TALIA SPEŁNIONYCH WRÓŻB.doc

(34 KB) Pobierz
TALIA SPEŁNIONYCH WRÓŻB

TALIA SPEŁNIONYCH WRÓŻB

 

Dojrzewasz do samodzielnej pracy z tarotem: najpierw dla siebie, prywatnie, a potem - może? - "na poważnie", dla ludzi. I tak oto powstaje pytanie: którą z mnóstwa talii tarota uznać za swoją i kupić...

Najważniejsze jest Twoje własne odczucie. Czy te oto karty Ci się podobają? Czy czujesz, że ich obrazki poruszają Cię, budzą w Tobie żywe i pozytywne uczucia? Czy promieniuje od nich ciepło, czy wieje chłodem? Czy czujesz do nich zaufanie? Jeżeli Twoje odczucia są pozytywne, znaczna część wyboru jest już dokonana.
Serce powiedziało swoje, pora włączyć rozum.

To musisz wiedzieć!

Talia tarota składa się z 78 kart. Dzielą się one na dwie różniące się od siebie grupy: Wielkie Arkana, czyli karty atutowe. Jest ich 22 i na każdej widnieje szczególny obrazek, opatrzony tytułem. Pierwsza karta jest bez numeru lub ma numer zero, nazywa się "Głupiec". Ostatnia, 21., nosi tytuł "Świat".
Małe Arkana - jest ich 56. Dzielą się na cztery rodzaje, czyli "kolory". Tarotowe kolory są inne niż w zwykłych kartach; są to: Kije, Puchary, Miecze i Monety. Małe Arkana dzielą się z kolei na:

·         4 karty numeryczne (numerowane), czyli Asy (jak w zwykłych kartach, zamiast "jedynek"), Dwójki itd. - aż do Dziesiątek. Jest ich razem 40.

·         4 karty dworskie, inaczej zwane figurami. W każdym kolorze jest Rycerz, Król, Królowa i Walet. Razem tych kart jest więc 16.

W tradycyjnych taliach na kartach numerycznych nie było żadnych symbolicznych scen, obrazków: po prostu rysowano kije, puchary itd. w odpowiedniej liczbie. W wielu taliach taki układ pozostał do dziś, ale w niektórych, powstałych w XX wieku, symboliczne rysunki umieszczono także na kartach numerycznych. Różnica między nimi a Wielkimi Arkanami jest jednak taka, że

istnieje ustalona tradycja, co ma być rysowane na Wielkich Arkanach.

W przypadku kart numerycznych takiej tradycji nie ma i w zasadzie każdy autor "ma prawo" rysować te karty według własnego wyczucia i fantazji.

Kanoniczne rysunki Wielkich Arkanów

Wzorcową talią jest Tarot Marsylski - stara talia z południa Francji, odbijana z drzeworytowych klocków bez większych zmian od końca XVI wieku. Możemy uznać, że "kanonicznymi" rysunkami są te, które naśladują scenki z Tarota Marsylskiego.

Oto, co jest na tych kartach:
0 lub bez numeru. Głupiec. Brodaty mężczyzna idzie z tobołkiem na ramieniu, odwraca twarz, pies go gryzie w tyłek; 1. Magik (po polsku częściej zwany Magiem). Młodzieniec odprawiający magiczne sztuczki nad stolikiem; 2. Papieżyca (występująca też jako Arcykapłanka). Kobieta na tronie, w stroju wyższych duchownych, z księgą na kolanach; 3. Cesarzowa. Kobieta na tronie, w królewskich szatach i z insygniami, często patrzy w prawo; 4. Cesarz. Mężczyzna w zbroi, brodaty, z insygniami władzy, często patrzy w lewo - jakby na Cesarzową; 5. Papież. Duchowny w papieskiej tiarze, na tronie, przed nim dwóch mnichów. Często przedstawiany, podobnie jak Papieżyca, na tle dwóch kolumn; 6. Kochankowie. Zwykle rysuje się młodzieńca pomiędzy dwiema kobietami: starszą, jakby matką, i młodszą, oblubienicą. W rzeczywistości w starszych taliach włoskich zamiast rzekomej starej kobiety był tam kapłan, a cała scena przedstawiała zwyczajny ślub kościelny. W górze nad kochankami unosi się Amor z łukiem i strzałą; 7. Rydwan. Młody rycerz w zbroi stojący na rydwanie ciągnionym przez dwa konie; 8. Sprawiedliwość. Kobieta z mieczem i wagą, niby Temida, siedząca na tronie; 9. Pustelnik. Starzec w habicie z lampą i kosturem w dłoniach; 10. Koło Fortuny. Koło stojące pionowo, a na nim kręcą się potwory, w których dopatrzyć się można małp, psów lub osłów. Istnieje przypuszczenie, że pierwotnie były to postaci ludzkie symbolizujące siedem planet i ich wpływy na ludzi; 11. Moc. Kobieta trzymająca lwa za paszczę; 12. Wisielec. Mężczyzna wisi na gałęzi lub szubienicy z dwóch drzew, głową w dół; 13. Śmierć. Kościotrup z kosą, głowy, ręce i stopy ludzi u jego stóp; 14. Umiarkowanie. Anioł przelewa płyn z jednego naczynia do drugiego; 15. Diabeł. Diabeł z rogami i ptasimi nogami na cokole, u jego stóp naga para, kobieta i mężczyzna, luźnymi łańcuchami przyłączeni do cokołu; 16. Wieża. Wieża uderzona piorunem, dwie ludzkie postaci spadają z niej w dół; 17. Gwiazda. Naga dziewczyna klęczy nad wodą, wlewając doń wodę z dzbana. Nad nią ośmiopromienna gwiazda i drzewo z ptakiem; 18. Księżyc. Księżyc u góry, w dole dwie wieże, dwa wyjące psy i rak wychodzący z wody; 19. Słońce. Słońce z promieniami w górze, dwoje dzieci w dole, zwykle w kręgu; 20. Sąd Ostateczny. Ludzie (zwykle troje) wstają z grobów, u góry anioł dmie w trąbę; 21. Świat. W centrum karty naga tańcząca kobieta otoczona wieńcem, w czterech narożnikach cztery "zwierzęta" z wizji Ezechiela: byk, lew, orzeł i anioł.

Tradycja jest ważna!

Możesz wybrać każdą talię, która Ci się spodoba - zgodnie zresztą z zasadą, jaka obowiązuje w magii, a którą wygłosił wielki angielski mag i mistrz tarota Aleister Crowley. Brzmi ona: czyń swoją wolę, niech będzie ona całym prawem.
Ale pamiętaj też, że w magii ogromną wagę ma tradycja. Jeżeli powtarzasz po swoim poprzedniku gesty, słowa i ceremonie, dzięki którym odniósł on sukces (na przykład trafnie przewidywał przyszłość), wtedy część jego mocy przechodzi na Ciebie. Jednocześnie wzmacnia się i utrwala "kanał" działania tej mocy. A same karty tarota oraz sposób ich użycia są właśnie takim kanałem.
Dlatego do poważnej pracy z tarotem zaleca się używać talii, które możliwie wiernie powtarzają stary wzór Tarota Marsylskiego. Nie jest przy tym ważny styl rysunków, ale ich treść.
Istnieją też nowsze talie, które rysowano z myślą o stworzeniu nowego wzorca, kanonu, i które zyskały sobie powszechne uznanie wśród tarocistów. Stworzono przynajmniej dwie takie talie; są to talia zwana Rider-Waite, którą zaprojektował w roku 1910 Arthur Edward Waite, mistrz Zakonu Złotego Brzasku, a namalowała Pamela Coleman-Smith. Drugą taką talią jest zaprojektowany przez Aleistera Crowleya i namalowany przez Friedę Harris Tarot Thotha.

Dobra talia przychodzi sama...
Kiedy wchodzisz w posiadanie talii tarota, zwróć uwagę na wszystkie tajemne sygnały, wieszcze znaki czy po prostu dziwne zbiegi okoliczności, które temu wydarzeniu towarzyszą. Dobra talia pojawia się w sposób szczególny i nietypowy, a najlepiej jest, kiedy przychodzi sama.
Ideałem byłoby talię ZNALEŹĆ. Idziesz ulicą, patrzysz, na chodniku leży paczka kart tarota. Oto karty same przyszły do ciebie!
To są przypadki skrajnie rzadkie, ale bliska temu jest przygoda mojej znajomej, która na ulicy w Paryżu podniosła leżącą pojedynczą kartę, i była to Szóstka Pucharów z talii "Thoth Tarot" Aleistera Crowleya. Natychmiast poszła do sklepu i kupiła cały komplet!
Inny dobry sposób przyjścia kart do właściciela, to kiedy dostaje się je w prezencie. Szczególnie gdy nie jest to prezent specjalny, uroczysty, karty kupione przez kogoś z myślą o Tobie na Twoje urodziny (takie też działają, ale słabiej) - ale jakiś zdawkowy gest, kiedy, na przykład, zwiedzasz czyjś dom, zauważasz leżącą na kredensie talię, a gospodarz mówi: "A, te karty? Kiedyś mieszkała u nas taka ciocia, to je rozkładała. Ale teraz nikomu niepotrzebne, możesz sobie wziąć". I dla Ciebie to będą karty o wielkiej wartości.
Nie pochwalam przestępstwa, ale dużą moc mają te karty, które ktoś sobie ukradnie.
Oczywiście, karty można też zwyczajnie kupić.

MAGOWIE ROBIĄ JE WŁASNORĘCZNIE...
Najlepsza talia to taka, którą właściciel sam sobie sporządził: wyciął kawałki kartonu, namalował, a wcześniej zaprojektował obrazki, pokrył tekturki werniksem - i w ten sposób włożył w karty część własnej duszy. Jest zasadą, że takiej osobistej talii nikomu potem nie daje się do ręki, a i pokazuje niechętnie.
W ten sposób z kartami tarota pracowali członkowie słynnego angielskiego zakonu mistyków i magów - Hermetycznego Zakonu Złotego Brzasku, który istniał w Anglii na przełomie XIX i XX wieku. Sami malowali swoje karty, wcześniej medytując nad nimi i odprawiając magiczne rytuały. Ale takie karty naprawdę działały - zarówno jako narzędzie wróżb, jak i magiczna "brama", przez którą przechodzi się do "wewnętrznej przestrzeni", do świata, w którym mieszkają sny i bóstwa.
Chodzą słuchy, że własnoręcznie sporządzone i dobrze "wymedytowane" karty mają swoją osobowość: rozmawiają z magami i przewodzą im w praktyce, przeprowadzając cało przez grożące w "innym świecie" niebezpieczeństwa.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin