Chryzostom, Ewangelia wg Mateusza, Homilia XLI.pdf

(128 KB) Pobierz
538813904 UNPDF
HOMILIA XLI: Mt 12, 25-32
(PG 57, 445-452)
( 12, 25 ) Jezus, znając ich myśli, rzekł do nich: «Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje. I
żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony, się nie ostoi. ( 12, 26 ) Jeśli szatan wyrzuca szatana, to sam ze
sobą jest skłócony, jakże się więc ostoi jego królestwo?
1. Już wcześniej postawili Mu zarzut, ż e przez Belzebuba wypędza złe duchy (por. Mt 9, 34; 12, 24).
{Wówczas nie skarcił ich, dając im sposobność dostrzeżenia Jego mocy na podstawie wielu cudów oraz
poznania Jego wielkości na podstawie Jego nauki} 1 . Skoro jednak obstawali przy swym twierdzeniu 2 , karci
ich, okazując swą boskość najpierw w tym, ż e ujawnia ich tajemne myśli 3 , a następnie w tym, ż e z łatwością
wyrzuca demony 4 .
Samo oskarżenie było niezwykle bezwstydne. Jak powiedziałem poprzednio, zazdrość nie troszczy się o to,
co mówić, lecz tylko byle mówić 5 . Pomimo tego Chrystus nie okazał im wzgardy, ale odpowiada z właściwą
sobie łagodnością, ucząc nas tym samym: byśmy byli łagodni (por. Mt 11, 29) wobec naszych nieprzyjaciół,
choćby mówili rzeczy, do których się nie poczuwamy i które sprzeciwiają się zdrowemu rozsądkowi; byśmy
się nie oburzali ani nie niepokoili, lecz odpowiadali im z wszelką cierpliwością 6 . On sam najbardziej tego
wówczas przestrzegał, dając tym samym najlepszy dow ód, ż e to co o Nim mówili jest nieprawdą. Gdyby
był opętany przez demona, nie mógłby okazywać tak wielkiej łagodności; opętany przez demona nie mógłby
znać tajemnych myśli.
Nie ważyli się głosić publicznie tych oskarżeń, lecz podnosili je tylko w duchu, zarówno dlatego, ż e takie
podejrzenie było bardzo bezwstydne, jak i dlatego, ż e obawiali się mnóstwa ludzi (por. Mt 12, 23). On
natomiast, okazując im, ż e wie również o tym, nie mówi o oskarżeniu ani nie odsłania ich niegodziwości,
lecz przytacza rozumowanie uwalniające [Go] od winy, rozstrzygnięcie zaś pozostawia sumieniu tych,
którzy tak twierdzili. Starał się szczególnie o jedną rzecz: aby nieść pomoc grzesznikom, a nie stawiać ich
publicznie pod pręgierz. Chociaż, gdyby tego chciał, nic nie przeszkodziłoby Mu rozwinąć mowy szerzej,
przedstawić ich jako śmiesznych i oprócz tego wymierzyć im najcięższą karę. Jednak nie uczynił nic takiego
i miał przed oczyma jedynie ten cel, by ich nie drażnić, lecz uczynić łagodniejszymi i w ten sposób lepiej
skłonić do poprawy.
Jak się [Jezus] tłumaczy? Nie powołuje się na Pismo (bo nie zważaliby na to, a nawet interpretowaliby je
fałszywie), lecz zbija ich rzeczami, które zdarzają się w ludzkim życiu. Każde królestwo, powiada,
wewnętrznie skłócone, pustoszeje. I żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony, się nie ostoi. Wiadomo
przecież, ż e wojny zewnętrzne nie niszczą w takim stopniu, jak wojny wewnętrzne. To samo dzieje się w
ciałach, jak i we wszystkich innych rzeczach. Jednakże na razie pokazuje to na podstawie powszechnie
znanych spraw. Cóż jest potężniejsze na ziemi niż królestwo? Nic, a jednak upada, jeśli dojdzie w nim do
rozruchów i walk wewnętrznych. Jeżeli w przypadku królestwa w tym właśnie leży przyczyna jego rozpadu,
to co powiesz o mieście, co o domu? Wszystko - małe czy wielkie - podlega zgubie, gdy powstaje przeciwko
sobie. «Jeśli więc Ja mam demona i przez niego wypędzam demony, wtedy ma miejsce konflikt i walka
między demonami, powstają one wzajemnie przeciwko sobie. Jeśli zaś powstają przeciwko sobie, ich moc
zginęła i przepadła». Jeśli szatan wyrzuca szatana (a nie powiedział: «Demonów», wskazując, ż e panuje
między nimi wielka zgoda), to sam ze sobą jest skłócony. Jeśli jest skłócony, stał się słabszy i zginął; a jeśli
zginął, to jak może wyrzucać drugiego?
Czy widzisz, jak śmieszne jest to oskarżenie? Jaka głupota? Jaka sprzeczność? Nie może żaden z nich
utrzymywać, ż e [On] stoi po stronie demonów i równocześnie ich wyrzuca, ani uporczywie twierdzić, ż e
trwa dzięki temu, przez co powinien być zgubiony.
Takie jest pierwsze odrzucenie oskarżenia 7 . Drugie natomiast, które następuje po nim, odnosi się do Jego
uczniów. Gdyż nie zawsze odpiera zarzuty tylko w jeden sposób, ale i w drugi, i trzeci, chcąc przez liczne
dowody zmusić ich bezwstyd do milczenia. Podobnie uczynił w sprawie szabatu (por. Mt 12, 1-8)
wymieniając: Dawida; kapłanów; świadectwo mówiące: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary” (Oz 6, 6; Mt
9, 13; 12, 7); przyczynę uczynienia szabatu: „Szabat został ustanowiony dla człowieka” (Mk 2, 27). To samo
czyni tutaj. Po pierwszym wyjaśnieniu przystępuje do drugiego, jaśniejszego niż pierwsze: ( 12, 27A ) / jeśli
538813904.002.png
Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo wyrzucają je wasi synowie?
2. Zwróć uwagę na Jego skromność. Nie powiedział: «Moi uczniowie» ani: «Apostołowie», lecz: Wasi
synowie, aby w tych słowach mieli -gdyby zechcieli osiągnąć równą z nimi szlachetność - wielką pobudkę
ku temu. Gdyby zaś tego nie uznali i trwali w swoim uporze, aby nie mogli się już więcej zasłaniać
bezwstydną wymówką.
To co m ówi posiada takie znaczenie: «Przez kogo apostołowie wypędzają [demony]?» Już je wypędzali,
gdyż wcześniej otrzymali od Niego moc (por. Mt 10, 8), a /faryzeusze/ nie czynili im z tego powodu
wyrzutu, bo nie powstawali przeciwko czynom, lecz jedynie przeciw osobie 8 . Wymienia apostołów, chcąc
pokazać, że słowa /faryzeuszy/ brały się tylko z zazdrości wobec Niego. «Jeśli Ja w ten sposób wyganiam
[złe duchy], tym bardziej oni, którzy ode Mnie otrzymali tę moc. A jednak nie postawiliście przeciwko nim
żadnego podobnego zarzutu. Dlaczego obwiniacie Mnie, który czyniłem to tak jak i oni, a ich uwalniacie od
oskarżenia? Nie wybawi was to od kary, ale jeszcze bardziej potępi». Dlatego dodał: ( 12, 27B. ) Oni będą
waszymi sędziami. «Skoro oni z was się wywodzą i zajmują się takimi rzeczami, Mnie ufają i są Mi
posłuszni, to oczywiste jest, że potępią tych, którzy mówią i czynią rzeczy przeciwne».
( 12, 28 ) Lecz jeśli Ja mocą Ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło do was królestwo Boże.
Co znaczy słowo królestwo? «Moje przyjście (7tapcn)ata)». Zauważ: jak przyciąga ich ku sobie, leczy i
pobudza, ażeby Go poznali; jak dowodzi, że powstają przeciw własnemu dobru i występują przeciw
własnemu zbawieniu. Zamiast się cieszyć, powiada, i radować, ż e przyszedł ten, który ma dać owe wielkie i
niewysło-wione dobra dawno przepowiadane przez proroków, i ż e przyszedł czas waszej szczęśliwości, wy
czynicie odwrotnie, bo nie tylko nie przyjmujecie tychże dóbr, ale nawet mówicie oszczerstwa i wymyślacie
nieistniejące przyczyny.
Mateusz mówi: Jeśli Ja mocą Ducha Bożego wyrzucam [złe duchy], Łukasz natomiast: „Jeśli Ja palcem
Bożym wyrzucam złe duchy” (Łk 11, 20), pokazując, ż e wyrzucanie demonów jest dziełem najwyższej
mocy, a nie osiągniętej łaski 9 . Stąd chce wyprowadzić wniosek, ż e jeśli tak się rzeczy mają, to przyszedł Syn
Boży. Jednakże nie mówi tego wyraźnie, a tylko nieznacznie wzmiankuje, gdyż w ten sposób nie było to dla
nich trudne [do przyjęcia]. Wskazuje na to mówiąc: Istotnie przyszło do was królestwo Boże.
Czy widzisz niezmierzoną mądrość? Na podstawie tego, co oni Mu zarzucali, pokazał swoje świetne
przyjście. Następnie, by przyciągnąć ich ku sobie, nie powiedział jedynie: Przyszło... królestwo, lecz dodał:
Do was, jakby mówił: «Do was przyszły dobra: czemu oburzacie się na własne dobra? Czemu walczycie
przeciw własnemu zbawieniu? Ten oto czas jest tym, który dawno przepowiedzieli prorocy? Dzieje się to z
mocy Bożej i jest znakiem przyjścia, które oni opiewali? Ż e się dzieje, wiecie również wy; ż e się dzieje z
mocy Bożej, wołają głośno czyny. Gdyż niemożliwe jest, by szatan był teraz mocniejszy, ale z konieczności
jest słaby. Ktoś słaby nie ma na tyle mocy, aby wyrzucić mocnego demona». W słowach tych wskazał na
moc miłości oraz na słabość rozdwojenia i zwady. Dlatego sam ustawicznie, zawsze i wszędzie daje swym
uczniom przykazania dotyczące miłości i naucza, że diabeł czyni wszystko, aby ją zniszczyć.
Po zaprezentowaniu drugiego wyjaśnienia podaje trzecie, mówiąc tak: ( 12, 29 ) Albo jak może ktoś wejść do
domu mocarza i sprzęt mu rozgrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże? I dopiero wtedy dom jego rozniesie.
Już z tego, co powiedziano, wynika, że szatan nie może wyrzucić szatana, a wszyscy zgadzają się również i
na to, że także w inny sposób nie można go wyrzucić, jeśli się go wcześniej nie pokona.
Cóż to potwierdza? Poprzednie słowa stają się bardziej oczywiste. «Jestem tak daleki od tego, powiada,
aby korzystać z pomocy diabła, że nawet z nim wojuję i wkładam na niego więzy, a dowodem tego jest, że
rozgrabiam jego dobytek». Zauważ, jak zostało dowiedzione coś innego, niż oni usiłowali wykazać. Oni
chcieli wykazać, że nie własną mocą wyrzuca złe duchy. On natomiast pokazuje, że trzyma wielką siłą na
uwięzi nie tylko demony, ale nawet samego ich szefa, i że pokonał go własną mocą jeszcze wcześniej niż
/demony/, co wynika z czynów. Jeśli on jest księciem, a one mu podlegają, jakże zostałyby rozniesione,
gdyby on wpierw nie został pokonany bądź się nie poddał?
Wydaje mi się, że te /Jego/ słowa zawierają także proroctwo. Bo nie tylko demony są sprzętem diabła, lecz
także ludzie pełniący jego dzieła. Wyraził się tak dlatego, by pokazać, że nie tylko wypędza demony, ale
także usunie ze świata wszelki błąd, zniweczy wszystkie jego sztuczki i obróci wniwecz wszystkie jego
dzieła. A nie powiedział: «Zrabuje», lecz: Rozniesie, wskazując, że spełni się to przy użyciu mocy.
3. Nazywa go mocarzem, nie żeby z natury nim był, gdzież tam, ale pokazując jego dawniejszą tyranię,
która wzięła się z naszej opieszałości (pa(h)^ta). ( 12, 30 ) Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie, i kto nie
gromadzi ze Mną, rozprasza. Oto i czwarte wyjaśnienie. Powiada: «Czego Ja chcę? Zbliżać do Boga,
nauczać cnoty, ogłaszać królestwo. Czego chce diabeł i demony? Rzeczy przeciwnych. Jakże więc miałby
działać ze Mną ten, kto ze Mną nie jest i ze Mną nie gromadzi? Cóż mówię: działać? Przeciwnie, pragnie on
538813904.003.png
nawet rozpraszać to, co jest Moje. Jakże ten, który nie tylko ze Mną nie działa, ale nawet rozprasza, miałby
okazać ze Mną taką jednomyślność, żeby ze Mną wyrzucał demony?» Wydaje się, że powiedział to nie tylko
o diable, ale także o sobie samym, gdyż również On jest przeciwko diabłu i rozprasza to co jego. A dlaczego,
ktoś zapyta, kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie? Właśnie dlatego, że z Nim nie gromadzi. Jeśli to jest
prawdą, tym bardziej ten, który jest przeciw Niemu. Jeśli wrogiem jest ten, kto z Nim nie działa, tym
bardziej ten, który [z Nim] walczy 11 .
Wszystko to mówi dlatego, aby pokazać jak wielka jest i nie do wyrażenia w słowach Jego nieprzyjaźń
wobec diabła. Powiedz mi, gdybyś musiał prowadzić z kimś wojnę, czy ten, kto nie chce walczyć po twojej
stronie, nie jest tym samym przeciwko tobie? Jeśli w innym miejscu mówi: „Kto nie jest przeciwko wam, ten
jest z wami” (Łk 9, 50), nie sprzeciwia się temu. /Łukasz/ wskazuje na kogoś, kto częściowo jest po ich
stronie, natomiast /Mateusz/ na takiego, który jest przeciwko nim. „Czy nie wyrzucaliśmy, powiada
[Ewangelista], złych duchów w imię Twoje” (Mt 7, 22). Wydaje mi się, że ma tu także na myśli Żydów,
stawiając ich po stronie diabła 12 . Gdyż także oni byli przeciwko Niemu i rozpraszali to, co On zebrał. To, że
wskazał również na nich, wyraził słowami: ( 12, 31A ) Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo
będą ludziom odpuszczone. Skoro już odpowiedział, odparł zarzut i dowiódł, że daremne są ich bezwstydne
usiłowania, następnie im grozi. Niemałą cząstkę jego nauczania i napominania stanowi również to, że nie
tylko odpiera zarzuty i przekonuje, ale także grozi, co czyni często, gdy ustanawia prawa oraz daje rady.
(Wjakim sensie bluźnierstwo przeciw Duchowi nie będzie odpuszczone?) Zdaje się, że ta wypowiedź jest
bardzo niejasna, ale jeżeli uważnie zastanowimy się nad nią, znajdzie łatwe objaśnienie. Najpierw trzeba
dobrze wsłuchać się w same słowa: Każdy grzech i bluźnierstwo będą ludziom odpuszczone, ( 12, 31B. ) ale
bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie im odpuszczone. ( 12, 32 ) Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi
Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu
odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym. Cóż więc znaczy to, co mówi? «Wiele mówiliście przeciwko
Mnie, {że jestem oszustem}, że jestem bezbożnikiem 13 . Odpuszczę wam to, jeśli b ędziecie żałować
(^leraYOcmct), i nie będę was karać; lecz bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone, nawet
gdybyście żałowali (^ieTavoot)ai)». Jakiż miałoby to sens? Przecież i ten grzech został im odpuszczony, gdy
się nawrócili (^leraYOcroat). Wielu z tych, którzy to mówili, później uwierzyło i wszystko zostało im
odpuszczone. Cóż zatem oznacza to, co mówi? Że przede wszystkim dla tego grzechu nie ma przebaczenia.
A to dlaczego? Dlatego, że o Nim nie wiedzieli, kim był, a o Duchu [Świętym] otrzymali odpowiednie
pouczenie. Wszakże prorocy głosili przez Niego to, co głosili, i wszyscy w Starym Testamencie mieli o Nim
niezwykle wzniosłe mniemanie.
To co mówi, znaczy zatem: «Niech i tak będzie, oburzacie się na Mnie z powodu ciała, w które jestem
przyobleczony; lecz czy możecie powiedzieć o Duchu, że Go nie znacie? Dlatego właśnie nie będzie wam
odpuszczone to bluźnierstwo, i zarówno tutaj, jak i tam poniesiecie karę. Wielu tylko tu poniosło kary», na
przykład cudzołożnik (por. 2 Kor 2, 6-8), albo u Koryntian ci, którzy niegodnie uczestniczyli w świętych
tajemnicach (por. 1 Kor 11, 17), «natomiast wy i tu, i tam. Odpuszczam wszystkie bluźnierstwa przeciwko
Mnie przed moim ukrzyżowaniem, nawet sam zbrodniczy czyn ukrzyżowania; nie będziecie też potępieni za
samą niewiarę». (Przecież ci, którzy uwierzyli przed ukrzyżowaniem, nie mieli doskonałej wiary - por. np.
Mt 8, 26; Łk 17, 6; często też przykazywał, aby przed Jego męką nie rozgłaszali, kim On jest - por. np. Mt
16, 20; 17, 9; na krzyżu zaś powiedział, że grzech ten został im odpuszczony - por. Łk 23, 34). «Lecz to, co
powiedzieliście o Duchu, nie znajdzie przebaczenia^ Z tego, co dodał, wynika, że powiedział to o tym, co
mówili przeciwko Niemu przed ukrzyżowaniem: Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu,
będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, już nie będzie. Dlaczego? «Bo jest On
wam znany, a wobec rzeczy znanych [wam] zachowujecie się bezwstydnie. Jeśli mówicie, że Mnie nie
znacie, to przecież wiecie o tym, że wyrzucanie złych duchów i uzdrawianie jest dziełem Ducha Świętego.
{A więc nie tylko Mnie znieważacie, ale także Ducha Świętego}. Dlatego czeka was niechybna kara tu i
tam» 14 .
Również pośród ludzi jedni są karani tu i tam, niektórzy tylko tutaj, {niektórzy tylko tam}, inni jeszcze ani
tu, ani tam. Tu i tam, jak właśnie oni (bo i tu ponieśli straszną karę, gdy spadły na nich owe okropne
prześladowania po zdobyciu miasta 15 , a również tam będą znosić najcięższe kary), jak mieszkańcy Sodomy
(por. Rdz 19, In) i wielu innych. Tylko tam, jak ów bogacz, który gorzał w płomieniach i nie miał ani kropli
wody (por. Łk 16, 19-24). Tylko tu, jak ów Koryntianin, który popełnił cudzołóstwo (por. 2 Kor 2, 6-8). Ani
tu, ani tam, jak apostołowie, jak prorocy, jak błogosławiony Hiob; gdyż to, co znosili, nie było karą, lecz
walką i ćwiczeniem.
538813904.004.png
(Jak możemy sądzić o sobie? Co to jest prawdziwa skrucha?)
4. Starajmy się zatem usilnie, byśmy należeli do tych ostatnich, a przynajmniej do tych, którzy tutaj
obmyli się ze swych grzechów. Trybunał ów jest straszny, wyrok nie do odwołania, a kara nie do zniesienia.
Jeżeli nie chcesz znosić kary nawet tutaj, osądź siebie samego, zażądaj od siebie zdania rachunku. Posłuchaj
Pawła, który mówi: „Jeżeli sami siebie sądzimy, nie będziemy sądzeni” (1 Kor 11, 31). Jeżeli w ten sposób
postąpisz, krocząc naprzód tą drogą zostaniesz nawet ukoronowany.
Jakże będziemy, ktoś zapyta, sami sobie wymierzać karę? Żałuj; wzdychaj gorąco; upokarzaj się; pogrąż
się w smutku; szczegółowo przypominaj sobie grzechy. Jest to niemałe ukaranie 16 duszy. Ktoś do głębi
przejęty żalem wie, że w ten sposób najbardziej karana jest dusza. Jeśli ktoś przypomina sobie grzechy, wie,
jakie rodzi się stąd cierpienie duchowe. Dlatego Bóg ustanawia sprawiedliwość jako nagrodę za taką skruchę
([iexóxoia), mówiąc: „Wypowiedz najpierw ty swoje grzechy, abyś dostąpił usprawiedliwienia” (Iz 43, 26
LXX). Nie jest, w żadnym razie nie jest, rzeczą małą ku poprawie zebrać razem wszystkie swoje grzechy i
każdy z osobna ustawicznie roztrząsać oraz szczegółowo się nad nimi zastanawiać. Czyniący w ten sposób,
obudzi w sobie taką skruchę, że będzie się nawet uważać za niegodnego tego, że żyje. A kto tak myśli, stanie
się miększy od wosku.
Nie mów mi jedynie o życiu rozpustnym, o cudzołóstwie, ani o grzechach jawnych, które przez wszystkich
zostały uznane [jako grzechy], lecz zestaw także tajemne podstępy, oszczerstwa, obmowy, próżność,
zazdrość i wszystkie tym podobne grzechy. Również one ściągną na ciebie niemałą karę. Albowiem
oszczerca pójdzie do piekła (por. 1 Kor 6, 10); pijak nie ma nic wsp ólnego z królestwem (por. 1 Kor 6, 10;
Ga 5, 21; Łk 21, 34); kto nie miłuje swego bliźniego, ten tak obraża Boga, ż e nawet męczeństwo mu nie
pomoże 17 ; kto nie stara się o swoich, zapiera się swej wiary (por. 1 Tm 5, 8); kto pogardza ubogimi, idzie w
ogień 18 . Nie uważaj tych grzechów za małe, lecz zestaw je wszystkie i zapisz jakby w książce. Jeśli ty je
zapiszesz, Bóg je zmaże; tak samo, gdy ty ich nie zapiszesz, zapisze je Bóg i zażąda od ciebie rachunku. Jest
więc o wiele lepsze, byśmy sami je zapisywali, a one zostały zmazane tam, w niebie, niż przeciwnie, byśmy
je ukrywali, a Bóg postawiłby je nam w owym dniu przed nasze oczy. Aby się to nie stało, rozważajmy
dokładnie wszystkie nasze grzechy, a uznamy, ż e staliśmy się winni wielu [występków].
Któż jest czysty 19 od chciwości? A nie mów mi o umiarkowanej chciwości, gdyż nawet za małą chciwość
poniesiemy t ę samą karę - weź to pod uwagę i się nawróć. Któż jest wolny od pychy? A ona wtrąca do piekłą
(por. Rz 1, 30. 32). Kto potajemnie nie mówił źle o bliźnim? A takie mówienie pozbawia królestwa. Kto nie
poddał się rozpaczy 20 ? A poddający się jej jest najbardziej nieczysty 21 ze wszystkich. Kto nie spoglądał
niepowściągliwymi oczyma? A spoglądający niepowściągliwie jest w pełni cudzołożnikiem (por. Mt 5, 28).
Kto nie rozgniewał się bez przyczyny na swego brata? A przecież człowiek gniewający się bez przyczyny
winien jest sądu (por. Mt 5, 22). Kto nie przysięgał? A przysięganie jest przecież czymś złym (por. Mt 5,
33-37) 22 . Kto nie przysięgał fałszywie? A fałszywe przysięganie to jeszcze więcej niż coś złego. Kto nie
służył mamonie? A służenie jej jest porzuceniem wiernej służby Chrystusowi (por. Mt 6, 24).
Mógłbym wymienić jeszcze inne grzechy, gorsze od tych, ale nawet to wystarczy i może pobudzić do
skruchy każdego, jeśli nie jest z kamienia oraz nie jest pozbawiony wszelkich uczuć. Jeśli każdy z tych
grzechów wtrąca do piekła, to cóż sprawią wszystkie połączone razem?
Jakże więc, ktoś powie, można zostać zbawionym? Jeśli będziemy używać środków leczniczych
zapobiegających [wspomnianym grzechom]: jałmużny, modlitwy, skruchy, zmiany usposobienia, pokory,
skruszonego serca, pogardy rzeczy doczesnych 23 . Bóg, jeśli zechcemy patrzyć uważnie, wytyczył nam
tysięczne drogi do zbawienia. Zatem miejmy się na baczności i na wszelkie sposoby leczmy nasze rany:
będąc miłosierni (por. Mt 5,5); odrzucając gniew wobec tych, którzy nas rozgniewali; dziękując za wszystko
Bogu (por. Ef 5, 20); poszcząc na miarę możliwości; modląc się szczerze; czyniąc „sobie przyjaciół
niegodziwą mamoną" (Łk 16, 9). Tym sposobem będziemy mogli dostąpić odpuszczenia naszych grzechów i
osiągnąć obiecane dobra. Obyśmy wszyscy zostali uznani za tych, którzy s ą ich godni, z łaski i dobroci Pana
naszego Jezusa Chrystusa, któremu chwałą i moc na wieki wieków. Amen.
Przypisy
1 Wielu cudów - por. Mt 8, 1 - 9, 33; Jego nauki - por. Mt 5-7.
2 Obstawanie to przejawiło się w tym, że faryzeusze powtarzają ten sam zarzut – por. Mt 9, 34 oraz Mt 12, 24.
3 Łączenie ujawniania myśli z Bóstwem - zob. poniżej MtHom 49, 2 przypis 5.
4 Greckie 8at[ióvtov (por. Mt 12, 24) oddajemy przez «zły duch», zaś 8a([icov przez «demon».
5 Zob. powyżej MtHom 40, 2-5 (cały fragment poświęcony omówieniu zazdrości), w:
538813904.005.png
ZMT 18, 458-464.
6 Greckie słowo [MXKpo9t>[i(a oznacza także «wielkoduszność», «wytrwałość»,
«wyrozumiałość».
7 Widać, że Jan Chryzostom wyjaśnia wiersze Mt 12, 25n w świetle zarzutu postawio
nego Mu przez faryzeuszy w wierszu Mt 12, 24, który wyjaśnił w poprzedniej homilii.
W dalszym ciągu przedstawi kolejno cztery kontrargumenty Jezusa.
8 Faryzeusze czynili Jezusowi wyrzuty (por. Mt 12, 24) nie dlatego, że bronili jakich
kolwiek zasad, ale dlatego, że Go nienawidzili: odrzucali osobę a nie czyn. Dowodem tego
- według Jana Chryzostoma -jest właśnie ten prosty fakt, że za takie same czyny dokona
ne przez apostołów, nie czynili im żadnych wyrzutów.
9 Tak tłumaczę greckie Kai otl) TT|C tu^cOotic %apvcoc. J. Krystyniacki tłumaczy to: «i niezwykłej łaski» (t. II,
171). Jan Chryzostom nawiązując nieco wyżej do Mt 10, 8 stwierdza, że Jezus dał apostołom «moc» (fe£,ot>ota)
wyrzucania demonów, tu zaś używa słowa 8fivoc|nc.
Teologicznie oznacza to, że w przypadku wyrzucania demonów przez ludzi Bóg udziela im swojej mocy, a nie łaski.
Szatan nie będzie słuchał ludzi opierających się na swojej mocy, nawet gdyby była ona wspierana pomocą Bożą; nie
będzie jednak stawiał oporu mocy Boga. Warto dodać, że posiadanie przez człowieka mocy wyrzucania złych duchów
nie jest związane (podobnie jak i władza hierarchiczna) z jego świętością. Poświadcza to Mt 7, 22, gdzie również mówi
się o wyrzucaniu demonów w imię Jezusa (tej części zdania, to jest Mt 7, 22B, Chryzostom jednak nie przytoczył w
MtHom 24, 1, ale cytuje je poniżej w niniejszej homilii w części 3).
Nie wiadomo, czy we wspomnianym znaczeniu teologicznym Chryzostom był konsekwentny, czy jedynie podkreślił
to w kontekście wyjaśniania słów przyszło do was królestwo Boże - Mt 12, 28. Wyjaśniając Mt 7, 22 nazywa
wprawdzie prorokowanie w imię Jezusa łaską (zob. MtHom 24, 1, PG 57, 322 wersy 1-9), ale przytacza jedynie Mt 7,
22AC, gdzie w języku greckim słowo «moc» nie odnosi się do wypędzania złych duchów.
10 Greckie avco Kai kółtco znaczy dosłownie «tu i tam», «tam i z powrotem*. Stosowali je między innymi
Arystofanes, Ajschylos, Eurypides. Pojawia się także tu i ówdzie u Jana Chryzostoma - por. np. RzHom 27, 3 (t. 1/2,
412).
11 Wydaje mi się, że ostatnie zdanie wyjaśnia niezbyt jasne zdanie poprzednie. Objaśniając słowa: Kto nie jest ze
Mną, jest przeciwko Mnie, Chryzostom zauważa, że jeśli osoba, która nie jest z Jezusem, jest przeciwko Niemu, to tym
bardziej jest Mu przeciwny człowiek z Nim walczący.
12 Tak tłumaczę greckie: [iex& xoi> 8taPóXot> OTf|oac ocOtcOc. J. Krystyniacki oddał
to: «stawiając ich na równi z diabłem* (t. II, 173).
13 Oszust - por. Mt 27, 63; bezbożnik - w NT nie występuje słowo &vrt8eoc, być
może jest to aluzja do Mt 9, 34; 12, 24; J 8, 52. Horn. XLI: Mt 12, 25-32
14 Jak widać w tym akapicie Jan Chryzostom wyjaśnia wiersze Mt 12, 31-32 wkładając swoje słowa w usta
Chrystusa, sam zaś ilustruje je przykładami.
15 Aluzja do zdobycia przez Tytusa Jerozolimy, która padła 8 września 70 roku po długim oblężeniu. Szczegółowo
opisuje zdarzenia z wojny żydowskiej (68-70) Józef Flawiusz, Wojna żydowska, tłum. Jan Radożycki, Poznań 1980.
Szerzej wspomina o tym Jan Chryzostom nieco dalej, zob. MtHom 43, 3.
16 Greckie (3doavoc znaczy: «próba», «badanie za pomocą tortur», «cierpienie» (w NT), «ofiara
zadośćuczynienia* (w LXX).
Horn. XLI: Mt 12, 25-32
17 Prawdopodobnie aluzja do 1 Kor 13, 3.
18 Być może nawiązanie do Mt 25, 41n bądź do MtHom 4, 11-12.
19 W sensie: wolny.
20 Tak tłumaczę greckie: Tlę oil)K aJt£Vof)9r|; Łaciński tłumacz oddał to: «Quis super-
bia non intumuit?» J. Krystyniacki: «Kto się nie uniósł dumą?» (t. II, 176). Tymczasem jest
to aoryst pasywny od ÓOTOVo£o[ioa - odchodzić od zmysłów, zdesperować, być
zrozpaczonym.
21 Nie w sensie nieczystości związanej z grzechami rozpusty cielesnej, ale w sensie
ciężaru grzechu. Jak wynika stąd, według Chryzostoma, uleganie rozpaczy jest najcięższym
grzechem. Pycha rodzi wiele innych grzechów, rozpacz zaś wszystkie je utrwala odrzucając
w ten sposób zbawcze działanie Boga.
22 Przysięga nie była czymś złym w Prawie, w chrześcijaństwie jest jednak niedopusz
czalna, podobnie jak niepowściągliwe spojrzenie itd. Dokładnie wyjaśnia to Jan
Chryzostom, MtHom 17, 4-7, zob. powyżej ZMT 18, 220(od wyjaśnienia wiersza 5, 33)-
226. Podobnie dopuszczalny w Prawie rozwód jest niedopuszczalny dla chrześcijan (zob.
538813904.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin