Saga Zmierzch - Przed świtem - Część 1 (2011) PLSUB.BRRip.x264.720p.mHD-DJP.txt

(32 KB) Pobierz
00:00:16:Saga Zmierzch:|Przed świtem - część 1
00:00:22:Okres dzieciństwa nie trwa od narodzin|do pewnego wieku.
00:00:28:Nie jest tak, że dziecko dorasta|i odkłada na bok dziecięce sprawy.
00:00:39:Dzieciństwo to królestwo,|w którym nikt nie umiera.
00:00:50:Jake! Jacob!
00:01:23:Phil!
00:01:29:To się dzieje naprawdę.
00:01:43:- Musisz je rozchodzić.|- Próbowałam. Przez trzy dni.
00:01:49:- Nie mogę pójść boso?|- Absolutnie nie.
00:01:53:Wydaje mi się, że to lekka przesada.|Suknia, buty i...
00:01:57:cały ten wystrój.
00:02:00:Wcale nie.|Jest w sam raz.
00:02:02:Jutrzejszy dzień będzie idealny.
00:02:05:- Gdzie je postawić, szefowo?|- Po obu stronach ołtarza.
00:02:09:- Jakiego ołtarza?|- Gdzie wasza wyobraźnia?
00:02:30:Idź do domu i porządnie się wyśpij.|To rozkaz.
00:02:35:Dobrze.
00:03:23:Sprawdzam tylko|czy się stresujesz.
00:03:28:Ani trochę.
00:03:31:- Możesz jeszcze zmienić zdanie.|- Czyżbyś miał wątpliwości?
00:03:38:Masz.
00:03:42:Czekałem całe stulecie,|by cię poślubić, panno Swan.
00:03:45:Ale...?
00:03:50:Nie powiedziałem ci|całej prawdy o sobie.
00:03:53:Nie jesteś prawiczkiem?
00:04:04:Nie uda ci się|mnie teraz odstraszyć.
00:04:10:Kilka lat po tym,|jak Carlisle mnie przemienił,
00:04:14:zbuntowałem się przeciw niemu.
00:04:16:Miałem pretensje o to,|że każe mi tłumić łaknienie.
00:04:19:Dlatego na jakiś czas go opuściłem.
00:04:22:Chciałem wiedzieć,|jak to jest polować.
00:04:31:Zasmakować ludzkiej krwi.
00:05:15:Wszyscy, których zabiłem
00:05:18:byli potworami.
00:05:24:Ja również.
00:05:30:Edwardzie, to byli mordercy.
00:05:34:Zapewne ocaliłeś więcej ludzi|niż uśmierciłeś.
00:05:37:Tak to sobie tłumaczyłem.
00:05:40:Ale każdy z nich|był istotą ludzką.
00:05:43:Patrzyłem w ich oczy, gdy umierali|i widziałem, kim jestem.
00:05:48:Do czego jestem zdolny.
00:05:52:I do czego ja również|będę zdolna.
00:05:55:Dlaczego właśnie dziś mi to mówisz?
00:05:57:Naprawdę myślałeś,|że to zmieni mój stosunek do ciebie?
00:06:00:Chciałem, żebyś zmieniła|stosunek do siebie samej.
00:06:04:Tego, co zechcesz zobaczyć,|gdy za rok spojrzysz w lustro.
00:06:10:Wiem, że dam radę.
00:06:13:Powiem ci dlaczego.|Ponieważ tobie się udało.
00:06:18:Powinieneś być z tego dumny.
00:06:21:Przy odrobinie szczęścia,
00:06:22:gdy za rok spojrzę w lustro,|zobaczę kogoś takiego, jak ty.
00:06:27:Kto jest odważny|i zdolny do poświęceń...
00:06:32:a także do miłości.
00:06:38:Co to było?
00:06:40:Spóźniam się|na mój wieczór kawalerski.
00:06:43:Wypuść go już, Bello,|albo sami go weźmiemy.
00:06:47:Na tym wieczorze będą striptizerki?
00:06:54:Kilka pum,|może parę niedźwiedzi.
00:06:59:Nie martw się, Bello,|odstawimy go na czas.
00:07:03:Dobra, idź zanim zniszczą mi dom.
00:07:14:Spotkamy się przed ołtarzem.
00:07:18:Będę ubrana na biało.
00:07:21:Brzmi przekonująco.
00:09:12:Co mówiłam o wysypianiu się?
00:09:15:Przepraszam.
00:09:16:Miałam zły sen.
00:09:19:Plus, zjada mnie trema.
00:09:22:Potrzebujecie pomocy?
00:09:25:Mogę się zająć fryzurą.
00:09:28:Naprawdę?
00:09:33:Nie razi mnie wybór pana młodego.
00:09:37:Tylko ewidentny brak szacunku|dla śmiertelności?
00:09:41:Mniej więcej.
00:09:44:Wesela!|Jednoczą wszystkich.
00:09:49:- Znalazłeś już naszą córkę?|- Czy to czapki absolwenckie?
00:09:54:Pomysłowe.
00:09:57:Albo dziwne.
00:09:59:- Alice? Bella?|- Tutaj, mamo.
00:10:06:O jejku!|Wyglądasz prześlicznie.
00:10:12:Psiakrew, mój tusz.
00:10:14:Dzięki.
00:10:17:Charlie, chodź tutaj.
00:10:20:Jesteś pewna?
00:10:21:Nie chciałbym...
00:10:28:Wiem, wyglądam obłędnie.
00:10:32:Pomyśleliśmy, że przyda ci się|coś niebieskiego.
00:10:35:I coś starego.
00:10:36:- Oprócz matki.|- Dzięki.
00:10:40:Należała do twojej babki.
00:10:41:Ale dodaliśmy szafiry.
00:10:43:Jest piękna.
00:10:46:Bardzo wam dziękuję.
00:10:48:To twoja pierwsza pamiątka rodowa.
00:10:51:Przekażesz ją kiedyś swojej córce,|a ona swojej...
00:11:03:Jest wspaniała.
00:11:04:Nie, bo rozmażesz|moje arcydzieło.
00:11:06:Ona ma rację.
00:11:10:Dziękuję.
00:11:16:Czas na suknię.
00:11:20:Chcecie zobaczyć?
00:11:37:Muszą być spokrewnione.
00:11:39:Cóż za pula genów.
00:11:41:Niesamowite.
00:11:42:Obetrzyj ślinę.
00:11:49:Ciekawe, czy będzie po niej widać?
00:11:51:Jess, ona nie jest w ciąży.
00:11:53:Jasne.|Kto chajta się w wieku 18 lat?
00:12:19:Gotowa?
00:12:28:Tato, nie pozwól mi upaść.
00:12:31:W żadnym wypadku.
00:14:37:Zgromadziliśmy się tutaj,|w ten wyjątkowy dzień,
00:14:41:aby połączyć węzłem małżeńskim|Edwarda Cullena oraz Bellę Swan.
00:14:46:Powtarzaj za mną.
00:14:50:Ja, Edward Cullen...
00:14:54:biorę ciebie,|Bello Swan, za żonę...
00:15:00:i ślubuję trwać przy tobie...
00:15:03:...na dobre i na złe...
00:15:05:...w bogactwie i w biedzie...
00:15:09:...w zdrowiu i w chorobie...
00:15:13:...kochać...
00:15:16:...i szanować...
00:15:18:...póki śmierć|nas nie rozłączy.
00:15:23:- Tak.|- Tak.
00:15:28:- Kocham cię.|- Ja ciebie też.
00:16:36:- Myślałam, że będzie większy.|- Ja też.
00:16:40:Właśnie rozmawialiśmy o tym,|jakie wszystko jest śliczne.
00:16:43:Bardzo dziękuję.|Nie przesadziłam czasem?
00:16:45:W żadnym razie.
00:16:48:Cześć, stary.|Dobrze cię widzieć.
00:16:51:- Gratulacje.|- Dziękuję.
00:16:53:Mam nadzieję,|że będziesz szczęśliwa, Bello.
00:16:55:Dziękuję, Billy.
00:16:57:Odzywał się?
00:16:59:Na pewno życzy ci|wszystkiego najlepszego.
00:17:02:Zamierzam się upić.
00:17:06:Podają tu bardzo dobrego szampana.|Sue, masz ochotę na kieliszek?
00:17:11:Bąbelki.|Wybornie.
00:17:17:Bella.
00:17:20:- Gratulacje.|- Dziękujemy.
00:17:22:Eleazar i Carmen, zgadza się?
00:17:25:A to moje kuzynki z Alaski.|Tanya i Kate.
00:17:27:- Wiele o tobie słyszałyśmy.|- Witaj w rodzinie.
00:17:31:Dziękuję.
00:17:37:Irino, przywitaj się z Bellą.
00:17:45:- Nie dam rady.|- Obiecałaś.
00:17:49:Zaprosili jednego z nich.
00:17:58:- Irino, to nasz przyjaciel.|- Zabili Laurenta.
00:18:01:Bo próbował zabić Bellę.
00:18:03:Nie wierzę w to.
00:18:05:Chciał być taki jak my.|Żyć z ludźmi w pokoju.
00:18:10:Razem ze mną.
00:18:11:Przykro mi.
00:18:14:Irino!
00:18:18:Nie oblegajmy tak panny młodej.|Winszuję.
00:18:22:Przepraszamy.
00:18:25:Czymże byłoby wesele|bez rodzinnych dramatów?
00:18:28:- Racja.|- Przepraszam.
00:18:30:Jest włączony?
00:18:37:Chciałbym wznieść toast|za moją nową siostrę.
00:18:42:Bello, liczę, że zdążyłaś się wyspać|przez tych 18 lat,
00:18:46:bo od teraz|sobie nie pośpisz.
00:18:54:Bella, podobnie jak i my,|znalazła się pod urokiem Edwarda.
00:19:00:Albo "Bujnego Fryza",|jak kto woli.
00:19:05:Nagle jednak,|Edward świata poza Bellą nie widzi.
00:19:10:Nawet mimo tego, iż nie jest ona|kapitanem drużyny siatkarskiej.
00:19:15:Żartowałam.
00:19:16:Ani przewodniczącą samorządu.
00:19:18:Edward będzie dobrym mężem.
00:19:22:Wiem o tym,|ponieważ jestem gliną.
00:19:26:Znam się na wielu rzeczach.
00:19:30:Na przykład, jak ścigać kogoś|aż na drugi koniec świata...
00:19:34:Teraz, gdy zostałaś moją siostrą,
00:19:37:będziesz musiała zwalczyć|swoją awersję do mody.
00:19:40:...jak posługiwać się bronią...
00:19:43:Spódnice, wysokie obcasy, torebki...
00:19:45:Oczka zmruż, kochanie
00:19:50:Oczka zmruż
00:19:54:A gdy wstaniesz
00:19:57:Ujrzysz mamę
00:19:59:Chciałabym podziękować|Renée i Charliemu,
00:20:02:że obdarzyli świat i nas|tak wspaniałą osobą.
00:20:06:Zawsze będziemy ją|szanować i chronić.
00:20:09:To niezwykłe uczucie
00:20:12:poznać kogoś,
00:20:14:przed kim można obnażyć duszę,
00:20:16:i kto zaakceptuje cię takim,|jakim jesteś.
00:20:22:Czekałem bardzo długi czas,
00:20:27:by wzbić się ponad to,|czym jestem.
00:20:31:Przy Belli
00:20:35:czuję, że wreszcie jest to możliwe.
00:20:42:Chciałbym więc wznieść toast|za moją piękną żonę.
00:20:48:Żadna miara czasu spędzona z tobą|nie będzie wystarczająco długa,
00:20:54:ale zacznijmy od wieczności.
00:21:25:Przybył kolejny prezent dla ciebie.
00:21:28:Słucham?
00:21:30:Chodź.
00:21:33:Co tu robi prezent ślubny?
00:21:36:Jest nieco bardziej osobisty.
00:21:39:Drużba nie zdążył kupić smokingu.
00:21:42:Jacob!
00:21:52:Cześć, Bello.
00:21:55:- To uprzejme z twojej strony.|- Uprzejmość to moje drugie imię.
00:22:03:Sprawdzę, czy Rosalie|nie ma ochoty zatańczyć.
00:22:07:- Przepraszam za spóźnienie.|- Nie szkodzi.
00:22:10:Teraz wszystko jest idealne.
00:22:15:Zatańczysz ze mną?
00:22:29:Gdzie się podziewałeś?
00:22:32:Chciałam już zgłosić|twoje zaginięcie.
00:22:35:W północnej Kanadzie.
00:22:39:Chyba.
00:22:41:Dziwnie jest znowu chodzić|na dwóch nogach.
00:22:44:Nosić ubrania.
00:22:46:Zapomniałem prawie,|jak to jest być człowiekiem.
00:22:52:Nie żałujesz, że przyszedłeś?
00:22:59:A co?|Boisz się, że zepsuję ci wesele?
00:23:12:Nie ty jedyna.
00:23:18:Powinienem już chyba przywyknąć|do pożegnań z tobą.
00:23:24:Nie powinnaś dziś płakać.
00:23:31:Na weselach każdy płacze.
00:23:36:Taką chciałbym cię zapamiętać.
00:23:39:Zaróżowione policzki.
00:23:43:Dwie lewe nogi.
00:23:50:Bicie serca.
00:23:54:Niedługo będę więc|dla ciebie martwa?
00:23:57:Nie.
00:24:09:Przepraszam.
00:24:10:Staram się jedynie docenić|ostatnią noc twojego bycia człowiekiem.
00:24:16:Nie jest ostatnia.
00:24:20:Myślałem, że...
00:24:24:Nie chciałam zwijać się z bólu|podczas miesiąca miodowego.
00:24:28:Gdzie tu sens?
00:24:32:Z nim to nawet nie będzie|prawdziwa noc poślubna.
00:24:35:Będzie bardzo prawdziwa.
00:24:37:To chory żart.
00:24:40:Ty żartujesz.
00:24:43:Będąc nadal człowiekiem?
00:24:45:Nie mówisz chyba poważnie.|Powiedz, że nie jesteś aż tak głupia.
00:24:50:To nie twoja sprawa.
00:24:52:Nie możesz tego zrobić!
00:24:54:- Posłuchaj mnie!|- Puść mnie!
00:24:56:Jacob, uspokój się.
00:24:58:Zwariowałeś?|Zabijesz ją!
00:25:01:Odejdź stąd.
00:25:08:Wystarczy, Jacobi...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin