Swiat Propagandy.doc

(380 KB) Pobierz
Świat propagandy

Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia,

(2 Tm l, 7)

WSTĘP

r.

Ostatnia niedziela czerwca 1993 w niewielkim mieście Polski centralnej. Zwraca uwagę głośna rozmowa dwóch starszych pań wychodzących z kościoła po Mszy św. i do głębi wzburzonych. Pierwsza pani: „I znowu Kościół miesza się do tej polityki!" Druga pani: „Gdy­bym wiedziała, że list biskupów będzie o polityce, nie przyszłabym do kościo­ła!"1.

Daleko posunięta uległość propagando­wa jest dziś jedną z głównych właściwoś­ci społeczeństwa postkomunistycznego. W systemach totalitarnych propaganda zajmuje miejsce uprzywilejowane, staje się bowiem głównym narzędziem w spra­wowaniu władzy i kanałem skutecznego wpływania na opinie obywateli. Prawi­dłowość ta odnosi się w szczególnym sto­pniu do propagandy komunistycznej. Jest ona zawsze nieodzownym „priorytetem"

w państwie, skoro Lenin zwykł mówić, że „zła propaganda to gorzej niż kontrrewo­lucja". Dlatego też ponad 40 lat obmyśla­nej i konsekwentnie prowadzonej propa­gandy w Polsce spowodowało głęboki ślad nie tylko w świadomości ludzi, w ich hierarchii wartości, lecz również w obrę­bie takich postaw, jak krytycyzm, nieza­leżność myślenia, zdolność dokonywania selekcji itp. W tamtych czasach skutecz­ność działań propagandowych potęgowa­na była w następstwie funkcjonowania nieprzejednanej cenzury, długiej listy prohibitów, zmonopolizowania informa­cji czy zagłuszania zachodnich rozgłośni2. Ponadto, najważniejsze hasła propagandy oficjalnej miała wspierać ówczesna eduka­cja, począwszy od szkół wszystkich szczebli, poprzez organizacje młodzieżo­we, a skończywszy na zwykłych kolo­niach i obozach wakacyjnych. Propagan­da docierała praktycznie do każdego czło­wieka. Nic dziwnego zatem, że treści pro­pagandowe upowszechniane po 1989 r., przyjmowane są przez wielu Polaków bezkrytycznie i często z dziecinna naiw­ności?.

Wstęp

Uległość propagandow4 wykazują lu­dzie niezależnie od wieku, wykształcenia i orientacji politycznych. Jedynie przed­stawiciele nielicznych zawodów mogą so­bie pozwolić na stała odporność wobec wpływów propagandowych, żeby wy­mienić dla przykładu dziennikarzy i poli­tologów, psychologów społecznych i soc­jologów. Tym bardziej, że nowa propa­ganda, prowadzona po 1989 r. stwarza niespotykane dotąd pozory wiarygodnoś­ci, dzięki czemu staje się o wiele skutecz­niejsza od swojej poprzedniczki. Słuszna opinię na ten temat wypowiedział jeden z publicystów: Polskie media dawno już przestały kłamać w taki sposób, jak to ro-bila „Prawda". Dziś manipulują tak, jak to robi „New York Times"3.

Propaganda oficjalna w Polsce funkcjo­nowała w czasach komunistycznych tak sprawnie i skutecznie, że np. nieliczni zale­dwie katolicy zdawali sobie sprawę, iż byli wtedy traktowani jak obywatele drugiej kategorii, a więc bez prawa do zajmowania liczących si? stanowisk w państwie, bez możliwości awansowania w wielu zawo­dach i często w obliczu lęku przed repres­jami za podejmowanie praktyk religijnych.

Wstęp

Widoczna „wszechobecność" i rosnąca „przenikliwość" mediów masowych, po które sięga chętnie każda propaganda, sprawiają, że można już dzisiaj mówić o całym, niezwykle bogatym świecie pro­pagandy4. Doświadcza go człowiek coraz wyraźniej, przyczyniając się często do jego daleko postępującej ekspansji. Nale­ży też podkreślić, że zjawisko to staje się ważnym czynnikiem nie tylko w kształto­waniu przekonań politycznych, lecz rów­nież w procesie formowania się postaw religijnych i moralnych, a także w działal­ności ewangelizacyjnej5.

Po 1989 r. propaganda stała się w Pol­sce ponownie, choć w zróżnicowanej for­mie, naj powszechniej stosowanym sposo­bem atakowania Kościoła katolickiego, spychania go na margines życia publicz­nego, a nawet antagonizowania odbior­ców mediów masowych w stosunku do niego6.

Niestety, warsztaty naukowe i w tej dziedzinie nie nadążają za życiem. Nadal brakuje przygotowanych do nowej sytua­cji specjalistów, podejmuje się często mar­ginalne zupełnie problemy, a ponadto upowszechnia się błędne przekonanie, że

nowa propaganda antykościelna, ze wzglę­du na swój? przejściowość, nie zasługuje na uwagę naukowców. Zdezorientowane­mu człowiekowi spieszy często z pomocą publicystyka, ukazując m.in. takie zja­wiska, jak manipulacja w mediach maso­wych czy mitologia propagandowa7. Jed­nocześnie w prasie laickiej wypowiada się już przekonanie, że w propagandzie anty­kościelnej przekroczone zostały w Polsce granice elementarnej kultury, w następ­stwie czego wyzwalane bywają wobec przedstawicieli Kościoła akty niebez­piecznej agresji8.

W okresie rządów komunistycznych żywiono złudna nadzieję, że problematy­ka propagandy jest gruntownie opraco­wywana przez profesjonalistów, którzy ze względu na niepokonalne przeszkody (cenzura, monopol informacyjny itp.), pi­szą swoje książki i artykuły „do szufla­dy", aby je w stosownym czasie opubli­kować i w ten sposób pospieszyć z pomo­cą oszukanemu społeczeństwu. Niedaleka przyszłość pokazała, że było to oczekiwa­nie daremne. Nadal istnieje w Polsce dot­kliwa luka na obszarze krytycznych stu­diów nad zjawiskiem propagandy9.

im i

Książka niniejsza powstała w oparciu

0  materiał zgromadzony w ramach pro­wadzonych przez autora wykładów z pe­dagogiki mediów masowych w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi. Nie­które z podjętych zagadnień były przed­miotem wspólnych poszukiwań na semi­narium magisterskim w Seminarium Du­chownym   oraz   w   Łódzkim   Ośrodku Akademii   Teologii   Katolickiej.   Część tych materiałów wykorzystano w postaci artykułów opublikowanych na łamach ty­godnika „Niedziela" w latach 1990-1994. Teksty te spotkały się z wyraźną życzli­wością Czytelników. Na skutek zachęty wielu z nich, autor postanowił poszerzyć omawianą     problematykę     propagandy

1  wydać w postaci książki. W tak pomy­ślanej publikacji przedstawiono najważ­niejsze mechanizmy propagandy w jej od­niesieniu do Kościoła katolickiego w Pol­sce oraz do działań wychowawczych. Na­leży jednak podkreślić, że jest to tylko za­rys podjętej problematyki. Pełny jej wy­kład wymaga szerszego ujęcia i pogłębio­nych badań.

Ostatecznie jednak, o ukazaniu się dru­kiem   tego   opracowania   zadecydowało

i         10

Wstęp

uprzejme zaproszenie ze strony Księdza Prałata Ireneusza Skubisia, redaktora na­czelnego tygodnika „Niedziela", za co wyrażam Mu w tym miejscu serdeczna wdzięczność.

W następstwie funkcjonującej propa­gandy powstają dziś takie zjawiska, jak „myślenie propagandowe", „język propa­gandy" czy „mentalność propagandowa". Każde z nich utrudnia dialog międzyludz­ki i kulturę współdziałania, wpływając ne­gatywnie na rozwój osobowy człowieka. Nadaje to propagandzie wymiar moralny i pedagogiczny. Nie może być ona przeto nieobecna w polu widzenia nauczającego Kościoła. Tym bardziej, że stała się zjawi­skiem specyficznym kończącego się stu­lecia10.

W publikacji zwracają uwagę liczne przypisy, odwołujące się do literatury fa­chowej. Autor pragnie w ten sposób uka­zać rozpatrywane zagadnienia w posze­rzonym kontekście oraz zachęcić Czytel­nika do dalszej lektury i osobistych po­szukiwań. Byłby to niewątpliwie pierw­szy i zasadniczy krok na drodze do obu­dzenia twórczej aktywności społeczeń­stwa wobec świata propagandy.

11

Wstęp

Książka przygotowana została z myślą o codziennym trudzie nauczycieli i o lu­dziach pracujących w mediach maso­wych, o wykładowcach i słuchaczach wyższych seminariów duchownych oraz o wszystkich osobach, dla których propa­ganda stała się ważnym składnikiem współczesności i niełatwym problemem w wychowaniu młodego pokolenia.

Należy wyrazić nadzieję, że publikacja niniejsza przybliży Czytelnikowi niezna­ne dotąd obszary świata propagandy, uła­twi zrozumienie stosowanych przez nią mechanizmów i przyczyni się do pogłę­bienia odporności wobec jej potężnego wpływu. Wtedy cel tej książki byłby cał­kowicie osiągnięty.

Bp Adam Lepa

Łódź, 18 września 1994 r.,

w Dzień Środków Społecznego Przekazu

I. CO TO JEST PROPAGANDA?

Niewiele jest aktywności człowieka, które wykazywałyby tak jednoznacznie negatywny wydźwięk jak propaganda. W dialogach ludzi rozdrażnionych polity­ka spotkać można pogardliwe machnięcie ręka i zdanie wyrażające głęboką irytację: „Przecież to jest propaganda!" Pejoratyw­ny sens wykazuje również słowo „propa­gandy sta". Często bowiem słowu „pro­paganda" towarzysza przymiotniki, które zjawisko to ujmują w niekorzystnym świetle: propaganda „komunistyczna", „totalitarna", „antypolska" itp. Jest to za­pewne jeden z powodów, dla których nie okazywano nigdy powszechnego zainte­resowania tym zjawiskiem. A ponadto utrzymywanie ignorancji w relacji społe-czeństwo-propaganda miało być czynni­kiem potęgującym jej skuteczność. Aby paradoks sytuacji był jeszcze mniej zro­zumiały, należy dodać, że działalność propagandowa doczekała się obfitej litera­tury w języku polskim. Można mówić o całych blokach publikacji poświęconych

15

Co to ]est propaganda?

propagandzie. Jedne prace powstały np. z pozycji psychologii społecznej i pedago­giki, inne z punktu widzenia wiedzy o masowym komunikowaniu, czy w ze­stawieniu ze zjawiskiem opinii publicz­nej1. Trzeba jednocześnie podkreślić, że publikacje wydane w czasach totalitaryz­mu komunistycznego niemal z reguły poddają surowej krytyce propagandę kra­jów zachodnich i podnoszą nadmiernie walory propagandy rodzimej, czy szerzej - komunistycznej2. Praktycznie więc opracowania te służyły aktualnym po­trzebom propagandy oficjalnej i realizo­wały jej podstawowe cele.

Propagandę określa się jako za­planowane oddziaływanie na dań? społeczność odpowiednich treści perswazyjnych, prowadzące poprzez ura­bianie postaw i opinii do wywołania oczekiwanych decyzji i zachowań.

Postawy i opinie stanowią licząca się warstwę osobowości człowieka. Można więc mówić, że działania propagandowe wywierają wpływ na cala osobowość. Analiza różnorakich definicji propagandy prowadzi do wniosku, że stosuje się ja dla zdobycia nowych zwolenników, dla za-

16

Co to jest propaganda?

akceptowania pewnych haseł czy dla za­pewnienia jakiemuś ugrupowaniu polity­cznemu głosów wyborczych3. Praktycz­nie więc biorąc, w przedsięwzięciach pro­pagandowych nie idzie wcale o jakieś do­bro człowieka, do którego są skierowane, np. o rozwój jego osobowości, czy rze­czywisty wzrost wiedzy. Propaganda rea­lizuje swoje własne cele, natomiast ludzie>v będący jej adresatami muszą się im pod­porządkować. Często prawdziwe cele działań propagandowych znane są wyłą­cznie wąskiej grupie osób.

Wprawdzie mówi się w definicji propa­gandy o perswazji jako o ogólnym sposobie przekonywania, to jednak nie ulega wątpliwości, że wachlarz argumen­tów i motywów kierowanych pod adre­sem ludzi jest bardzo szeroki i obejmuje także stosowanie środków administracyj­nych, a nawet posługiwanie się groźbą wobec wykazujących brak posłuszeństwa dla haseł propagandowych. Jeszcze prze­cież w latach osiemdziesiątych liczne były fakty, gdy miłe staruszki, nieraz ostat­kiem sił, udawały się do urn wyborczych, gdyż, jak wyjaśniały z powagą, lękały się utracić rentę czy emeryturę.

17

Co to jest propaganda?

Sama natomiast „perswazja" propagan­dowa wykazuje dość zróżnicowane for­my oddziaływania: od finezyjnej treści komunikatu agencyjnego przez powsze­chnie stosowane manipulacje aż po bruta­lne „pranie mózgu"4. A zatem „perswaz­ja" jest w propagandzie terminem wielo­znacznym.

O propagandzie należy jeszcze powie­dzieć, że wykazuje duży stopień po­wszechności. Widać to najwyraźniej w systemach totalitarnych, w których funkcje propagandowe spełniają różnora­kie instytucje, np. szkoła, dom kultury, organizacja młodzieżowa, klub sportowy. Zwiększa to niewątpliwie skuteczność oddziaływań propagandowych oraz ich zasięg. A zatem nie jest to zasadniczo działalność skierowana do wąskich elit w społeczeństwie, choć niektóre z nich mogą się stać przedmiotem zabiegów pro­pagandowych5.

Jedna z podstawowych właściwości pro­pagandy jest jej skuteczność. Warun­kuje ja wiele czynników, np. respektowa­nie podstawowych zasad propagandy, za­stosowane środki, mentalność dysponenta działań propagandowych, czy cechy oso-

18

Co to jest propaganda?

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin