnie
umacnia” . Cóż, PiS niewątpliwie
potrzebuje kogoś wszechmocnego,
aby wygrać.
MaK
Nowy prawicowy dziennik zaj-
muje się nie tylko wspieraniem PiS
i Kościoła, zwalczaniem Tuska
i„ Nergala ”, ale także sączeniem
homofobicznego jadu. Z łamów
„Gazety Polskiej Codziennie” do-
wiadujemy się na przykład, że bry-
tyjskie szkoły niesłusznie nękają
dzieci wyzywające swoich rówieśni-
ków odgejów i„czarnuchów”. Tak-
że niesłuszne są dzieła filmowe, któ-
re pokazują, że „homoseksualistą
może być każdy znas –kowboj, ra-
bin ineonazista”. Nie chcemy mar-
twić kolegów z „Gazety Polskiej”,
ale historia zna taki przypadek, że
homoseksualistą okazał się nawet
lider dużej, skrajnie prawicowej par-
tii w Austrii. Nie mówiąc o wielu
biskupach.
CHORA
LUB DOKTORAT
NA KOŚCIELNĄ NUTĘ
MaK
Zdaniem biskupa sosnowieckie-
go Grzegorza Kaszaka w telewi-
zji publicznej występują wyznawcy
szatana ze swoimi poglądami. Za-
pewne miał na myśli facetów
wczerni lub purpurze, orumianych
twarzach powykręcanych nienawi-
ścią… Jednocześnie środowiska ka-
tolickie w ostatnich dniach podję-
ły także akcję porównywania nisz-
czenia Biblii do działalności faszy-
stowskiej, wzywania do zabijania
lub niszczenia pomników. Nie chcą
pamiętać, że Adam Darski znisz-
czył własną Biblię na koncercie,
a nie cudzą w kościele. AC
Miłośnicy kultu polskiej świę-
tej, Faustyny Kowalskiej , chcą,
aby papież uznał ją za „doktora
Kościoła”, czyli osobę szczegól-
nie zasłużoną dla doktryny kato-
lickiej. Chodzi ojej poglądy nate-
mat boskiego miłosierdzia, zawar-
te wsłynnym „Dzienniczku”. Zda-
niem polskich naukowców (profe-
sor Jerzy Strojnowski – katolik
zKUL!) Faustynacierpiała naza-
burzenia psychiczne, wwyniku któ-
rych doznawała „cudownych” wi-
zji. Ważna doktryna Kościoła by-
łaby zatem chorym przywidzeniem
cierpiącej dziewczyny. Czemu nas
to nie dziwi?
To nie pieśń kościelna, to ofi-
cjalny hymn świeckiej placówki
oświatowej – Szkoły Podstawowej
i Publicznego Gimnazjum w Go-
rajcu.
„(…) Myśmy przyszłością dla narodu
Dla Ojczyzny i Kościoła (…)
O, Panie, który jesteś w niebie
Mądrością Swą oświecaj nas.
Nasz Ojcze wołamy do Ciebie
Błogosław naszej pracy czas”.
Autorem słów i muzyki szkol-
nego hymnu jest ks. Michał Radej .
AK
PARTIA
SCHRZANIONA
Jeśli ktoś żywił jeszcze jakieś złu-
dzenia co do partii o pretensjonal-
nej nazwie Polska Jest Najważniej-
sza, to powinien je stracić po ogło-
szeniu wiadomości, że PJN zyskał
poparcie Wiesława Chrzanow-
skiego , twórcy słynnego przed laty
ZChN-u. Była to partia arcykatolic-
ka, kruchtowa, odpowiednik później-
szego LPR-u. Skoro Chrzanowski ra-
czył poprzeć PJN, a nie PiS, to zna-
czy, że uznał ją za bliższą ideałom
kościelno-nacjonalistycznym niż par-
tia Kaczyńskiego . MaK
AC
MaK
PRZEBIEGLI
KONTRA BIEGLI
TRUPY ZA HABITEM
Kościół ma stary sposób zacie-
rania śladów swoich zbrodni ipod-
łości – przykrywa własne grzechy
czyimś męczeństwem. I tak po-
wszechną współpracę Kościoła zfa-
szystami i katolicki antysemityzm
zasłonięto śmiercią Maksymilia-
na Kolbego z rąk nazistów,
a zbrodnie katolickiej dyktatury
Franco –śmiercią księży wczasach
wojny domowej. Teraz przyszedł
czas na Chorwację – setki tysięcy
zabitych przez klerykalno-faszystow-
ski reżim w czasach II wojny świa-
towej próbuje się zamazać beatyfi-
kacją kilku zakonnic zmarłych tra-
gicznie wniejasnych okolicznościach
w serbskiej niewoli. Tygodnik ka-
tolicki „Niedziela”, pisząc o prze-
śladowanych mniszkach, ani sło-
wem nie zająknął się o katolickim
Prokuratura Rejonowa w War-
szawie-Śródmieściu odmówiła wsz-
częcia postępowania sądowego
wsprawie urażenia uczuć religijnych
poprzez zrobienie krzyża z puszek
po piwie, co miało miejsce w czasie
słynnej manifestacji w Warszawie
przed rokiem. Zdaniem biegłego
o obrazie uczuć można by mówić,
gdyby taki krzyż wniesiono do ko-
ścioła, a tymczasem chodziło o po-
lityczną manifestację. Tą eksperty-
zą oraz wcześniejszym umorzeniem
sprawy związanej ze zniszczeniem
Biblii przez „ Nergala ” zaintereso-
wali się wnerwieni biskupi. Głódź
zapowiedział, że przepyta rząd natę
okoliczność. Biskupi domagają się
ujawniania nazwisk owych „niesłusz-
nych” biegłych.
KTO WYLECZY
TOMCZAKA?
Konferencji homofobicznej o„le-
czeniu gejów i lesbijek” w Poznaniu
groziły problemy lokalowe, bo go-
ściny odmówił im tamtejszy Uniwer-
sytet Medyczny („FiM”36/2011). Jed-
nak zodsieczą religijnym nawiedzeń-
com pospieszył poseł PO Jacek Tom-
czak (dawniej PiS i PJN), który po-
mógł im zarezerwować miejsce wpo-
znańskim Ośrodku Sportu i Rekre-
acji na Malcie, gdzie konferencja
AC
705477337.022.png 705477337.023.png 705477337.024.png 705477337.025.png 705477337.026.png 705477337.027.png 705477337.028.png 705477337.029.png 705477337.030.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin