Dialogi Julian: A kto tyknie stopę będzie wygnany won z królestwa! Maurice: Tak definitywnie? Julian: Wygnany won albo tak definitywnie, jestem elastyczny, ale w sprawie stopy obowišzuje zero tolerancji. ródło: odc. 6, Dwie stopy nad ziemiš i wyżej Szeregowy: A po co komu dwa auta? Julian: Jeden na co dzień, drugi do teciów i do kocioła. Skipper: To możesz zaczšć odkładać na bilet miesięczny. cigamy się dzisiaj o dwunastej w nocy. Julian: A zatem w samš północ! Zaraz nie... (Do Maurice'a): O której mam dzi pedicure? Maurice: O północy. Julian: Uuu... A może być dwunasta piętnacie? Dwunasta piętnacie wam odpowiada? Kowalski sprawdza w grafiku. Skipper: Jasne... dwunasta piętnacie. ródło: odc. 8, Mistrz kierownicy Julian: Chciałbym oglšdać zwierzęta na komputerze. A raczej chciałbym SIĘ oglšdać na komputerze. Eee... co to jest komputer? Mort: Ja uwielbiam komputer! Julian: Więc wiesz, co to? Mort: Nie. Ale nie muszę wiedzieć, żeby uwielbiać! ródło: odc. 2, Permanentna inwigilacja Moris: Chwileczkę mšdralo [Kowalski]! Mi ten skarb jest potrzebny, żeby Julian czycił mi buty! Julian: Włanie! Moris potrzebuje skarbu żeby... Zaraz, co ty powiedziałe? ródło: odc. 31, Zaginiony skarb złotego wiewióra Julian: Co się dzieje? Maurice: Kto składa pingwiny w ofierze wulkanowi. Julian: Cóż, som takie sytuacje. ródło: odc. 26, Zemsta jest słodka Julian: Czy mogę zostać twoim NP-iem? Skipper: Dobrze, ale pod warunkiem, że nikt nie rozszyfruje skrótu. Mort: Król Julian to Nadgminny Pogromca luzówek! ródło: odc. 17, Zemsta doktora Bulgota Skipper wchodzi do bazy cišgnšc za sobš worek, w którym jest schowany Kowalski z przyszłoci: Skipper: Dzień dobry panowie, czeć, co tam słychać? Szeregowy: Ej, szefie, a co jest w worze? Skipper: A pranie! Bo co? Porzšdny pingwin nie może oddać rzeczy do prania? Szeregowy: Nie no, może, tylko że my nie nosimy ubrań. Skipper: No nie, oczywicie. Dlatego że sš brudne! ródło: odc. 27, To kwestia czasu Fred: Ej, jak patrzę w twoje oczy to wiesz co widzę? Marlenka: Co? Fred: Się! Marlenka: Och, to najsłodsze słowa jakie kiedykolwiek... Fred: Czekaj, nie ruszaj się, mam jakš kapustę na zębie, czy co... ródło: odc. 23, Miłoć z automatu Skipper: Ej, ty, lemur. Masz może jakie ostatnie życzenie? Julian: Właciwie to tak, gdyby był taki uprzejmy. Zjadłbym banana w ciecie, ale bez ciasta i... Ooo... ale to jest tylko taka słowna zaczepka, tak? ródło: odc. 8, Mistrz kierownicy Szeregowy: Fred, twoja babcia jest genialna! Fred: Zgadza się. Kowalski: Ale skšd ona ma tak dogłębnš wiedzę o tym skarbie? Fred: Zaraz, mówicie o niej? Bo to nie jest moja babcia. Skipper: Jak to to nie jest twoja babcia?! Fred: Przecież mówiłem wam, że moja babcia jest chora i próbuje spać. Skipper: Fred?! Ona cię -przytuliła-! Fred: Wiem, mi też się to wydawało dziwne. Ale co, miałem jej się nie pozwolić przytulić? Fajna jest. ródło: odc. 31, Zaginiony skarb złotego wiewióra Julian: I co? Odkleili się od nas? Mówi mi, że tak. Maurice: OK, tak. Julian: Taaak! Zaraz, Maurice, czy ty mi aby po prostu nie mówisz tego, co chciałbym usłyszeć? Maurice: Tak. Julian: Taaak! Zaraz, nie! ródło: odc. 8, Mistrz kierownicy Skipper: Jest wiele innych sposobów, żeby pingwin pucił pawia. Szeregowy: Naprawdę? A ile? Skipper: Siedemnacie, ale módlcie się, żeby nie poznać dwunastego. ródło: odc. 8, Bombowa rozrywka Kowalski: Julian! Julian: Czego?! Promień gemetratora [wynalazku Kowalskiego] trafił Juliana, wskutek czego stał się niewidzialny. Kowalski: Aaa! Julian, ja nie chcę cię niepokoić, ale... jeste niewidzialny. Julian: Nieodziany, ale nie do końca. Posiadam królewskš koronę. Kowalski: Nie, nie, nie, nie, nie, przeroczysty. Julian: Ale że co? Kowalski: Ty! Julian: Ja zawsze jestem czysty i przezorny! A ty mi zazdrocisz moich zdolnoci mimicznych! Kowalski wycišga lusterko. Kowalski: Dobra przejrzyj się! Julian: W porzšdku, mogem... Hyyy! Jestem wampirem! Kowalski: Nie! ... Słyszę gemetrator. Spokojnie, zaraz wrócę i co wymylę! Julian: He he. Ale heca. Nie ma mnie... ródło: odc. 38, Zakazany wynalazek Skipper: Kowalski, co tam? Kowalski: Tak więc jestem nieprzeciętnie inteligentny, ale nie lubię się tym chwalić. Skipper: Kowalski, co tam na temat misji! Kowalski: Aaa... ródło: odc. 17, Zemsta doktora Bulgota Skipper: Kowalski, ile to jest mniej niż nic? Kowalski: Eee.. mniejskończonoć. ródło: odc. 3, Nawiedzone zoo Skipper: Kowalski, jak sytuacja? Kowalski: Aktualnie losowo wciskam guziki, bo nie mam niestety kontroli nad statkiem. Skipper: A ja też mogę? Bo zawsze chciałem. ródło: odc. 3, Sšsiad z księżyca Marlenka:(rozmawiajšc przez krótkofalówkę) Macie już tę koronę? Kowalski: Korona namierzona. Marlenka: wietnie! Zaraz... A gdzie Skipper? Kowalski: Szef przez chwilę nie jest dyspozycyjny, pojedynkuje się z wielki zmutowanym szczurem. Marlenka: Aaa... A?! ródło: odc.2, Korona za rozum Julian: Miałem taki piękny sen, że byłem ostatnim ssakiem na Ziemi. Mort: A ja w nim byłem? Julian: Tak, ale jako padlina. Mort: Ale ważne, że byłem! ródło: odc. 3, Nawiedzone zoo Julian: Mort, mów, jestem czy nie jestem? Mort: Jeste czy nie jeste. Julian: Dziękuję! (Do Morisa) Widzisz, Mort potwierdził! ródło: odc. 14, Klštwa Maurice: Mort, nie zapomniałe mi o czym powiedzieć? Mort: Tylko o tym, że ninja-krewetki porwały króla i zastšpiły go innym, który na szczęcie pozwala mi się tykać w stopę. A co? ródło: odc. 17, Zemsta doktora Bulgota Mort: Może tak się schował, że już go nigdy, nigdy nie znajdziesz. A już na pewno nie u pingwinów. Julian: Nie, Mort! Nigdy nie przestanem szukać mojego Lemmyego! Bendem go szukać, i szukać, i... szukać! Mort: Ale u pingwinów naprawdę go nie ma, wiesz? Julian: OK, jeszcze trochę i zacznę co tutaj podejrzewać. Czyżby wiedział co na temat gdziebytnoci mojego robota, Mort? ródło: odc. 12, Lemur widzi, lemur powtarza Kowalski: Mój gemetrator! Julian: Twój co trator? ródło: odc. 38, Zakazany wynalazek Szeregowy: Mój wujek Nigel zawsze mówi: Jeli życie to rzeka, najlepszš łódkš jest przyjań! Julian: Ooo! Idziemy na łódkę, tak? Po co mi Moris i Mort, skoro moi najlepsi przyjaciele majš jacht! Skipper: Szeregowy miał na myli, że twoi najlepsi przyjaciele to włanie Moris i Mort, a nie my. Julian: Ha! Moris i Mort nie majš łódki, tak? Gardzę nimi. Szeregowy: Gardzisz nimi? Julian: Kim? Szeregowy: Morisem i Mortem. Julian: Nooo... Sš tak jakby, bezłódcy jak dla mnie... Skipper: Przestań już z tš łódkš! ródło: odc. 21, Król jest sam Skipper: Nie udawaj głupiego, ogoniasty! Julian: A jeli nie udaję? ródło: odc. 4, Operacja: Pluszak Maurice: No ale my zwyczajnie za panem nie nadšżamy i ja już nie czuję nóg. Julian: Ale zaraz poczujesz mojš, jeli przestaniesz tańczyć. ródło: odc. 5, O jednš baterię za daleko Maurice: No.. a masz jaki plan? Julian: Lepiej! Mam urok osobisty. ródło: odc. 1, Popcornowa panika Skipper: No, odezwij się! Ile widzisz palców? (Pokazuje płetwę). Julian: Eee... czy to jest pytanie z haczykiem? ródło: odc. 8, Mistrz kierownicy Darla: Powiem to bardzo powoli, bo widzę, że masz ciężki przypadek półgłupstwa. Julian: Moris! Skšd ona ma dostęp do moich wyników badań?! ródło: odc. 18, Tańczšcy z duszami Maurice (do słonia próbujšcego zjeć Juliana, bioršc go za fistaszek): Przecież on nawet nie przypomina fistaszka! Julian: Jak miesz obrażać mojom szlachetnom fizjonomię w kształcie fistaszka?! ródło: odc. 18, Prawo dżungli Szerszeń: Puk, puk. Skipper: Kto tam? Szerszeń: A żšdłem chcesz? ródło: odc. 19, Operacja: Żšdło Julian: Przechodzimy do planu hy. Maurice: Chyba raczej do planu B. Julian: Nie, nie.Plany od B do G sš zbyt bezsensownie ryzykowne. ródło: odc. 24, Miss Ja Skipper: Szeregowy, ale wy wicie, jak to jest z koalami, prawda? Szeregowy: Poza tym, że majš miękkie futerko? Nie. Skipper: Ja też nie. Kowalski! Olnijcie nas! Kowalski: Koala. Nadrzewny torbacz, nocny tryb życia. Skipper: I co to dla nas, powiedzcie, oznacza? Kowalski: Żywiš się lićmi, noszš dzieci w torbach i piš cały dzień. Skipper: Aaa... Czyli hippisi. ródło: odc. 32, Noce i dnie
zespol.muzyczny.fartband