Wesele - Stanisław Wyspiański.doc

(173 KB) Pobierz
Stanisław Wyspiański - biografia

Stanisław Wyspiański - biografia

© - artykuł chroniony prawem autorskim - zasady korzystania

Stanisław Wyspiański urodził się 15 stycznia 1869 r. w Krakowie, zmarł tamże 28 listopada 1907 r. Jego ojcem był rzeźbiarz Franciszek Wyspiański, a matką Maria z Rogowskich. Matka małego Wyspiańskiego zmarła, gdy miał osiem lat. Ojciec, alkoholik, nie był w stanie zająć się rodziną i dlatego młody Wyspiański trafił pod opiekę wujostwa Kazimierza i Joanny Stankiewiczów. Mimo to osoba ojca odegrała w życiu Wyspiańskiego dużą rolę – jako mały chłopiec nieraz przesiadywał w jego pracowni. Kontakt z kulturą i sztuką miał okazję Wyspiański mieć także w domu wujostwa, które uchodziło za ludzi wielce kulturalnych. Ich dom odwiedzał m.in. Jan Matejko.

Od 1879 r. Wyspiański uczęszczał do słynnego gimnazjum św. Anny w Krakowie. Nie wyróżnił się wtedy szczególnymi osiągnięciami w nauce, ale miał okazję poznać osoby, które później odegrały bardzo istotną rolę w rozwoju kultury i nauki polskiej – Karola Estreichera (autora pierwszej polskiej bibliografii, historyka, bibliotekarza), Józefa Mehoffera (malarza), Lucjana Rydla (poetę, którego uczynił później głównym bohaterem swojego „Wesela”), Kazimierza Przerwę-Tetmajera (najsłynniejszego poetę młodopolskiego), Henryka Opieńskiego (kompozytora, muzykologa), Jerzego Żuławskiego (pisarza). W szkole Wyspiański po raz pierwszy miał okazję ujawnić swoje artystyczne zainteresowania. Zainteresował się wtedy malarstwem, rzeźbą, literaturą antyczną, historią.

W 1887 wstąpił do Szkoły Sztuk Pięknych oraz na Uniwersytet Jagielloński, gdzie studiował historię sztuki. W szkole spotkał się z dużą życzliwością jej ówczesnego dyrektora, Jana Matejki, który odkrył w młodym Wyspiańskim jego talent. Za jego sprawą Wyspiański uczestniczył w pracach przy polichromii w kościele Mariackim, później je nadzorował. W 1890 r. wyjechał za granicę. Odwiedził m.in. Austrię i Włochy, dotarł do Paryża. We Francji zainteresowało go malarstwo prerafaelitów, van Gogha i Gaugena. Z tego okresu pochodzą pierwsze redakcje dramatów Wyspiańskiego: Królowa Polskiej Korony, Legenda, Warszawianka, Daniel, Meleager. Utwory te Wyspiański ukończył po powrocie do Polski w 1894 r.

Po powrocie artysta miał okazję rozwijać swoje talenty twórcze. Zaprojektował trzy witraże dla kościoła Franciszkanów: błogosławionej Salomei, św. Franciszka oraz słynny witraż przedstawiający Boga Ojca pt. Stań się. Wyspiański nawiążał też współpracę z Teatrem Miejskim w Krakowie, dla którego wykonywał dekoracje do sztuk. Z czasem sam zaczął je pisać wystawił tam „Lelewela” i „Warszawiankę”.

 

Nawiązał współpracę z czasopismem „Sztuka”, pracował jako główny ilustrator „Życia”, którego szefem był słynny Stanisław Przybyszewski.
W tym czasie Wyspiański rozwijał także swoją twórczość malarską. Tworzył liczne portrety - znanych osób, kobiet, dzieci. Jego ulubioną techniką malarską stały się - kojarzone z nim - pastele. Jako ilustrator "Życia" zrewolucjonizował podejście do rysunku jako elementu publikacji książkowej. Wydawane przez siebie dramaty opatrywał swoimi ilustracjami. Był także - wraz z Ekielskim - autorem projektu przebudowy wzgórza wawelskiego o nazwie "Akropolis".
W 1900 r. Wyspiański poślubił chłopkę Teodorę Teofilię Pytko. W listopadzie tego samego roku wziął udział w weselu Lucjana Rydla, który także związał się z kobietą chłopskiego pochodzenia. To właśnie to słynne wesele opisał później w sztuce pod tym samym tutułem, wydanej w 1901 r. i wystawionej w Teatrze Miejskim w Krakowie. To właśnie "Wesele" przyniosło Wyspiańskiemu sławę.

W późniejszym latach artysta stworzył kolejne dramaty, do najbardziej znanych należą: "Wyzwolenie", "Achillesa", "Bolesława Śmiałego", "Noc listopadową" i "Akropolis".

W 1906 r. Wyspiański rozpoczął pracę jako wykładowca Akademii Sztuk Pięknych. Zmarł w 1907 r. na kiłę. Jego pogrzeb stał się manifestacją narodową. Grób Wyspiańskiego znajduje się w Krypcie Zasłużonych na krakowskiej Skałce.

Wyspiański wpisał się do historii zarówno literatury, jak i malarstwa i teatru polskiego. Był wszechstronnym artystą, który zrewolucjonizował myślenie o teatrze i dramacie jako gatunku literackim. Projekty jego witraży oraz malarstwo są znane, cenione i powszechnie uznawane za arcydzieła.

 

Wesele - streszczenie

© - artykuł chroniony prawem autorskim - zasady korzystania

Wesele -plakat teatralny Zanim zdasz na studia, czeka Cie matura. Pomożemy...
Wesele -plakat teatralny
Jan Młodozeniec

Uwagi autora odnośnie dekoracji: rzecz dzieje się w listopadzie w chłopskiej chacie, w jednej z izb. Zza drzwi dochodzą odgłosy weseliska. Na ścianach wiszą podobizny Świętych, Matka Boska Ostrobramska, Matka Boska Częstochowska oraz dwa obrazy Matejki: Wernyhora i Racławice. Za oknem ciemno, sad, na deszczu stoi krzew otulony w słomę (chochoła). “Rzecz dzieje się w roku tysiąc dziewięćsetnym”.

Akt I

Scena 1
Czepiec rozmawia z Dziennikarzem o polityce, rozpoczynając dramat słynną kwestią: “Cóz tam, panie, w polityce?”. Czepiec zdradza spore zainteresowanie najnowszą historią światową (wspomina o tzw. powstaniu bokserów w Chinach w 1899 r.), Dziennikarz ma już dość polityki, chce by polska wieś była “zaciszna” i “spokojna”. Czepiec krytykuje Dziennikarza za to zdanie, twierdząc, że inteligenci “się boją we wsi ruchu”, a chłopi są skłonni do walki za ojczyznę tak, jak uczynił to Głowacki, bohater powstania kościuszkowskiego.

Scena 2
Dziennikarz rozmawia z Zosią i prawi jej komplementy.

Scena 3
Haneczka i Zosia proszą Radczynię, swoją ciotkę, aby pozwoliła im zatańczyć z chłopami. Radczyni nie chce się zgodzić, zwracając uwagę, że tańce w ścisku nie są odpowiednim zajęciem dla młodych panienek, dziewczynom jednak udaje się dopiąć swego.

Scena 4
Radczyni zapoznaje się z Kliminą i rozmawia o swoim synu, który stoi pod ścianą i nie chce tańczyć z wiejskimi dziewczynami. Radczyni stwierdza:

“Wyście sobie, a my sobie.
Każden sobie rzepkę skrobie”.

Scena 5-6
Zosia i Haneczka tańczą z wiejskimi chłopcami.

Scena 7
Radczyni kontynuuje rozmowę z Kliminą, tym razem pytając się o roboty na roli. Wykazuje się przy tym ogromną ignorancją, bo pyta się w listopadzie, czy chłopi już posiali zboże.

Scena 8
Państwo młodzi rozmawiają z księdzem, który skarży się, że niektórzy go nie poważają ze względu na chłopskie pochodzenie. Pan Młody go pociesza, mając nadzieję, że wkrótce zostanie kanonikiem - będzie piastował wyższą godność kościelną. Panna Młoda nie rozumie tematu rozmowy.

Scena 9
Panna Młoda zwraca uwagę Panu Młodemu, że ciągle chce tylko gadać o kochaniu, a ona przecież już przyrzekła mu miłość. Pan Młody mówi, że do tej pory “kochał się po różnemu”, a ją chce “po swojemu, / po naszemu”.

 

Scena 10
Poeta przymila się do Maryny, mówiąc, że pragnie, aby jakaś dziewczyna powiedziała mu po prostu “no, chcę ciebie”. Okazuje się jednak, że te słowa są jedynie dla samych słów, że jest to “sztuka dla sztuki”, jak mówi poeta, a jego przymilanie się do Maryny jest “przez pół drwiąco, przez pół serio”, jest to jedynie sposób na znalezienie liryzmu i poezji. Maryna krytykuje taką postawę Poety.

Scena 11
Ksiądz znowu rozmawia z młodymi, zwracając im uwagę na to, że po jakimś czasie ich miłość ostygnie. Pan Młody zapewnia go, że nic takiego się nie stanie, ponieważ brali oni ślub przed Bogiem.

Scena 12
Pan Młody pyta się Panny Młodej, czy go kocha. Dziewczyna trochę zniecierpliwiona zapewnia go, że już jest jego. Pan Młody jest zachwycony urodą żony i jej strojem. Gdy Panna Młoda narzeka, że ma za ciasne buciki, Pan Młody radzi jej zdjąć je i tańcować boso. Panna Młoda oburza się na te słowa, twierdząc, że “Trza być w butach na weselu”.

Scena 13
Pan Młody przekonuje Księdza, że nikt nie może nikomu niczego zabronić, Ksiądz zwraca jednak uwagę, że zależy, czego się chce. Pan Młody twierdzi, że “Szczęście każdy ma przed nosem, / a jak ma, to trzeba brać”.

Scena 14
Maryna jest zachwycona tańcem z Czepcem, mówi o tym Radczyni. Starsza kobieta nie podziela entuzjazmu młodszej.

Scena 15
Poeta i Maryna rozmawiają ze sobą zadziornie, Maryna przedrzeźnia Poetę.

Scena 16
Zosia wyznaje Haneczce, że bardzo by chciała doświadczyć ogromnej miłości. Haneczka uważa, że najpierw trzeba się mocno nacierpieć, a dopiero potem przychodzi czas na miłość. Zosia nie zgadza się z tym.

Scena 17
Na weselu pojawia się Żyd, Pan Młody wita go, nazywając go przyjacielem. Żyd odpowiada: “No, tylko, że my jesteśmy / tacy przyjaciele, co się nie lubią”. Zwraca też uwagę na chłopski strój Pana Młodego, twierdząc, że zainteresowanie inteligencji chłopami “już było”. Pan Młody odpowiada, że “to jeszcze wróci”. Obaj rozmówcy wyraźnie nie potrafią się zrozumieć. Żyd zapowiada przyjście swojej córki, Racheli, która jest kobietą nowoczesną, czytającą książki, bywającą w operze w Wiedniu i zaznajomioną z dziełami Przybyszewskiego.

 

Scena 18
Pojawia się Rachela, nazywając chłopską chatę arką przymierza ze względu na światło i odgłosy dochodzące z niej podczas tej ciemnej, cichej nocy. Pan Młody zaprasza ją na wesele.

Scena 19
Rachela jest pod wrażeniem wesela, jawi się jej ono jako widowisko fantastyczne, jak z bajki. Jej zdaniem bronowicka chata “się do poezji nada”. Pan Młody potwierdza jej słowa, mówiąc, że kiedyś napisze o swoim doświadczeniu życia chłopskiego.

Scena 20
Na scenie pojawia się Poeta, Pan Młody odchodzi do Panny Młodej.

Scena 21
Poeta jest zainteresowany Rachelą, porównuje ją z Galateą (grecką boginią morską, przedstawioną przez Rafaela na słynnym obrazie Triumf Galetei). Rachela jest bardzo wrażliwa, czuje poezję w naturze i pragnie “wolnej miłości” (swobodnego związku, wolnego od “przesądów”, poza przyjętymi w społeczeństwie “uświęconymi” normami).

Scena 22
Pan Młody rozmawia z Radczynią, rozpoczynając tę scenę słynnym cytatem: “Jak się żenić, to się żenić!” i wychwala uroki małżeństwa. Radczyni próbuje go stopować, mówiąc “Topi się, kto bierze żonę”. Pan Młody odpowiada:

“Niech się stopi, niech się spali,
byle ładnie grajcy grali,
byle grali na wesele”

i zachwyca się zabawą weselną, jej kolorami, hucznością, muzyką, powtarzając:

“sen, muzyka, granie, bajka
zakupiłbym sobie grajka”

Radczyni kwituje jego kwiecistą mowę podsumowaniem dyskredytującym jego wypowiedzi: “A pan gada, gada, gada”.

Scena 23
Pan Młody pyta się poety: “Jakże ci tu na weselu?” Poeta odpowiada: “Zdaje mi się, żem pan młody”. Mężczyźni rozmawiają o poezji i dochodzą do wniosku, że największa siła poezji ukazałaby się, gdyby opisywała ona śmierć.

Scena 24
Poecie marzy się napisanie dramatu o wielkim kochaniu, o wyjątkowym bohaterze-rycerzu, o chłopie, który kocha. Miałaby to być “historia wesoła, a ogromnie przez to smutna”. Opowiada o tym Gospodarzowi. Poeta odmalowuje obraz owego rycerza - zaklętego, który stoi u zatrutego źródła i czerpie z niego brudną wodę. Gospodarz krytykuje tę wizję Poety: jest to wizja wprawdzie bardzo piękna i dramatyczna, ale niezrozumiała dla przeciętnego człowieka. Poeta zwraca uwagę na to, że każdy chciałby dosięgnąć ogromnych, wielkich rzeczy, ale “pospolitość” ogranicza ludzi w osiągnięciu tego celu. Poeta twierdzi także, że ludzie źle interpretują rzeczywistość, np. chłop urasta w ich oczach do potęgi króla Piasta. Gospodarz odpowiada na to, że “chłop i ma coś z Piasta, coś z tych królów Piastów - wiele!” Gospodarz już od dziesięciu lat mieszka wśród chłopów i uważa, że chłop “co czyni, to czyni święcie” i że “potęgą jest i basta”.

 

Scena 25
Na weselu pojawia się Ojciec (ojciec Panny Młodej, Gospodyni i Marysi). Czepiec pyta się Poety, jak mu się podoba na wsi, Poeta odpowiada, że “jak u siebie za pazuchą”. Czepiec twierdzi, że “z miastowymi to dziś krucho; ino na wsi jesce dusa, co się z fantazyją rusa”. Wyraża gotowość do podjęcia ewentualnej walki, wskazując na kosy wiszące na zewnątrz (jest to aluzja do tradycji kosynierów spod Racławic - chłopów biorących udział w bitwie pod Racławicami, walczących kosami z ostrzem postawionym na sztorc).

Wspomina także wybory do parlamentu Austro-Węgier w 1900 r., kiedy to huknął w pysk jakiegoś Żyda, który głośno się zachowywał podczas wyborów. Zwraca też uwagę na różnice, dzielące inteligentów i chłopów, mówiąc do Poety:

“Człek człekowi nie dorówna,
dusa dusy zajrzy w oczy,
nie polezie orzeł w gówna -
pon jest taki, a ja taki;
jakby przyszło co do czego,
wisz pon, to my tu gotowi,
my som swoi, my som zdrowi”.

Radzi Poecie, aby pojął za żonę chłopkę. Poeta jednak twierdzi, że coś go gna po świecie. Porównuje się do żurawia - co oznacza, że bywa jedynie gościem w ojczyźnie, nie potrafi osiąść nigdzie na stałe. Czepiec nazywa go “latawcem” - czyli ptakiem bez gniazda, wiecznym tułaczem.

Scena 26
Ojciec rozmawia z Dziadem na temat różnicy między inteligencją i chłopstwem oraz o ich wspólnym spotkaniu na weselu. Wspominają także rabację tarnowską z 1846 roku, zwaną “krwawymi zapustami” (kiedy chłopi niektórych rejonów Galicji dokonali samosądów na szlacheckich mieszkańcach dworów) oraz tyfus głodowy i cholerę, które przetoczyły się przez Galicje w latach po rabacji.

Scena 27
Żyd i Dziad rozmawiają, Żyd twierdzi, że wesele jest szopką, że raz wspólnie potańcować chłopom i inteligencji nie jest trudno, ale potem i tak będzie “jeden Sas, a drugi w las” - każdy w inną stronę pociągnie.

Scena 28
Ksiądz przypomina Żydowi o konieczności zapłacenia jutro czynszu za dzierżawienie karczmy. Żyd zauważa, że Czepiec pobił się z Maćkiem. Ksiądz zaznacza, że to u Żyda chłopi kupują wódkę, a potem są z tego powodu bijatyki.

Scena 29

Na scenie pojawia się Czepiec, nie chce zapłacić Żydowi za kupioną od niego wódkę. Gdy Żyd straszy, że jeśli Czepiec mu długu nie odda, to nie zapłaci Księdzu czynszu, Ksiądz także nastaje na Czepca o oddanie długu. W końcu Czepiec ustępuje.

Scena 30
Pan Młody zwraca uwagę, jak bardzo chłopy się biją. Gospodarz przypomina wydarzenia z rabacji z 1846 roku, Pan Młody przypomina sobie, że jego dziadek wtedy zginął i mówi “Myśmy wszystko zapomnieli”. Gospodarz wtóruje mu w tym.

Scena 31
Ksiądz zbiera się do odejścia, żegna go Gospodarz.

Scena 32
Jasiek przymila się do Haneczki, ta obiecuje, że jeszcze z nim zatańczy.

Scena 33
Kasper i Jasiek rozmawiają. Kasper twierdzi “że te panny to nas chcom”, a Jasiek “że tak one ino kpiom”.

Scena 34
Jasiek śpiewa piosenkę zaczynającą się od słów “Zdobyłem se pawich piór”.

Scena 35
Pan Młody rozmawia z Radczynią; Radczyni uważa, że jego ożenek z chłopką nie był dobrym pomysłem.

Scena 36
Poeta rozmawia z Rachelą. Rachela jest osobą wykształconą, czytała dużo wierszy, wszędzie widzi poezję. Poeta zwraca uwagę na ogród róż za oknem. Rachela mówi, że wyjdzie na dwór do sadu, a Poeta będzie na nią patrzył z okna. Żaden mróz jej niestraszny, tak jak róży, owiniętej na zimę chochołem. Radzi, aby zaprosić na wesele siły natury. Poeta dodaje: “I chochoła!” Rachela opuszcza chatę.

Scena 37
Poeta prosi Pannę Młodą, aby zaprosiła na wesele duchy z Piekła.

Scena 38
Pan Młody jest tak szczęśliwy, że mógłby zaprosić na wesele cały świat. Poeta nakłania go, aby zaprosił na wesele chochoła, co też Pan Młody czyni.

Akt II

Scena 1
Świeczniki są pogaszone, na stole stoi mała lampka kuchenna. Gospodyni każe Isi iść już spać, ona jednak chce jeszcze zostać na czepinach.

Scena 2
Klimina zaprasza Gospodynię na czepiny, kobiety wychodzą z pokoju, Isia zostaje sama.

Scena 3
W pokoju pojawia się chochoł, pytając “Kto mnie wołał, czego chciał?” i zapowiadając, że na wesele przyjdzie jeszcze wiele gości. Isia wygania chochoła.

 

Scena 4
Marysia i Wojtek rozmawiają, zdaje im się, że widzą jakiś cień na ścianie. Marysia zostaje sama.

Scena 5
Marysi ukazuje się Widmo - jej zmarły narzeczony, Ludwik de Laveuax. Dawni kochankowie wspominają czasy, gdy widzieli się za życia. Ludwik wyjechał w podróż na Zachód i tam umarł. Chce zatańczyć z Marysią, ta jednak się broni. Widmo znika.

Scena 6
Pojawia się Wojtek i przytula bladą i trzęsącą się Marysię.

Scena 7
Dziennikarzowi ukazuje się Stańczyk, przedstawiony jak na słynnym obrazie Matejki. Dziennikarz zwraca się do Stańczyka z szacunkiem. Ze smutkiem wspomina niechlubną przeszłość Polski, czuje się za nią odpowiedzialny. Uważa, że pradziadowie współczesnych Polaków byli słabi i że to się w Polsce nie zmieniło. Stańczyk twierdzi, że nie ma co rozpamiętywać grzechów z przeszłości, trzeba iść własną drogą.

Dziennikarz mówi, że nie potrafi znaleźć dobrego wyjścia, że szukanie drogi, której nie da się znaleźć jest wyborem beznadziejnym, więc lepiej ulżyć sobie przez śmierć. Stańczyk krytykuje Dziennikarza za brak woli walki. Daje Dziennikarzowi kaduceusz - błazeńską laskę i rozkazuje mu: “mąć nim wodę, mąć”. Dziennikarz jest jednak rozgoryczony i nie ma w nim nadziei na poprawienie sytuacji Polski.

Scena 8
Dziennikarz rozmawia z Poetą, jest roztrzęsiony i rozżalony po spotkaniu ze Stańczykiem.

Scena 9
Poecie ukazuje się Rycerz - Zawisza Czarny z Garbowa. Rycerz pragnie zabrać ze sobą Poetę i każe mu dosiąść konia, zmusić do działania. Poeta się opiera. Rycerz wspomina bitwę pod Grunwaldem, w której brał udział i rozkazuje Poecie, aby do tradycji Grunwaldu się odwołał.

Scena 10
Poeta rozmawia z Panem Młodym, uważa, że był do tej pory niedołęgą i snuje wizje patriotyczne.

Scena 11
Panu Młodemu ukazuje się Hetman Braniecki (hetman wielki koronny, żyjący na przełomie XVIII i XIX wieku, współtwórca konfederajci targowickiej, sprzedawczyk i zdrajca narodu) z Chórem. Chór szatanów nęka Hetmana, żądając pieniędzy i szarpiąc jego ciało.

Scena 12
Chór szatanów ucieka, Hetman rozmawia z Panem Młodym. Hetman jako zdrajca ojczyzny cierpi męki piekielne. Wypomina Panu Młodemu, że ten żeniąc się z chłopką zdradził swój stan społeczny.

 

Scena 13
Chór znowu się pojawia i porywa Hetmana w piekielny tan.

Scena 14
Pan Młody rozmawia z Dziadem i ucieka ze sceny, przerażony chórem szatanów, które przed chwilą mu się ukazały.

Scena 15
Dziadowi pokazuje się Upiór (duch Jakuba Szeli), cały we krwi. Dziad niedawno uparcie wracał do myśli o "krwawych zapustach" z 1846 roku, drażniąc ojca panny młodej, co wydał córki za "panów" z miasta. Jakub Szela stanął w 1846 r. na czele żywiołowego "poruszenia chłopskiego" przeciw szlachcie, sprowokowanego przez administrację austriacką w Galicji dla rozbicia przygotowań do powstania narodowego. Później władze austriackie stłumiły chłopski sprzeciw wobec powrotu do pańszczyzny, a sam Szela musiał przenieść się z Galicji na Bukowinę, gdzie otrzymał posiadłość od rządu carskiego, ale zostawał pod policyjnym nadzorem.

Upiór żąda od Dziada kubła wody, aby umyć obkrwawione ciało i zjawić się na weselu. Dziad go przegania.

Scena 16-17
Kasper i Jasiek przymilają się do Kasi. Kasper wysyła Jaśka po wódkę i zostaje z Kasią sam. Kaspra i Kasię bardzo ciągnie do siebie.

Scena 18
Na scenie pojawia się pijany Nos z flaszką i kieliszkiem, podaje je Kasprowi. Chce pocałować Kasię, ona się wzbrania.

Scena 19
Pan Młody i Panna Młoda odpoczywają po tańcowaniu, marząc o wspólnym szczęśliwym życiu małżeńskim.

Scena 20
Zosia rozmawia z Dziennikarzem o bólu, wynikającym z niemożności zmiany tego, co zmiany wymaga.

Scena 21
Poeta wita Rachelę, która wróciła ze spaceru. Rachela zauważyła, że w ogrodzie nie ma krzaku różanego owiniętego w chochoł, zapraszanego na wesele. Poeta mówi, że chata wypełniła się poezją, a Rachela, że "stała się rozkochana w polskości".

Scena 22
Kuba donosi Gospodarzowi, że jakiś dziwny człowiek zsiada z konia na podwórzu. Zarówno koń, jak i człowiek są ogromni i upiorni. Gospodarz każe Kubie zaopiekować się koniem.

Scena 23
Na scenie pojawia się Gospodyni i radzi otworzyć dzrzwi dziwnemu gościowi.

Scena 24
Gościem okazuje się być zjawa Wernyhory - legendarnego kozaka-wróżbity, którego przepowiednie miały się spełnić w drugiej połowie XVIII lub na początku XIX wieku. Wróżby Wernyhory łączono z dalszymi losami Polski i Ukrainy, widząc w nim szczególnego proroka "zmartwychwstania" Polski i rzecznika pojednania między narodami obu krajów.

 

Wernyhora chce rozmawiać z Gospodarzem o przymierzu między inteligencją a chłopstwem. Gospodarz nie poznaje Wernyhory, biorąc go po prostu za jakiegoś znamienitego, niespodziewanego gościa. Wernyhora przypomina mu tzw. "koliszczyznę" ("krwawe łuny, i jęk dzwonów, i pioruny") - krwawe bunty chłopów ukraińskich przeciw polskiej szlachcie w 1768 r. Gospodarz rozpoznaje w końcu swojego gościa i jest uradowany jego przybyciem. Wernyhora ma mu do przekazania polecenia: rozesłać wici przed świtem w cztery strony świata i zmobilozować wszystkie stany do powstania, a następnie zebrać lud pod kościołem i nasłuchiwać tętentu od krakowskiego gościńca. Ma tamtędy jechać Wernyhora z Archaniołem. Wernyhora daje Gospodarzowi złoty róg, aby dąc w niego zmobilozować ludzi do walki.

Scena 25
Gospodarz, bardzo podekscytowany, opowiada Gospodyni, że czas się zbroić i że musi przed świtem jechać konno. Gospodyni uspokaja go, mówiąc, że jest zmęczony i ostrzega przed zbyt pochopnymi czynami.

Scena 26
Gospodarz każe Jaśkowi dosiąść konia i zwołać chłopów w "naszej sprawie". Daje mu złoty róg z poleceniem, aby wrócił przed świtem i zadął w niego. Poucza go, aby nie zgubił rogu, ponieważ jest to dar niebios.

Scena 27
Staszek opowiada Gospodarzowi, jak wyglądał koń Wernyhory. Okazało się, że zostawił on złotą podkowę w progu.

Scena 28
Gospodarz pokazuje złotą podkowę Gospodyni. Gospodyni radzi ją schować.

Scena 29
Gospodyni wrzuca złotą podkowę do skrzyni. Gospodarz jest jakby w gorączce i zaczyna opowiadać żonie o bitwie, kosach i tabunach koni. Gospodyni jest bardzo zmartwiona i zdenerwowana, uważa, że jej mąż jest niespełna rozumu z powodu upicia się.

Scena 30
Do Gospodarza i Gospodyni przychodzą goście z miasta. Gospodarz krytykuje ich za to, że przyjechali na wieś jedynie z nudów, aby szukać "nastrojów", a trzeba walczyć.

Akt III

Scena 1
Gospodarz chodzi tam i z powrotem po izbie, w końcu zmęczony kładzie się na zastawionych krzesłach.

Scena 2
Pojawia się pijany Nos. Mówi, że chciał zrównać się z ludem wiejskim, ale nie udało mu się to, ponieważ "jego natura wyszła z niego". Tłumaczy się, że "pije, bo musi" i że "Chopin gdyby jeszcze żył, toby pił". Gospodarz jest bardzo zmęczony, obaj z Nosem zasypiają.

 

Scena 3
Czepiec kłóci się z Muzykantem, narzekając, że nie chce mu grać, a żąda pieniędzy.

Scena 4
Czepcowa radzi Czepcowi, aby poszedł do domu, bo jest pijany. Czepiec nie daje się namówić, mówiąc, że chce komuś "sprawić lanie".

Scena 5
Czepcowa rozmawia z Gospodynią na temat wesela i jego uroków.

Scena 6
Poeta rozmawia z Rachelą, podziwiając wizję jej stającej w sadzie na wietrze. Wyobraża sobie, jaką poezję można by stworzyć na bazie uczuć i emocji, których doświadcza Rachela.

Scena 7
Haneczka jest bardzo zadowolona z wesela i opowiada o tym Panu Młodemu. Najbardziej podoba jej się całowanie się z chłopami, za co Pan Młody ją karci.

Scena 8
Poeta rozmawia z Maryną o swoich przeżyciach i poezji.

Scena 9
Kuba mówi Czepcowi, że ma iść z Gospodarzem na Moskali. Opowiada mu historię przybycia na wesele Wernyhory.

Scena 10
Dziad rozmawia z Czepcem i mówi mu, że chłopi "chcą się do żelastwa brać" i że Jasiek gonił konno po wsi i wszystkich zwoływał.

Scena 11
Gospodyni w rozmowie z Czepcem pokazuje, że nic nie rozumie z patriotycznych zamiarów męża.

Scena 12
Dziennikarz zwierza się Radczyni, że przyszedł na wesele, aby "od głupstwa oderwać się chwilę" i że nie uważa swojej pracy za poważną, ponieważ "wszystko jest prowizoryczne: przekonania, opinie, stwierdzenia", a Prawdy nie ma.

Scena 13
Radczyni pyta się Panny Młodej, o czym to ona będzie rozmawiać ze swoim mężem, skoro "on wykształcony, ty bez szkół". Panna Młoda jednak nie martwi się tym.

Scena 14
Marysia rozmawia z Panną Młodą i twierdzi, że będzie jej żal ojcowskiego domu, kiedy w małżeństwie zaczną się problemy.

Scena 15
Marysia zwierza się Ojcu, że wspominała dzisiaj swojego dawnego narzeczonego, ale woli swojego obecnego męża, Wojtka.

Scena 16
Panna Młoda opowiada Poecie o swoim śnie. Śniło się jej, że jacyś ludzie wiozą ją karetą, a na jej pytanie o cel podróży odpowiadają, że jadą do Polski. Panna Młoda pyta się Poety, czy wie, gdzie ta Polska jest. On prosi ją, aby położyła rękę na piersi. Pyta się "A tam puka?" Panna Młoda odpowiada: "Serce – ! –?" On na to: "A to Polska właśnie".

 

Scena 17
Pan Młody mówi Poecie, że do końca życia będzie pamiętał tę noc. Poeta pragnie, aby jego dusza wzniosła się ponad przeciętność. Pan Młody krytykuje taką postawę, chwaląc przy tym proste życie wiejskie.

Scena 18
Pojawia się Czepiec z kosą postawioną na sztorc. Mówi, że przyszedł do Gospodarza ze sprawą i prosi, aby go obudzić. Poeta podejrzewa, że Gospodarz potrzebuje kosy do obrazu. Czepiec odpowiada na to: "Juz sie obrazy skońcyły; panom ino obrazy, płótna". Czepiec i Poeta w ogóle się nie rozumieją.

Scena 19
Czepiec budzi Gospodarza. Mówi mu, że ludzie we wsi się zebrali i czekają na dalsze rozkazy Gospodarza, a ten śpi. W Krakowie już jest wszystko gotowe, chłopi czekają z kosami na znak. Czepiec spiera się z Panem Młodym, oskarżając go, że podobają mu się chłopskie wstążki, a jak trzeba się czymś wykazać, to wszystko kryje w sobie. Gospodarzowi majaczy się w głowie, że ktoś dzisiaj u niego był, ale nie może sobie przypomnieć, kto.

Scena 20
Pan Młody nie wierzy Czepcowi, że chłopi zebrali się przed domem z kosami i wybiega z chaty, żeby to sprawdzić.

Scena 21
Gospodarz zwraca uwagę, że obaj z Czepcem są pijani, a Czepiec coraz bardziej zniecierpliwiony przekonuje, że ludzie czekający przed chatą chcą się rwać do bitwy. Do izby wchodzi kilku chłopów z Kosami, w tym Kasper.

Scena 22
Gospodarz próbuje sobie przypomnieć, kto był dzisiaj u niego, ale nadal mu się to nie udaje.

Scena 23-24
Pan Młody wzywa Pannę Młodą do izby. Panna Młoda twierdzi, że wszyscy są niewyspani i postradali zmysły.

Scena 25-31
Co chwila ktoś wbiega do chaty z wiadomością o tym, co się dzieje na zewnątrz: cała gromada chłopów z kosami się zebrała. Gospodyni próbuje powstrzymać Gospodarza i Czepca, twierdząc, że obaj są zmęczeni i pijani.

Scena 32-33
Wielu chłopów z kosami wchodzi do chaty. Czepiec mówi, że trzeba im iść. Gospodarz w końcu przypomina sobie, kto u niego dzisiaj był - Wernyhora. Kazał brać broń i czekać tętentu na gościńcu, zwiastującego jego przyjazd wraz z Archaniołem. Wszyscy nasłuchują, w pewnym momencie z zewnątrz dobiega tętent kopyt. Świta, wszyscy w napięciu czekają na przyjazd Wernyhory. Klękają.

 

Scena 34
Okazuje się, że przyjechał nie Wernyhora, ale Jasiek. Wszyscy inni klęczą w odrętwieniu i nie zwracają na niego uwagi. Chłopak zgubił złoty róg, został mu jedynie sznur, na którym róg był zawieszony.

Scena 35
Na scenie pojawia się Chochoł. Jasiek przypomina sobie, że róg zgubił, gdy schylał się po "czapkę z piór", która mu spadła z głowy.

Scena 36
Świta, Jasiek nie wie, co robić.

Scena 37
Chochoł mówi, że to Lęk i Strach ogarnął uczestników wesela i dlatego pogrążyli się w takiej martwocie. Każe Jaśkowi powyjmować im kosy z rąk i dać sobie skrzypki zapowiadając, że odrętwienie ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin