zwiedzamy karpacz i okolice.doc

(215 KB) Pobierz
58-540 Karpacz, ul

58-540 Karpacz, ul. Konstytucji 3 Maja 61      tel. (075) 76 18 514, 0607 506 385, e-mail: park@wczasy.net.pl

Świątynia Wang

Kościółek Wang zbudowano na przełomie XII i XIII w. i pochodzi on z południowej Norwegii z miejscowości Vang, położonej nad jeziorem o tej samej nazwie. Ten cenny zabytek wzniesiony na wzór najlepszych przykładów skandynawskiego, drewnianego budownictwa sakralnego (nasycona żywicą, wykazująca niezwykłą trwałość sosna norweska) kupił król pruski Fryderyk Wilhelm IV, za namową hrabiny von Reden z Bukowca. Wpłynęła ona na króla by ten podarował Wang gminie Bruckenberg (Karpacz Górny). Obok kościółka Wang znajduje się parafia ewangelicko - augsburska.

Idea służenia bliźnim poprzez wspieranie ich pomocą, łączy działalność parafii z ideą życia hrabiny von Reden, która uratowała ten prastary kościół Wang od zniszczenia. Na nowo wzniesiony jako kościół parafialny ludności góralskiej, jest kontynuatorem i spadkobiercą duchowym cennej wartości, takiej jak miłość wyrażona w czynie w służbie bliźniemu. Wraz z przeniesieniem Świątyni Wang w Karkonosze, powstał nieopodal kościoła cmentarz górski, na którym pochowano wiele ofiar Karkonoszy. Obok jedynej w swoim rodzaju nordyckiej architektury, ludzi zachwyca położenie kościoła i cmentarza z szerokim widokiem na panoramę Karkonoszy. Ze znanych postaci historycznych leży tutaj pochowana hrabina von Reden, kompozytor Rudolf Jonas jak również złożono tu prochy Henryka Tomaszewskiego, twórcy znanego w Polsce i na świecie Wrocławskiego Teatru Pantomimy. Kościół Wang jest rok w rok głównym miejscem przyciągającym w Karkonosze turystów z kraju i z całego świata. Co roku zwiedza świątynię ponad 100 tys. osób. Na terenie obiektu można zakupić pamiątki, zrobić zdjęcie z Duchem Gór, uczestniczyć w mszy czy całkiem po prostu napawać się pięknem i niepowtarzalnością tego miejsca.

Muzeum Sportu i Turystyki

Budynek Muzeum powstał w latach 1932 - 36 dzięki inspiracji mieszkańców Krummhubel - Karpacza z przeznaczeniem na Muzeum Regionalne. Funkcjonowało ono do 46 r., po czym zostało zlikwidowane. Na początku lat siedemdziesiątych powstała w Karpaczu idea utworzenia Muzeum Sportu i Turystyki. Otwarcie Muzeum Sportu i Turystyki Regionu Karkonoszy w Karpaczu, jako filii Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie nastąpiło w 1974 r. Zbiory Muzeum składają się z eksponatów własnych od osób prywatnych, darów i przekazów oraz depozytów innych, lokalnych muzeów.

Do ciekawostek Muzeum można zaliczyć uwidocznioną z lewej strony przed wejściem głównym specjalnie wykonaną podmurówkę. W cokole budynku umieszczono skały występujące na terenie całych Sudetów. Tworzą one przekrój panoramiczny warstwy geologicznej tych gór. Każdy wmurowany tam kamień jest inny. Można zobaczyć między innymi granit, bazalt, piaskowiec, łupek łuszczykowaty, zieleniak, wapń krystaliczny, kwarc gnejs, margiel czy kamień hornfels - znajdujący się pod ścisłą ochroną, a także charakterystyczny dla budowy geologicznej Śnieżki. Wokół Muzeum utworzono alpinarium. Ekspozycja stała prezentuje niezwykle ciekawą kolekcję nart, począwszy od nart XIX-wiecznych, po lata pięćdziesiąte XX w. Są też sanie rogate, tak charakterystyczne dla tego regionu za czasów niemieckich, sanki wypoczynkowo - wyścigowe, unikalny bobslej z przełomu XIX / XX w., skeletony, skiboby itp. Absolutnie unikalna jest kolekcja związana z laborantami karkonoskimi. Są tu kotły z ziołami, flakoniki, korzeń mandragory, wykaz leków, certyfikat laboranta. W części przyrodniczej zadziwia unikalna panorama Karkonoszy (5m na 2m), ptaki i zwierzęta tych gór, jak również ciekawostka - dwugłowe cielę - urodzone na tych terenach. W Muzeum często prezentowane są ekspozycje czasowe, związane tematycznie z programem działalności Muzeum, np. "Karkonosze zimą", "Karkonosze w dawnej grafice", "Plakat olimpijski", "Liczyrzepa władca Karkonoszy", "Polacy w Karkonoszach". Zobaczyć można tutaj najcenniejsze pamiątki związane z Tadeuszem Różewiczem: Nagroda Nike - polska nagroda literacka i wiele innych, jak rękopisy i utwory tego poety związane z Karkonoszami. Czasem, kiedy poeta odwiedza Karpacz, spotkać go można właśnie najczęściej w alpinarium - jego ulubionym miejscu, skąd roztacza się wspaniały widok na wschodnie Karkonosze.

Miejskie Muzeum Zabawek

Karpacz może się poszczycić jednym z nielicznych w Polsce muzeum zabawek, które prezentują unikalną w skali światowej kolekcję lalek i zabawek z całego świata. Zbiór liczy ponad 2 tysiące - powstałych na przestrzeni 200 lat - eksponatów. Najliczniejszą część ekspozycji stanowi podarowana Karpaczowi kolekcja Henryka Tomaszewskiego - wybitnego artysty, twórcy Wrocławskiego Teatru Pantomimy. Zgromadzony zbiór, owoc wieloletnich poszukiwań i pasji kolekcjonerskiej, artysta przekazał aktem darowizny gminie Karpacz w 1994 r.

Rok później powstało Miejskie Muzeum Zabawek. Zabawki pokazane są w gablotach. Tło każdej półeczki zostało pięknie wymalowane, tworząc bajkową scenerię, na tle której żyją lalki, odgrywając sceny "z życia wzięte". Na stałej ekspozycji prezentowanych jest ponad 2555 eksponatów, wśród których nie brakuje również zabawek współczesnych. Najcenniejsze stoją w specjalnych domkach - makietach. Sceneria "Minidomków" pobudza wyobraźnię dziecka a dorosłym pozwala powrócić w świat dzieciństwa. Około 80 tysięcy turystów rocznie podziwia niezwykłe lalki i zabawki w Muzeum Zabawek w Karpaczu. Na miejscu można zakupić widokówki przedstawiające najciekawsze lalki świata.

·         Więcej informacji na stronie: www.muzeumzabawek.pl

Bachus i Lipa Sądowa w Karpaczu

W centrum Karpacza, nieopodal kościoła stoi budynek dawnej karczmy sądowej. Karczma służyła dwm celom, z jednej strony stanowiła miejsce spotkań towarzyskich dla mieszkańcw, z drugiej natomiast była siedzibą sołtysa, ktry tu właśnie przewodniczył rozprawom sądowym z udziałem wiejskich ławnikw. Naprzeciw budynku "Bachus" rośnie wspaniały okaz starej lipy. Stanowi ona pomnik przyrody, bowiem wiek drzewa wynosi przeszło 250 lat, obwd ponad 5 metrw a wysokość przekracza 22 metry. Lipa to drzewo przyjaźni i społeczności lokalnej.

U Germanw i Słowian była czczona jako święte drzewo, często ucieleśniała centrum społeczności. Właśnie do tej lipy przylgnęła nazwa "sądowa", gdyż w czasie upałw pod nią sądzono przestępcw naruszających prawo osady. Kary były surowe i niezależne od pochodzenia ludzi szlachetnie urodzonych czy wieśniakw, parobkw i innych obwinionych. Na skwerku obok lipy rosną inne ciekawe gatunki drzew jak np.: wierzba płacząca, świerk kłujący czy tulipanowiec amerykański. Na ławeczkach pod drzewami chętnie odpoczywają mieszkańcy i turyści.

Trójkąt Bermudzki w Karpaczu

Tajemnicę "Trójkąta Bermudzkiego Karpacza" próbowano wyjaśnić od wielu lat, ale nikomu się to nie udało. Wieści o dziwnym zachowaniu się samochodów na pewnym odcinku ul. Strażackiej fascynowały reporterów, dziennikarzy, mieszkańców i wielu turystów od bardzo dawna. Przyjeżdżają tam wycieczki, aby obserwować jak autokar, który je przywiózł, po wyłączeniu silnika wraca tyłem do góry! Wokół dziwnego odcinka szosy krąży wiele przypuszczeń, a najbardziej potwierdza się możliwość istnienia tu jakiś sił przyrody dotąd niezbadanych.

Chociaż szosa jest prawidłowo pochylona od mostu na potoku Łomniczka w kierunku DW "Orlen" aż o 2,5m i samochody zachowują się normalnie, cóż z tego kiedy oko mówi inaczej! Faktem jest, że samochód cofa się bez widocznej przyczyny jako, że szosa na oko opada akurat w przeciwną stronę. A więc fenomen natury? Czyżby była to zagadka tak dobrze zbadanego świata?

Młyn Miłości w Karpaczu Górnym

W Karpaczu Górnym przy ul. Karkonoskiej 51 stoi zbudowany miniaturowy wiatrak z młynarzem i bocianem na dachu. Według legendy dawno temu stał w tym miejscu prawdziwy młyn, a woda wybijająca pod nim miała cudowną właściwość. Córka młynarza zakochana w Duchu Gór pragnęła, by on napił się tej wody, która posiadała moc odwzajemniania miłości. Wrzucony do wody pieniążek pozwalał powrócić w to urokliwe miejsce. Zimą młyn nie pracuje ze względu na mrozy, ale na szczęście w miłości trzeba czekać do wiosny.

Karkonoskie Drezyny Ręczne

Karkonoskie Drezyny Ręczne to nowa atrakcja Karpacza, znajdująca się na nieczynnej stacji kolejowej. Dla niewtajemniczonych drezyna, to niewielki pojazd szynowy napędzany siłą ludzkich mięśni, który niegdyś służył do przewozu ludzi lub materiałów przy pracach związanych z utrzymaniem torów. Powstanie drezyny zawdzięczamy niemieckiemu konstruktorowi Karlowi von Dreis(stąd nazwa), a pierwsze wyścigi drezyn odbyły się w 1819 r. w Anglii. Koniec XIX w. był złotym okresem w rozwoju kolei. Linia kolejowa z Mysłakowic do Karpacza została otwarta 1 lipca 1895r. Do Karpacza docierały pociągi pośpieszne z Berlina i Amsterdamu. Linia została zelektryfikowana w 1934r. Przez 105 lat droga żelazna była najważniejszym środkiem komunikacji pod Śnieżkę. Tory kolejowe w Karpaczu są jednymi z najwyżej położonych w Polsce (544,3 m n.p.m.) i mają największe pochylenie (5,16%) na tradycyjnej kolei. W 2005 r. powstał pomysł ożywienia linii 340 poprzez uruchomienie przejażdżek ręcznymi drezynami kolejowymi. Dzięki tym zapomnianym już pojazdom, można spróbować swoich sił na górskich szlakach kolejowych.

MISJA KDR

Misją KDR - Karkonoskie Drezyny Ręczne jest rewitalizacja linii kolejowych 340 i 308 łączących Karpacz, Podgórzyn, Mysłakowice oraz Kowary i Jelenią Górę.
Podejmujemy działania, zmierzające do pozyskania majątku publicznego znajdującego się w posiadaniu PKP S.A. na rzecz jednostek samorządu terytorialnego.
KDR, jako autor projektu „Rewitalizacji Kolei Karkonoskiej" spełnia rolę koordynatora wspólnych działań samorządów skupionych wokół idei.
Realizacja projektu pozwoli na zachowanie i rewitalizację nieczynnej linii kolejowej, wraz z towarzyszącą infrastrukturą, na którą składają się obiekty o walorach zabytków kultury technicznej i architektonicznej.

Chcielibyśmy, aby na bazie Dworca Kolejowego w Karpaczu (przy zachowaniu jego pierwotnej funkcji) powstało centrum kultury. Przywrócenie połączenia kolejowego umożliwi realizację lokalnej polityki transportowej i turystycznej na liniach kolejowych zbędnych dla PKP S.A. i przeznaczonych do likwidacji.
Pozyskanie majątku Skarbu Państwa na rzecz samorządów umożliwi jego racjonalne wykorzystanie z pożytkiem dla społeczności lokalnej.
Gminy Kotliny Jeleniogórskiej tworzące obecnie niezależne oferty turystyczne są w naturalny sposób ze sobą połączone. Naszym marzeniem jest, aby odrodzona „Kolej Karkonoska" połączyła je nie tylko komunikacyjnie ale również stała się pierwszym projektem łączącym Gminy wokół idei wspólnego budowania pomyślności regionu.

KONTAKT:
KDR - Karkonoskie Drezyny Ręczne
Dworzec Kolejowy w Karpaczu
ul. Kolejowa 3
58-540 Karpacz

Sztolnie w Kowarach - 7 km od Karpacza

Na zwiedzających czekaję niebywałe doznania w wyrobiskach sztolni poszukiwawczej nr 9. Intensywne prace doprowadziły do powstania podziemnej trasy turystycznej, która stanowi skansen tradycji górniczych i technik wydobywczych. W trakcie przejścia chodnikami wyrobisk, czy labiryntem Uranosa zobaczymy jedyny w swoim rodzaju Skarbiec Walonów - zbiór minerałów, szlachetnych kamieni, kruszców i kopalin pochodzących z kolekcji Sudeckiego Bractwa Walońskiego.

W innym miejscu poznamy dzieje pierwszych eksplorerów Karkonoszy, ich narzędzia i tajemne znaki ukryte w walońskim safesie.
Przyjrzymy się pracy górników, prześledzimy rytm pozyskiwania i transportu urobku, doświadczymy emocji towarzyszącym im w ich trudnej pracy.
Nie zdradzamy wszystkich atrakcji czekających turystów, którzy zechcą wejść do świata podziemi we wnętrzu góry Sulicy.
Jedną z nich jest woda "Potencjałka", wysoko ceniona przez panów i panie.
W świecie podziemnych wyrobisk o niepowtarzalnym klimacie magia towarzyszy na każdym kroku, odczuwają ją zwłaszcza osoby wrażliwe, utalentowane, u których pobyt w Sztolniach Kowarskich pobudzi inwencję twórczą...
... kto wie jakie jeszcze możliwości kryją te podziemia

Więcej o Sztolniach na stronie: www.sztolniekowary.pl

Western City - Ścięgny k. Karpacza

Miasteczko Western City znajduje się w Ściegnach k/ Karpacza. Położone jest na obszarze 5 ha, a najwyższym widocznym z niego szczytem jest Śnieżka. "dziki zachód" Składa się z 12 "starych", drewnianych budynków; jest tu: "Chata Traperska", "Biuro Szeryfa" z więzieniem, "Sklep Kolonialny" , "Bank", "Kuźnia", "Saloon" oraz trzy restauracje. Największa znajduje się w "Saloonie", bo ma aż 300 miejsc siedzących. Miasteczko czynne jest cały rok, posiada bogaty program imprez dla turystów, grup szkolnych a także dla grup zorganizowanych.

Do Rancha należy również 40 ha łąk, 16 koni, 4 kucyki i 10 byczków, a w skarbcu Western City jest ponad 300 kaset z filmami w stylu western. Latem w "Western Ranch" codziennie odbywają się.. napady na bank, bijatyki między kowbojami, pogonie i strzelaniny.

Będąc w Western City czeka na Państwa wiele przyjemności. Można między innymi:

·         jednym uderzeniem młota wybić pamiątkową monetę

·         zaprosić dzieci do przejażdżki kolejką westernową

·         wejść na słup i wygrać szklankę piwa

·         zdobyć certyfikat poszukiwacza złota, a wcześniej nauczyć się wypłukiwać złoto z piachu

·         uczestniczyć w napdzie na bank

·         nauczyć się tańczyć do muzyki folk albo posłuchać muzyki, żywej i mechanicznej

·         strzelać z łuku, rzucać dzidą do sylwetki bizona, strzelać z broni pneumatycznej

Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska w Kowarach - 7 km od Karpacza

Jeden cukierek zapchałby tutaj prawie każde okno, jamnik zrobiłby tłok na ulicy, niemowlę zajęłoby cały pałac. Czy to sen? Żart jakiś, psikus nieznośny? Lekko powiedziane. To prawda! Wcale Ci się nie śni Guliwerze, naprawdę trafiłeś do Krainy Liliputów!


Leży ona w Kowarach, miasteczku położonym w objęciach północnych stóp Grzbietu Kowarskiego w Karkonoszach i zachodniego podnóża Rudaw Janowickich. Zajmuje część terenu należącego niegdyś do Fabryki Dywanów „Kowary”, która w 1992 r. przekształcona została na jednoosobową Spółkę Skarbu Państwa o nazwie Fabryka Dywanów „Kowary” S.A. Przez całe lata 90 spółka ledwo nie upadła, kilka jej wielkich hal zionęło ciemną, lodowatą pustką. Kto by do nich zaglądał? Liliputy, a jakże! I to jakie oryginalne?! Wszak mowa o Liliputach dolnośląskich zabytków!

Wielu podczas dolnośląskiej włóczęgi zawoła wreszcie: „Nie mam siły! Nie idę! Nie dam rady i koniec”. Tutaj się to nie zdarza. Zabytki architektury oddalone od siebie nieraz o ponad 100 kilometrów, stoją tu blisko siebie. Tak właśnie umyślił je sobie pomysłodawca całego przedsięwzięcia, mieszkaniec Kowar, Marian Piasecki. Kto wie, może podczas 28 lat spędzonych w Niemczech brakowało mu ich jak symbolu rodzinnej ziemi. Po powrocie przybliżył je sobie sam, w zminiaturyzowanej formie. W 2002 r. wynajął, a potem kupił jedną z hal fabryki dywanów, gdzie sam poświęcił się konstruowaniu modeli. Już rok później, 14 sierpnia otworzył tam Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska.

Eksponaty zostały wykonane w skali 1:25. Wciąż ich przybywa, niektóre odtwarzane są w nieco większej, bo 1:50, 1:32 skali. Wykonywane są z materiałów odpornych na oddziaływanie czynników atmosferycznych, dzięki czemu bez przeszkód prezentowane są w plenerze, który został tak zorganizowany, by naśladował ich naturalne otoczenie. Znamienna w ich wizerunku jest dbałość o architektoniczne detale wzbudzająca powszechny podziw zwiedzających. Eksponaty są wiernymi kopiami oryginałów z czasów ich największej świetności. Konstruowane są w oparciu o archiwalne źródła zawierające plany budynków, rzuty ich poszczególnych kondygnacji, obszerną dokumentację fotograficzną oraz przy użyciu najnowszych technologii.

Sosnówka - zalew

Zalew znajduje się w gminie Podgórzyn, pomiędzy Sosnówką a Marczycami, kilka kilometrów od granicy z Jelenią Górą. Południową granicę wyznacza brzeg zbiornika dochodzący do podnóży Pogórza Karkonoskiego. Od północy granica przebiega wzdłuż szosy, pomiędzy Podgórzynem a Sosnówką. Zachodnia i północno-zachodnia część zalewu Sosnówka zamknięta jest wałami ziemnymi oraz betonową tamą. Najwyższy punkt wałów sięga 370 m. Wypełniony wodą zbiornik ma ok. 145-170 ha powierzchni i mieści do 14 mln m3 wody. Długość zalewu wynosi 1,2 km, natomiast szerokość 1km. Ma słabą rozwiniętą linię brzegową. Jest w kształcie owalu. Zlewnię własną zbiornika tworzy potok Czerwonka z dopływami Sośniak i Sosnówka - jako prawobrzeżny dopływ potoku Sośniak.

Budowa Zalewu Sosnówka trwała od 1986 do 2001 roku.

Muzeum Miejskie „Dom Gerharda Hauptmanna” w Jagniątkowie

W domu nazwanym przez niego „Wiesenstein” czyli „Łąkowym Kamieniem” w Jagniątkowie (do 1945 r. Agnetendorf) prowadził bardzo regularny tryb życia. Wczesna pobudka, gimnastyka, kąpiel, jakiej latem zażywał w przydomowym, nie istniejącym dziś stawie, twórczy spacer - „Produktivspaziergang”, obfite śniadanie, pisanie i dyktowanie, wystawny obiad, drzemka, pisanie i dyktowanie, kolacja i nocne dyskusje z przebywającymi w domu gośćmi następowały po sobie płynnie jak mijające godziny. Ich rytm i specyfika budowały poczucie zakorzenienia, swojskości, bezpieczeństwa, którego pisarz Gerhart Hauptmann (1862-1946) potrzebował dla swej twórczości jak wody do życia.

W wybudowanym dla siebie i swej ukochanej Margarethe Marschalk domu otoczonym parkiem o powierzchni 1,6 ha, w sudeckiej wsi zamieszkał w 1901 r. Był wówczas u szczytu swej artystycznej kariery. Miał za sobą publikację dramatów, m.in. Przed wschodem słońca (1889), Samotnych (1890-91), Futra bobrowego (1892), Floriana Geyera (1896) i najważniejszego dramatu Tkacze (1893), który przyniósł mu międzynarodową sławę oraz walnie przyczynił się do przyznania mu literackiej nagrody Nobla w 1912 r.

Biografia Gerharda Hauptmanna

Gerhart Hauptman urodził się 15 listopada w Szczawnie Zdroju jako syn tamtejszego hotelarza, Roberta Hauptmanna, syna tkacza z Malinnika. W młodości, bez powodzenia pragnął zostać rzeźbiarzem. Jego starszy brat Carl, który podczas gdy Gerhart uczęszczał do Szkoły Realnej we Wrocławiu studiował filozofię w Zurychu oraz rozpoczynał tam swą działalność literacką miał spory wpływ na Gerharta, który wkrótce powierzył mu do recenzji swoje pierwsze, literacie utwory.

W 1895 r. bracia poślubili siostry Thienemann, córki drezdeńskiego bankiera. Wniesiony przez żony posag umożliwił im w 1890 r. zakup wyjątkowo pięknego domu w Szklarskiej Porębie, która pod koniec XIX i na początku XX w. stała się przyczółkiem niemieckiej bohemy artystycznej. Kilka lat później, po tym jak Gerhart poznał 18 lat młodszą od siebie skrzypaczkę Margarethe Marschalk, jego małżeństwo zaczęło się rozpadać. Literat wyjechał w podróż do Ameryki, wyprowadził się ze Szklarskiej Poręby do Berlina, jego żona z synami do Drezna.

W 1897 r. wyruszył do Włoch z Margarethe Marschalk. Trzy lata później szaleńczo zakochany, artystycznie spełniony i dzięki swej twórczości finansowo zabezpieczony podjął decyzję o wybudowaniu w jednej z podkarkonoskich wsi domu dla siebie, wybranki swego serca i ich syna Benvenuto.

agniątkowski „Łąkowy Kamień” pozostał domem literata do końca jego dni. Gościło w nim wielu artystów i intelektualistów. Odwiedzili go m.in. mieszkający w sąsiedniej Szklarskiej Porębie pisarze Wilhelm Bölsche, Hermann Stehr a także Hugo von Hofmannsthal, Arthur Schnitzler, malarze Ludwig Hoffmann, Otto Mueller, Artur Reszel, Leo von König, Emil Orlik, aktorzy: Rudolf Rittner, dyrektor teatralny Otto Brahm oraz wydawca Hauptmanna Samuel Fischer, jego lektor Oskar Loerke, Walther Rathenau, Werner Sombart, Richard Strauß i germaniści z całego świata. U stóp Karkonoszy, przy butelce szampana i potrawach z wykwintnej kuchni zamożnej willi prowadzili oni twórcze dysputy.

Literat kochał ten dom z całego serca, z każdej ze swych licznych podróży powracał do niego jak do szczęśliwej przystani. W swoim dzienniku zanotował o nim:
„Dom jest więc już jako tako zamieszkały, nie tylko przez koboldy czy puki, lecz, Bogu dzięki, również przez inne godniejsze skrzaty. Rządzi nim na przykład duch muzyki, którego Ania [Margarethe Marschalk – przypis S.N-B] wyzwala przy pomocy skrzypiec.
Wszystkie dobre duchy chwalą pana tego domu, jak ja chwalę w nim wszystkie dobre duchy. Jest ich dosyć, a my cieszymy się z owych larów i penatów. Owe dobre bóstwa przetrwają nie tylko wszystkie niesprawiedliwości dzikiej i kapryśnie zmiennej natury, której burzliwe sygnały prawie nie ustają, ale powodują także, że żaden z jej uroków nie omija tego domu”.

To właśnie tutaj przeżywał premierę opartego na autobiograficznych wątkach dramatu Michał Kramer (1900), tutaj napisał naturalistyczną tragedię Róża Bernd (1903) powstałą pod wpływem doświadczeń zdobytych podczas procesu o dzieciobójstwo, w którym zasiadł na ławie przysięgłych przed jeleniogórskim sądem. W 1905 r. pisarz został uhonorowany tytułem „doctor litterarum honoris causa” uniwersytetu oksfordzkiego, w Niemczech przyznano mu nagrody Grillparzera i Schillera. Rok później cieszył się pierwszą niemiecką edycją swoich dzieł zebranych. W swym karkonoskim domu napisał m.in. powieść Szaleniec Boży Emanuel Quint (1910), dramat Szczury (1911), opowiadanie Kacerz z Soany (1918), powieść Wyspa Wielkiej Matki (1924), a w 1912 r. doczekał się najwyższego dla pisarza wyróżnienia - literackiej nagrody Nobla przyznanej mu za całokształt twórczości.

Wydarzenia I wojny światowej skłoniły go do propagowania antywojennej postawy, co poprzedzone było jednak chwilową fascynacją propagandą nacjonalistyczną. Artysta aktywnie popierał powstanie Republiki Weimarskiej przez co ukuto mu przydomek „króla republiki”. Po przejęciu władzy przez hitlerowców przestał udzielać się politycznie. Nie wyemigrował jednak, zaszył się w Jagniątkowie i nigdy oficjalnie nie potępił nazizmu co miało mu za złe wielu współczesnych mu twórców, m.in. Tomasz Mann. W 1942 r., w 80 rocznicę swoich urodzin doczekał się jubileuszowego wydania swych dzieł zebranych. Kiedy w 1945 r. przeżył bombardowanie Drezna okropieństwa wojny dotknęły go jak nigdy przedtem. Tym bardziej więc jego jagniątkowska „twierdza” wydała mu się prawdziwym schronieniem. Nie na długo jednak, bo wkrótce Jagniątków został zajęty przez Armię Czerwoną, a rok później na skutek przymusowego wysiedlenia ludności niemieckiej z ziem zachodnich pisarz musiał opuścić swój dom. Musiał, ale nigdy tego nie zrobił. Tuż przed wyjazdem do Berlina rozchorował się i 6 czerwca zmarł. Ponoć jego ostatnie słowa brzmiały: „Czy jestem jeszcze w moim domu ?”

Tekst: Sandra Nejranowska-Białka

Historia domu Gerharda Hauptmanna w Jagniątkowie

Projekt jagniątkowskiego domu Gerhard Hauptmann polecił wykonać znanemu berlińskiemu architektowi Hansowi Grisebachowi. Budowniczy odgrywał znaczącą rolę w secesji berlińskiej, miał także szerokie kontakty ze światem literacko-artystycznym. Zaprojektował pracownię malarza Maxa Liebermanna na Placu Paryskim, urządził zamek poety Arthura Schnitzlera pod Waren w Meklemburgii. Kolekcjonował inkunabuły a jego brat Edward był cenionym historykiem literatury. Projekt domu Hauptmanna wykonał w 1899 r.

Przyszłemu niemieckiemu nobliście wyczarował wiejską siedzibę przypominającą niewielki zameczek z wieżyczką nawiązujący stylistycznie do niemieckiego renesansu. Białe i gładkie mury budowli urozmaicił granitowymi blokami otaczającymi okna. We wnętrzu willi znalazło się miejsce na pomieszczenia mieszkalne, gospodarcze, dwa gabinety w wieży, basen w piwnicy wykorzystywany później jako archiwum pisarza oraz obszerną sień z kominkiem, posiadającą klasztorne sklepienie i emporę wspartą na kolumnach w porządku toskańskim. Owa sień w 1922 r. zyskała niebanalną oprawę plastyczną, której twórcą był zaprzyjaźniony z Hauptmannem malarz i grafik Johannes Maximilian Avenarius z Gryfowa. Malunki przedstawiają postacie mityczne i baśniowe, m.in. z dzieł Gerharta Hauptmanna, a pośród nich portret drugiej żony pisarza Margarethe Marschalk ukazanej jako anioł grający na skrzypcach. Z uwagi na tematykę malowideł sień nazwano „Rajską Halą” („Paradieshalle”).

Ponieważ literat był zapalonym kolekcjonerem, cały dom zapełnił pamiątki odzwierciedlającymi jego estetyczne i literackie zamiłowania. W Rajskiej Hali znajdowały się późnogotyckie figury św. Małgorzaty i Marii oraz popiersie wielbionego przez niego Goethego. W bibliotece swoje miejsce znalazł m.in. zbiór antycznych monet, kopie antycznych posągów, fotografie starożytnych świątyń oraz model żaglowca „Alabama”, na którym lord Byron popłynął do Grecji. Schody wejściowe zdobiła ceramiczna figura lwa pochodząca z wiejskiego, włoskiego ogrodu, a główne drzwi wejściowe oraz drzwi do wieży kopie kołatek ukazujących lwie łby. Figury te nie zachowały się do dzisiaj. Po śmierci pisarza, biblioteka oraz całe wyposażenie domu specjalnym pociągiem z Jeleniej Góry zostało wywiezione na bałtycką wyspę Hiddensee, gdzie od 1930 r. Hauptmannowie mieli swoją letnią rezydencję. Tam też pisarz wbrew swej woli, pragnął bowiem spocząć na karkonoskiej ziemi, a zgodnie z życzeniem żony i strony niemieckiej został pochowany.

Tymczasem w jego domu, w 1949 r. utworzono Ośrodek Wczasów Dziecięcych „Warszawianka” funkcjonujący do lat 90 XX w. W 1989 r. Premier Polski Tadeusz Mazowiecki i Kanclerz Niemiec Helmut Kohl powzięli decyzję o utworzeniu w tym miejscu muzeum poświęconego literatowi. Dwanaście lat później powołano w tym miejscu instytucję kultury miasta Jelenia Góra Dom Gerharta Hauptmanna. Funkcjonujące dzisiaj muzeum zajęło jej miejsce w 2005 r.

Tekst: Sandra Nejranowska-Białka

Działalność Muzeum „Dom Gerharda Hauptmanna” w Jagniątkowie

Jagniątkowskie muzeum pielęgnuje pamięć o niemieckim nobliście zamieszkującym niegdyś karkonoską ziemię. Pieczołowicie gromadzi, przechowuje oraz udostępnianiu do celów naukowych i edukacyjnych zbiory związane z jego twórczością, angażuje się także w badania nad literaturą i historią Śląska. Prowadzi bibliotekę, w której poczesne miejsce zajmują nie tylko dzieła Hauptmanna i innych przedstawicieli literatury niemieckiej i śląskiej, ale także archiwalia, opracowania naukowe oraz monografie dotyczące pisarza.

Co niezwykle istotne poprzez szereg podejmowanych działań muzeum przemienia siedzibę artysty w żywy dom kultury, w którym ludzie sztuki i nauki znajdują fantastyczne miejsce na realizację swoich projektów, a miłośnicy muzy i ducha rozumu na podziwianie owoców artystycznej twórczości i naukowych poszukiwań. Część obiektu pełni funkcję konferencyjno-naukową i wyposażona jest w nowoczesną bazę techniczną.

W muzeum obywają się m.in.:
- Spotkania literackie z cyklu „Za kulisami Wielkich...”, które poświęcone są różnym tematom i twórcom pogranicza polsko-czesko-niemieckiego, a na celu mają ugruntowanie pozycji muzeum jako miejsca twórczego dialogu,
- Międzynarodowe Spotkania Literackie w ramach cyklicznej imprezy „Dni Europy” stanowiące forum przedstawicieli polskich i niemieckich kręgów literackich,
- Międzynarodowe Warsztaty Operowe „Muzyczny Ogród Liczyrzepy”, podczas których pod okiem profesorów ze znakomitych uczelni muzycznych studenci soliści z różnych części Europy ćwiczą, a następnie wykonują przed publicznością utwory pochodzące z zapomnianych oper o Duchu Gór Olbrzymich Rzepiórze,
- Europejskie Dni Dziedzictwa poświęcone każdorazowo kulturze i tradycjom innego, europejskiego kraju,
- „Rozmowy przy kominku” stanowiące forum artystów i intelektualistów debatujących o stosunkach polsko-niemieckich oraz europejskiej tożsamości, a nawiązujące do tradycji podobnych spotkań w domu za życia pisarza.
W muzeum organizowany jest również szereg warsztatów, sympozjów, wieczorów literackich oraz konkursów poetyckich i prozatorskich, wystaw plastycznych i fotograficznych, koncertów i odczytów.

Zwiedzający placówkę, mogą w niej obejrzeć m.in. pracownię pisarza, bibliotekę, pokój muzyczny, zajmowany przez wystawy czasowe oraz odwiedzić bardzo ciekawą wystawę poświęconą biografii pisarza. Mieści się ona w dawnej jadalni, a przedstawiane są na niej np. filmy archiwalne oraz dokumenty filmowo-dźwiękowe pokazujące literata czytającego swoje utwory oraz film prezentujący jego pogrzeb na bałtyckiej wyspie kiedy to zgodnie ze swym życzeniem został pochowany we franciszkańskim habicie z osobistym egzemplarzem autobiograficznej powieści Przygody mojej młodości (1932) pod głową.

Tekst: Sandra Nejranowska-Białka

Muzeum Karkonoskie w Jeleniej Górze

Bogata historia odkrywania Gór Olbrzymich (z niem. Riesengebirge) - jak do końca XVIII w określano uważane za jedno pasmo Karkonosze i Góry Izerskie - ich zasiedlania, zagospodarowywania, miejsca w kulturze Polaków, Czechów i Niemców potrzebuje patrona, który nie tylko przechowuje jej świadectwa, ale także nie pozwala o niej zapomnieć, bada ją i odkrywa na nowo dla przyszłych pokoleń. Tę rolę stara się wypełniać powołane w 2001 r. Muzeum Karkonoskie.

Tekst: Sandra Nejranowska-Białka

Histaria Muzeum Karkonoskiego

Dzisiejsze muzeum stanowi owoc wieloletnich działań rozpoczętych już w 1880 r. kiedy to miłośnicy Karkonoszy założyli w Jeleniej Górze Towarzystwo Karkonoskie (Riesengebirgsverein (RGV)). Jego cele były bardzo różnorodne. Zajmowało się ono m.in. budową i utrzymaniem dróg oraz szlaków turystycznych (w 1905 r., z okazji jubileuszu 25-lecia RGV zbudowało używaną do dziś drogę dojazdową na szczyt Śnieżki, nazywaną z tego powodu „Drogą Jubileuszową”), powoływało straż ochrony przyrody, prowadziło bibliotekę, schronisko Prinz Heinrich-Baude nad Wielkim Stawem oraz gospody turystyczne dla młodzieży a także gromadziło i opiekowało się przedmiotami obrazującymi historię i sztukę Gór Olbrzymich. Osiem lat po jego powstaniu powołano muzeum, w którym owe przedmioty mogły być eksponowane.

Budynek, w którym obecnie mieści się placówka powstał w latach 1912-14 jako Muzeum Towarzystwa Karkonoskiego (Das Museum des RGV). Liczba jego zbiorów nieustannie rosła, w końcu zmieniono jego nazwę na bardziej ogólną - Sudetenmuseum. II wojna światowa i czas tuż po jej zakończeniu to okres, kiedy muzeum stanowiło po prostu składnicę dzieł sztuki i świadectw kultury materialnej Sudetów. Niestety bardzo wiele z nich wywieziono do innych placówek w całej Polsce. Pozostałe, w latach 50 uporządkowano, a opiekę nad nimi przejęło powołane Muzeum Regionalne, które od 1975 r. r. zmieniło rangę i miano na Muzeum Okręgowe. W 1977 r. objęło ono swym zasięgiem zamek w Bolkowie a później Muzeum Walki i Pracy utworzone w Jeleniej Górze Cieplicach a następnie zlikwidowane na początku lat 90. W 1995 r. kolejny oddział placówki powstał w Szklarskiej Porębie.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin