dvdrip.Satantango vo (Bela Tarr) part6.7.txt

(16 KB) Pobierz
{1}{1}25
{24}{125}Tłumaczenie: Michał L.
{549}{639}Halics gonił jaki popapraniec|ze szklanym okiem.
{644}{717}Ale po pokonaniu wszystkich przeszkód
{731}{787}zaczšł tracić siły,
{817}{894}za każdym razem gdy wynurzał się, by złapać oddech
{904}{1009}mikrus bił go po głowie długim kijem.
{1009}{1134}I za każdym razem krzyczał|"Teraz zapłacisz".
{1314}{1414}Dyrektor przekonał człowieka w starym płaszczu
{1424}{1494}by poszedł z nim w pewne miejsce.
{1509}{1597}Mężczyzna zgodził się, tak jak człowiek, który|nie ma żadnego wyboru.
{1609}{1714}Nie potrafił nad sobš zapanować, więc gdy tylko|dotarli do opuszczonego parku
{1719}{1864}popchnšł go w stronę ławki otoczonej przez krzaki.
{1884}{2009}Przewrócił go i zaczšł po nim skakać,|całować jego szyję,
{2019}{2122}ale w kilka sekund przybyli doktorzy ubrani na|biało,
{2131}{2199}więc zażenowany, stwierdził że to nie była jego|wina
{2214}{2381}a zróbił to zagubiony mały człowieczek,|i wtedy, zrozumiał że nienawidzi siebie samego.
{2562}{2637}Ziemia zatrzęsła się pod nogami Schimdta.
{2649}{2726}Tak jakby chodził po bagnach.
{2729}{2792}Wszedł na drzewo,
{2799}{2889}ale dalej czuł że się zapada.
{2924}{3031}Leżał na łóżku i próbował cišgnšć koszulę|ze swojej żony.
{3037}{3189}Ale ta zaczeła krzyczeć, skoczył za niš,|koszula się potargała.
{3197}{3419}Smiała się, sutki na jej olbrzymich piersiach|były jak dwie piękne róże.
{3984}{4083}www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
{4084}{4142}Gdy pani Halics myła plecy pani Schimidt,
{4156}{4289}różaniec na skraju wanny spadł na ziemię.
{4301}{4429}Pani Schmidt powiedziała, że wystarczy, że bolš|jš plecy od szorowania,
{4431}{4517}ale pani Halics nie przestała, popchnęła jš do|wanny i kontynuowała,
{4524}{4649}bała się że pani Schmidt nie będzie z niej|zadowolona.
{5101}{5239}Pani Kraner słyszała hałas z zewnštrz|ale nie wiedziała co mogło go spowodować.
{5259}{5364}Założyła swoje futro i wyjrzała na podwórze.
{5381}{5484}Niemal dotarła do drogi gdy dopadło jš|złe przeczucie.
{5489}{5609}Obróciła się i zobaczyła własny dom w ogniu.
{5614}{5797}"Drewno. Chryste. Zostawiłam tam drewno!"|krzyczała wracajšc.
{5819}{5992}Kraner siedział przy stole, jedzšc, jak|gdyby nic nigdy się nie stało.
{6004}{6094}"Joska, oszalałe?|Dom się pali!"
{6119}{6199}Ale Kraner się nie ruszył.
{6376}{6497}Pani Schmidt była ptakiem,|latajšcym sobie szczęliwie.
{6506}{6579}Widziała kogo pod sobš, machajšcego do niej.
{6581}{6679}Zleciała niżej i usłyszała krzyki Schmidta
{6681}{6756}"Dlaczego nie gotujesz dziwko? Jestem głodny."
{6769}{6889}Ale przeleciała tylko nad nim|i zaćwierkała: Jutro.
{6894}{6954}Nie umrzesz z głodu.
{6969}{7024}Czuła ciepło słońca na plecach,
{7037}{7081}zleciała niżej.
{7089}{7174}Chciała zjeć robaka.
{7272}{7331}Barki Futaki'ego były przyczepione do stali.
{7344}{7442}Nie mógł się ruszyć, był przywišzany do drzewa.
{7462}{7569}Kręcił się, aż poczuł że lina powoli się zwalnia.
{7579}{7667}Spojrzał na swe barki|i dostrzegł na nich podłużnš ranę.
{7681}{7787}Obrócił głowę,|nie mógł na to patrzeć.
{7834}{7949}Siedział na koparce,|chwytak podnosił ziemię.
{7964}{8012}Mężczyzna podszedł do niego i powiedział:
{8014}{8112}"Pospiesz się, nie dam ci więcej benzyny".
{8124}{8314}Ale nie było sensu podnosić ziemi, cišgle spadała.|Próbował w kółko ale bez skutku.
{8337}{8397}I zapłakał...
{8431}{8522}Siedział przy oknie w domu i nie wiedział
{8529}{8679}czy jest dzień czy może już noc,|to nie miało końca.
{8697}{8759}Siedział, nie znajšc dnia ani godziny,
{8764}{8854}nic się nie zmieniało,|poranki nie przychodziły, noce nie zapadały,
{8867}{9009}dzień albo się kończył|albo noc zaczynała.
{10979}{11194}ID DO NIEBA?|MIEJ KOSZMARY?
{11259}{11337}Przyjaciele.|Słowa zawodzš mnie teraz,
{11342}{11429}gdy pozwoliłem wam działać samotnie.
{11479}{11622}Ciężko opisać co czuję.|Co mógłbym powiedzieć
{11654}{11759}o waszym entuzjazmie, waszej hojnoci
{11809}{11881}dla naszej własnej działalnoci?
{11904}{12062}O tym cennym skarbie, którym mnie obdarowalicie,|waszej pewnoci siebie.
{12099}{12242}Co mógłbym jeszcze powiedzieć, to wszystko|dodaje mi odwagi i daje całš odpowiedzialnoć na mnie,
{12254}{12362}co chciałbym zaakceptować i obiecać|że zrobię wszystko co w mojej mocy.
{12409}{12564}Wasz entuzjazm, wasza pewnoć siebie, czyni|i mnie entuzjastycznym i pewnym.
{12599}{12679}Mylę o wspólnej przyszłoci,|którš będziemy dzielić.
{12719}{12756}Żegnajcie przyjaciele.
{12769}{12872}Spotkamy się jutro o szóstej rano.|Przy nieruchomosci w Almas.
{12879}{12964}Pomylcie o przyszłoci.
{12979}{13097}Jestecie wolni.
{13992}{14106}Jeste skończony, pierdolony gówniarzu!
{14122}{14231}Wypierdalajcie! Niewdzięczne winie!|Spierdalać!
{14579}{14651}Jestem przerażony mistrzu,
{14672}{14756}jak z tego wyjdziemy?
{14767}{14889}Dziwiłbym się gdyby nie srał pod siebie.|Chcesz papieru?
{14897}{15004}To nie pierdolone żarty,|jestem miertelnie poważny.
{15034}{15126}Nie powiem, że mam ochotę na zabawy.
{15156}{15222}Przestań, okej?
{15289}{15372}Zdziwiłby się gdybym powiedział,|że nasz czas nadszedł?
{15399}{15484}O czym ty do diabła mówisz?
{15504}{15584}Posłuchaj starego Petriny tym razem.
{15601}{15717}Wemy pierwszy lepszy pocišg i uciekajmy.
{15737}{15856}Wpadniemy w olbrzymie kłopoty|jeli zrozumiejš co się stało.
{15869}{15922}Zamknij się.
{16126}{16304}Nie widzisz, że jestemy pionkami|w walce o ludzkš godnoć?
{16387}{16474}Petrina, nasz czas nadszedł.
{16476}{16617}Nasz czas nadszedł... Powtarzasz się,|nasz czas nadszedł.
{16624}{16681}Nasz czas nigdy nie nadejdzie!
{16704}{16769}Miałem wiarę i pewnoć...
{16797}{16847}I znalelimy się tutaj.
{17076}{17169}Sieć - nie rozumiesz?
{17209}{17309}Ogólnokrajowa sieć Irimiasa.
{17319}{17409}Janiej?
{17569}{17644}Gdzie co się miesza...
{22572}{22631}Chodmy.
{23224}{23306}Nigdy wczesniej nie widziałe mgły czy co?
{25844}{25931}Konie znów uciekły z rzeni.
{26034}{26081}Komu pomagasz?
{26179}{26234}Sobie.
{29597}{29649}A wy co?
{29656}{29701}W porzšdku.
{29887}{29967}Nic sie nie zmieniłe.
{29987}{30034}Co u ciebie?
{30051}{30117}- Cišgle to samo.|- Mylałem...
{30124}{30212}Dwa razy rum i brandy oraz szklankę wina.
{30484}{30519}Proszę bardzo.
{30579}{30704}Słuchaj, wypij to i id zobaczyć się z Payerem.
{31399}{31449}Steigerwald.
{31509}{31564}Co znowu?
{31567}{31684}Dzisiaj tutaj zostajemy,|ale na jutro potrzebny mi samochód.
{31831}{31937}W takim razie chcę pienišdze zanim wyjedziesz.
{32004}{32047}Okej.
{32481}{32622}- I trzy grochówki.|- Okej.
{32659}{32722}Z szynkš.
{34912}{34967}Dyktuję.
{34999}{35051}Drogi Kapitanie,
{35159}{35217}Wiecznoć
{35256}{35326}trwa wiecznie
{35354}{35494}ponieważ nie porównuje się do ulotnoci,
{35559}{35629}zmiennoci,
{35664}{35729}nietrwałoci.
{35831}{35942}Intensywnoć wiatła penetrujšcego ciemnoć
{35972}{36034}słabnie.
{36074}{36137}...słabnie...
{36156}{36229}Brak cišgłoci,
{36279}{36339}przerwy,
{36359}{36412}dziury...
{36537}{36614}i w końcu czarna nicoć.
{36664}{36794}I istniejš miriady gwiazd, daleko stšd,|niemożliwe do ogarnięcia...
{36926}{37044}z niewielkim jasnym punktem w rodku...|janiš.
{37069}{37179}...niewielki punkt...
{37256}{37442}Nasze uczynki mogš być nagradzane bšd karane|tylko w wiecznoci,
{37524}{37609}...karane...
{37634}{37759}bo wszystko ma swoje miejsce,|miejsce poza realnociš,
{37897}{37974}ma swoje miejsce,
{37989}{38049}tam gdzie miało je zawsze,
{38059}{38126}...miało je zawsze...
{38144}{38206}gdzie będzie,
{38254}{38317}gdzie jest.
{38514}{38589}Jedyne prawdziwe miejsce.
{41887}{41954}Mam nadzieję, że cię nie przebudziłem.
{41962}{42076}Nie wkroczyłe w mój sen i|mam nadzieję że nigdy tego nie zrobisz.
{42267}{42359}- Moi współpracownicy.|- Petrina.
{42364}{42394}- Horgos.
{42424}{42497}Miły młody człowiek.
{42539}{42606}Może mieć niezłš karierę.
{42704}{42767}Możesz dać mi co dobrego...
{42794}{42874}skoro już wycišgnšłe mnie z łóżka?
{42901}{42944}Co by chciał?
{42969}{43054}Nie pytaj czego chcę, nie majš tego.
{43144}{43219}Daj mi szklankę brandy.
{43231}{43276}Sanyi.
{43464}{43524}Panie Sprzedawco...
{43534}{43599}Nie nazywaj mnie tak...
{43612}{43762}Nie lubię tej pracy, wiesz to.|Mów do mnie Payer.
{43772}{43937}Panie Payer...|poprosiłem by przyszedł pan tak póno,
{43951}{44039}ponieważ potrzebuję wielkiej|iloci materiałów wybuchowych.
{44972}{45042}Pomylę o tym.
{45101}{45192}i zadecyduję czy jest to opłacalne.
{45222}{45331}Mam nadzieję, że zrobisz wszystko by się udało.
{45539}{45629}To nie zależy tylko ode mnie.
{45709}{45774}Ale muszę wiedzieć
{45784}{45994}czy możesz powiadczyć mi więcej pomocy|na tak zwany dobry poczštek?
{46017}{46067}Oczywicie.
{46226}{46274}Jest pan dżentelmenem...
{46314}{46381}Panie Irimias.
{46556}{46631}Niech pan pozwili, że zapytam.
{46754}{46944}Jest co nowego co czeka nas, odkšd odkryłem|pański genialny plan...
{46992}{47104}- Więc...|- Niech pan nie uważa mnie za zbawiciela.
{47162}{47312}Traktuj mnie jak badacza, który sprawdza dlaczego|wszystko jest tak fatalne.
{47376}{47437}Chciałby zjeć z nami kolację?
{47579}{47624}Nie, dziekuję.
{47714}{47824}W takim razie, szczegóły omówimy innym razem?
{47862}{47914}Zobaczymy się w weekend.
{48247}{48309}Więc panowie...
{48494}{48539}pijcie dobrze...
{48669}{48849}Spójrz... 25 lat temu mógłbym spać bez przerwy|pięć i pół godziny.
{48864}{48947}A teraz już tylko kręcę się w łóżku półprzytomy.
{48954}{49051}Dziękujemy i nawzajem.
{52709}{52769}Ojcze nasz
{52781}{52854}który jest w niebie,
{52874}{52972}więć się imię Twoje.
{52976}{53069}Przyjd królestwo Twoje,
{53081}{53167}Bšd wola Twoja.
{53219}{53326}jako w niebie
{5...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin