Leszek Kołakowski- O Nudzie.doc

(31 KB) Pobierz
Leszek Kołakowski "O nudzie" (z "Mini wykłady o maxi sprawach")

Leszek Kołakowski "O nudzie" (z "Mini wykłady o maxi sprawach")

 

Nuda jest uczuciem, które zna każdy z nas, uczuciem zazwyczaj postrzeganym negatywnie, a jednak nie można nazwać go cierpieniem.
Nuda (jak jakości estetyczne) „jest zjawiskiem, które zachodzi, jeśli jest doświadczane”. Można ją też przypisać przedmiotom lub ludziom. Można powiedzieć, że coś nas nudzi, że coś jest nudne.

Czym jest nuda?
· Potocznie mówimy, że coś jest nudne jeśli to coś jest rozciągnięte w czasie, np. nudny koncert, nudne przedstawienie itd. A więc nie – nudno, w tym znaczeniu , oznacza m.in. krótko.
· Nudny może oznaczać też monotonny (np. krajobraz widziany w czasie podróży statkiem przez ocean.)
· Z punktu widzenia przedmiotu nuda jest powtarzaniem tego samego albo chaosem, brakiem sensu.
· Z punktu widzenia postrzegającego nuda jest poczuciem, że nic nowego się nie stanie, nie wydarzy, a nawet gdyby się coś stało dla nas będzie tak, jakby nic się nie stało.

Żadna rzecz sama w sobie nie jest nudna, tzn. ‘bycie nudnym’ nie jest immanentną cechą żadnego przedmiotu. To jak będzie dana rzecz postrzegana zależy od człowieka – dla jednego coś będzie ciekawe, dla drugiego nudne. Zależy to od wielu czynników m.in. od zainteresowań danej osoby, charakteru, minionych doświadczeń. Na przykład: książka jednemu się podoba, drugiego nudzi; film dla jednej osoby będzie interesujący, dla drugiej nudny, bo go widziała i wie co się stanie; praca jest nudna dla kogoś kto wykonuje ją długo i rutynowo, ale dla debiutanta może być ciekawa.
Kim jest „nudny człowiek”? Na pewno nie chodzi w tym przypadku o dobry czy zły charakter, czy wykształcenie, ale o zdolność danej osoby, jak mówi Kołakowski, do „tworzenia kontrastów komunikacji z innymi”. I tak powiemy, że nudny jest ktoś kto nie odróżnia tego co ważne od tego co nieważne, kto mówi dużo, ale dla nas mało treściwie, tzn. podaje wiele nieistotnych szczegółów, kto zwraca uwagę na sprawy całkowicie dla innych obojętne.
Czy nudy doświadczają tylko ludzie, czy może także zwierzęta. Gdyby spojrzeć na przykład na psy, zauważymy, że gdy mają zaspokojone potrzeby fizjologiczne i „nie mają nic do roboty” wylegują się bezczynnie. Ale czy można powiedzieć, że się nudzą? Nie ma sposobu, żeby to sprawdzić i nie ma podstaw twierdzić, że się nudzą.
Kolejny problem to kiedy nuda powstała. Jak zauważa Kołakowski, o nudzie nie mówiono ani w literaturze, ani w filozofii przed XIX wiekiem, mimo że w języku potocznym słowem tym się posługiwano. Czy np. życie chłopów na wsi było nudne? Było nie było zajęcia, które wykonywali były jednostajne, powtarzalne, chłopi większość życia spędzali w najbliższych okolicach swojej wsi i prawie każdy ich dzień wyglądał tak samo. Wiele osób taką normalność i swego rodzaju monotonię uznałoby za życie nudne. Ludzie bowiem uważają, że coś jest interesujące, jeśli jest ono czymś, przypadkowym, nieprawdopodobnym i nie dzieje się na co dzień. Wszystko inne jest nudne. Ale autor zwraca tu uwagę, że owa przypadkowość jest przeważnie niedobra i działa często przeciwko ludziom. W języku potocznym często posługujemy się zdaniem „przypadki chodzą po ludziach” i ma ono wydźwięk negatywny. I tak przypadkiem będzie zabójstwo, rozwód, klęska żywiołowa czy wojna, a ludzie przecież woleliby, by to wszystko nie istniały. Można więc powiedzieć, że życie ludzkie to walka z przypadkowością. Nawet z pozoru dobra nowina, wcale dobrą nowiną nie jest. Np. jeśli ktoś wygra w totolotka, to dla niego jest to dobra wiadomość, ale jest to równoznaczne z tym, że ktoś inny nie wygrał, więc w sumie to wiadomość zła.

Kołakowski zastanawia się dlaczego tyle osób żyjących w świecie współczesnym mówi, że się nudzi. Przecież jest radio, telewizja, książki, wiele jest form rozrywki, a jednak niektórzy się nudzą. W skrajnych wypadkach uczucie nudy prowadzi do naruszenia prawa – wiele jest przypadków młodych ludzi siedzących bez celu na ławkach przed blokiem i z nudy demolujących przystanki autobusowe. Autor stwierdza, że wynika to z braku bodźców. Nie dostarczają już ich filmy, ponieważ oglądając je nie można się wyzbyć uczucia realności. Filmy mogą poza tym budzić pewną zazdrość – na przykład dlaczego ja nie mam takiego ciekawego życia jak postacie filmowe, dlaczego nie mam takich przygód jak Mac Giver? Dlaczego mi się te wszystkie przygody nie zdarzają? Bodźce, które kiedyś nam wystarczały, mogą okazać się zbyt słabe, ponieważ zbyt często jesteśmy wystawiani na ich oddziaływanie. Bodźce często się powtarzające stają się nudne. Może więc dojść do sytuacji, że będziemy potrzebować coraz to silniejszych bodźców.
Można by postawić pytanie dlaczego coś jest nudne i od razu odpowiedzieć na nie: dlatego, że coś innego jest ciekawe. „Ciekawy” to przeciwieństwo słowa „nudny”, „bycie zaciekawionym” – „bycia znudzonym”, „bycie interesującym” – „bycia nudnym”. Cały problem nudy wynika z tego, że ludzie posiadają cechę jaką jest ciekawość, czyli „instynkt, który skłania człowieka do poznawania świata dla samego poznawania” (to cecha, która umożliwiła człowiekowi wyjście ze świata zwierzęcego). Analogicznie jak jest to w przypadku nudy, przymiotnik ‘ciekawy’ może się odnosić zarówno do człowieka jak i do przedmiotu. Widać więc, że nic nie byłoby ciekawe, gdyby coś innego nie było nudne. Z tego punktu widzenia nuda jest po pierwsze ceną jaką płacimy za ciekawość, a po drugie nieodłącznym elementem człowieczeństwa, faktu, ze jesteśmy ludźmi.
Osiągnięcie stanu idealnego, w którym wszystkie potrzeby byłyby zaspokojone, nie byłoby wojen, klęsk itp. (czyli utopia) byłoby równoznaczne z osiągnięciem wiecznego stanu nudy. Byłaby to sytuacja niebezpieczna, ponieważ mogłaby wywoływać bunt i prowokować do prób wydostania się człowieka z takiego stanu. Zupełnie jak w przypadku chuliganów, którzy niszczą dla samego niszczenia. Uczucie nudy może więc być nie tylko twórcze (nudzimy się, więc coś z tej nudy sobie wymyślamy), ale i niszczycielskie.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin